Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rekuperator BARTOSZ-opinie


Recommended Posts

m3j - naprawdę musisz się bardzo dużo jeszcze nauczyć, powiem wprost - nawet na początku tej nauki nie jesteś, skoro nie rozróżniasz systemu klimatyzacji w dużych budynkach (gdzie stosujemy nawilżacze, stąd ryzyko porostu grzyba, i trzeba czyścić kanały i stosować dokładne filtry) od prostej wentylacji mechanicznej, zapewniającej tylko wymianę powietrza i odzysk ciepła...

Też mi wstyd, że tacy "fachofcy" robią uprawnienia budowlane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 294
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ale temperatury mierzysz dla potrzeb prawidłowej pracy trybów i bajpasu, chyba że masz w sterowniku wszytą jeszcze opcję wyłączania w jakichś określonych warunkach ale nie widziałem takiego sterownika, szczerze mówiąc nawet nie wiem po co taka opcja jest :), razem z bartoszen dostałeś instrukcję obsługi więc poczytaj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sterownik STW-2. czyli standardowy. W instrukcji jest tylko napisane, że tryb zimowy startuje po spełnieniu dwóch warunków: spadku poniżej minimalnej temperatury zewnętrznej i minimalnej temperatury nawiewu. U mnie dałem minima na poziomie dość niskim: -5 stopni i 3 stopnie. Oczywiście ocieplenie kanałów polepszy temperaturę nawiewu (nie będzie strat na nieogrzewanym poddaszu), problem nie tkwi w tym, że nie potrafię czytać instrukcji, tylko proszę o poradę, ile poradzilibyście mi zastosować izolacji kanałów. Oczywiście nie na zasadzie - im więcej tym lepiej, ale czy te 10cm wełny powinno wystarczyć, czy raczej wchodzić w tą 15-kę (lub coś pośrednio)

Oczywiście wiem, że nie ma "złotej" reguły, ale chodzi mi o poradę, na pewno ktoś ma rurarz na nieogrzewanym poddaszu, może poradzi ile ma izolacji na kanałach.

Wiem, że Majki ma w podobnej sytuacji 3+10, czyli 13, ktoś może napisze, jak ma u siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

m3j - naprawdę musisz się bardzo dużo jeszcze nauczyć, powiem wprost - nawet na początku tej nauki nie jesteś, skoro nie rozróżniasz systemu klimatyzacji w dużych budynkach (gdzie stosujemy nawilżacze, stąd ryzyko porostu grzyba, i trzeba czyścić kanały i stosować dokładne filtry) od prostej wentylacji mechanicznej, zapewniającej tylko wymianę powietrza i odzysk ciepła...

Też mi wstyd, że tacy "fachofcy" robią uprawnienia budowlane...

 

No tak wymiennik ciepła jest bardzo suchym miejscem w centrali wentylacyjnej tak samo jak GWC, nawilżanie to się zaczyna stosować dla biur klasy A, bo nawet w galeriach handlowych nie trzeba go stosować z uwagi na ilość osób a tym samym zyski wilgoci.

Układ wentylacji bez względu na lokalizację dom jednorodzinny czy biuro rządzi się takimi samymi prawami - z czasem wymaga czyszczenia a jak nie to generuje zanieczyszczenia, wstyd że takie firmy montują WM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz napisz proszę, jakiż to jest mechanizm generowania tych zanieczyszczeń przez wentylację mechaniczną.

 

Łopatki wiatraka ulegają erozji i ten pył później wpada do pomieszczeń, czy jak? Bo ja tego nie widzę a staram się uczyć od mądrzejszych od siebie. Więc opisz mi proszę, skąd się w wentylacji mechanicznej bierze syf, a potem jak trafia do pomieszczeń.

 

I porównaj to proszę do wentylacji naturalnej z nawiewnikami, żebym miał lepszy obraz sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zanieczyszczenia dostają się z powietrzem zewnętrznym bo filtry klasy EU3 nie są w stanie (zresztą jak każdy filtr) całkowicie oczyścić powietrza i to one osadzają się w kanałach, borąc pod uwagę żę centrala przetacza 200m3/h zanieczyszczenia zawsze się pojawią. Do wilgotnego wymiennika i na tace skroplin będą się "przyklejać". Wiadomo że wentylacja grawitacyjna nie jest w stanie wymusić takich przepływów powietrza (a z nimi i strumienia zanieczyszczeń), a napływ powietrza jest z wielu kierunków (każda szczelina itp), nie mówiąc o uchylaniu okien.

Problem tkwi w tym że powietrze dostaje się jednym kanałem i to tam będą się kumulować zanieczyszczenia. Wywiew można pominąć, choć w układach wentylacji są na nim również filtry (filtry EU3) pro forma (by nie obsmarować elewacji przy wyrzytni i niezakurzać zbytnio urządzeń/wentylatorów wymiennych. W kanałach grawitacyjnych pewnie żę jest "zycie" tylko tym powietrzem się nie oddycha bo jest wydalane na zewnątrz.

Wentylacja mechaniczna jest niejednokrotnie wymogiem, i jest to jak najbardziej słuszne choć drogie rozwiązanie, lecz kwestia jego czyszczenia jest często pomijana.

to troche tak jak oddychać przez rurę od odkurzacza, przecież wszystko co w nim ląduje to znajduje się w pomieszczeniu, tylko efekt jest inny gdy jest to w jednym miejscu. Czyścić trzeba, czy to galeria czy dom. A w syndrom chorego budynku też wpasowuje się troszkę takie wyidealizowanie warunków wewnętrznych typu 30m3/h*os i +20oC ma być nonstop jak w inkubatorze, czy wentylacja mechaniczna jest w stanie zapewnić taki efekt jak otwarcie na oścież okien w letni ciepły dzień pomimo innych od normatywnych wartości temperatury i wilgotności?

Każdy ma mieć swoje zdanie, ale "besztanie" kogoś bez jakiejś argumentacji nie ma sensu.

Tutaj http://www.surtec.com/Passivhaus/PassivhausE.pdf GWU w wykonaniu bardzo dużym

 

P.S. w salach operacyjnych stosuje się filtry EU13 przed samym nawiewem do pomieszczenia gdyż pomimo super filtracji i tak będą zanieczyszczenia w kanałach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kanałach grawitacyjnych pewnie żę jest "zycie" tylko tym powietrzem się nie oddycha bo jest wydalane na zewnątrz.

podważanie jakichkolwiek argumentów przeciw WM takimi argumentami zaczyna mnie drażnić. Mam wrażenie, że osoby posiadające went. grawitacyjną nigdy nie stały przy kratce wentylacyjnej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to wypunktujemy po kolei te bzdury.

 

zanieczyszczenia dostają się z powietrzem zewnętrznym bo filtry klasy EU3 nie są w stanie (zresztą jak każdy filtr) całkowicie oczyścić powietrza i to one osadzają się w kanałach, borąc pod uwagę żę centrala przetacza 200m3/h zanieczyszczenia zawsze się pojawią. Do wilgotnego wymiennika i na tace skroplin będą się "przyklejać". Wiadomo że wentylacja grawitacyjna nie jest w stanie wymusić takich przepływów powietrza (a z nimi i strumienia zanieczyszczeń), a napływ powietrza jest z wielu kierunków (każda szczelina itp), nie mówiąc o uchylaniu okien.

Wręcz przeciwnie. POPRAWNIE ZAPROJEKTOWANA wentylacja grawitacyjna zapewnia normatywny przepływ powietrza przy temperaturze na zewnątrz wynoszącej ok. 10*C. Tak się ją projektuje, by zapewniała wtedy właśnie te 200 m3/h (jeśli takie jest zapotrzebowanie budynku). W niższych temperaturach oczywiście wydajność wentylacji jest WIĘKSZA ze względu na większą różnicę temperatur i większy ciąg w kominie.

 

Co więcej, jak sam napisałeś, z różnych kierunków przychodzi powietrze nie przepływając przez ŻADEN filtr (a co najwyżej filtrem jest zasłona z firanką). A zatem już na wejściu ma więcej śmieci, niż powietrze po przejściu przez filtry WM. Co więcej, nie dość, że w każdym m3 powietrza jest więcej śmieci, to jeszcze powietrza wpadającego do domu jest więcej.

 

 

Problem tkwi w tym że powietrze dostaje się jednym kanałem i to tam będą się kumulować zanieczyszczenia.

