perm 03.06.2012 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 Dino . Widzę, że nie stać cię na więcej... Perm . Zawsze można się pocieszyć. Nasze 10.000 € na łeb rocznie, słabo wygląda przy 200.000 €...Ale są kraje które mają np 400 €, lub narody żyjące na poziomie kilkudziesięciu ! I niekoniecznie w okolicznościach totalitaryzmu czy terroru. I co z tego ? Miernikiem wartości ma być pieniądz? Blichtr i świecidełka... Wiem, wiem ...tyłek powinno się podcierać papierem toaletowym, rowerem za daleko nie dam rady... Czemuś biedny? Boś głupi... Najbardziej wkurzającą cechą naszych polityków szczególnie tych tzw prawicowych jest kompletny brak pragmatyzmu. Walki dla idei mamy już po dziurki w nosie. Pragmatycznym jest u nas Pawlak :D:D. Jakby nie było ludowy przaśniak ale jakoś tam zdroworozsądkowy. Zamożność jest rzeczą względną. Powody do niezadowolenia z życia znajdą się zawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 03.06.2012 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 http://niepoprawni.pl/files/images/5dcfac086e7060cf722985553d892fed,14,0%20%281%29.preview.jpg http://wzzw.wordpress.com/2012/06/03/ktos-policzyl-warto-poswiecic-czas-by-to-przeczytac/ Jakie to dowcipne wszystko. Normalnie MarianKossy z marchwi wstał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.06.2012 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 A ja tam twierdzę, że jest zajebiście Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 03.06.2012 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 (edytowane) Jakie to dowcipne wszystko. Normalnie MarianKossy z marchwi wstał. Bo to są odkryFwcy Ameryki. Oficjalnie wiadomo, że to nie 11 375 519 400, tylko dużo więcej. I co ? Ano jest o czym we łbach pokiełbasić i na forach powklejać .... Edytowane 3 Czerwca 2012 przez eniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 03.06.2012 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 A ja tam twierdzę, że jest zajebiście No właśnie. W takiej Szwajcarii, gdzie mają dochód miesięczny na łeb prawie dwukrotnie większy niż my na rok, pocą się co by tu jeszcze wymyślić. Wszystkie dziury zapchane, a do roboty traktory... A my mamy komfort dochrapywania się od początku. TYLE JEST DO ZROBIENIA !!! Tylko trzeba głowy użyć do właściwych celów no i niestety , podwinąć rękawki ...Nie tylko zazdrościć tym co mają lepszy samochód i droższą dachówkę... Nie wszyscy zabrali biednym ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 03.06.2012 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 No właśnie. W takiej Szwajcarii, gdzie mają dochód miesięczny na łeb prawie dwukrotnie większy niż my na rok, pocą się co by tu jeszcze wymyślić. Wszystkie dziury zapchane, a do roboty traktory... A my mamy komfort dochrapywania się od początku. TYLE JEST DO ZROBIENIA !!! Tylko trzeba głowy użyć do właściwych celów no i niestety , podwinąć rękawki ...Nie tylko zazdrościć tym co mają lepszy samochód i droższą dachówkę... Nie wszyscy zabrali biednym ! powiadasz podwinąć rękawki ??? w tym tygodniu przepracowałem prawie 80 godzin , już bardziej podwinąć rękawków nie dam qrwa rady ..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.06.2012 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 powiadasz podwinąć rękawki ??? w tym tygodniu przepracowałem prawie 80 godzin , już bardziej podwinąć rękawków nie dam qrwa rady ..... Tak ci się tylko wydaje... Tydzień ma 168 godzin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 03.06.2012 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 Tak ci się tylko wydaje... Tydzień ma 168 godzin ale to na jednym etacie:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 03.06.2012 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 ale to na jednym etacie:P Ja tam pracuję od rana do wieczora (albo kiedy mi się chce). A później to już tylko odpoczywam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 03.06.2012 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 Wchodzi właśnie prawo bez ograniczeń w stosunku do czasu pracy. Byłeś szybszy od urzędnika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 03.06.2012 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 Jakie to dowcipne wszystko. Normalnie MarianKossy z marchwi wstał. ... i zesrał się w pory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 03.06.2012 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2012 http://www.prestizkoszalin.pl/magazyn/7/felietony/czemus-biedny-bos-glupi debile???????????? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 04.06.2012 08:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Krótko mówiąc: tak działa państwowa służba zdrowia. Dalej brońmy sie przed prywatyzacją. Widać, że poważnie nie chorowałeś. http://wyborcza.pl/1,75248,11854824,Bulwersujacy_raport__Selekcja_chorych_w_szpitalach.html Przypomniał mi się mój kolega, który poważnie zachorował na serce. Wcześniejszy piewca prywatnych placówek, gdy okazało się, że będzie uciążliwym i kosztownym pacjentem, z podkulonym ogonem wrócił na łono państwowej służby zdrowia, bo w prywatnym go olali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 04.06.2012 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 A ja byłem właśnie trzy dni w państwowym szpitalu. Trochę obskurnie (najgorzej toalety), ale jedzenie pozytywnie mnie zaskoczyło i opieka bardzo dobra i miła. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony.Ostatnimi czasy kilka szpitali "zwiedziłem" i z przykrością stwierdzam, że nie zawsze jest tak różowo. I tutaj winę można zrzucić niestety tylko na ludzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 04.06.2012 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Widać, że poważnie nie chorowałeś. http://wyborcza.pl/1,75248,11854824,Bulwersujacy_raport__Selekcja_chorych_w_szpitalach.html Przypomniał mi się mój kolega, który poważnie zachorował na serce. Wcześniejszy piewca prywatnych placówek, gdy okazało się, że będzie uciążliwym i kosztownym pacjentem, z podkulonym ogonem wrócił na łono państwowej służby zdrowia, bo w prywatnym go olali. Na takim pacjencie można najwięcej zarobić. Widocznie system na to nie pozwolił. Tutaj nie ma alternatywy. Państwowe ZAWSZE będzie źle zarządzane albo też nigdy nie będzie tak efektywne jak prywatne co na jedno wychodzi. Przerabialiśmy to już przez dziesięciolecia. Owszem, interwencjonizm jest w tej dziedzinie potrzebny by ludzie na ulicach nie umierali. Jasne przepisy jak i dotacje ale to i tak będzie lepsze niż to co jest teraz. W Świnoujściu jest szpital. Państwowy. Szpital ma długi, miasto ratuje go jak może. Szpital jest wielki i pusty. Pacjenci nie chcą się w nim leczyć bo opinię ma fatalną. Jeżdżą do Szczecina. Trzeba opłacić pensje, energię potrzebną do ogrzania i oświetlenia tych kilometrów korytarzy. Tą samą rolę spełniłaby placówka mniejsza o dwie trzecie. Jest jednak problem bo o tyle trzeba by ograniczyć personel a tam oprócz lekarzy jest jeszcze całkiem liczna administracja składająca się miejscowych żon, miejscowych urzędników (z wyjątkami oczywiście). Sytuacja w prywatnej placówce nie do pomyślenia. Ile jest takich szpitali w Polsce? Ile pieniędzy się marnuje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 04.06.2012 10:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Jeśli chodzi o przepisy, to przecież weszła nowa ustawa, o której wspominałam, ale nie było zainteresowania. Trzeba sobie powiedzieć jedną podstawową rzecz. Niepubliczne zozy są tworzone przede wszystkim do zarabiania pieniędzy przez ich właścicieli i nikt w nich nie może wyjść na zero jak w przypadku publicznych. Tak więc nowa ustawa daje prywatnym placówkom pełną dowolność działania na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Nie ma regulacji prawnych odnośnie norm zatrudnienia, kwalifikacji i czasu pracy personelu, treści umów itp. Jedynym batem jest umowa z NFZetem. Jednak bat