Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Uff... Gdyby nie to, że nie żyje człowiek i należy się w obliczu śmierci szacunek, to można by wykrzywić gębę w grymasie przypominającym politowanie. Pamiętajcie, wyznawcy jedynie słusznej religii smoleńskiej nie ulegają nieszczęśliwym wypadkom i nie umierają śmiercią naturalną. Proponuję powołać sejmową komisję śledczą w sprawie.

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Skoro nie wszystkie, to które Twoim zdaniem są realne?

 

Zmiana retoryki nie powoduje u tego człowieka żadnych zmian wartościowych. Zbyt wiele razy mieliśmy okazję poznać różne , zarówno dramatyczne jak i komiczne jego wcielenia .

Hierarchia pryncypiów u ponad 60-letniego cwaniaka jest stała, a nowa forma kamufluje jedynie stare żądze.

Likwidacja gimnazjów na pewno. Coś tam pewnie jeszcze dałoby się znaleść. Co do reszty to trudno sie z tobą nie zgodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gosc_123
... Pamiętajcie, wyznawcy jedynie słusznej religii smoleńskiej nie ulegają nieszczęśliwym wypadkom i nie umierają śmiercią naturalną. Proponuję powołać sejmową komisję śledczą w sprawie.

K.

 

Podstępy i Spiski nieustająco zadziwiają. Gdy już się wydaje, że osiągneli szczyt absurdu, oni znów podnoszą poprzeczkę jeszcze wyżej...

 

Niedawno poseł Kraczkowski odkrył kolejny spisek - serwery PKW rozmieszczono na terenie Federacji Rosyjskiej - ergo Moskwa ustaliła nam wynik wyborów ! :rolleyes:

 

Normalnie radio Erewań! Czytaj - nie serwery, a nadajniki. Nie PKW a Radia Maryja, nie Tuska a ojca Rydzyka i nie w całej Rosji a jedynie z Krasnodaru.... :lol2:

Edytowane przez Gosc_123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Likwidacja gimnazjów na pewno. Coś tam pewnie jeszcze dałoby się znaleść.

 

Myślę, że i ten pomysł nie jest taki cudowny. Wszelkie zmiany w oświacie są zawsze ryzykowne i wyłażą jak pluskwy- niestety po latach. Szkoła powinna wreszcie odpocząć od rewolucji jaką jej się co rusz serwuje. Oprócz zawieruchy "ogólno-edukacyjnej" generowałoby, to kolejne , często także i niewymierne, jak również nie bezpośrednie koszty. A ile można wydawać na ciągłe eksperymenty i jak długo hodować kolejne rzesze kretynów także tych z tytułami mgr ?

Jeszcze z jednym pomysłem się nie oswoiliśmy i zamiast dopracować, udoskonalić to co jest, mamy szykować sobie nowe zmiany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Pamiętajcie, wyznawcy jedynie słusznej religii smoleńskiej nie ulegają nieszczęśliwym wypadkom i nie umierają śmiercią naturalną.

K.

 

Dlatego zdrowie prezesa i jego aktualnie namaszczonych przybocznych, powinno być zawsze najwyższą troską całego narodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoła powinna wreszcie odpocząć od rewolucji jaką jej się co rusz serwuje. Oprócz zawieruchy "ogólno-edukacyjnej" generowałoby, to kolejne , często także i niewymierne, jak również nie bezpośrednie koszty. A ile można wydawać na ciągłe eksperymenty i

 

jak wiesz - do tej pory wszystkie próby podejmowanych reform - czy te dotyczące oświaty czy tez te dotyczące służby zdrowia- okazywały się eksperymentami związanymi głównie z ogromną rozbudową administracji a co za tym idzie - kolejnymi, dodatkowymi, nieuzasadnionymi kosztami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
jak wiesz - do tej pory wszystkie próby podejmowanych reform - czy te dotyczące oświaty czy tez te dotyczące służby zdrowia- okazywały się eksperymentami związanymi głównie z ogromną rozbudową administracji a co za tym idzie - kolejnymi, dodatkowymi, nieuzasadnionymi kosztami...

Z pewnością tak jest. Oświata to jednak delikatny organizm i nie tylko koszty administracji są tu najistotniejsze.

Szkoda, że niektóre peerelowskie rozwiązania systemowe ( pomijam rzecz jasna programowe princypy nagljadnosti i inne wytyczne dyrdymały kształcenia ustawicznego) zostały tak lekko wyrzucone do kosza i zamiast być zastąpione przez udoskonalone formy , zamieniono je na nowe śmieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością tak jest. Oświata to jednak delikatny organizm i nie tylko koszty administracji są tu najistotniejsze.