Jak sam zauważyłeś, będą się (jeżeli już) KUMULOWAĆ. Powietrze będzie osadzać tam syf, ze względu na małą prędkość przepływu. A zatem, skoro się będzie osadzać, nie będzie stamtąd PODRYWANE. Czyli zostanie tam na zawsze.

 

A jeśli jest dość szybki przepływ, by syf był PODRYWANY, to nie będzie się OSADZAĆ.

 

W kanałach grawitacyjnych pewnie żę jest "zycie" tylko tym powietrzem się nie oddycha bo jest wydalane na zewnątrz.

Przy temperaturach zewnętrznych poniżej 10*C, nie sposób się nie zgodzić, zakładając, że właściciel mieszkania nie pozamyka nawiewów.

 

Ale przy wyższych temperaturach na zewnątrz, wentylacja grawitacyjna nie działa i powietrze przez kominy wentylacyjne pływa sobie w tę stronę, w którą mu się podoba.

 

A w syndrom chorego budynku też wpasowuje się troszkę takie wyidealizowanie warunków wewnętrznych typu 30m3/h*os i +20oC ma być nonstop jak w inkubatorze, czy wentylacja mechaniczna jest w stanie zapewnić taki efekt jak otwarcie na oścież okien w letni ciepły dzień pomimo innych od normatywnych wartości temperatury i wilgotności?

Oczywiście, bo wentylacja mechaniczna NIE ZMUSZA nikogo do posiadania okien nieotwieralnych.

Za to wentylacja grawitacyjna ZMUSZA do posiadania niemal nie dających się kontrolować nawiewów, a latem -- od otwierania okien i wpuszczania komarów i much.

 

Każdy ma mieć swoje zdanie, ale "besztanie" kogoś bez jakiejś argumentacji nie ma sensu.

Każdy ma prawo się mylić. Tylko nie jest dobrze, by ktoś, kto nie ma na dany temat pojęcia, wymądrzał się na forum, robiąc ludziom wodę z mózgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zanieczyszczenia dostają się z powietrzem zewnętrznym bo filtry klasy EU3 nie są w stanie (zresztą jak każdy filtr) całkowicie oczyścić powietrza i to one osadzają się w kanałach, borąc pod uwagę żę centrala przetacza 200m3/h zanieczyszczenia zawsze się pojawią. Do wilgotnego wymiennika i na tace skroplin będą się "przyklejać".

widac że nie masz pojęcia nie tylko o procesach wymiany ciepła, dorzuć do tego brak pojęcia o tym jak działa wm i brak pojęcia o tym jak jest zbudowany reku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zanieczyszczenia dostają się z powietrzem zewnętrznym ... Do wilgotnego wymiennika i na tace skroplin będą się "przyklejać".

Mylisz podstawowe sprawy: nawiew z wywiewem w WM. Wymiennik WM może być okresowo wilgotny TYLKO po stronie WYWIEWU zużytego powietrza z domu na zewnątrz, ale ZAWSZE jest SUCHY po stronie nawiewu świeżego powietrza z zewnątrz do wnętrza domu. Rury nawiewne też zawsze są suche. Wynika to z podstawowych praw fizyki. Kondensacja pary pojawia się na wymienniku po stronie wywiewnej tylko podczas niskich temperatur na zewnątrz. Dzieje się tak, gdyż wilgotne, zużyte powietrze z wnętrza domu ochładza się na wymienniku od zimnego i suchego powietrza z zewnątrz i stąd kondensacja po wywiewnej, brudnej stronie. Suche i zimne powietrze z zewnątrz ogrzewa się na wymienniku od wywiewanego powietrza z domu i tym samym jego wilgotność względna jeszcze spada i takie suche powietrze po przejściu przez filtry trafia do wnętrza domu. Po wywiewnej stronie niech się dzieje co chce, bo to zużyte powietrze nie miesza się ze świeżym i wyrzucamy je na zewnątrz budynku do atmosfery.

Może pomyliło Ci się z klimą, gdzie wymiennik ochładzający powietrze (również nawiewane świeże) zawsze jest wilgotny, ale WM to nie klima.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bartekw. jak twoja sprawa się zakończyła? Temperatura spadła poniżej -15C, jak Twój Bartek zachowuje się w tym sezonie?

Sam pisałeś że: chyba mało jest użytkowników Bartosza, ale jak widać zadowoleni się nie ujawniają (chyba TY), czy u Ciebie Bartosz działa już poprawnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, Mam od 2 lat Vene 4 która jest umieszczona na nieogrzewanym i nie ocieplonym strychu. Dachówka folia i koniec. Wykonywali instalacje ,,fachowcy,, i jak przeczytałem ten wątek doszedłem do wniosku że powinien mi zamarzać i nie nawiewać ciepłego powietrza tylko zimne co by go w końcu unieruchomiło. Wnioskuję to z tego że oczywiście nie posiadam GWC a przewody są standardowe miękkie. Chociaż ciekawe że kilka osób w tym wątku ma zapewne rury stalowe owinięte wełną 10-15cm i mają podobne wyniki nawiewu. Nie omieszkałem podczas montażu zapytać czy to nie jest zbyt słaba ochrona ale powiedziano mi że w zupełności wystarczy tym bardziej że przewody nie są zbyt długie. To jego 3 zima i nigdy nie narzekałem na jego działanie. Nawiewane powietrze tej zimy i w aktualne mrozy przy anemostacie ok12st. temp pomieszczeń ok 22st. Ostatnie mrozy są jak wiadomo duże i trwają już kilka tygodni. Zdziwiło mnie 3 dni temu że po raz pierwszy mam oszroniałą wyrzutnię i zaszroniałe (zamarznięta para w wełnie)od środka przewody od wentylatora ,,wyrzutowego,, zajrzałem do reku od dołu od strony filtra wyciągowego z pomieszczeń i była tam nie odprowadzona woda. Pod spodem przy wylocie kondensatu są 2 odpływy ale do 2 od strony wentylatora nawiewnego nie mogę zajrzeć oczywiście bez rozrywania taśmy i zniszczenia przewodu. Wydaje mi się że zamarzł mi odpływ który do wylotu kanalizacji od reku jest ok 1,5m. Sam reku nie zamarzł ale nadmiar pary odprowadzał do wyrzutni ale nie do pomieszczeń bo wilgotność bez zmian(niska) no i przewody nawiewowe nie ,,chrupią,, od lodu. Pracuje oczywiście w trybie zimowym i na zamkniętym by-pasie. Odpływ jest jak mi się wydawało dobrze izolowany ale przy tak dużych i długotrwałych mrozach nic go jak widać nie ochroni. Może to wina syfonu który zrobili mi tuż po rekuperatorem zamiast przy wylocie do kanalizacji gdzie jest cieplej?

Piszę o tym bo była dyskusja że te reku zamarzają jednak mój z zamarzniętym odpływem działa. Myśle o zabudowaniu go jednak tylko czy jak zrobię to zbyt szczelnie to nie zakłóci to jego pracy i gdybym miał tam trochę podgrzać nie będzie wytwarzać się i osadzać para? Ktoś podpowiedział mi doraźnie zastosowanie przewodu grzejnego takiego jak do rynien do feralnego odpływu.

Poradzicie coś?

Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zauważyłem takie oto widoki. O ile ta "góra lodowa" pod pudłem z filtrami jest dla mnie do ogarnięcia, bo jak ją zaizoluje na wiosnę problem powinien się rozwiązać, o tylko wykraplanie mniej więcej w połowie przewodu nawiewnego jest już chyba błędem wykonawczym? Czy zaizolowanie coś da? Czy dalej będzie w kanale woda, tylko przez grubsza warstwę izolacji po prostu nie będzie wyciekać?

