Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Opadająca podłoga


chriss1

Recommended Posts

Woda leci, grzejniki i podłogówka grzeje. Rury idą między styropianem więc raczej nie powinny ucierpieć. Musiałem odkuć troche i rury podłogówki, wody i grzejnikowe w otulinie były bardzo ok. Na rozdzielaczach z przepływomierzami brak zmian. Dodam że rury grzejne są Uponora.

 

Jakiej szerokosci robia te dziury do iniekcji? miesci sie to w fugach czy trzeba dziure w plytce robic?

 

Jak u ciebie bylo ze scianami - bo widze listwy zostawaly bo sa krecone podloga opadala a działówki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 539
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Listwy były klejone ale ćwierć wałek jest mocowany do podłogi i pociągnęło je za sobą. Ściany, nie robiłem fotek bo nie bardzo było by widać. Miałem rysy ale wąziutkie które faktycznie po iniekcji są niemal niewidoczne. Działówki stoją na chudziaku ale budowlańcy robili podcięcia do ścian do których były murowane dzięki czemu wiązały się ze sobą i może dlatego tu efekty były tak małe. W 2 pokojach podłoga wzdłuż ściany działowej ugięła się ok 3cm a ściana kompletnie nic. Drzwi do łazienki przed iniekcją nie zamykały się na zamek (klucz) co po iniekcji wróciło do normy i sam się zastanawiam dlaczego bo było widoczne tylko lekkie zarysowanie. Wiercą otwory średnicy 14mm. Robią to jak woli klient, ja wolałem w płytce by wymienić jedną a nie więcej bo nie wiadomo czy coś się nie od szczypie. W moim przypadku udało się tak że wiercili w tych które albo się już ruszały i nadawały się do położenia od nowa albo już pękniętych. W jednym miejscu otwory wywiercili po zdemontowaniu listwy w rogu a po ponownym założeniu listwy otworu nie widać. Fajne jest to że jak pomieszczenie jest malutkie to można pod jego podłogę wstrzyknąć z sąsiedniego i tak pominięto u mnie ryzyko wiercenia w strefie ogrzewania podłogowego. Kilka otworów wywiercono tam gdzie idzie podłogówka ale w rogu lub tam gdzie jak wynikało z fotek rur na pewno nie ma.

Dom został wybudowany w 2007 roku jesienią. Zima była wtedy bardzo łagodna więc do wiosny były już tynki. Latem poszło wykończenie i do zimy dom był gotowy do wprowadzenia co jednak nastąpiło dopiero w wakacje 2009 bo chcieliśmy by dzieciaki skończyły szkoły które po przeprowadzce musiały zmienić. Dom jednak był już ogrzewany więc pierwszy sezon grzewczy przeminął bez lokatorów. Z 2009 na 2010 przyszła ostra zima po której nie stało się nic oprócz drobiazgów typu podwiewania drzwiami balkonowymi pod stopniem co trzeba było poprawić i wentylacją grawitacyjną która trochę zaczęła szwankować więc jeszcze zimą jak trochę zelżał mróz zainstalowaliśmy rekuperator. Było to z początkiem lutego. W zimę z 2010 na 2011 zaobserwowałem że jedna listwa mi trochę odeszła od ściany ale byłem pewien że to z powodu rekuperatora który osuszał kurczy się drzewo. Okazało się że to był pierwszy objaw osiadania i od tego czasu czyli gdzieś od ok 3 stycznia szło naprawdę ostro. Niestety poziom wód gruntowych był wtedy najwyższy od dziesiątek lat. Jednym słowem zaczęło osiadać 3 lata od wybudowania, tzn zaczęło być to widać a jak to wyglądało po spodem do tego czasu nie mam pojęcia.