Szkoda, że niektóre peerelowskie rozwiązania systemowe ( pomijam rzecz jasna programowe princypy nagljadnosti i inne wytyczne dyrdymały kształcenia ustawicznego) zostały tak lekko wyrzucone do kosza i zamiast być zastąpione przez udoskonalone formy , zamieniono je na nowe śmieci.

 

bo to wiesz - chyba taki trend się zrobił mało uzasadniony ale populistyczny - że wszystko co wymyślone za komuny - to musi być be.

Jak chociażby skup butelek szklanych i makulatury - których dzisiaj bardzo (akurat mnie) brakuje.....

 

A tak poważnie - moja 8-klasowa "podstawówka" powoduje do dzisiaj towarzyskie układy i przyjaźnie.

Pokażcie mi które z naszych dzieci pamięta swoich szkolnych - po reformie - przyjaciół....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością tak jest. Oświata to jednak delikatny organizm i nie tylko koszty administracji są tu najistotniejsze.

Szkoda, że niektóre peerelowskie rozwiązania systemowe ( pomijam rzecz jasna programowe princypy nagljadnosti i inne wytyczne dyrdymały kształcenia ustawicznego) zostały tak lekko wyrzucone do kosza i zamiast być zastąpione przez udoskonalone formy , zamieniono je na nowe śmieci.

Są dwie mozliwości. Albo wrócimy do systemu który się jakoś tam sprawdzał albo zainwestujemy w nowy tak by funkcjonował tak jak należy. Gimnazja nie są złe tylko niedoinwestowane jak cała oświata. Przy braku kasy lepszy będzie stary system. Nowy wymaga zmiany karty nauczyciela i czasu zatrudnienia nauczycieli, zapłaty adekwatnej do nakładu pracy i trudności z nią związanych, zmian organizacyjnych w szkołach, np. zmniejszenia liczby uczniów w klasach, likwidacji całej masy papierkowej, nikomu nie potrzebnej roboty, którą nauczyciele do tej pory muszą wykonywać i paru innych rzeczy. Tańszy a więc bardziej realny jest powrót do starego układu. Będziemy wprawdzie dalej mieć przestarzały system ośwatowy ale juz bez sporej częsci patologii no i po niższych kosztach. "Czemuś biedny? Boś głupi!..." pozostanie aktualne. Można to sparafrazować: Biedne państwo = głupi ludzie = głupie państwo = biedni ludzie. Zaklęte kółko niemocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Zaklęte kółko niemocy.

I tu się rodzi pytanie podstawowe.

Dlaczego, skoro to takie oczywiste, prezes nie wprowadzał w życie tych swoich pięknych idei, sam będąc premierem ?

Ba! Nie tylko tych dotyczących oświaty ale i innych, cudownych rozwiązań gospodarczych i systemowych jakie tu prezentuje i wylicza co do złotówki, ogłupiałemu i zmęczonemu narodowi.

Odpowiedź jest chyba bardziej prosta niż się wydaje.

Nie było na to kasy nawet i wtedy , w okresie największej koniunktury, w której mu przyszło porządzić sobie z bratem w sposób szczególnie autorytarny i bezczelny a o czym część rozczarowana Tuskiem zdaje się już zapomniała .A były to przecież czasy i wesołe, i straszne.

Prezes miał ważniejsze sprawy na karku, głównie ideologiczne a przede wszystkim ambicjonalne i co najważniejsze-osobiste.

Więc niech prezes nie pieprzy, kolejny już raz, nam głupot jak to się przejął ojczyzną.

Nie jest ani on , ani jego żenujące przydupasy, wcale żadnym panaceum na słabość władzy rudego, co chciałby głównie wmówić zawiedzionemu społeczeństwu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się rodzi pytanie podstawowe.

Dlaczego, skoro to takie oczywiste, prezes nie wprowadzał w życie tych swoich pięknych idei, sam będąc premierem ?

 

Bo to kosztuje, a brać nie ma skąd. Dopóki będziemy mieli młodych, zdrowych rencistów i nierobów, trzydziestoletnich emerytów mundurowych, sądowych, prokuratorskich, itp., rozdawnictwo kasy na pomoc społeczną dla najmniej potrzebujących, niewyedukowanych pracowników administracji i wiele wiele innych patologii doputy wszystkie obietnice spełzną na niczym.

