Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

..cobyśta otrzeźwieli.....

 

Tak już, od samego wtorku? :confused:

 

...facet ma żonę i kochankę. Razem współistnieją. Dlaczego nie dać prawa do tego by małżeństwa były z wiecej niż jednym partnerem? Jeśli strony się na to godzą? ...

Albo dlaczego nie dać tego prawa innym kochającym inaczej? Ja nie widzę przeszkód. Mam psa, seksualnie mnie ona nie pociąga, ma suka nadwagę i nieczęsto się myje, ale mądra jest.

Żenić bym się z nią nie chciał, ale jeżeli poskutkowałoby by to wspólnym rozliczeniem podatkowym, to dlaczego by nie?

Małżeństwo jako instytucja jest i tak w stanie upadłości.

 

Kiedyś małżeństwo było zobowiązaniem mężczyzny do opieki nad kobietą i nad dziećmi. Potrzebne było społeczeństwu dla uregulowania zachowań prokreacyjnych jednostek. Dawało chłopu prawo do baby, ale i narzucało domyślne ojcostwo z prawnymi konsekwencjami tegoż.

 

Nic z tego nie pozostało oprócz obrzędowości. Ze społecznego punktu widzenia rozsądniejsze byłoby zastąpienie aktu ślubu uroczystym wręczeniem Certyfikatu DNA. Zostaliście Matką i Ojcem. Albo przy sklonowaniu- Zostałeś Ojcem! No i jak to z instytucją bywa, świadomy obowiązków rodzic musi nabyć jakieś prawa.

 

Na marsz równości z suką nie pójdę, chociaż lubię ją, a ona kocha mnie. Chyba nie zostałbym właściwie zrozumiany, w pysk bym mógł zaliczyć od każdego, nawet od miłośników zwierząt :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Pepeg z Gumy
. Mam psa, seksualnie mnie ona nie pociąga, ma suka nadwagę i nieczęsto się myje, ale mądra jest.

Żenić bym się z nią nie chciał, ale jeżeli poskutkowałoby by to wspólnym rozliczeniem podatkowym, to dlaczego by nie?

Albo dokonałeś zbyt daleko idącej personifikacji suki , albo Ci życie kompletnie spsiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za bardzo mam podstawy wierzyć, że ludzie którzy walą po ryjach pod knajpą - potrafią odróżnić Biedronia od Mariana albo Andrzeja z osiedla.......

 

I to jest chyba najbliższe prawdzie. Dostał jako frajer z knajpy, może pedał z knajpy, a nie pan poseł.

http://3.asset.soup.io/asset/0196/9187_6f1a.jpeg

No, chyba, że doszło do wymiany zdań i argumentacji w stylu: nie jestem ani kobietą ani mężczyzną lekkich obyczajów, ani też męskim narządem płciowym, a posłem na sejm co bardzo ogranicza pańskie możliwości gdyż chroni mnie immunitet, to faktycznie któryś z wyborców postanowił wyprowadzić pana posła z błędu.

Ale tak czy siak, obstawiam, że awantura zaczęła się z "frajerem z knajpy" a nie z politykiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
demonizujesz!

masz swoje doświadczenia

co?

 

zdziwiony jesteś tak bardzo?

nie udajesz?

 

nawet nie za odzywanie się - tylko za głupią odzywkę - z baniaka dostawałem.

Jak dzisiejsze w demokracji wspomnę wypowiedzi - to wcale jakoś nie żałuję tych - co za jej treści wypowiadane zaliczą delikatnego plaskacza.....

bobiczku, w tym co piszesz wyczuwam ton pewnej, zupełnie niepotrzebnej irytacji.

Doskonale sobie zdaję sprawę,że dostać w mordę można za nierówną grzywkę czy nawet samo spojrzenie. Tu każdy pretekst jest dobry i taka jest rzeczywistość.

Cel mój i intencje były jednak zupełnie inne.

Rozumiem także Twoją życiową martyrologię i tym też tłumaczę sobie Twoją reakcję.

