Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Wow, albo też po naszemu łał!

Jakoś to mi zapadło:

Absolutely right, absolutely right. I wasn't suggesting that my politicians were less stupid that anybody else,,,

Oj, tak, głos rozsądku. Są tam normalni tyle że mało ich najwidoczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oprócz problemu nadmiernego zadlużania się, jest jeszcze m.in. kwestia efektywnego wydawania środków pochodzących z budżetów krajowych i unijnych.

Jednym z przykładów kompetencji rządu i urzędników w dbaniu o pieniądze polskich i unijnych podatników jest system e-administracji (całość w Padł rządowy system e-administracji):

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że kontrola NIK odkryła, iż padł rządowy system e-administracji. Z 28 projektów sprawnie działa tylko 5 - wynika z kilkunastu protokołów kontroli, do których dotarła gazeta.

NIK na razie nie jest w stanie oszacować ile straciliśmy z powodu chaotycznego wprowadzania informatyzacji, bo nikt nie rozliczył się z planu. Z 2 i pól miliarda złotych aż 2 miliardy miały pochodzić z funduszy unijnych. Jego kontynuacja w latach 2011-2013 miała kosztować kolejny miliard, ale rząd już zwiększył tę kwotę do 6 miliardów 464 milionów złotych - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Jeśli mamy jedne z najdrożej na świecie budowanych autostrad i stadionów z notorycznym nie dotrzymywaniem terminów, to dlaczego inaczej miałoby być w przypadku innych centralnych projektów realizowanych w naszym kraju, wspomaganych funduszami unijnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Dziś mija okrągła rocznica wyłączenia Teleranka, kiedy zbawca narodu Jaruzelski, uratował nasz kraj " mniejszym złem " przed większym.

W zasadzie, żadne to i nieważne wydarzenie taka rocznica. Podzieleni za i przeciw zalewamy internet większymi i mniejszymi bzdurami o tamtym okresie.

Najciekawsze jednak jest to, że ci którzy, nie pamiętają tamtego okresu albo siedzieli wówczas przestraszeni cichutko na dupie, dzisiaj wykazują się "niebywałym wprost , powtarzam niebywałym" heroizmem i na ten temat mają najwięcej do powiedzenia.

Najwybitniejsi bojownicy tych czasów wyszli na ulice protestować przeciw Wojciechowi Zbawicielowi. Chwała im, że odwaga ich po tylu latach tak niebotycznie wzrosła a starcza demencja pozwoliła przypomnieć sobie, że warto może w końcu kiedyś bezpiecznie zamanifestować.:rolleyes:

 

Niestety wśród elit patriotycznych, zgromadzonych licznie nie dostrzegłem pierwszego bojownika jedynej, słusznej linii -Tomaszewskiego Jana.

Ch.j z nim ( podobnie jak i z dogorywającym Wojtkiem), mam nadzieję, że z tej okazji prezes, tak jak wielu innym ze swojego oteczenia, wielkodusznie też i Jankowi wybaczył jego beztroski pobyt w PRON-ie i przyjął go po ojcowsku na łono prawdziwych Polaków :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz problemu nadmiernego zadlużania się, jest jeszcze m.in. kwestia efektywnego wydawania środków pochodzących z budżetów krajowych i unijnych.

Jednym z przykładów kompetencji rządu i urzędników w dbaniu o pieniądze polskich i unijnych podatników jest system e-administracji (całość w Padł rządowy system e-administracji):

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że kontrola NIK odkryła, iż padł rządowy system e-administracji. Z 28 projektów sprawnie działa tylko 5 - wynika z kilkunastu protokołów kontroli, do których dotarła gazeta.

NIK na razie nie jest w stanie oszacować ile straciliśmy z powodu chaotycznego wprowadzania informatyzacji, bo nikt nie rozliczył się z planu. Z 2 i pól miliarda złotych aż 2 miliardy miały pochodzić z funduszy unijnych. Jego kontynuacja w latach 2011-2013 miała kosztować kolejny miliard, ale rząd już zwiększył tę kwotę do 6 miliardów 464 milionów złotych - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Jeśli mamy jedne z najdrożej na świecie budowanych autostrad i stadionów z notorycznym nie dotrzymywaniem terminów, to dlaczego inaczej miałoby być w przypadku innych centralnych projektów realizowanych w naszym kraju, wspomaganych funduszami unijnymi.

 

 

 

To jest nakręcanie wydatków tylko dlatego, że ktoś stworzył fundusz.