Jeżeli Kaczyński chce powrotu PRL z jego rozdawnictwem to po kiego grzyba z bratem ten PRL rozbijali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[h=1]Kaczyński przedstawił wyliczenia dotyczące propozycji PiS[/h] Prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił w czwartek wyliczenia dotyczące propozycji legislacyjnych, które zaprezentował w niedzielę. Jak powiedział, program ten jest "zupełnie realistyczny", w przeciwieństwie do rządowego projektu budżetu na 2013 rok.

 

 

 

"Ten program trzeba rozłożyć w czasie. Tu dobrym wzorem jest Szwecja z początku lat 90. Tam taki program się znakomicie udał" - powiedział Kaczyński w "Polityce przy kawie" w TVP1, pytany o koszty realizacji postulatów PiS.

"W pierwszym roku będziemy mieli 9 mld z powodu tych dwóch proc. obniżenia stawki, jeżeli chodzi o składki. Będziemy mieli 3 mld na początek tego programu pracy, 1 mld na politykę rodzinną i 400 mln z powodu zniesienia tego podatku dla ludzi, którzy mają emeryturę poniżej 1 tys. zł, czyli krótko mówiąc razem to będzie 12-13,5 mld. Natomiast wzrost dochodów z powodu zmian podatkowych i tego podatku odnoszącego się do banków i sieci powinien dać około 11 mld, przy czym jest jeszcze możliwość cięć w administracji - bo tutaj rzeczywiście nastąpił za obecnych rządów ogromny wzrost - i jest pewna nadzieja na to, że tego rodzaju program zostanie dobrze przyjęty przez rynki (...), czyli jest szansa, że w ogóle wyjdzie to na zero, a w każdym razie na pewno to będzie bardzo niewiele" - wyliczał w TVP1 Kaczyński.

 

Jak prognozował, w drugim roku pojawiłyby się skutki wprowadzenia możliwości wyboru między ZUS a OFE. "Te skutki będą naprawdę daleko idące. Bardzo ostrożnie to obliczając, to około 20 mld plus skutki podatkowe i wtedy naprawdę tych pieniędzy będzie dużo więcej i będzie można już realizować także pozostałe części tego programu. Krótko mówiąc, to jest zupełnie realne" - przekonywał Kaczyński.

Odnosząc się do wypowiedzi niektórych ekonomistów, którzy nie wierzą, że realizacja postulatów PiS miałaby przynieść wielomiliardowe dochody, np. poprzez połączenie CIT i PIT, powiedział: "Przede wszystkim mówimy o tym, że VAT zostanie dzięki temu powiększony, a poza tym jest nowy podatek. Pomijam złożone już w Sejmie propozycje dotyczące obłożenia składką także dochodów powyżej 2,5 przeciętnej pensji, czyli krótko mówiąc to też jest pewien dodatkowy zasób i to znaczący zasób pieniędzy, jeżeli chodzi o finanse publiczne, bo to akurat nie idzie do budżetu" - powiedział.

Kaczyński podkreślił, że program jego partii jest "zupełnie realistyczny", ale "narusza interesy tych, którzy znakomicie w tym gigantycznym bałaganie, który w tej chwili funkcjonuje, prosperują". "Z całą pewnością będziemy mieli tutaj do czynienia z różnego rodzaju kontratakami. Ja mówię to naprawdę z bólem, ale wydaje się, że rząd jest głównie reprezentantem właśnie tych, którzy na tym systemie obecnym korzystają" - ocenił.

Prezes PiS ocenił także projekt budżetu na 2013 r. przedstawiony w środę przez premiera Donalda Tuska i ministra finansów Jacka Rostowskiego. "To jest budżet przede wszystkim właśnie nierealistyczny, bo choćby skąd ma być wzrost PKB? Konsumpcja w oczywisty sposób ma spadać, bezrobocie ma rosnąć, wydatki publiczne są wysoce niepewne i wszystko wskazuje na to, że są także przeszacowane, bo są przeszacowane dochody. Jest takie pytanie mianowicie: jaki ma być ten mechanizm wzrostu?" - pytał Kaczyński. "Wydaje nam się, że naprawdę nie ma podstaw do tego, żeby sądzić, że ten budżet ma realistyczne założenia" - powiedział szef PiS.

"Naprawdę 5 lat doświadczeń tego rządu pokazuje, że on w żadnym razie nie jest zdolny uporać się z kryzysem. To jest po prostu tak fatalny rząd, jak sobie można tylko wyobrazić" - powiedział.

Kaczyński przypomniał, że PiS złoży wkrótce wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. Jak ocenił, ma on sens. Jego zdaniem, jest możliwe, że posłowie przeciwni tej inicjatywie PiS, mogą zweryfikować swoje stanowiska. "Być może nawet szefowie partii zweryfikują" - powiedział. Na pytanie, czy spotkałby się w tej sprawie z Januszem Palikotem, odpowiedział, że "są pewne granice moralne, których nie należy przekraczać". Zapewnił, że PiS ma kandydata na premiera. Nazwiska nie chciał zdradzić.

"To jest przede wszystkim zwrócenie się do wszystkich posłów, także tych z Platformy Obywatelskiej, z pewną propozycją, sądzę, że to będzie propozycja bardzo poważna i jednocześnie postawienie ich wobec pewnego dylematu, bo jeżeli będą w dalszym ciągu ten rząd popierali, to będą musieli być później z tego rozliczeni" - powiedział szef PiS.

Rzecznik rządu Paweł Graś, pytany w czwartek w TVP Info o krytykę budżetu ze strony prezesa PiS, powiedział: "Niczego innego nie spodziewałem się po prezesie PiS, nie spodziewałem się aprobaty dla budżetu ze strony Kaczyńskiego. Jest zupełnie odwrotnie (niż powiedział prezes PiS - PAP), 5 lat funkcjonowania rządu i 5 lat budżetów przygotowywanych przez ten rząd świadczy o tym, że potrafimy bardzo dobrze i odpowiedzialnie na ten kryzys się przygotować".

Zdaniem Grasia, rząd miał rację prognozując "dokładnie taki budżet i takie warunki budżetu, jakie mamy w tym roku".

Rzecznik rządu powiedział też, że Polska nie ma absolutnie wpływu na sytuację w strefie euro. "Nie wiemy czy ten buksujący samochód europejski ruszy do przodu, czy dalej jeszcze te koła będą się ślizgać, dlatego jesteśmy przygotowani na różne warianty - dlatego ten budżet jest tak ostrożny, żeby móc reagować w trudnych sytuacjach" - zaznaczył. Jak dodał, polska gospodarka jest bardzo uzależniona od tego, co będzie się działo w strefie euro.

Graś powiedział, że z analizy propozycji Kaczyńskiego - wykonanej przez Rostowskiego - wynika, że te propozycje nie mają pokrycia finansowego. "Naszym obowiązkiem jest przekonanie społeczeństwa, że propozycje opozycji są księżycowe, nie na warunki, nie na tę rzeczywistość" - podkreślił.

W niedzielę prezes PiS zaproponował 10-letni plan walki z bezrobociem i podkreślił, że to propozycja neutralna dla budżetu. PiS chce też wspierać rodziny poprzez zwiększanie stawki, którą można odliczyć od podatku o 50 proc. za każde dziecko, a same odliczenia można by dokonywać już od momentu poczęcia dziecka.

Kaczyński mówił też o wprowadzeniu ulgi na zakup podręczników; powtórzył postulat ustanowienia karty rodziny wielodzietnej uprawniającej do wielu zniżek. PiS chce też przywrócić możliwość przechodzenia na emeryturę w wieku 60 i 65 lat (ale z pozostawieniem wyboru, czy ktoś chce pracować dłużej). Kaczyński zaproponował też referendum ws. odejścia od kapitałowego systemu emerytalnego i powrót do systemu solidarnościowego, a także wprowadzenie wyboru między ZUS i OFE. Chciałby też rezygnacji z opodatkowania rent i emerytur do 1 tys. zł.(PAP)

 

 

Źródło: http://www.podatki.abc.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Natomiast wzrost dochodów z powodu zmian podatkowych i tego podatku odnoszącego się do banków i sieci powinien dać około 11 mld,.

To wystarczy by wiedzieć że facet nie wie o czym mówi. Na kogo sieci i banki przerzucą zwiększenie obciążeń? Na klientów. Czyli wydrenuje Kaczyński i tak juz biedne spoleczeństwo. Nie ma łatwych recept na trudne czasy ale trzeba mieć trochę w głowie by to zauważyć. "Geniusz żoliborski" stosuje zasady wymyślone przez siebie. Muszą być dobre bo on genialnym w końcu jest pajacem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy klakier Prezesa (sorry trzeci po braciach KK). Nie wiem czy do końca o to mu chodziło. Chyba zrobił prezesowi niezłego psikusa pisząc:

 

Przemówienie było wyjątkowo rzeczowe, pozbawione złośliwych wycieczek pod adresem rządzących oraz bez wspominania o katastrofie smoleńskiej.