A co do ceny to raczej indywidualna kwestia ale i zależna zapewne od powierzchni. Przyjeżdżają, oglądają i wyceniają. Jak w reklamie. Wiążąca jest umowa a do tego czasu to tylko przymiarki. Mam nadzieję że nie zdradzę tu tajemnicy handlowej ale u mnie wyszło 500 za 124m2 ale może słabo się targowałem. Nie jest to mało ale święty spokój widocznie tyle kosztuje. Obserwacja postępów osiadania i myśl o tym co to może spowodować jest nie do zniesienia więc póki jeszcze mogłem zanim porwało rury i zniszczyło ściany itd no i zanim dostałem zawału zdecydowałem się na szybką naprawę i teraz mam to już za sobą i mam nadzieję że stany przed zawałowe też.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listwy były klejone ale ćwierć wałek jest mocowany do podłogi i pociągnęło je za sobą. Ściany, nie robiłem fotek bo nie bardzo było by widać. Miałem rysy ale wąziutkie które faktycznie po iniekcji są niemal niewidoczne. Działówki stoją na chudziaku ale budowlańcy robili podcięcia do ścian do których były murowane dzięki czemu wiązały się ze sobą i może dlatego tu efekty były tak małe. W 2 pokojach podłoga wzdłuż ściany działowej ugięła się ok 3cm a ściana kompletnie nic. Drzwi do łazienki przed iniekcją nie zamykały się na zamek (klucz) co po iniekcji wróciło do normy i sam się zastanawiam dlaczego bo było widoczne tylko lekkie zarysowanie. Wiercą otwory średnicy 14mm. Robią to jak woli klient, ja wolałem w płytce by wymienić jedną a nie więcej bo nie wiadomo czy coś się nie od szczypie. W moim przypadku udało się tak że wiercili w tych które albo się już ruszały i nadawały się do położenia od nowa albo już pękniętych. W jednym miejscu otwory wywiercili po zdemontowaniu listwy w rogu a po ponownym założeniu listwy otworu nie widać. Fajne jest to że jak pomieszczenie jest malutkie to można pod jego podłogę wstrzyknąć z sąsiedniego i tak pominięto u mnie ryzyko wiercenia w strefie ogrzewania podłogowego. Kilka otworów wywiercono tam gdzie idzie podłogówka ale w rogu lub tam gdzie jak wynikało z fotek rur na pewno nie ma.

Dom został wybudowany w 2007 roku jesienią. Zima była wtedy bardzo łagodna więc do wiosny były już tynki. Latem poszło wykończenie i do zimy dom był gotowy do wprowadzenia co jednak nastąpiło dopiero w wakacje 2009 bo chcieliśmy by dzieciaki skończyły szkoły które po przeprowadzce musiały zmienić. Dom jednak był już ogrzewany więc pierwszy sezon grzewczy przeminął bez lokatorów. Z 2009 na 2010 przyszła ostra zima po której nie stało się nic oprócz drobiazgów typu podwiewania drzwiami balkonowymi pod stopniem co trzeba było poprawić i wentylacją grawitacyjną która trochę zaczęła szwankować więc jeszcze zimą jak trochę zelżał mróz zainstalowaliśmy rekuperator. Było to z początkiem lutego. W zimę z 2010 na 2011 zaobserwowałem że jedna listwa mi trochę odeszła od ściany ale byłem pewien że to z powodu rekuperatora który osuszał kurczy się drzewo. Okazało się że to był pierwszy objaw osiadania i od tego czasu czyli gdzieś od ok 3 stycznia szło naprawdę ostro. Niestety poziom wód gruntowych był wtedy najwyższy od dziesiątek lat. Jednym słowem zaczęło osiadać 3 lata od wybudowania, tzn zaczęło być to widać a jak to wyglądało po spodem do tego czasu nie mam pojęcia.

A co do ceny to raczej indywidualna kwestia ale i zależna zapewne od powierzchni. Przyjeżdżają, oglądają i wyceniają. Jak w reklamie. Wiążąca jest umowa a do tego czasu to tylko przymiarki. Mam nadzieję że nie zdradzę tu tajemnicy handlowej ale u mnie wyszło 500 za 124m2 ale może słabo się targowałem. Nie jest to mało ale święty spokój widocznie tyle kosztuje. Obserwacja postępów osiadania i myśl o tym co to może spowodować jest nie do zniesienia więc póki jeszcze mogłem zanim porwało rury i zniszczyło ściany itd no i zanim dostałem zawału zdecydowałem się na szybką naprawę i teraz mam to już za sobą i mam nadzieję że stany przed zawałowe też.

 

U mnie jest to dziwne ze wszystko dzieje się w okolicach pralki ( sasiednie pomieszczenie ) zauwazylem teraz trzaski w podlodze jak przechodze z jednego pomieszczenia do drugiego żadna plytka mi nie pękła - siadły płytki w 3 miejscach tzn są teraz nei równo jakies 3 mm wystaje ponad inne

 

Nie wiem normalnie cyrk://

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku osiadanie też nie było równomierne, od o,7mm do 4cm. Po wywierceniu fachowcy wbijali pręt jako pilot do rurki którą wprowadzano pierwszą partię środka na ok 2m. W jednym miejscu wpychali je jedną ręką i to tam siadło najwięcej a w innym gdzie była min. podłogówka ledwo wszedł wciskany dwiema rękami a tu opadło raptem ok 1cm.

Co najciekawsze najpewniejszy byłem części garażowej i kotłowni, jednak tam później ale też zaczęło osiadać i dziś jest to ok 1,5 cm. Chodzi oto że w tej części na 100% wsypany został w całości przywieziony piach zamiast choćby częściowo ten z budowy. Dowodzi to złego zagęszczenia i ta woda myślę że też miała tu swój udział. Jest wiele czynników wpływających na osiadanie i każdy przypadek będzie trochę inny. Nawiasem mówiąc gdyby pralka była przyczyną osiadania to można by przyjąć że hol wejściowy też powinien siadać zważywszy na część którą zawsze ktoś stąpa i co by nie mówić każdy wytwarza jakiś nacisk, są jeszcze szafy, komody i np. u mnie szafka pod telewizorem na której stoi kilka sprzętów wierzy + kolumny głośnikowe co w sumie wszystko sporo waży ale nic się nie działo akurat bardziej tu niż w innym miejscu salonu. Pewnie że teoretycznie pod pralką może ale czy to znaczy że to standard?

Nie wiem jak to było kiedyś ale ostatnio dowiedziałem się że styropian sprzedawany jako eps 100 w rzeczywistości jest to eps 80 i to baaardzooo renomowanego producenta, tylko specjalista albo ktoś dociekliwy doczyta się że to mniej gęsty styropian niż oczekujemy. Skubańcy lawirują symbolami co dowodzi że materiały może i tanieją ale nie idzie to w parze z jakością. Z drugiej jednak strony na podłogę jak mówią pisma spokojnie może iść eps 50. Jednak nie wydaje mi się by prawidłowo wykonany styropian aż tyle usiadł. Jak pisałem wykułem trochę posadzki i oczywiście wybrałem styropian dach podłoga kropkowany zakupiony w 2007 roku czyli w okresie szczytu budowlanego kiedy to też mogli kantować na jakości jednak nie odkryłem na nim specjalnego zgniecenia a na pewno nie 2 cm które w tym miejscu osiadło. Mam na myśli fakt że nawet jeżeli producent mnie oszukał i nie sprzedał mi jak chciałem twardego styropianu, oczywiście wszystko jest możliwe ale ja styropian przynajmniej u siebie zdecydowanie wykluczam.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciezar pralki plus pranie max 5 kg to razem nie wiem czy jest 50 kg

A w kuchni gdzie mam ciezsze rzeczy np lodowka nic takiego sie nie dzieje

 

Bardziej obciazeniem sa sciany dzialowe..

Bardziej niż ciężar sprzętu mogą zaszkodzić drgania, zwłaszcza podczas wirowania i dzieje sie to na pow. ok. 0,3m2 - oczywiście przy źle wykonanym zagęszczeniu, a co do ciężaru - przenosiłeś pralkę i lodówkę? Dużą lodówę z 1p. wyniosłam sama z 17-latkiem a przy pralce 2 chłopów się napociło......