Przerabialiśmy to w czasie 15 letniej kariery sprzedaży na kartki. Szło się

"wykupić" fajki, mimo że w domu nie było palaczy. Kiepski to zresztą

przykład, bo jak już pisałem, kłopoty Kowalskiego, to problem Kowalskiego.

Kłopoty finansowe, w jakie nas pakują kolejne administracje, dotyczą

nas wszystkich.

Nieźle to ujął M.Barszcz w ostatnim Forbes . "Kiedy w wyniku stosowania

kreatywnej księgowości upadła w 2001 r. (...) Enron, nie było litości

ani dla zarządu, ani dla współpracujących przy oszustwach audytorów.

Osoby winne zostały oskarżone, skazane i na zawsze wykluczone ze

świata biznesu. (...) A POLITYKOM WSZYSTKO I ZAWSZE UCHODZI

na sucho. Przygotowują budżety i raportują finanse według zasad

ustalanych przez siebie samych."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... A POLITYKOM WSZYSTKO I ZAWSZE UCHODZI

na sucho..

Problem w tym że w tej chwili już wszystkie stanowiska w administracji, szkolnictwie czy przemyśle związanym z państwem sa "polityczne". Chyba nawet juz sprzątaczki przyjmuje sie z klucza. Na państwowych uczelniach pracują całe pokolenia. Dziadek, babcia, wujek, tatuś, synkowie z żonami i ich dzieci. Nikt juz nawet nie udaje że jest inaczej. Podobnie jest w admninistracji, spółkach skarbu państwa, policji czy wojsku. Nie ma miejsca to tworzy się nowe stanowiska. Państwo zapłaci. Wiadomo ze tatuś synka nie skrzywdzi więc o jakiejkolwiek odpowiedzialności można zapomniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Problem w tym że w tej chwili już wszystkie stanowiska w administracji, szkolnictwie czy przemyśle związanym z państwem sa "polityczne". Chyba nawet juz sprzątaczki przyjmuje sie z klucza. Na państwowych uczelniach pracują całe pokolenia. Dziadek, babcia, wujek, tatuś, synkowie z żonami i ich dzieci. Nikt juz nawet nie udaje że jest inaczej. Podobnie jest w admninistracji, spółkach skarbu państwa, policji czy wojsku. Nie ma miejsca to tworzy się nowe stanowiska. Państwo zapłaci. Wiadomo ze tatuś synka nie skrzywdzi więc o jakiejkolwiek odpowiedzialności można zapomniec.

Ale to chyba dobrze i rodzi nadzieje na przyszłość.

Teraz trzeba jedynie znacjonalizować co się da i za 20 lat nie będzie w kraju bezrobocia.

Niektórzy nieśmiało nawet o tym mówią ( zwłaszcza w kampanii wyborczej)

Każdy w końcu ma jakąś rodzinę, a kto nie ma ten ma pecha i niech spada do Ameryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym że w tej chwili już wszystkie stanowiska w administracji, szkolnictwie czy przemyśle związanym z państwem sa "polityczne". Chyba nawet juz sprzątaczki przyjmuje sie z klucza. Na państwowych uczelniach pracują całe pokolenia. Dziadek, babcia, wujek, tatuś, synkowie z żonami i ich dzieci. Nikt juz nawet nie udaje że jest inaczej. Podobnie jest w admninistracji, spółkach skarbu państwa, policji czy wojsku. Nie ma miejsca to tworzy się nowe stanowiska. Państwo zapłaci. Wiadomo ze tatuś synka nie skrzywdzi więc o jakiejkolwiek odpowiedzialności można zapomniec.

 

 

Tak było zawsze. Za komuny, za Mieszka I, w czasach Platona. I zgoda z

Pepegiem, że nic nie szkodzi. Co to za różnica jaka ekipa nie umie liczyć

naszych pieniędzy ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak było zawsze. Za komuny, za Mieszka I, w czasach Platona. I zgoda z

Pepegiem, że nic nie szkodzi. Co to za różnica jaka ekipa nie umie liczyć

naszych pieniędzy ?!