Problem tylko w tym ,że tu się w naszym podejściu do opisanego zdarzenia mocno różnimy i... mamy do tego prawo.

Nie odczuwam żadnej satysfakcji z faktu, że ktoś komuś dał w ryja, opluł, nawet jeśli , jak piszesz, dostał słusznie. Śmiech z tego powodu oznacza dla mnie zwyczajną pogardę lub tępe schadenfreude .

Racji czy różnicy zdań cywilizowany człowiek nie powinien udowadniać nawet plaskaczem.Od tego jest ring - obie strony godzą się na mordobicie czy poniżanie. Chociaż wiem ,że to marzenie, jednak chyba mam prawo do bycia wiernym swoim nawet nieżyciowym i pewnie bardzo niekatolickim zasadom - jak na bezbożnika zresztą przystało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie pewnie każdy z nas zna przypadki gdy facet ma żonę i kochankę. Razem współistnieją. Dlaczego nie dać prawa do tego by małżeństwa były z wiecej niż jednym partnerem? Jeśli strony się na to godzą? I to nie byłaby islamizacja tylko powrót do korzeni! Mieszko I ile żon miał?

 

Najśmieszniejsze jest to, że ile razy pytałem (na zachodnich forach) zwolenników gay marriages o to, czy powinno się rozszerzyć małżeństwo o dowolną liczbę osób, zawsze te osoby nagle zaczęły się wić jak piskorze i udowadniać, że to nie to samo, bo przeciez tam jest nierówna pozycja męża i kilku żon... jakby nie przyszło im do głowy, że przecież mogłoby być odwrotnie: jedna żona i kilku mężów, albo po prostu kilka żon i kilku mężów.

 

Irqul, a Pana czytam zupełnie jakbym czytał swoje własne wypowiedzi na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic z tego nie pozostało oprócz obrzędowości. Ze społecznego punktu widzenia rozsądniejsze byłoby zastąpienie aktu ślubu uroczystym wręczeniem Certyfikatu DNA. Zostaliście Matką i Ojcem. Albo przy sklonowaniu- Zostałeś Ojcem! No i jak to z instytucją bywa, świadomy obowiązków rodzic musi nabyć jakieś prawa.

 

Już nieaktualne.

http://www.pch24.pl/francja-ustanowi-zakaz-uzywania-okreslen-matka-i-ojciec,15436,i.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..

Racji czy różnicy zdań cywilizowany człowiek nie powinien udowadniać nawet plaskaczem.Od tego jest ring - obie strony godzą się na mordobicie czy poniżanie....

 

Przyznam, że inaczej postrzegam cywilizację i cywilizowanego człowieka. Taki zamiast plaskacza, czy maczugi używa argumentów coraz wymyślniejszych- gazu, bomb, karabinów, czy ostatni krzyk mody- drona. Wypada wspomnieć o "interpretacji prawa" i pieniądzu, które też bywają używane jako oręż.

Dzikus w porównaniu z cywilizowanym człowiekiem wydaje się być moralnym prawiczkiem, nawet jeżeli komu i z piąchy przypierdoli. Kibole na ustawki ustalają reguły gry, a polityk jeżeli nawet nie skłamie, to prawdy nie powie.

 

Wracając do mniejszości- człowiek kieruje się nie tylko świadomością, ale też popędami i instyktami. Miałem kiedyś stadko kur i kiedy jedna z nich zachorowała, pozostałe ją zadziobały. Wspólnie!

Wrogość do "INNEGO" może być atawizmem i tkwić w podświadomości człowieka jako zwierzęcia stadnego. Cywilizacja może to przyhamować, "ucywilizować" zachowania, ale nie wyeliminuje.

INNI są i będą!

 

Wspomniane Francja i Rosja w różny sposób, ale próbują określić pozycję homoseksualistów w społeczeństwie. Albo zasymilować, albo wyraźnie określić prawa tej mniejszości. I chyba nas to też czeka.

 

Małżeństwa homo w Polsce zniszczyłyby pewną tradycję, obrzęd. I to tylko tyle, albo aż tyle.

 

Przeżyjemy takie zmiany. Opowiadał mi, przy wódce, emerytowany kierownik USC o swojej młodzieńczej zawodowej wpadce.

"Będąc młodym kierownikiem USC" udzielał był uroczystego aktu zawarcia małżeństwa. Wymagało to od niego zachowania stosownej powagi. Wygłaszał właśnie z miną grabarza stosowną formułkę, kiedy otworzyły się drzwi, wśliznął się spóźniony na obrzęd chłopek. Zamknął za sobą, odwrócił się i nie podnosząc wzroku przyklęknął i nabożnie się przeżegnał.

Nikt nie widział incydentu, bo działo się to za plecami zebranych. Mój znajomy dostał w tym momencie ataku kaszlu, ale w paroksyzmach ukończył ceremonię:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Przyznam, że inaczej postrzegam cywilizację i cywilizowanego człowieka. Taki zamiast plaskacza, czy maczugi używa argumentów coraz wymyślniejszych- gazu, bomb, karabinów, czy ostatni krzyk mody- drona. Wypada wspomnieć o "interpretacji prawa" i pieniądzu, które też bywają używane jako oręż.

Dzikus w porównaniu z cywilizowanym człowiekiem wydaje się być moralnym prawiczkiem, nawet jeżeli komu i z piąchy przypierdoli. Kibole na ustawki ustalają reguły gry, a polityk jeżeli nawet nie skłamie, to prawdy nie powie.

:lol2:

Zgoda, tylko trudno mi jakoś nazwać w ogóle "ucywilizowaniem" typa stosującego jakąkolwiek formę przemocy fizycznej.

Zatłuc kogoś pięścią a zatłuc dronem, różni się jedynie bardziej wyszukaną i skomplikowaną formą urządzenia służącego do samego napierdalania.

Pomiędzy troglodytą okładającym przeciwnika maczugą a troglodytą naciskającym guzik wyrzutni nie ma znaczącej różnicy - obaj są dzicy i prymitywni, nawet jeśli jeden nie popryska się przy tym juchą i nie narazi swej "wrażliwości" na szwank widokiem agonii a i w telewizji gładko się wysławia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2:

Zgoda, tylko trudno mi jakoś nazwać w ogóle "ucywilizowaniem" typa stosującego jakąkolwiek formę przemocy fizycznej.

 

Pomiędzy troglodytą okładającym przeciwnika maczugą a troglodytą naciskającym guzik wyrzutni nie ma znaczącej różnicy - obaj są dzicy i prymitywni, .

 

i tu wciąż panuje wśród nas wszystkich zgoda - ale różnica jednak jest i nie mów że jej nie dostrzegasz.

Różnica jest w przekazie.

Jednych się hołubi a innych wyklina od czci i wiary.

Dla walonego po gębie - to nerwy odpowiedzialne za spowodowany ból odróżniać nie powinny sprawcy zadawanej boleści.

Ale skoro odróżniają i robią sobie nawet z tego powód do rozgłosu, to znaczy że musiało aż tak mocno nie zaboleć.....

 

PS:

nie gniewaj się !

ale muszę - ikonkę...

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro głosowanie nad przepisami o uboju rytualnym. Oświadczam, że nigdy nie zagłosuję na nikogo, kto się opowie za wejściem tego przepisu. :mad:

 

a ja dzisiaj się zastanawiać zacząłem.

Ponad 6000 miejsc pracy i 17 rzeźni w Polsce jest z tego powodu zagrożonych. Miejsc pracy które od ręki zajmie ktoś inny w nie moim kraju.

Absolutnie uważam że tak mało humanitarna śmierć zwierząt - jest dla mnie trudna do przyjęcia

 

Ale.

 

Zacząłem się zastanawiać nad tradycją.

I mi się nasz karp przypomniał.

I mój przyjaciel amerykański - który na widok karpia na stole dostał prawie torsji i zaczął wypytywać jak można jeść rybę ozdobną.

I zjadł - sandacza i inne - ale karpia nie ruszył.

