Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

kolejna odpowiedź z poradnika młodzieżówki PO, napisałbyś coś innego a nie powielał ciągle te wasze schematy

No to ja teraz powinienem napisać że ty wykonujesz polecenia prezesa najjaśniejszego sugerującego by wszelkie głosy krytyczne przypisywać propagandystom PO. Tak można w nieskończoność. Nie bierze prezes będący Polską pod uwage wyjasnienia najbardziej prawdopodobnego bo mu to niewygodne. Nie mógł jego brat zginąć, on musiał polec. Trzeba być normalnym i myśleć logicznie. Była mgła, było kiepskie bardzo lotnisko z wątpliwej proweniencji obsługą = nie powinni lądować. Pilotów nie podejrzewam o skłonności samobójcze więc jedyną rzeczą ktora mogła ich do tego desperackego lądowania skłonić były naciski ze strony prezydenta. Koniec kropka. Chciał Kaczyński Lech wylądować to i wylądował tylko nie tak to sobie pewnie wyobrażał. Można miec w pogardzie ludzi ale prawa fizyki trzeba respektować bo inaczej to się tak właśnie kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobiczek ma częściowo rację. Nie chodzi o winnych katastrofy, o tym, mam nadzieję zdecyduje sąd po postawieniu zarzutów przez prokuratora [albo nie]. Natomiast za nieprzestrzeganie bądź brak procedur głowy politycznie lub służbowo powinny polecieć. Czy coś się personalnie zmieniło w Specpułku? Dlaczego służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo najważniejszych postaci sceny politycznej nie zaprotestowały w momencie pakowania na jeden pokład "elity"? Wieloletnie zaniedbania w resortach nie może autoryzować aktualny pryncypał. Dlaczego nie zabrał się za porządkowanie bałaganu po poprzednikach. Teraz słyszymy: to nie my, to poprzednicy. Wcale nie szukałbym winnych w MSZ. Nie było jednoznacznie powiedziane w procedurach kto odpowiada za przygotowanie wizyty kancelaria prezydenta czy ministerstwo, i winnych szukałbym wśród tych, którzy nie zadbali o jednoznaczne procedury. Za bałagan organiozacyjny w administracji państwowej ktoś jednak powinien odpowiedzieć! Trudno jednak odpowiedzialnych za bałagan obarczać winą za katastrofę.

K.

Wystarczy znaleść odpowiedź na pytanie kto odpowiada za kompletny brak porozumienia na lini Lech Kaczyński i jego kancelaria - Donald Tusk i jego gabinet. Życzę powodzenia :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być normalnym i myśleć logicznie. Była mgła, było kiepskie bardzo lotnisko z wątpliwej proweniencji obsługą = nie powinni lądować. Pilotów nie podejrzewam o skłonności samobójcze więc jedyną rzeczą ktora mogła ich do tego desperackego lądowania skłonić były naciski ze strony prezydenta.

 

Nie, Perm. Oznacza to tyle, że być może piloci WCALE NIE LĄDOWALI, a jedynie wykonywali podejście do lądowania, o którym z góry zakładali, że się nie uda. To jest równie logiczny wniosek jak pański, a jest w zgodzie z stenogramami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Perm. Oznacza to tyle, że być może piloci WCALE NIE LĄDOWALI, a jedynie wykonywali podejście do lądowania, o którym z góry zakładali, że się nie uda. To jest równie logiczny wniosek jak pański, a jest w zgodzie z stenogramami.

To już nie jest logiczne. Zakładali że nie wylądują? To po co to wszystko robili? Dla zabawy? By sobie udowodnić że są w stanie poderwać samolot z niskiej wysokości? Takie eksperymenty z Prezydentem i tyloma oficjelami na pokładzie? Chyba że chcieli komuś na pokładzie udowodnić że lądowanie jest niemożliwe ale to już to co pisałem; było to ryzyko niedopuszczalne spowodowane jedynym możliwym czynnikiem: naciskiem pośrednim lub bezpośrednim Kaczyńskiego. Taki nacisk jak wiemy z poprzedniego przypadku odmowy lądowania był bardzo możliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już nie jest logiczne. Zakładali że nie wylądują? To po co to wszystko robili? Dla zabawy? By sobie udowodnić że są w stanie poderwać samolot z niskiej wysokości?

 

Żeby sprawdzić, jakie są warunki. Cytaty ze stenogramu:

 

"

10:26:17,1-10:26:18,8 I pilot: Panie dyrektorze wyszła mgła...

 

I pilot: W tej chwili, w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść.

 

I pilot: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.

 

Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robić.

"

Pomyśleć, że na tej podstawie są w Polsce dziennikarze (np. Kuczyński z GW) którzy usiłują z tego wywnieść wniosek, że pilot pytał się czy wykonywać podejście... decyzję, o której sam właśnie Kazanę powiadomił.

 

A wcześniej (20 minut wczesniej)

"Nieciekawie, wyszła mgła, nie wiadomo, czy wylądujemy”.

"A jeśli nie wylądujemy, to co?” –

„Odejdziemy”

 

"No jeśli można spróbujemy podejścia, ale jeśli się nie uda odejdziemy na drugi krąg"

 

A potem: "W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"No jeśli można spróbujemy podejścia, ale jeśli się nie uda odejdziemy na drugi krąg"

 

A potem: "W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie".

 

... a wtedy zobaczyli nadlatującą rakietę z malutką, przymocowaną do kadłuba, łopocącą biało-niebiesko-czerwoną flagą. I już nic nie pomyśleli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

I pilot: W tej chwili, w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść.

 

I pilot: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie.

 

Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robić.