Prawidłowo wykonane ściany działowe są powiązane z nośnymi, leżą na podłodze na dużej powierzchni i raczej nie podskakują....

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciezar pralki plus pranie max 5 kg to razem nie wiem czy jest 50 kg

moja pralka waży 62kg :o ostatnio miałem skoczka do ubijania - waga: 69 kg, ale teraz pralki mają "system równomiernego rozkładania prania" :) pamiętam jak stara pralka zaczynała wirować, a pranie się kiepsko rozłożyło, to zaczynała tańczyć po łazience ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe że jeżeli nawet siada to dlaczego w jednym miejscu? musiał by tu pęknąć beton. Na metrze kwadratowym zdejmowałem klepke która zeszła z klejem więc po jej zdjęciu widoczny był sam beton. Podłoga też tu sporo siadła ale żadnego nawet małego pęknięcia. Opadła cała płyta w pokoju choć nie równomiernie jakby się przechyliła. Może to styropian pod wpływem drgań bo nawet najlepszy system wyważania nie jest idealny i zawsze jakieś małe ale systematyczne drgania zrobią swoje. Byłem ostatnio u klienta któremu w okolicy zasobnika na wode ok 130l zwiększa się fuga między ścianą a podłogą ale tylko w okolicy zbiornika. Niby pod kominkiem od razu krzyczą by nie dawać styropianu ale jakoś nie słyszałem by ktoś to samo zalecał pod zasobniki na ciepłą wodę czy duże hydrofory a wydaje się że jeżeli pod kominkiem chodzi o jego ciężar to pod innymi ciężkimi np. zbiornikami też.

Kiedyś lało się beton na podłogę i nawet jeżeli na kawałku podłogi zrobiła się pustka to mocna zaprawa utrzymała jakoś sama ciężar. Dzisiaj robi się wylewkę z pół suchego piasku z cementem w miksokrecie a mocne to bardzo nie jest a przynajmniej nie tak jak kruche. Jestem w stanie uwierzyć że jak dadzą troche mniej cementu to drgania mogą spowodować spękania wylewki w okół pralki.

W tym konkretnym przypadku możliwe że przyczyną jest faktycznie pralka. Trzeba obserwować.

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe że jeżeli nawet siada to dlaczego w jednym miejscu? musiał by tu pęknąć beton. Na metrze kwadratowym zdejmowałem klepke która zeszła z klejem więc po jej zdjęciu widoczny był sam beton. Podłoga też tu sporo siadła ale żadnego nawet małego pęknięcia. Opadła cała płyta w pokoju choć nie równomiernie jakby się przechyliła. Może to styropian pod wpływem drgań bo nawet najlepszy system wyważania nie jest idealny i zawsze jakieś małe ale systematyczne drgania zrobią swoje. Byłem ostatnio u klienta któremu w okolicy zasobnika na wode ok 130l zwiększa się fuga między ścianą a podłogą ale tylko w okolicy zbiornika. Niby pod kominkiem od razu krzyczą by nie dawać styropianu ale jakoś nie słyszałem by ktoś to samo zalecał pod zasobniki na ciepłą wodę czy duże hydrofory a wydaje się że jeżeli pod kominkiem chodzi o jego ciężar to pod innymi ciężkimi np. zbiornikami też.

Kiedyś lało się beton na podłogę i nawet jeżeli na kawałku podłogi zrobiła się pustka to mocna zaprawa utrzymała jakoś sama ciężar. Dzisiaj robi się wylewkę z pół suchego piasku z cementem w miksokrecie a mocne to bardzo nie jest a przynajmniej nie tak jak kruche. Jestem w stanie uwierzyć że jak dadzą troche mniej cementu to drgania mogą spowodować spękania wylewki w okół pralki.

W tym konkretnym przypadku możliwe że przyczyną jest faktycznie pralka. Trzeba obserwować.

