Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

co zrobić z walniętą babą od religi?


Recommended Posts

... hmm...

 

ja bym pani dość dosadnie w cztery oczy powiedziała, że jak następnym razem będzie chciała uświadamiać moje dziecko w jakiejkolwiek kwestii niech się najpierw do mnie jako matki zgłosi i zapyta czy ja tego uświadomienia chce !!! bo jeśli nie... to wychowaniem religijnym zajme się sama... a do szkoły i stosownego proboszcza napisze pismo, ze z uwagi na brak komunikacji z nauczycielem i jego niekompetencje prosze o stosowną kontrole lub przeniesienie dziecka na etyke...

 

i w rozmowie z panią starałabym się być najgrozniejsza jak tylko potrafie ;) i nie wolno się dać zagadac, ze to co ona mówi, to przeciez prawda, bo owszem - ale to my rodzice powinniśmy decydować kto, kiedy i jak im to powie :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 185
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no i rozmawiałam. Najpierw z wychowawczynią, którą po prostu zatkało, a potem z nawiedzoną katechetką.

Babsztyl powiedział mi, że taka jest podstawa programowa i ona nie będzie mówić dzieciom, że mikołaj zlatuje z nieba i daje dzieciom prezenty. Spytałam jej czy ona ma jakiekolwiek wykształcenie, które pozwala jej na pracę z takimi małymi dziećmi. Czy rozumie to, że są to małe dzieci, dla których mikołaj jest kimś ważnym,a ona brutalnie odarła ich z marzeń i z tego w co wierzyły? Przez całą rozmowę zastanawiałam się co ta kobieta ćpa...autentycznie.....stała tak uduchowiona, taka wniebowzięta, że miałam ochotę ją pociągnąć za kudły. Na koniec mnie poniosło i powiedziałam jej, że jeżeli nie rozumie tego o co mi chodzi to powinna się zastanowić nad swoim leczeniem psychiatrycznym, a nie nad uczeniem dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu mi wygląda na "przterminowaną pannę" co to mężowi niewinność w posagu wniesie ... mmm ... ciężki kaliber ...

Miejmy nadzieję, że w programie nie ma straszenia dzieci piekłem ... bo to też nie prawda ...

( Kościół w średniowieczu znalazł sposób na straszenie chłopów a spowiedzią wyciągali ile który panu ukradł ... )

 

Ale dobrze że sobie ulżyłaś ... a może pomyśli następnym razem zanim coś chlapnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....stała tak uduchowiona, taka wniebowzięta, że miałam ochotę ją pociągnąć za kudły. Na koniec mnie poniosło i powiedziałam jej, że jeżeli nie rozumie tego o co mi chodzi to powinna się zastanowić nad swoim leczeniem psychiatrycznym, a nie nad uczeniem dzieci.

Brawo! Dobrze jej powiedziałaś. Jak piszesz o tym "uduchowieniu" to jakbym widział swoja szwagierkę - niestety ciężki przypadek w rodzinie :( Też miała epizod bycia katechetką, ale jej po roku podziękowano. One są jakieś takie... że chcą być bardziej święte od samego Papieża...

Dzisiaj moja mała też mi zameldowała, że pani-od-religii powiedziała, że Mikołaja wymyśliła Coca-Cola. Powiedziałem dziecku, że pani bzdury gada i koniec. Córcia ma juz 8 lat i kuma czacze, że to my... z tymi prezentami, ale udaje, że nie wie i wszyscy mamy ubaw... Sam pamiętam, jak sie po raz pierwszy obudziłem jak mi Mama wkładała do buta szeleszczące pakuneczki... udawałem, że śpię i rano było jak zwykle miło. A te kretynki to wszystko chcą zepsuć... w imię czego...poprawności religijnej..

szlllag by to trafił. http://manu.dogomania.pl/emot/Biczowanie.gif

 

Pozdrawiam wszystkie dzieci, które jeszcze wierzą w bajki i Mikołaja

kerstman2..gif

http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png

Edytowane przez Cpt_Q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas nie było takich numerów na szczęście, ale i tak mówiłam dzieciom, że ja do dziś wierze w św. Mikołaja.

No bo trochę wierzę! :p

Bo dlaczego zawsze jak zbliżają się świeta, to coś miłego na te świeta się zdarza, a jak nawet nie ma nijak kasy na prezenty - to jakoś, skądeś sie pojawia i można je kupić?

No?

Bo to Mikołaj o to dba! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko- wierzę ,że Twoja mądrość matczyna zwycięży i córcia nadal bedzie wierzyć ,że Mikołaj to ktoś dobry ,kto przychodzi co roku ,ktoś kto przynosi prezenty grzecznym dzieciom i warto czekać na niego cały rok . Do dzisiaj przechowuję listy moich dzieci do św Mikołaja .....teraz kiedy są dorosłe to wyjątkowo słodka pamiątka ;)

Katechetka-siostra zakonna - ucząca religii zaprowadziła kiedyś całą grupę mojej córci do Kościoła i przed figurą Matki Bożej oznajmiła ,ze jeśli któreś bedzie niegrzeczne to ta świeta ręka je ukarze !!!! Kaśka bała sie chodzić do kościoła ..... kiedy sie o tym dowiedzieliśmy (rodzice) zrobilismy z zakonnicą porządek (wizyta u proboszcza) ale praca naprawcza z dzieckiem była bardzo długa i mam nadzieję ,że młoda juz tego nie pamięta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś moje 6-letnie dziecię wyszło z płaczem ze szkoły, bo pani od religi powiedziała im, że mikołaja nie ma, a prezenty w nocy podrzucają rodzice. Gdybym ją dziś spotkała to pewnie skończyłoby się na potwornej awanturze. Jednak na spokojnie załatwię to jutro. Tak sobie tłumaczę, że na spokojnie....mam ją pobić czy co?!

 

no i rozmawiałam. Najpierw z wychowawczynią, którą po prostu zatkało, a potem z nawiedzoną katechetką.

Babsztyl powiedział mi, że taka jest podstawa programowa i ona nie będzie mówić dzieciom, że mikołaj zlatuje z nieba i daje dzieciom prezenty. Spytałam jej czy ona ma jakiekolwiek wykształcenie, które pozwala jej na pracę z takimi małymi dziećmi. Czy rozumie to, że są to małe dzieci, dla których mikołaj jest kimś ważnym,a ona brutalnie odarła ich z marzeń i z tego w co wierzyły? Przez całą rozmowę zastanawiałam się co ta kobieta ćpa...autentycznie.....stała tak uduchowiona, taka wniebowzięta, że miałam ochotę ją pociągnąć za kudły. Na koniec mnie poniosło i powiedziałam jej, że jeżeli nie rozumie tego o co mi chodzi to powinna się zastanowić nad swoim leczeniem psychiatrycznym, a nie nad uczeniem dzieci.

 

Ja się zastanawiam , kto tu powinien rozważyć własne leczenie psychiatryczne.

Po pierwsze, Mikołaja nie ma , a prezenty "podrzucają " bliscy - czyli owa pani powiedziała tylko to co obowiązuje w podstawie programowej lekcji religii dla klas zero- dwa.

Ciekawe czy takie oburzenie wzbudzi realizowanie programu lekcji matematyki ?

Po drugie, obrażanie kogoś tylko dlatego,że mówi prawdę, choćby dla nas niewygodną jest po prostu chamskie.

Po trzecie, religia nie jest obowiązkowa - dziecko nie musi uczestniczyć w zajęciach, ale skoro je tam posyłasz to chyba nie po to by wysłuchiwało bajek o św Mikołaju jako brodatym dziadku z Laponii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka, to powiem inaczej...dowiedziałam się trochę o tej miłej pani. Po pierwsze moja córka w jakimś tam kontekście rzuciła tekst, że synek znajomej podpalił w domu kanapę. Jego brat chodzi do tej samej szkoły. Był baaardzo mocno ciągnięty za język w tej sprawie. Przez kogo? Przez miłą panią. Pewnie niewiele brakowało, żeby z normalnej rodziny zrobić patologiczną. Druga sytuacja: dzieci w zerówce mają jakieś tam drobne pieniążki, bo mają do zapłacenia za autobus. Miła pani zmusza je (dosłownie) do tego, żeby dzieci kupiły kartki ze zwierzętami po dwa złote. Koleżanki córka miała w portfelu 10 zł. Pani KAZAŁA jej kupić kartki za 10 zł i "poczęstować" nimi inne dzieci. Następnego dnia wybuchła afera, bo dzieci zaczęły w domu opowiadać co się działo. Okazało się, że pani zbierała pieniążki na kościół bez zezwolenia pani dyrektor. Musiała wszystko oddać. Trzecia sytuacja: dziecko w wieku 5 lat, które jest w zerówce dowiedziało się, że jest najgorszym i najgłupszym dzieckiem jakie kiedykolwiek miła pani widziała. Słowa powiedziane w klasie przy innych dzieciach. Czwarta sytuacja: dzieci w czwartej klasie dowiedziały się, że powinny być osobne klasy dla dziewcząt i chłopców, bo im tylko grzeszne myśli chodzą po głowie (4-klasistom!!!) Piąta sytuacja:chłopiec z 1 klasy rozmawia z innym na lekcji. Typ gaduły. Metoda wychowawcza miłej pani: zamknij się, bo pójdziesz do piekła i będziesz się tam smażył. Pierwsza klasa!!!

Dla mnie ta kobieta nie jest normalna i nic na to nie poradzę. Rodzice próbowali już z nią zrobić porządek w poprzednich latach, ale to szkoła na wsi, razem z mamusią miła pani codziennie chodzi sprzątać kościół, a katecheci podlegają pod parafie no i niestety.

A jeśli chodzi o podstawę programową. Moje dziecko w ub.roku robiło zerówkę w przedszkolu, bo grupa 5-latków się rozpadła i mogłam ją dać z młodszymi lub starszymi dziećmi. Dziecko też chodziło na religię i nigdy nie było mowy o takich akcjach. Rozmawiałam też z koleżanką, która jest nauczycielką w klasach 1-3. Po prostu się załamała jak to wszystko usłyszała. Skontaktowała się z katechetą ze swojej szkoły, który powiedział jej, że on takie informacje podaje dzieciom w 3-4 kalsie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka, to powiem inaczej...dowiedziałam się trochę o tej miłej pani.......

 

 

I to wszystko o czym tu napisałaś,świadczy o tej pani źle, świadczy o tym,że nie nadaje się na pedagoga, ale na litość boską, nie to,że powiedziała dzieciom,ze św Mikołaj był biskupem Myry i nie nosił czapki z pomponem.

Opisywałam kiedyś sytuację na lekcji religii u mojego dziecka w grupie, to były ostatnie jego zajęcia z tej "materii" , powtórzę jeszcze raz RELIGIA NIE JEST OBOWIĄZKOWA.

 

 

JoShi - a z Tobą to mi szkoda czasu dyskutować, wyższy poziom polemiki prezentują menele pod budką z piwem.

Dla mnie nie musisz się kreować , na inteligentna panią z ciętym językiem, bo wychodzi to żałośnie i prostacko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to wszystko o czym tu napisałaś,świadczy o tej pani źle, świadczy o tym,że nie nadaje się na pedagoga, ale na litość boską, nie to,że powiedziała dzieciom,ze św Mikołaj był biskupem Myry i nie nosił czapki z pomponem.

Aż dziwne, że piszesz to z perspektywy osoby, która ma dziecko. Tak mi się zdaje, że w religii chrześcijańskiej nad doktryną powinna być co najmniej empatia. A jak Ci szkoda ze mną rozmawiać, to nie odpowiadaj. Podobnie jak religia w szkole tak i rozmowa ze mną nie jest obowiązkowa. Co jednakowoz mojej opinii o Tobie nie zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powtórzę jeszcze raz RELIGIA NIE JEST OBOWIĄZKOWA.

 

Zawsze mnie zastanawiało, czy gdyby były do wyboru lekcje z muzułmańskim mułłą to rodzice tak samo bezmyślnie zapisywali by na nie swoje dzieci. Przecież religia nie ma sensu jeśli nie jesteś wierząca i sama nie wychowujesz dziecka w poszanowaniu jej zasad. Wówczas twoje dziecko wiedziałoby "z domu" kim był św. Mikołaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...