"

...

 

"No jeśli można spróbujemy podejścia, ale jeśli się nie uda odejdziemy na drugi krąg"

 

A potem: "W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie".

Nie rozumiem! Czytamy ten sam stenogram?

 

1. "...nie damy rady usiąść..."

2. "...Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie..."

 

Jedno drugiemu przeczy! Po co pilot po stwierdzeniu że nie da rady wyądować stwierdza za chwilę że jednak spróbuje ale raczej się nie uda? Czego spróbuje? Podejścia czy lądowania? Tylko lądowania bo inaczej nie mówił by że się może nie udać. O podejściu by tak nie powiedział.

 

"No jeśli można spróbujemy podejścia, ale jeśli się nie uda odejdziemy na drugi krąg"

Ta wypowiedź równiez świadczy o tym że pod pojęciem "podejście" pilot rozumiał próbę lądowania co potwierdza kolejna wypowiedź:

"W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie".

Gdyby podejście było udane to wylądowałby a nie odchodził. To była próba lądowania ktorego nieodłączną częścią jest podejście. Samo podejście z założeniem że się napewno nie wyląduje dobre jest może w czasie ćwiczeń ale nie do pomyślenia z pasażerami na pokładzie. Oni musieli zakładać że może ewentualnie się udać i posadzą samolot. I to był ich błąd! Nie powinni wogóle próbować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrot, zdecydowanie po takiej wypowiedzi straciłem do Pana dużo szacunku.

 

I co, znowu moja wina? Kurcze, to wszystko przez to, że zacząłem słuchać dzisiejszych wypowiedzi miłośników (czy też członków, sam nie wiem) PRAWA... we wszelkich wiadomościach.

Reszty nawet nie dopowiem, bo znowu ktoś się obrazi, a ja z kolei nie bedę mógł spać w nocy. Buuuuuu.... http://emoty.blox.pl/resource/beczy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy znaleść odpowiedź na pytanie kto odpowiada za kompletny brak porozumienia na lini Lech Kaczyński i jego kancelaria - Donald Tusk i jego gabinet. Życzę powodzenia :).

Czyżbyśmy trafili na nowy dylemat przyczynowo - skutkowy ? Nastęne równanie van der Waalsa?

No to ja wymiękam...

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Czyżbyśmy trafili na nowy dylemat przyczynowo - skutkowy ? Nastęne równanie van der Waalsa?

No to ja wymiękam...

 

No, nie rób mi tego.

Nareszcie coś, co jestem w stanie choć trochę zrozumieć, a Ty wymiękasz.

Proponuje nie pieprzyć się w ogóle z Clapeyronem , tylko od razu przejść do postaci wirialnej Kamerlingha- Onnesa.

Kolega -Pan szopen, jest niezły z wielomianów i sprawnie ustali parametry brzegowe, maryjan wklei dowcip a Pan Dopuser i Bold copy-past z artykułu lub filmik.... i jakoś poleci.

 

PS Bold, " co ty kurwa wiesz o" ZOMO?

Skleroza Cię dopadła, czy opowieści taty powielasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Również tego samego obawiali się ministrowie, ambasadorzy, BORowcy, szef kancelarii premiera itd. .

 

nie, ja odnoszę się tylko do cytatu "Dlaczego służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo najważniejszych postaci sceny politycznej nie zaprotestowały w momencie pakowania na jeden pokład "elity"?

 

trudno zrozumieć ?

 

masz kłopoty ze zrozumieniem prostej wypowiedzi w języku polskim ? czyżby to dla ciebie język obcy ? może jesteś z opcji niemieckiej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby podejście było udane to wylądowałby a nie odchodził. To była próba lądowania ktorego nieodłączną częścią jest podejście. Samo podejście z założeniem że się napewno nie wyląduje dobre jest może w czasie ćwiczeń ale nie do pomyślenia z pasażerami na pokładzie. Oni musieli zakładać że może ewentualnie się udać i posadzą samolot. I to był ich błąd! Nie powinni wogóle próbować!

 

w tym rzecz !

bo kiedy się robi takie cyrki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wysłuchałam wypowiedzi przewodniczącego Społecznego Komitetu Budowy Pomnika wiadomo czyjego.

Pojawiła się ponownie koncepcja wyprowadzki księcia Poniatowskiego z Krakowskiego Przedmieścia w inne rejony, w celu zwolnienia miejsca.

Koncepcja bardzo słuszna - księcia już raz komuniści przenosili - to przyzwyczajony jest. Poza tym , niestety, biegle niemieckim władał.

Ja jestem za. Ale podzielam obawy przewodniczącego, że obecne władze, się nie zgodzą. Wiadomo dlaczego. Głównie ze strachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Koncepcja bardzo słuszna - księcia już raz komuniści przenosili - to przyzwyczajony jest. Poza tym , niestety, biegle niemieckim władał.

 

Taaaaa,i to jest jedyna słuszna koncepcja.

Zwłaszcza, że dla prawdziwego patryjoty ważniejsze jest też, kto, w jaki sposób poległ i jakie miał dla narodu zasługi.

 

Azaliż, śmierć Poniatowskiego, jakiegoś tam lejtnanta herbu Ciołek he,he ( jakże groteskowa i to z rąk Żabojada,gdzieś u Germańca), mogą się równać bohaterskiemu polegnięciu żoliborskiego rycerza na smoleńskim błocie z rąk ruskiego siepacza ?

No a udział w wielkiej wojnie gruzińskiej , za wolność waszą i naszą, to pies?

 

Może chociaż konia zostawią?

Tak się ładnie komponował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
This topic is now closed to further replies.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...