 

 

Chcialbym aby to byla pralka ale..

jest kilka czynnikow ktore potwierdzaja moja teorie ze jest pustka..

1. Rok temu cos strasznie strzelilo - myslelismy ze jakas petarda ( obstawiam ze pekl chudziak)

Teraz jak chodze po kuchni to jest rezonans w szafce z naczyniami i w lodowce tluka się słoiki ( u Was jak uderzycie piętą w podloge w kuchni tez tak jest?? )

2. Pękło mi łączenie ( fuga ) 2 pomieszczen ( korytarza lanego w calosci z salonem i pralni )

3. Robi sie mega duza szczelina miedzy plytkami wlasnie w pralni i na scianie sasiadujacej w lazience ( do tego stopnia ze ugial sie brodzik i slabiej splywa woda do kratki )

 

Nie zaobserwowalem siadania w salonie gdzie jest ponad 40 m2 powierzchni ( ale chudziak byl na calosci czyli razem z pralnia przedkojoem itp

 

Dziwi mnie tez to ze w pokoju malym na parterze gdzie otaczaja go fundamenty z 4 stron a byl najglebszy zasyp okolo 1,5 m nic sie takiego nie dzieje - a tez jest duza szafa z ubraniami ciezar itp

 

Na razie jade na wakacje sie relaksowac nie bede o tym myslal:) Obliczylem jednak juz sobie ze bardziej mi sie oplaca to kuc niz brac Ureteka

 

Koszt płytek podlogowych , fliaziarz , wylewki ( styropian wykorzystam ) i odmalowanie scian to caly koszt

Dodatkowo rozmawialem z chlopakami od wylewek ktorzy robia teraz od sasiada w razie W zaleja mi tez plyte ktora mam zamiar zrobic

nie bede wybieral ziemi - wybiore max 10 cm i mam w planach umiescic kilkanascie slupow na glebokosc 2 metrow zbrojonych i zrobic zbrojenie chudziaka i to zalac ( musze sie jakiegos konstruktora spytac jak to zrobic bo nie widzialem zbrojenia plyty opartego na slupach ile ich musi byc itp )

 

Jeszcze jedno .. ciekawi mnie dlaczego flizy na podlodze - mimo iz byly rowne teraz robia sie rozne wysokosci... mimo ze sa na tej samej plasczyznie wylewki to jest zagadka:)

 

Znajomemu strzelaja u mnie na szczescie nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Śmiać mi sie chce Kolego.Półtora metra ziemi zagęszczona na jeden raz.To gratuluje ekipie budującej.Co Tobie da B20 ? Nawet jak wlejesz B50 to i tak nie wiem czy kierownik nie kumaty czy co.Przecież nam wszystkim siadły całe płyty i nie rozumiem co tu da mocniejszy beton,albo jego zbrojenie jak niektórzy wcześniej sugerowali (chyba że zakotwisz zbrojenie do ścian fundamentowych co nie wiadomo czy nie pociągnie on ścian do środka) Jak masz jakieś obiekcje to zamów sobie badanie sondą dynamiczną.Koszt niewielki i będziesz wszystko wiedział.Wykonają pomiary w kilku miejscach i podadzą tobie graficznie jakie masz zagęszczenia aż do dna zasypu.Będziesz wszystko wiedział i spał spokojnie,bo jak nie to czeka Ciebie tak jak mnie i Darka dość pokażny wydatek który udało nam sie przełknąć ,a czka mi sie do dzisiaj.Dodam tylko ,że ja miałem też ściany nośne po obwodzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiać mi sie chce Kolego.Półtora metra ziemi zagęszczona na jeden raz.To gratuluje ekipie budującej.Co Tobie da B20 ? Nawet jak wlejesz B50 to i tak nie wiem czy kierownik nie kumaty czy co.Przecież nam wszystkim siadły całe płyty i nie rozumiem co tu da mocniejszy beton,albo jego zbrojenie jak niektórzy wcześniej sugerowali (chyba że zakotwisz zbrojenie do ścian fundamentowych co nie wiadomo czy nie pociągnie on ścian do środka) Jak masz jakieś obiekcje to zamów sobie badanie sondą dynamiczną.Koszt niewielki i będziesz wszystko wiedział.Wykonają pomiary w kilku miejscach i podadzą tobie graficznie jakie masz zagęszczenia aż do dna zasypu.Będziesz wszystko wiedział i spał spokojnie,bo jak nie to czeka Ciebie tak jak mnie i Darka dość pokażny wydatek który udało nam sie przełknąć ,a czka mi sie do dzisiaj.Dodam tylko ,że ja miałem też ściany nośne po obwodzie.

 

Nie wylewam chudziaka w tym roku - widzę, jak po ostatnich ulewach wszystko siadło na obwodzie(nawet 15 cm) - środek nieruszony(tam nie była wybierana ziemia), zrobię go pewnie najwcześniej za około rok - kręcony z betoniarki bo pompa przy wstawionych oknach pewnie nie wejdzie....chudziak będzie....końcowym etapem budowy tego domu..... :(

 

P.S Przed zalaniem zlęce badanie tą sondą - dzięki za radę...pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wylewam chudziaka w tym roku - widzę, jak po ostatnich ulewach wszystko siadło na obwodzie(nawet 15 cm) - środek nieruszony(tam nie była wybierana ziemia), zrobię go pewnie najwcześniej za około rok - kręcony z betoniarki bo pompa przy wstawionych oknach pewnie nie wejdzie....chudziak będzie....końcowym etapem budowy tego domu..... :(

 

P.S Przed zalaniem zlęce badanie tą sondą - dzięki za radę...pzdr.

 

Tylko kiepski operator pompy nie wrzuci betonu przez okno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na kurs Franka i aurę na zewnątrz pewne jest tylko jedno, że nic nie jest pewne.

Brat ma budować dom i nie może zacząć nawet z płytą bo woda jest teraz większa niż po zimie. Czytam posty ze zrozumieniem ale i współczuciem bo czy przy takich warunkach jest 100% pewności że fundament na gruncie pozwoli spać spokojnie. Pogoda pokazała co potrafi i niby gorzej już być nie może. Dokładnie tak myślałem jeszcze 2 tygodnie temu a teraz jest jak z Frankiem gorzej niż kiedykolwiek Jako już trochę doświadczony przez przyrode bardziej zwracam uwagę na sytuację innych dlatego ostatnio widziałem domy w swojej okolicy czy nawet w najwyższym punkcie innych gdzie albo jest woda tam gdzie nigdy jej nie było a przynajmniej za życia właścicieli domów albo w jednym przypadku pływ wody w góre i w dół a było ich kilka w ostatnich miesiącach spowodował poważne pęknięcia ścian nośnych. W innym przypadku pompowanie wody przez sąsiada podmyło fundament w domu obok, w kolejnym miejscu wydawało by się do stoi bezpiecznie wysoko a teraz jest woda w piwnicy w naprawdę starym domu a w tej części gdzie nie ma piwnicy siadła podłoga. W Gorlicach Kuzyn buduje dom i na sporej górce woda stoi na łące a w studni jest wody jak nigdy, niby fenomen ale takiego tamtejsi górale nie pamiętają a teraz boją się osuwisk. W warszawie dom mający ok 30 lat nagle w tym roku zaczął się jakby przełamywać na pół. Pękają ściany nośne a jedna z połówek siada cała z ławami. Kolejny przypadek- klient przewidział że woda może być wysoko ale koniecznie chciał piwnicę dlatego zrobił pozornie wszystko co mógł by uniknąć kłopotów, w efekcie woda okazała się tak wysoka że szczelna i dobrze izolowana podłoga została wypchnięta do góry a woda i tak weszła. Jednak to potężna siła. To może i wyjątkowe przypadki ale się zdażyły.

Co ciekawe rozmawiałem z kilkoma właścicielami mającymi płyty fundamentowe i poza drobiazgami ( w porównaniu do moich) można by rzec że jest ok.

Sporo ludzi wie już o moim problemie z podłogą przez co teraz często mam telefony co zrobić gdy dom stoi i podmywa czy włazi woda do środka i czy ta firma co robiła u mnie robi takie hokus pokus by woda nie wchodziła więcej. To całkiem inne problemy niż mój i nie mam pojęcia co poradzić ale gdy już szarpie się ktoś dzisiaj na budowanie domu to niech się mocno zastanowi nad tym co przynosi w naszym klimacie pogoda bo nawet gdy takie deszcze miną nie znaczy że nie zdąża się ponownie. Jak już dom stoi to tylko zadbać o dobre zagęszczenie najlepiej jak się da ale ci którzy myślą o tym by zacząć niech rozważą dokładnie czy płyta nie będzie lepsza i zdecydowanie zainwestują w dobrego kierownika budowy który dopilnuje wszystkich etapów budowy a nie wszystkich wpisów w dzienniku i tak zabezpieczyć stan zero by uniknąć kłopotów które jak się zanosi nie planują nas omijać.

U was też tak wysoka jest woda gruntowa?

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie jeszcze myślę bo jak ktoś wyżej chce podnieść dom by woda nie pchała mu się do pokoju to płyta może faktycznie być kosztowna, robi się przecież stopy pod komin na etapie fundamentu więc gdyby tak dać kilka takich stóp potem wymurować na nich bloczek do wysokości chudziaka da to dodatkową podporę dla betonu a gdyby jeszcze ten chudziak trochę przyzbroić ?

Taka sobie wolna myśl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie jeszcze myślę bo jak ktoś wyżej chce podnieść dom by woda nie pchała mu się do pokoju to płyta może faktycznie być kosztowna, robi się przecież stopy pod komin na etapie fundamentu więc gdyby tak dać kilka takich stóp potem wymurować na nich bloczek do wysokości chudziaka da to dodatkową podporę dla betonu a gdyby jeszcze ten chudziak trochę przyzbroić ?

Taka sobie wolna myśl...

 

I co to zmieni? Tak czy tak trzeba dac stal - a w zasadzie duzo wiecej ( gesciej ) bo wsparcie bedzie w kilku punktach a nie tak jak poprzednio mowione na calych fundamentach..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na etapie wykonywania fundamentów, do wylania chudziaka na podłogę jeszcze długa droga. U mnie jest glina, a teraz mocno namoczona, plastyczna glina. Oczywiście wybiorę tej gliny tyle ile się da (łopatą), ale i tak ta glina po wyschnięciu skurczy się. Piasku zasypowego będzie ok. 1m wysokości. Zakładając, że piasek dokładnie zagęszczę, czy nie ma obaw o osiadanie warstwy gliny spod zagęszczonego piasku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JEŚLI ubiłem piasek do poziomu pod chudziak , zrobiłem fundamenty zbrojone pod działówki to czy warto zageśzczone podłoże lać obficie wodą?

majsrer chciał po tygodniu lać chudziaka .

dochodzę do wniosku że może lepiej z chudziakiem poczekać do wiosny , chyba lepiej będzie jak to co ma siąść , niech siądzie ale bez chudziaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zibik_eng
Jestem na etapie wykonywania fundamentów, do wylania chudziaka na podłogę jeszcze długa droga. U mnie jest glina, a teraz mocno namoczona, plastyczna glina. Oczywiście wybiorę tej gliny tyle ile się da (łopatą), ale i tak ta glina po wyschnięciu skurczy się. Piasku zasypowego będzie ok. 1m wysokości. Zakładając, że piasek dokładnie zagęszczę, czy nie ma obaw o osiadanie warstwy gliny spod zagęszczonego piasku?

 

I brniesz ze swoją głupią oszczędnością w dalsze bagno - o czym już pisałem...

Informacja merytoryczna (której i tak nie przyjmiesz do wiadomości) - na 100% podłoga siądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...