Tu się nie zgodzę. Nie było tak. Nepotyzm, kolesiostwo, owszem ale nie na taką skalę. Nie ma skutecznych mechanizmów kontrolnych no i takiej roli nie spełniają ci którzy powinni to robić czyli ludzie na stanowiskach takich jak prezydenci miast, rektorzy, marszałkowie i wreszcie ministrowie. Nie robią tego bo ich z kolei nikt za to nie rozlicza a są to stanowiska polityczne czyli od woli kolesi uzależnione. Samonapędzajacy się mechanizm. Rząd nie widzi problemu. Nikt nawet o tym nie mówi. Ja uważam i pisałem juz o tym że to w tej chwili jeden z większych problemów Polski. Prywatną firmę takie praktyki doprowadziłyby niechybnie do bankructwa. Z państwem będzie podobnie.

 

Pepeg żartował tylko jak zwykle o tym nie uprzedził :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mija okrągła rocznica wyłączenia Teleranka, kiedy zbawca narodu Jaruzelski, uratował nasz kraj " mniejszym złem " przed większym.

W zasadzie, żadne to i nieważne wydarzenie taka rocznica. Podzieleni za i przeciw zalewamy internet większymi i mniejszymi bzdurami o tamtym okresie.

Najciekawsze jednak jest to, że ci którzy, nie pamiętają tamtego okresu albo siedzieli wówczas przestraszeni cichutko na dupie, dzisiaj wykazują się "niebywałym wprost , powtarzam niebywałym" heroizmem i na ten temat mają najwięcej do powiedzenia.

Najwybitniejsi bojownicy tych czasów wyszli na ulice protestować przeciw Wojciechowi Zbawicielowi. Chwała im, że odwaga ich po tylu latach tak niebotycznie wzrosła a starcza demencja pozwoliła przypomnieć sobie, że warto może w końcu kiedyś bezpiecznie zamanifestować.:rolleyes:

 

Niestety wśród elit patriotycznych, zgromadzonych licznie nie dostrzegłem pierwszego bojownika jedynej, słusznej linii -Tomaszewskiego Jana.

Pepeg - są

 

choćby tutaj.....

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/za-burta/Magdalena-Sroda-Stan-Wojenny-stworzyl-doskonale-warunki-do-budowy-kapitalu-spolecznego

ja dostrzegam

 

i te pełne entuzjazmu wypowiadane zdania z całkowitą pewnością zrozumienia wśród współplemieńców...

 

"Okres ten stworzył doskonałe warunki do budowy kapitału społecznego, umacniania związków przyjaźni i relacji zaufania między ludźmi."

 

i to - którego sama za dobrze nie zrozumie bo korzystała pewno z kantyn wydzielonych dla legitymujących się odpowiednim dokumentem...

 

"Stan wojenny motywował też do zintensyfikowanej zaradności: zdobycie masła, mięsa czy dostanie się do domu z dalekich stron miasta przed godziną policyjną albo w czasie jej trwania było nie lada wyczynem. Wymagało sprytu, inwencji, inteligencji, dobrej strategii, cierpliwości, konsekwencji, często odwagi."

 

są lepsi od Tomaszewskiego - albo co najmniej bliźniaczki Janka - Magdy......

Edytowane przez bobiczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rząd nie widzi problemu. Nikt nawet o tym nie mówi.

Do zakończenia kampanii wyborczej do polskiego parlamentu w roku 2005 był to jeden z popularniejszych tematów medialnych, poruszanych przez dwie główne partie opozycyjne w ramach koncepcji IV RP.

Była w niej mowa o nadmiernym upartyjnieniu państwa, o demoralizacji elit politycznych, mnożeniu przywilejów i synekur, braku poszanowania polityków dla prawa, o zamienianiu się partii politycznych w reprezentacje grup interesu czy patologicznych powiązaniach polityki, biznesu i mediów, i o wielu innych niekorzystnych zjawiskach zaistniałych w III RP.

 

Wszystko tematy jak najbardziej aktualne w dzisiejszej polskiej rzeczywistości, ale od kilku lat przykryte medialną zasłoną milczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Pepeg - są

 

choćby tutaj.....

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/za-burta/Magdalena-Sroda-Stan-Wojenny-stworzyl-doskonale-warunki-do-budowy-kapitalu-spolecznego

ja dostrzegam

 

 

są lepsi od Tomaszewskiego - albo co najmniej bliźniaczki Janka - Magdy......

 

Ależ bobiczku ja pisałem o "jedynych prawdziwych elitach patriotycznych" a Ty mnie towarzyszką Środą raczysz lewicową od zarania.

Nie wiem co porabiała profesor Magdalena 13 grudnia roku pamiętnego, ale takie wolty, jakie czyni są nie tyle zabawne co niesmaczne.