ten dotyczy tylko procedur refundowanych przez fundusz. Jeśli zaś chodzi o zabiegi nie objęte refundacją, waściciel takiego prywatnego zozu może sobie zatrudnić rzeźnika zamiast chirurga. Czujesz różnicę? Wszystkie rozporządzenia regulujące zasady postepowania w placówkach służby zdrowia dotyczą placówek publicznych. Jeśli chodzi o przekształcenie w publicznych w prywatne, to już zdaje się nikt nie ma na to wpływu, bo osiągnięcie danego pułapu zadłużenia, co obecnie jest nagminne, z automatu przechodzi w proces przekształcenia placówki publicznej w prywatną. No i pozastaje jeszcze nieuregulowana kwestia majątku przekształcanych placówek. Chodzi o drogi sprzęt, ale i o budynki, czy ziemię pod nimi, która czasem jest kąskiem bardzo łakomym, nawet bardziej od jakiegoś zrujnowanego szpitala. I tu będzie piękne pole do nadużyć i szarych interesów. Tak więc przepisy już są. Całkiem nowiutkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dino49 04.06.2012 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 (edytowane) Polsko-Polonijna Gazeta Internetowa -http://www.kworum.com.pl Kworum to nowe medium internetowe, gazeta dla polskiego czytelnika, któremu na sercu leży dobro naszej Ojczyzny. Jest kilkanaście działów tematycznych, można wyrażać opinie i współredagować. Codziennie coś nowego.http://www.kworum.com.pl/art4330,obama_swiadomie_klamal.html Edytowane 4 Czerwca 2012 przez dino49 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 04.06.2012 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Jeśli chodzi o przepisy, to przecież weszła nowa ustawa, o której wspominałam, ale nie było zainteresowania. Trzeba sobie powiedzieć jedną podstawową rzecz. Niepubliczne zozy są tworzone przede wszystkim do zarabiania pieniędzy przez ich właścicieli i nikt w nich nie może wyjść na zero jak w przypadku publicznych. Tak więc nowa ustawa daje prywatnym placówkom pełną dowolność działania na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Nie ma regulacji prawnych odnośnie norm zatrudnienia, kwalifikacji i czasu pracy personelu, treści umów itp. Jedynym batem jest umowa z NFZetem. Jednak bat ten dotyczy tylko procedur refundowanych przez fundusz. Jeśli zaś chodzi o zabiegi nie objęte refundacją, waściciel takiego prywatnego zozu może sobie zatrudnić rzeźnika zamiast chirurga. Czujesz różnicę? Wszystkie rozporządzenia regulujące zasady postepowania w placówkach służby zdrowia dotyczą placówek publicznych. Jeśli chodzi o przekształcenie w publicznych w prywatne, to już zdaje się nikt nie ma na to wpływu, bo osiągnięcie danego pułapu zadłużenia, co obecnie jest nagminne, z automatu przechodzi w proces przekształcenia placówki publicznej w prywatną. No i pozastaje jeszcze nieuregulowana kwestia majątku przekształcanych placówek. Chodzi o drogi sprzęt, ale i o budynki, czy ziemię pod nimi, która czasem jest kąskiem bardzo łakomym, nawet bardziej od jakiegoś zrujnowanego szpitala. I tu będzie piękne pole do nadużyć i szarych interesów. Tak więc przepisy już są. Całkiem nowiutkie. Przepisy to dopiero początek...Mentalność, to ciężka kula u nogi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Liwko 04.06.2012 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Mentalność, to ciężka kula u nogi... O to, to... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 04.06.2012 17:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2012 Tylko w przeciwieństwie do przepisów mentalności się nie zmieni w jeden dzień. Dlatego przepisy powinny regulować rzeczywistość tak, aby naprawiać złe nawyki i zapobiegać patologiom. Tymczasem w kraju, gdzie układy mają się dobrze (ogólnie postkomunistycznym) wprowadza się regulacje dające możliwość manipulacji przy rzeczach najważniejszych, czyli zdrowiu i życiu. Obym się myliła, ale coś mi się wydaje, że nie jeden raz jeszcze w tym wątku napiszemy o czkawce, którą to się odbije za jakiś czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts