Renia 11.09.2009 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Czy ktoś mi wyjaśni czym jest ta tajemnicza energia? Bo rozumiem, że nie chodzi tu o żadne substancje odżywcze, itp. zgadza sie, substancje odżywcze w pokarmach to zupełnie odrębny temat i tych kwestii ja nie poruszam .... a tego niektórzy nie mogą zrozumieć ..... podam Ci wieczorem kilka fajnych informacji, bo teraz jestem w pracy i dorywczo kukam na FM .... a tak w ogóle, to nawet wolałabym na priva, bo zaraz się wielki krzyk podniesie i spalą mnie na stosie ....... większość ludzi odrzuca wszystko co na pozór wydaje sie być bzdurą .... a ja drążę od wielu lat "pod ziemią" ..... szukam, szukam i znajduję ... tylko nieliczni docieraja do prawdy, reszta zadowala się pierwsza z brzegu informacją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.09.2009 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 energia nie bierze się tylko z węglowodanów ..... wszystko jest energią na ziemi .... Naprawdę nie brnij już... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monisien 11.09.2009 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Czyli w mojej lodówce: 1. Wszystko będzie posegregowane "tematycznie" (nabiał na jednej, wędliny na kolejnej pólce itd.) 2. Wędliny, sery i co się tylko da będą w plastikowych, kwadratowych pojemnikach 3. Zupy w okraglych pojemniakch Tuperware U mnie wszystko, co "do chleba" jest razem na jednej tacce. Dzięki temu jednym ruchem ręki wyciągam wszystko, co może mi się przydać do robienia kanapek. Do tego w drugiej ręce pomidor z szuflady i mam wsio. morfeusz1 i reszta, czemu nie trzymacie wędlin i serów w oryginalnych woreczkach śniadaniowych przyniesionych ze sklepu? Czemu przepakowujecie to do pojemników? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 11.09.2009 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 morfeusz1 i reszta, czemu nie trzymacie wędlin i serów w oryginalnych woreczkach śniadaniowych przyniesionych ze sklepu? Woreczek się szybko robi oslizgły. Folia się rwie. Z pojemniczka wygodniej wyjmować. Do pojemniczka mozna włożyc kilka rodzajów wędlin razem. Jak się zapomni i się zepsuje to nie śmierdzi, nic nie wypływa (w drastycznych przypadkach mozna wyrzucic bombę razem z pojemnikiem). Naprawdę, nie sądziłam że tyle mozna gadać o żarciu w lodówce Tymi dziurkami w pojemniczkach mi ćwieka zabiłyście... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.09.2009 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 morfeusz1 i reszta, czemu nie trzymacie wędlin i serów w oryginalnych woreczkach śniadaniowych przyniesionych ze sklepu? Czemu przepakowujecie to do pojemników? Bo trzymane w folii robią się oślizłe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 11.09.2009 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 a tak w ogóle, to nawet wolałabym na priva, bo zaraz się wielki krzyk podniesie i spalą mnie na stosie ....... większość ludzi odrzuca wszystko co na pozór wydaje sie być bzdurą .... a ja drążę od wielu lat "pod ziemią" ..... szukam, szukam i znajduję ... tylko nieliczni docieraja do prawdy, reszta zadowala się pierwsza z brzegu informacją dawaj na ogólne mnie interesuje, bo jakoś nie zdarzyło mi się na ten temat czytać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 11.09.2009 14:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 morfeusz1 i reszta, czemu nie trzymacie wędlin i serów w oryginalnych woreczkach śniadaniowych przyniesionych ze sklepu? Czemu przepakowujecie to do pojemników? Odpowiem tak jak dziewczyny: bo w tych woreczkach robią się oślizgłe i szybciej się psują. ja na razie nie mam jeszcze pojemniczków, mieszkamy tymczasowo u Rodziców po sprzedazy mieszkania. Wczesniej (w poprzednim mieszkaniu) trzymałam wędliny w aluminiowej folii spozywczej - i nigdy nie pamietałam co w ktorym pakunku jest. Robił się balagan straaaszny. A jak się przeprowadzimy do nowego mieszkanka z nową lodówką to marzy mi się idealny porzadek w lodówce: bez garów, folii, zapaszków brzydkich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 11.09.2009 14:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Renia - ja Cię nie zrozumiałam z tą energią, wydawało mi się, że chodzi o tę z żywności i pozdrawiam również duzo nas tutaj futerkowców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 dawaj na ogólne mnie interesuje, bo jakoś nie zdarzyło mi się na ten temat czytać no to masz http://artelis.pl/artykuly/613/sekret-harmonii-i-rownowagi-w-odzywianiu http://www.darma.pl/viewtopic.php?id=137 http://www.chinmed.com/?id=153&dzial=a http://www.polskadroga.pl/cbc/DomWiedzy/Kuchnia_Chinska.htm o energii w ogóle http://zenforest.wordpress.com/2008/05/22/energia-naszym-w-ciele-taoistyczny-punkt-widzenia/ polece Ci kilka książek, dużo ciekawych spraw wyjasnionych i opisanych i przepisy kulinarne też są .... Anna Ciesielska „kwaśne, surowe, zimne...Filozofia zdrowia”. Anna Ciesielska Filozofia życia (mam obydwie) Barbara Temelie „Odżywianie według Pięciu Przemian” Temelie jest ceniona przez specjalistów .... http://www.gotujmy.pl/energia-pozywienia-energia-zycia,artykuly,2152.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.09.2009 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Ale tez pozwolę sobie zrobić mały offtopic - akurat mrozonki (o ktorych pisze Renia, ze sa czegoś tam pozbawione) sa bardzo, bardzo zdrowe. Mrozone jedzenie zachowuje więcej składników odżywczych (warzywa, owoce). I jest "przyjaźniejsze" dla naszych żołądków. Dla przykładu osoby z chorobą wrzodową, refluksem, jelitem drazliwym - powinny przygotowywać jak najczęściej potrawy z mrozonych warzyw. Znacznie mniej obciąża to żołądek. Niestety wiem cos o tym, bo od lat leczę się na tego typu choroby Bo te badania były pewnie robione przez wynaleziem technik głębokiego mrożenia. Wszystkie składniki są zachowane. Kiedyś produkty sie romrażały w cyklu technologicznym, był problem z transportem i rzpechowywanie, Teraz tego nie ma. Kiedyś na temat mrożonek też chodziły mity. Teraz na szczęście się nieco ucywilizowaliśmy i fajnie zjeść fasolkę szparagową w lutym. I do tego zdrową. Zgadzam się z Morfeusz1 w całej rozciągłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.09.2009 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Nie wiem co prawda czy nie zabija napromieniowanie słonecznego Ale można trzymać - zamiast w lodówce - pod piramidą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 - akurat mrozonki (o ktorych pisze Renia, ze sa czegoś tam pozbawione) sa bardzo, bardzo zdrowe. Mrozone jedzenie zachowuje więcej składników odżywczych (warzywa, owoce). Bo te badania były pewnie robione przez wynaleziem technik głębokiego mrożenia. Wszystkie składniki są zachowane. nie wszyscy tak uważają ... http://www.joga-joga.pl/index.php?art=1&dzial=459&dzial2=1484 http://vrinda.net.pl/skrypty/print.php?id=516 i ze strony http://www.escapemagazine.pl/fragmenty/kuchnia-polska-fr.pdf : MROŻONKI MoŜna teŜ gotowe jedzenie bądź produkty, np. mięso, zamraŜać. Radzę jednak, by robić to rzadko. Bowiem niska temperatura jinizuje, ochładza nam Ŝywność, a im dłuŜej jest ona mroŜona, tym bardziej staje się yin. Potem, w procesie gotowania, trudno jest doprowadzić ją do natury neutralnej. Maksymalny okres czasu trzymania jedzenia w zamraŜarce to 3 tygodnie! Jakkolwiek mroŜenie w warunkach domowych jest dopuszczalne, tak zjadanie gotowych mroŜonek ze sklepu jest wysoce niepolecane! A to ze względu na proces głębokiego mroŜenia, który owszem zachowuje witaminy i minerały, ale z punktu widzenia TCM zabija najwaŜniejszą w jedzeniu rzecz: energię! Nie ma w nim Ŝycia. Dlatego częste spoŜywanie mroŜonek zawsze doprowadza do zaburzeń w organizmie, gdyŜ ten nie otrzymuje energii. Jeśli w dodatku sklepową mroŜonkę przygotowujemy na szybko w mikrofalówce, to w gruncie rzeczy zjadamy juŜ tylko chemiczny zlepek. Równie dobrze moglibyśmy jeść styropian. Nie ma więc szans, by się najeść, a na dłuŜszą metę - by zachować zdrowie. JeŜeli jednak nie masz wyboru, gotuj mroŜonki zawsze pod przykryciem, z duŜą ilością przypraw, z rozgrzewającymi dodatkami. Słowem: jangizuj ile wlezie! Przykład: MROŻONE PIEROGI Z MIĘSEM Sklepowe pierogi z mięsem wrzuć do wrzątku z: O - kurkumą, Z - kminkiem, M - imbirem, pieprzem Cayenne, W - solą D - bazylią O - i majerankiem. Gotuj pod przykryciem kilka minut. W tym czasie uduś na patelni cebulę z czosnkiem, pieprzem i solą. Pierogi odcedź, odsącz. Następnie wrzuć je na patelnię do uduszonej cebuli, chwilę mieszaj. Do tego zestawu moŜesz podać kaszę gryczaną. Tak przyrządzona mroŜonka, jeśli jedzona rzadko, nie zaszkodzi, a nawet powinna smakować i głód skutecznie zaspokoić! Najkorzystniej byłoby jeść ją w porze obiadowej. zbynek Gość Email Odp: Mikrofalówka Ť Odpowiedz #22 : 2008-10-13, 11:54:01 ť Do poczytania bardzo interesujący z innego forum eksperyment jednak inny w założeniu : Czy nauka zwariowała? Samouczek „Cały proces tego „naukowego eksperymentu” trwa około dwóch tygodni. Jest bardzo prosty do powtórzenia i sprawdzenia (tak jak to mówił Per). A wiec bierzemy dwie młode Ocimum basilicum, wyhodowanych na tym samym środowisku . To jest b. ważne przy takim eksperymencie! Podebrałem je, po cichu z zielarskiej części ogródka mojej baby. Nie doliczyła się! Te roślinki miały już ok. trzech centy metrów wysokości. A wiec przesadziłem je, postawiłem na słonecznym parapecie w kuchni, sorry w moim „laboratorium”. Każda w swojej, malej, jednakowej doniczce. Wziąłem normalna wodę, kranowke, 200 ml. Podzieliłem wodę na dwie równe części. Obydwie części wody przegotowałem. Jedna w elektrycznej grzałce, druga w mikrofalowce. Ochłodziłem i podlałem każda roślinkę taka sama ilością wody – 100 ml. Roślinkę A, woda z elektrycznej grzałki, B woda z mikrofalowki. I tak tez karmiłem moje eksperymentalny roślinki codziennie. W pierwszym tygodni obydwie roślinki rosły prawie ze jednakowo. W następnym tygodniu dało się już zauważyć, ze roślinka B (woda z mikrofalowki) zaczyna marnieć. Pod koniec drugiego tygodnia roślinka B, nie naukowo powiedziawszy, zwiędła. Roślinka A natomiast miała się bardzo dobrze. Scheisse pomyślałem, cuś tu nie tak, musze powtórzyć ten eksperyment. Robię, wszystko jeszcze raz tak samo, i znowu, taki sam wynik. Cos się dzieje z ta woda z mikrofalowki. Jakaś dziwna kontaminacja. Bakterie? Przecież spasteryzowałem! Grzyby? Wirus? Gołym okiem nie widziałem! „Leczyć”, tej zwiędłej roślinki już nie chciałem, bo się na tym nie znam a po drugie nie mam aprobacji a to by było karalne! Nie zastanawiając się długo, baba moja, na pogaduszkach w tym czasie była, wykręciłem wszystkie śruby, odłączyłem