Osobiście uważam za śmieszne takie analizy gloryfikujące poczynania gen Wojciecha, które jak żywo przypominają martyrologię niektórych członków PiS spisywane przez IPN Kurtyki.

Jak widać kreatywna analiza historii na zapotrzebowanie partyjne ma amatorów po obu stronach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ bobiczku ja pisałem o "jedynych prawdziwych elitach patriotycznych"

 

tylko widzisz - jest jeden mały problem.

Który widzę ja.

Nie ma w polskim nazewnictwie - wojownika o niepodległość polskiego Państwa w latach 80-tych

Są "powstańcy"

Są "żołnierze walczący o niepodległość Państwa" z czasów wojny

Nikt nie wymyślił ma razie - jak nazwać Polaka który walczył w stanie wojennym o niepodległe Państwo Polskie......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko widzisz - jest jeden mały problem.

Który widzę ja.

Nie ma w polskim nazewnictwie - wojownika o niepodległość polskiego Państwa w latach 80-tych

Są "powstańcy"

Są "żołnierze walczący o niepodległość Państwa" z czasów wojny

Nikt nie wymyślił ma razie - jak nazwać Polaka który walczył w stanie wojennym o niepodległe Państwo Polskie......

 

 

wtedy się nie walczyło ino krew przelewało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
tylko widzisz - jest jeden mały problem.

Który widzę ja.

Nie ma w polskim nazewnictwie - wojownika o niepodległość polskiego Państwa w latach 80-tych

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Pewien zakompleksiony pan bez podstaw i z niedostatków nomenklatury wymyślił sobie na przykład określenie " my i oni".

A czas ma to do siebie, że po latach można robić bezkarnie, na własne potrzeby wodę z mózgu swoim zwolennikom.

Tym bardziej , że kiedy człowiek już ochłonie z emocji a pamięć zawodzi dorabia się sobie życiorysy i uzurpuje prawa , których sprawdzalność jest wątpliwa lecz miło podkolorowana.

To takie ludzkie , choć podłe, ogrzać się trochę w blasku chwały innych, nawet plując na zasłużonych acz niewygodnych i łamiąc wyznawane przez siebie publiczne zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje odczucia od wczoraj - są lekko niezrozumiałe dla samego siebie

Bo zauważam prawidłowość

Taki dziwaczny standard

Zaczynają coraz bardziej i coraz mocniej zaakcentowane wypowiedzi publikowane w mediach - wypowiadać ludzie młodzi.

Oni mają prawo szanować.

Mają prawo nawet piosenkę zaśpiewać - strasznie z zaangażowaniem życiowym (chociaż wtedy ich życie to planowali tata z mamą jak za rękę chodzili jeszcze)

Może i odbieram im prawa do osądów

Ale drażni mnie - nie z ich winy

W maliny ich wpuszczają

Ale drażni mnie - jak słucham ideologicznych wypowiedzi.

Mają być

Ale mniej buńczuczne może

Stonowane

Rys historyczny - posłuchać uczestników (tych nie brakuje - odwrotnie do kombatantów bitwy pod Lenino)

No i wszelkiej maści partyzantów - co to "do lasu na rowerze mleko i chleb z piekarni wozili"

A później to nawet amunicję i lekarstwa.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może mi ktoś wytłumaczyć brak od pewnego czasu dyskutantów,

że tak powiem, ze środowisk jedynie słusznych ? Gdzieś powłazili

w jakieś dziury po przegranych wyborach i spowodowali nudę w

temacie... Lubiłem poczytać jak się miotają, a i wy łapaliście wówczas

lepszy wigor...:D

 

Teraz nuda Panie, ja się nawet nieśmiało włączyłem, próbuję merdać

ogonem, ale co tam ... szczekać nie ma na kogo !

Edytowane przez eniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
A może mi ktoś wytłumaczyć brak od pewnego czasu dyskutantów,

że tak powiem, ze środowisk jedynie słusznych ? Gdzieś powłazili

w jakieś dziury po przegranych wyborach i spowodowali nudę w

temacie... Lubiłem poczytać jak się miotają, a i wy łapaliście wówczas

lepszy wigor...:D

 

Ja Ci tego nie wytłumaczę, ale trudno mi, mimo wyraźnych różnic światopoglądowych i politycznych, spierać się choćby z bobiczkiem, skoro mam podobne odczucia jak On.

Może to ,że ta historia nas wspólnie poprzez podobny wiek dotyka.

Ot starość zbowidowców spod Monte Marmolado.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...