Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

http://www.ho.haslo.pl/images/article/2007/02/3051/owczarkowa_05a.jpg

 

ten mały pęd co rośnie w tym Y za kwiatami to jest właśnie wilk trzeba go usunąć przez

wyłamanie, brudna a właściwie zielona robota:lol2:

 

usuwanie pędów (na samym dole)

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5334442
Udostępnij na innych stronach

No jak o co kaman?

Wyrosną i zaowocują, jak będą za ciężkie i będzie zachodzić obawa, że wyłamią krzak, to podeprzeć, podwiązać i po ptokach. ;)

A mnie to malinówek nie przysłał... :(

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5334529
Udostępnij na innych stronach

DPS-ia ja mam już podstępny plan że jak mi co urośnie i zaowocuje to nasionka gromadzić będę:lol: się wyśle;)

 

 

to ja wiem podwiązywać i tak dalej ale On do mnie o jakimś prowadzeniu na jedno czy dwa grona pisze:bash:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5334551
Udostępnij na innych stronach

.... ale On do mnie o jakimś prowadzeniu na jedno czy dwa grona pisze:bash:

jakie dwa grona ...... dwa PĘDY, a na każdym pędzie jakiś 5, 6 gron wystarczy

Depesia, oprócz amiszów których nie wysiałaś wysłałem megagrony i chyba jednak malinówki,

albo zebry też malinówki tylko w paski

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5334648
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam ostatnie dwa dni zapisek... i stwierdzam, ze z kwiotkami łatwiej...

Toż to kuźwa sadzić z centymetrem trzeba, wilków pilnować, jakieś coś prowadzić... i wyłamywać pomidorowe cóś...

No i jak ja blondynka mam się w tym wszystkim połapać... no jak...

Nie wiem nic.. i jakoś mnie to nie dziwi...

Pomidory kupowałam na rynku wel w sklepie... i dobrze mi było z tym dopóki mój ciemierżyciel nie wpadli ze swoją rodzicielką na genialny pomysł posiadania warzywnika.., że niby baaaardzo jest potrzebny...

No to na tej mojej maleńkiej ziemi, jak chusteczka do nosa wykroiłam pasek pod płotem, a za domem.. aby był moooocno schowany na warzywnik...

Nooo rozumiem pietruszka... ale, ze pomidory....

No i tak w zeszłym roku ciemierżycielka teściówka kazała sadzić.. posadziłam wcześniej kupując..., miały być malinowe, krzeszowickie,, żółte... i co pikuś... Koło malinowego nie stały, krzeszowickie odporne w miarę były, a żółte okazały się być czerwonymi... i tak w sierpniu zjadłam pomidora....

I co... przyszedł deszcz.. i plantacja sztuk 15 poszła się je...ć.... Nic nie było.. wszystko czarne... Nadmienię, że pryskałam, w/g zalecenia tych co uprawiają i tych co sprzedają... Tak więc szczepionki i pryskanie wszelakie miałam, a jakże...

Doszłam do wniosku , że 1 kg, no może dwa... kosztował mnie 120zł...

Drogi to interes, nie wspominając , że grzebać się w czarnej brei trzeba...

No nic to... posadzę te france.. niech sobie rosną...

Teraz to jeszcze zimnawo... ale w tym tyg trzeba wsadzić...

Jadę zaraz na rynek i kupię pora, selera i sama nie wiem co jeszcze.... to ogarniam...

 

Wolę krzoki wsadzić.. są bezobsługowe.. co najwyżej sekatorem je ciachnę.... a potem co najwyżej nie kwitną... bo niby skąd ja mam wiedzieć kiedy i które gałązki mam ciachać.. tak jak np z hortensjami czy migdałkiem, albo azalie i rh???????

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5336931
Udostępnij na innych stronach

No i z czego lejesz? No z czego?????????

Ja cięłam krzoki, bo laski pisały ciąć, że tną... to i ja zaopatrzona nawet w dobry/dobre sekatory cięłam jak mi się uwidziało... skąd ja mam niby wiedzieć w drzewku owocowym.. sama nie wiem co ja mam..., jak ciąć.. no to ucięłam każdej gałązki po trochu co by innym nie było żal... no i tak obleciałam ogród...

Najlepsza jest trawa.. jak wezmę kosiarkę to ona sama zapitala, a ja ja tylko gonię... i nie ważne czy mam trawę, czy perz.. mam zielone, zielonym do góry, jak na razie to najładniejsze na mojej ulicy..

I tego się trzymajmy...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5336964
Udostępnij na innych stronach

jezooooo

zajrzałam do tego linka. za chińskiego boga nie chce pomidorów!!! co ja teraz zrobie z tymi sadzonkami od kolegi????? utrzymywać wysoką temperature podłoża? matko i córko. wsadze i niech se rośnie. nie urośnie - jego sprawa :oops:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5336970
Udostępnij na innych stronach

nie mam tyczek ale to też rozumiem bo pamiętam jak mój dziadziuś podwiązywał pomidorki. Tylko że niczym nie pryskał. A były wieeelkie i pyyyyszzneee. Na gnojówce hehe
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151042-jamlesowe-dooko%C5%82a-domu/page/75/#findComment-5336979
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...