Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

...a czy np. ujawnienie informacji niejawnych i tajemnic państwowych i późniejsze ściganie tego co to ujawnił a także próba wymazania takich informacji z sieci to już cenzura? ...no fajnie byłoby gdybyśmy nie mieli żadnych tajemnic - wszystko transparentne ale to mrzonka... nierealne w naszym świecie...

 

...wcale się nie dziwię że youtube jest monitorowany... no nie wiem czy dobrze że są filmy z egzekucji dokonywanych przez fundamentalistów religijnych albo chociażby promujące fundamentalizm czy neonazizm...

 

...a co do cenzury to jestem za... ale oczywiście w ograniczonym zakresie... ostatnia taka głośna akcja co powinna być cenzurowana to "panika ogórkowa" a nawet ogólnoważywna... panika rozkręcona na skalę światową! Więcej ludzi ginie jednego dnia w wypadkach komunikacyjnych niż zmarło na "ogórkową"! Wolność słowa doprowadziła do już nawet nie europejskiej ale światowej paniki! ...a epidemia świńskiej grypy? Media powinny być odpowiedzialne za to co piszą ale nie - im chodzi o poczytność nawet wyssanych z palca wiadomości więc powinien być kaganiec. Za komuny był zapis by o klęskach informować lakonicznie i na dalszych stronach... czasem panika zabija więcej ludzi niż samo zdarzenie... no ale to już jest cenzura z którą my walczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja tam wolę wiedzieć, co mi grozi i sama decydować, czy zapobiegać, czy olać. Wolę mieć wybór.

 

Na przykład, kiedy w okolicy szwenda sie jakiś zboczeniec, to lepiej wiedzieć, czy lepiej nie siać paniki, bo jeszcze kogo niewinnego ludzie ustrzelą? I niby kto ma decydować, które informacje nadają się do upubliczniania, a które nie? Zdaje sie, że to już było.

 

Nie mówię oczywiście o tajnych danych, których wyjawienie zagraża bezpieczeństwu państwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ustrzelą może być w cudzysłowie ale nie musi... wolność słowa i przekazywania informacji powinna być nadzorowana. Wiesz co by było gdyby w gazetach teraz napisali (prawdziwa informacja!) że pojutrze o godzinie 15 spadnie na północną Polskę asteroida i zmiecie z powierzchni połowę naszego kraju? Chciałbyś to wiedzieć? ...albo inaczej - może Ty czy ja chcielibyśmy wiedzieć ale czy ja chciałbym by dowiedzieli się inni? No raczej nie... to byłby koszmar... tylko strzelić sobie w łeb i nie chybić!

 

edit: ...a później by bardzo przepraszali że naukowcy się pomylili i nie dojdzie do katastrofy! To byłby cyrk!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dobrym przykładem może być film "Szklana pułapka" i transmisja na żywo ze samolotu... i co czy tu cenzura nie powinna zadziałać? Wiem że to fikcja literacka ale czy nierealna? ...można zamiast słowa cenzura zastosować czasowe embargo na informację - właśnie czasowe. I ja właśnie za tym jestem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ustrzelą może być w cudzysłowie ale nie musi... wolność słowa i przekazywania informacji powinna być nadzorowana. Wiesz co by było gdyby w gazetach teraz napisali (prawdziwa informacja!) że pojutrze o godzinie 15 spadnie na północną Polskę asteroida i zmiecie z powierzchni połowę naszego kraju? Chciałbyś to wiedzieć? ...albo inaczej - może Ty czy ja chcielibyśmy wiedzieć ale czy ja chciałbym by dowiedzieli się inni? No raczej nie... to byłby koszmar... tylko strzelić sobie w łeb i nie chybić!

 

edit: ...a później by bardzo przepraszali że naukowcy się pomylili i nie dojdzie do katastrofy! To byłby cyrk!

 

Ja bym chciała wiedzieć, bo natychmiast bym zatankowała auto, zapakowała dziecko, zdjęcia i ubrania i odpaliła we właściwym kierunku. Gdyby sie okazało, że wiem to tylko ja, a inni sie narażają dlatego, że im nie powiedziałam, to ciężko by mi było z tym żyć. Obojętnie, czy ta asteroida by spadła.

Gdyby to była pomyłka, to trudno. Ten sie nie myli, kto nic nie robi. Czasem i lekarz sie pomyli w diagnozie i naukowiec w obliczeniach. Normalna sprawa.

 

Tak mi sie skojarzyło właśnie analogicznie do informowania ludzi o chorobie i o tym, ile czasu zostało. To jest prawo człowieka, aby sie takich rzeczy dowiedział. Jeśli wyraźnie zaznaczy, że nie chce wiedzieć, wtedy sie mu nie mówi. Tak samo, gdy włączam kompa, albo Tv, muszę się liczyć z tym, że przeczytam, albo zobaczę coś, co być może mnie przerazi. Ale to ja decyduję, czy przeczytam do końca i jakie podejmę decyzje. Nie lubię, kiedy ktos za mnie decyduje. A już tym bardziej jakiś nieznajomy mi urzędnik czy generał, czy dziennikarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam gdy z 15 lat temu, mieszkając jeszcze w blokowisku, cały chyba blok usłyszał kobiece, paniczne wołanie o pomoc z ławek stojących nieopodal. Jakiś facet tlukł tę babkę i kilku obrońców się znalazło. To była generalanie masakra i późniejszy pościg za tym facetem po krzakach. Pościg tym szybszy czym plotka o gwałcicielu urastał do jakiegoś horroru. Kilka dni później ta sama para spacerowała znowu nieopodal bloku, z tym że gość kuśtykał o kulach z bandażami na głowie. Okazało się, że po prostu po pijaku zdenerwował się na swoją lady i trochę jej przyłożył na tej ławce. To tak obok głównego tematu cenzury : )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciała wiedzieć, bo natychmiast bym zatankowała auto, zapakowała dziecko, zdjęcia i ubrania i odpaliła we właściwym kierunku. Gdyby sie okazało, że wiem to tylko ja, a inni sie narażają dlatego, że im nie powiedziałam, to ciężko by mi było z tym żyć. Obojętnie, czy ta asteroida by spadła.

Gdyby to była pomyłka, to trudno. Ten sie nie myli, kto nic nie robi. Czasem i lekarz sie pomyli w diagnozie i naukowiec w obliczeniach. Normalna sprawa.

 

 

...ciekawe czy Ty i Twoje dzieci dożyłyby upadku tej asteroidy lub odwołania alarmu... jakoś nasuwają mi się obrazy z filmów katastroficznych... zdesperowani ludzie usiłujący za wszelką cenę wydostać się ze zagrożonego terenu... bandy pragnących ostatnich przed końcem uciech - wiadomo jakich... ogólnie fajnie by było!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ciekawe czy Ty i Twoje dzieci dożyłyby upadku tej asteroidy lub odwołania alarmu... jakoś nasuwają mi się obrazy z filmów katastroficznych... zdesperowani ludzie usiłujący za wszelką cenę wydostać się ze zagrożonego terenu... bandy pragnących ostatnich przed końcem uciech - wiadomo jakich... ogólnie fajnie by było!

 

Mam jedno dziecię. ;)

Zawsze to większe prawdopodobieństwo przeżycia spotkania z bandą pragnącą uciech niż pod spadniętą asteroidą. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale ja i tak jestem za "czasowym embargiem" na niektóre informacje...

 

Czyli w przypadku w/w asteroidy poinformować jak już pierdyknie a potem na konferencjach prasowych na pytanie- czy nic

nie można było zrobić-ze zbolałą miną opowiadać ,że nalezało uniknąć paniki:mad:

 

Zgadzam sie z Twoim zdaniem ale pod warunkiem że dotyczy kataklizmu dotyczącego całego globu.Wtedy rzeczywiście nie ma dróg ucieczki i podanie jej do publicznej wiadomośći nie może niczego zmienić i spowoduję tylko panikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważna informacja dla zainteresowanych katastrofą smoleńską, każąca zrewidować prawdziwość dominujących doniesień medialnych i tez postawionych przez MAK i Komisję Millera o panującym na pokładzie chaosie, niekompetencji pilotów i presji wywieranej przez przełożonych:

 

"Słowa, które Komisja Jerzego Millera i rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) Tatiany Anodiny przypisywały generałowi Andrzejowi Błasikowi, w rzeczywistości wypowiadał drugi pilot mjr Robert Grzywna - ustalili biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie. "Rz" potwierdziła tę informację w dwóch niezależnych źródłach, które miały dostęp do ekspertyzy Instytutu Sehna. Ustalenia biegłych podważają jedną z najważniejszych tez raportów MAK i Komisji Millera - o tym, że obecność dowódcy Sił Powietrznych w kabinie pilotów pośrednio wywierała na nich presję."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w przypadku w/w asteroidy poinformować jak już pierdyknie a potem na konferencjach prasowych na pytanie- czy nic

nie można było zrobić-ze zbolałą miną opowiadać ,że nalezało uniknąć paniki:mad:

 

Zgadzam sie z Twoim zdaniem ale pod warunkiem że dotyczy kataklizmu dotyczącego całego globu.Wtedy rzeczywiście nie ma dróg ucieczki i podanie jej do publicznej wiadomośći nie może niczego zmienić i spowoduję tylko panikę.

 

Jak ktoś lubi, by za niego podejmowano decyzje, zawsze może poprosić o azyl w Korei Północnej. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Czas by było co skomentować.

No to bardzo bym chciał posłuchać komentarzy - dotyczących tego posiedzenia komisji kultury.

I nie piszcie - że nie ma tak naprawdę czego komentować - choć gdy się tego słucha można odnieść takie wrażenie. :)

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11038949,Dziedziczak_do_Grodzkiej___ma_PAN_racje____Skandaliczna.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę nie ma czego komentować. ;)

A tak poważnie, Pani poseł Śledzińska - Katarasińska nie jest w stanie opanować tej hałastry. Zwraca uwagę Federowiczowi, który jest nadzwyczaj kulturalnym człowiekiem, ledwo nadąża z reakcjami na prowokacje. A tak w ogóle to kapłan niejaki Rydzyk na pewno nie zasługuje by zajmować się jego osobą na posiedzeniu komisji kultury! Tej on ani nie krzewi, ani osobistej nie posiadł. Kultury brakło też niektórym pozostałym członkom tej komisji a okrzyki "skandal" są stałym elementem pracy posłów PiS.

"Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom.... (wężykiem!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...