 

i jeszcze:

 

Czy taki scenariusz jest prawdopodobny? Trudno w to uwierzyć. Zbyt wiele razy byliśmy świadkami rozpoczynania podobnych strategii przez PiS - przerywanych w połowie, niekończonych, prowadzonych bez konsekwencji i dyscypliny. Ponadto jeden Wipler wiosny nie czyni. Wszystkie twarze, które mogły się kojarzyć z rozsądkiem i umiarkowaniem, poznikały z otoczenia prezesa lub partii. Zostało bezbarwne tło.

 

Czyżby prawicowym publicystom oczy się otwierają?

 

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/9157,930799-Czy-Kaczynskiemu-starczy-wytrwalosci.html

Edytowane przez bluenet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

 

 

 

Czyżby prawicowym publicystom oczy się otwierają?

 

l

 

Nie trzeba być geniuszem , nawet żoliborskim, żeby stwierdzić, że martyrologia smoleńska leci już na spalinach i po za garstką upartych i wiernych wyborców, ta formuła mocno się wyczerpała.

Nawet rozpaczliwe próby lizusów, starających się stworzyć pokraczną rzeczywistość w postaci spiskowych teorii o nagminnych śmierciach opozycyjnych postaci, przynoszą raczej marny skutek na dłuższą metę. Swoją drogą, to pomysł rodem z PRL-u , obecnie co prawda mało realny ale jakże miły do zaakceptowania.

Strzał z Szaniawskim czy Amber Gold mają już charakter raczej żałosny i rozpaczliwy. Coraz mniej ludzi wierzy w cuda, szczególnie te czynione nagminne jak i ew. te przyszłe, tym razem ekonomiczne. Zwłaszcza, że i pan prezes w tej dziedzinie cudotwórcą raczej nigdy nie był .

On sam zresztą doskonale wie, że fajnie pleść androny, kiedy się wydaje kasę, za którą się nie odpowiada.

Ale efekt jest. Choćby w postaci "oto nasz zbawca" -wersja dla wiernych , oraz - " no, nareszcie ktoś myśli o gospodarce" - dla tych niezdecydowanych i rozczarowanych chociaż naiwnych optymistów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegoś w tej dyskusji nie rozumiem. Nie za dużo, Waszym zdaniem jest w niej Prezesa, który jak wiadomo nic obecnie nie może? Wprawdzie slyszałam głosy "mądrych głów" w tv, że obecna sytuacja jest zawiniona przez prezesa, bo jakby zastosował konstruktywną krytykę jako opozycja, to mniej bałaganu by było. Jednak miałam nadzieję na obiektywny osąd w tym wątku, bo nie raz udowodniliście, że głupi nie jesteście. A tu jak się czyta, to majtki opadają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegoś w tej dyskusji nie rozumiem. Nie za dużo, Waszym zdaniem jest w niej Prezesa, który jak wiadomo nic obecnie nie może? Wprawdzie slyszałam głosy "mądrych głów" w tv, że obecna sytuacja jest zawiniona przez prezesa, bo jakby zastosował konstruktywną krytykę jako opozycja, to mniej bałaganu by było. Jednak miałam nadzieję na obiektywny osąd w tym wątku, bo nie raz udowodniliście, że głupi nie jesteście. A tu jak się czyta, to majtki opadają.

Bo też, droga Amalfi mógłby taki PiS być realną alternatywą dla nieróbstwa obecnej ekipy. Nie jest, bo prezes jest geniuszem we własnym mniemaniu a wszystkie jego, jakże często rażące błędy to efekt wrogich knowań. Są chętni by podobnie jak on niepowodzenia tłumaczyć podłością wrogów i jest to całkiem liczna grupa wyborców. Dzięki temu nie mamy żadnej opozycji i skazani jesteśmy na Tuska. W konfrontacji z PiS PO wygra każde wybory. Innej realnej alternatywy nie ma.

Fantazjując, wystarczyłoby że Kaczyński usuwa się w cień, kończy działalność, cokolwiek. Następne wybory wygrywa PiS, nawet z Macierewiczem w roli dyżurnego cudaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...