I w tym momencie pomyślałem o tradycji.

Tej ortodoksyjnych żydów i arabów - którzy wymagają od stuleci rytuału okrutnego.

Na ile on jest różny i odmienny od cywilizowanego europejczyka publicznie szlachtującego byka na hiszpańskiej arenie zgodnie z tradycją - możemy dyskutować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja dzisiaj się zastanawiać zacząłem.

Ponad 6000 miejsc pracy i 17 rzeźni w Polsce jest z tego powodu zagrożonych. Miejsc pracy które od ręki zajmie ktoś inny w nie moim kraju.

Absolutnie uważam że tak mało humanitarna śmierć zwierząt - jest dla mnie trudna do przyjęcia

 

Ale.

 

Zacząłem się zastanawiać nad tradycją.

I mi się nasz karp przypomniał.

I mój przyjaciel amerykański - który na widok karpia na stole dostał prawie torsji i zaczął wypytywać jak można jeść rybę ozdobną.

I zjadł - sandacza i inne - ale karpia nie ruszył.

I w tym momencie pomyślałem o tradycji.

Tej ortodoksyjnych żydów i arabów - którzy wymagają od stuleci rytuału okrutnego.

Na ile on jest różny i odmienny od cywilizowanego europejczyka publicznie szlachtującego byka na hiszpańskiej arenie zgodnie z tradycją - możemy dyskutować...

 

I skąd wziąć koszerną jagnięcinkę?

A kaszaneczka to która najlepsza jest?

 

Dla mnie to jest komuna w czystej postaci !!!!!!!!!!!!!!!!!. Jak ktoś ma zbyt na mięso z rytualnego uboju, to fuck up od niego. Niech zarabia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
i tu wciąż panuje wśród nas wszystkich zgoda - ale różnica jednak jest i nie mów że jej nie dostrzegasz.

Różnica jest w przekazie.

Jednych się hołubi a innych wyklina od czci i wiary.

 

Ależ oczywiście ,że dostrzegam pewną, zasadniczą wręcz różnicę.

Dostać w ryja od dystyngowanego osobnika, który ze smutkiem w oczach mówi "pan łaskawie wybaczy , ale będę musiał panu centralnie przypierdolić", jest znacznie łatwiej znieść niż od rozjuszonego bydlaka, który nie dosyć, że zwymyśla cię od prącia trzody chlewnej, to w dodatku uszkodzi trwale śledzionę.

Poziom pogardy i brutalności ma w mordobiciu swoje znaczenie jak przy uboju rytualnym, chociaż osobiście mam to w dupie, czy ktoś mi złamie nos ubrany w garnitur od Armaniego i nad wyraz wyrobiony werbalnie , czy będzie to zwykły prostak w drelichu.

Jednemu i drugiemu , bez względu na poziom ogłady, brakuje zwyczajnie argumentów, chociaż mogę się bardziej skłaniać do tego ,że ten bardziej wygadany będzie miał więcej umiaru w biciu i być może okaże odrobinę refleksji, opanowania i litości . Chociaż pewności nigdy mieć nie można, który w rzeczywistości okaże się bardziej ludzki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy. 2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty. 3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic. 4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ. 5. Uprościmy podatki, wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy 200 opłat urzędowych. 6. Przyśpieszymy budowę stadionów na Euro 2012. 7. Wycofamy wojska z Iraku. 8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce. 9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet. 10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją. Polska zasługuje na cud gospodarczy. Donald Tusk, 19 października 2007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa... ciekawe czy zostałby ktoś-obojętnie kto- wybrany gdyby gwarantował nam krew, pot i łzy. No wiecie... jest kryzys... wszystkim jest ciężko - nam też będzie... trzeba zabrać tym i nie dać innym bo musimy zacisnąć pasa... wczoraj na obiad był ryż, dziś makaron a jutro kasza... czyli realny program wyborczy. Czy ktoś zagłosuje na niego czy na populistyczne hasła?

 

...demokracja nie jest dobrym ustrojem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...