IMAG0115.jpg

IMAG0118.jpg

Edytowane przez Jane Says
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 3 latach posiadania rekuperatora człowiek musi sie nauczyć jak to działa bo fachowcy w wielu przypadkach idą na łatwiznę. Ja swoje przewody musiałem wymienić bo jak jest woda która dostała się do wełny w postaci pary to wełna raczej już nie izoluje. Ciekawe że skrapla się na nawiewie przed rekuperatorem, musi być duża różnica temperatur może pracuje na zbyt niskiej wydajności? Kondensuje jak widać już na nawiewie a powinien w wymienniku. Kurde to wygląda jak by izolacja była za dobra ale przecież powietrze z czerpni jest zimne więc co by je miało ogrzać bo wnioskując z fotek na których widać lód pomieszczenie w którym jest wymiennik nie jest ogrzewane? U mnie zamarzł odpływ i nasiąknęła wełna tylko w przewodach wywiewnych bo para nie mogąc się wydostać dołem poszła do wyrzutni. Chrupał mi też przewód z wymiennika do wentylatora pod którym miałem podobne obrazki jak na zdjęciach z postu na temat którego ten mój wywód, ten przewód też wymieniłem z obawy o uszkodzenie wentylatora. Dodatkowo moje przewody to za dużo wełny nie mają i strych nie ogrzewany a mimo to nawiew mam ok. Przewód grzejny na odpływie rozwiązał problem. Może sprawdź kratkę w czerpni może być zabrudzona co zmniejsza wydajność. Chyba że masz GWC to by wyjaśniało skąd ta woda czyli wtedy to znak że izolacja za słaba( na co z fotek nie wygląda). Coś jest nie tak a chyba dodatkowa izolacja może nie pomóc i wydaje mi się że może się nawet skraplać bardziej z powodu jeszcze wyższej różnicy temperatur. Ale to tylko moje zdanie i nie wchodzę w dyskusje że to głupia opinia a piszący na niczym się nie zna i ma wszy czy inne robale jak duże czołgi... Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zdjęcia robiłem komórką po ciemku, dziś spokojniej się przyjrzałem i to wykraplanie dzieje się na przewodzie wywiewnym, nie nawiewnym. Zwiększyłem nieco wydajność i już zauważalnie dłużej działa wentylator nawiewny, nie włącza się co 20 minut (na tyle mam nastawiony czas opóźnienia trybu zimowego) tryb zimowy. Po zmianie wydajności o 10% do mojego wyjazdu z budowy ponad dwie godziny wymiennik pracował w "trybie normalnym". Odprowadzenie skroplin mam zaizolowane i nie zamarzło, tym bardziej zastanawia mnie dość konkretna ilość wody na tym kolanku.

W przyszłym tygodniu mają być instalatorzy, odkleją ten fragment izolacji i wymienią, bo faktycznie ta namoknięta wełna w żaden sposób swojej funkcji nie spełnia.

Dużo wilgoci, wręcz b. dużo mam na wejściu powietrza z czerpni do wymiennika, zaszronienie wymiennika na ściance "wejściowej" ale przyczyna tego akurat jest dla mnie oczywista.

Mam nadzieję, że zima się skończy, zaizoluję przewody i wymiennik 10cm wełny i to sprawę rozwiąże.

Choć kwestia gromadzenia wody w kanale wywiewnym i nieznajomość przyczyny i sposobu zapobieżenia tej sytuacji mnie martwi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suszyłem swój odpływ suszarką ok 3 godz. i woda zeszła z reku po stronie ciepłej co podejrzałem wyjmując na chwile filtr wywiewny z pomieszczeń i woda zeszła a następnego dnia znów była. Odpływ to odcinek 1,5 metra i izolowany był pianką do rur i wełną chyba ze 30 cm a mimo to zamarzł na odcinku o,5m od reku i o,5 od odpływy do odpowietrzenia czyli do kanalizacji. Jeżeli twój jak mój stoi na typowym stelarzy to wylot skroplin jest dość nisko dlatego od dołu trudno go obizolować i może łapać od posadzki tak jak stało się u mnie mimo że kurde po d spodem było tyle wełny ile można było podłożyć. Sprawdź dokładnie odpływ bo izolacja nie daje moim zdaniem gwarancji przy takim mrozie. Edytowane przez Darek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam posadowiony wymiennik dokładnie tak jak Ty. Niezmiernie trzeba było się natrudzić by zrobić odpływ ze spadkiem do rury kanalizacyjnej (też odpowietrzenie kanalizacji), która była raptem pół metra od kroćców doprowadzenia kondensatu. Zaizolować faktycznie ciężko, ale jestem pewny, iż skropliny "schodzą", nie są zamarznięte. Mam o tyle lepiej w stosunku do Twojego przypadku, że mam izolację 15cm wełny w przestrzeni międzykrokwiowej i temperatura na poddaszu jest minimalnie -2 stopnie, ale raczej w okolicach 0 teraz.

Kapie z puszki z filtrem na poborze powietrza z czerpni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...