kabel i won z ta maszyna. Zaniosłem do mojej sąsiadki, a tej to już naprawdę nie lubię, powiedziałem jej, ze może sobie ta maszynę wziąć za darmo. Nie nie, wyniosłem ja do piwnicy. Ale szczerze powiedziawszy takie były moje pierwsze przemyślenia. Trochę się tego wstydzę! Już mnie przeszło. Co Wy na to? Dobrze powiedziałem mojej babie, ze mikrofalowka nie jest zdrowa?! Na temat tego mojego „naukowego” eksperymentu proszę się na tym forum tak długo nie wypowiadać, dokupi nie powtórzycie i sprawdzicie go. Przechodzę na odbiór, over.” http://www.biotechnolog.pl/forum/temat-1292-45.htm A tu z innego forum: „zrób prosty test weź kranówę zagotuj w czajniku, i tę samą kranówę nieprzegotowaną zagotuj w mikrofali. Nalej do takich samych szklanek. Woda z czajnika będzie miała inny smak i zapach, niż z mikrofali. Różnica jest na tyle duża w zapachu jak różnica w zapachu kawy z cukrem i kawy bez cukru.” i na koniec ciekawy film, długi, ale warto obejrzeć, też o jedzeniu ... i nie tylko ..... http://video.mapion.co.jp/video/watch/df20ff124290fc44?kw=martwe&page=1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 i jeszcze ciekawe doświadczenia: http://www.lepszezdrowie.info/mikrofala.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Nie wiem co prawda czy nie zabija napromieniowanie słonecznego Ale można trzymać - zamiast w lodówce - pod piramidą ciekawa sprawa, nie ? http://tajemnicepiramid.w.interia.pl/energia.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 a to ? http://www.gwiazdy.com.pl/36_99/2.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.09.2009 22:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Nie wiem co prawda czy nie zabija napromieniowanie słonecznego Ale można trzymać - zamiast w lodówce - pod piramidą ciekawa sprawa, nie ? http://tajemnicepiramid.w.interia.pl/energia.htm Renia... przestań... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 11.09.2009 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 a to ? http://www.gwiazdy.com.pl/36_99/2.htm ___________ Aby zrównoważyć czakramy, połóż się na plecach i poproś kogoś Ci przyjaznego, by położył na Twoim ciele kamienie w następujących miejscach: dwa ametysty na Trzecim Oku, skierowane ostrzejszym końcem w dół; dwa białe kryształy górskie na dłoniach skierowane w górę; dwa różowe kwarce na klatce piersiowej, też skierowane w górę; dwa białe kryształy na szczycie głowy, skierowane w dół. Leż spokojnie co najmniej 15 minut, a energia czakramów się zrównoważy. Jeśli nie masz różowych kwarców czy ametystów, wystarczą same białe kryształy górskie. _____________ Nie lubię jak coś mi leży na trzecim oku ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 ciekawe to wszystko jest ..... wole takie rzeczy czytac niż seriale w telewizji ...... i durnych ludzi oglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 ale ide juz spac, bo ledwo patrze w ten ekran, za duża dawka ! dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 11.09.2009 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 ja z tego samego powodu nie myję no jak sobie wyobrażę, że odchody zanieczyszczonych zwierząt na nich są ..... ja nie muszę wyobrażać, bo czyściutkie są mam to szczęście, że osobiście znam producenta w innym przypadku pewnie bym postępowała jak wy To chyba o jajkach było, a producentowi czyli kurze wychodzą z pewnego otworu i nie da się ich inaczej wyjąć ha ! ha ! ale może producent-własciciel kur myje te jaja ????? Albo kurom otwory do wydalania jaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.