mcmagda 17.03.2009 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2009 My też mamy panią do sprzątania w naprawdę malutkim mieszkaniu. Nie wyobrażam sobie domu bez Pani do sprzątania - co więcej nie chcę. Jak mam nie mieć Pani to wolę mieszkanie. Maż też jest szczęśliwy choć na początku miał trochę oporów. Moja mama strasznie mi zazdrości, ale ojciec nie pozwala jej na panią. Teściowa jak się dowiedziała, że mamy Panią do sprzątania to nas wyzwała od burżujów, paniczyków .. no ogólnie, że nam się w ... poprzewracało. Jakiś czas się ukrywałam z tym faktem, ale już mi wisi. Tak niecierpię sprzątać, że wzrost komfortu życia jest dla mnie olbrzymi. A cena - jak za wyjscie z mężem do kina / dobra książka. Naprawdę uwolnienie od sprzątania jest dla mnie conajmniej tyle warte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 18.03.2009 15:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 Ludzie ... Temat brzmi "czy macie służbę". Nie sądzę żeby za służbę mozna było przyjąć osoby sprzątające, opiekujące się dziećmi itp. W takim sensie to i ja, wielki burżuj miałem służbę, bo przez dwa lata moim synem opiekowała się opiekunka, której za to płaciłem i to niemało. Żyjemy w państwie demokratycznym i wydźwięk słowa "służba" może mieć pejoratywane znaczenie. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 18.03.2009 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 A czy nazewnictwo ma znaczenie dla tej dyskusji? Taki tylko przyciągający temat. Gdyby się trzymać starej nazwy to w ogóle dyskusja byłaby bez sensu bo nie wiem ile osób na forum ma osoby, które można zakwalifikować jako służbę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 18.03.2009 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 A czy nazewnictwo ma znaczenie dla tej dyskusji? Taki tylko przyciągający temat. Gdyby się trzymać starej nazwy to w ogóle dyskusja byłaby bez sensu bo nie wiem ile osób na forum ma osoby, które można zakwalifikować jako służbę. znalazło by sie paru panów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 20.03.2009 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2009 I w tym jest sedno... Cała ta dyskusja chyba za bardzo nie jest sensowna.Bo albo ludzie żartują, albo za służbę biorą zwykłych pracowników najemnych, którzy służbą po prostu nie są. Wiem że miło poczuć zapach, smak salonów, zaliczyć się do burżuazji, towarzystwa itp, ale już "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta świetnie opisuje zmierzch tej klasy społecznej, a rzecz dzieje się na początku 20 wieku. Dziś raczej niewielu jest takich, ktorych na służbę w dosłownym znaczeniu tego słowa stać, a w tym wątku chyba nikt się z nich nie wypowiedział. Rozsądnie pisali Wowka i jacekp71 , a zabawnie Martinez. Zresztą o poziomie dzisiejszych salonów, "burżuazji" itp... świadczą niedawne przypadki Senatora M. dawnego członka PO, Waldemara P. przewodniczącego PSL, czy Kazimierza M. zakochanego w młodej "pożal się Boże" poetce. Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 21.03.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2009 W znaczeniu służby/burzuacji/walki klas to może i ta dyskusja jest bez sensu. Ale w znaczeniu przełamywania naszych stereotypów, że żona musi w domu sprzątać, a wpuszczenie obcego do sprzątania w domu zabija gniazdo domowe jest istotne. Może dla niektórych kobiet ważne jest usłyszeć, że to jest normalne, że sprzątanie 200 metrów domu, gotowanie, dbanie o dzieci i praca zawodowa to trochę za dużo i można wziąć jednego czy drugiego pracownika najemnego do pomocy. Może dla niektórych panów też warto o tym poczytać i porozmawiać z żoną o takich fanaberiach. Gdyby nie moja koleżanką, która niemalże wymusiła na mnie obietnicę wzięcia pani do sprzątania to bym tego nie zrobiła, a teraz i ja i mąż się bardzo cieszymy. I tylko strasznie mi szkoda, że mojego ojca się nie da przekonać za co oczywiście płaci mama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 22.03.2009 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Ależ nie chodzi o to o czym piszesz. Chodzi właśnie o służbę w znaczeniu nadanym temu słowu w słownikach - czyli rzeczywistą słuzbę. Nikt nie widzi nic złego w zatrudnianiu za jakieś wynagrodzenie pracowników do pomocy, ale nie jest to służba. Zobacz kto jest autorem wątku i jaki "dom" (cudzysłów uzasadniony) buduje, a wtedy zobaczysz że chodzi o służbę we właściwym tego słowa znaczeniu. A o jaką walkę klas ci chodzi? Czyżby wkradł się do forum budowlanego ferment Marksistowski? Ja powyżej pisałem jedynie o zmierzchu burżuazji i zmierzchu służby (tak na marginesie to powstanie burżuazji jako klasy rządzącej można datować od Rewolucji Francuskiej, a zwalniane i wyzwalane roje służby przez zwolenników Republiki, podniosły słynne powstanie w Wandei). Jeszcze raz powtórze za niejakim Demokrytem, bodajże Pantha Rei - Nie da się dwa razy wejść do tej samej wody, a więc nie tęsknijmy za czasami Panów/Służby bo nie każdy mógłby się znaleźć po stronie Panów.Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 22.03.2009 20:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Dla wyjaśnienia. Chodzi mi o pracowników na stałe zatrudnionych do obsługi domu i jego mieszkańców. Arktyk - nie wiem co rozumiesz przez " rzeczywistą służbę". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 22.03.2009 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Ged - a gdzie śpią i jaki jest zakres obsługi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 22.03.2009 21:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Właśnie w tym celu założyłem ten wątek. Chciałem dowiedzieć się jak to organizują forumowicze. Na tyle tysięcy zarejestrowanych osób na pewno mają jakieś doświadczenia. Nazwa tej pracy nie ma tutaj znaczenia. Miejsce spania/mieszkania ... zakres obowiązków ... no właśnie ... - wszystko jest do ustalenia. Jak dzisiaj organizuje się taką pracę? Czy są w ogóle tacy ludzie którzy decydują się pracować przy obsłudze innych. Większość odpowie w prosty sposób ... kasa, ale kasa to nie wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.03.2009 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Gedziu to po prostu pomoc domowa z zamieszkaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 22.03.2009 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Czy są w ogóle tacy ludzie którzy decydują się pracować przy obsłudze innych. Większość odpowie w prosty sposób ... kasa, ale kasa to nie wszystko. No i włanie tutaj zdefiniowanie jest konieczne. Moje subiektywne spostrzeżenia: nianie - ma/akceptuje duża częć społeczeństwa i to od dawna, także nianie mieszkajšce sprzštaczki - była duża dyskusja, według mnie bardzo popularne od pewnego poziomu zarobków i czasu spędzanego w pracy, zazwyczaj prasujš, często piorš, rzadko gotujš kucharki - nie mam dowiadczeń poza zamawianiem na imperezki, ale na pewno niektórzy majš. Np. u mnie w firmie jest kilka osób na różnych miesznych dietach co dostajš rano zestaw żarcia na dzień. Dużo załatwia lunch w pracy i knajpy w weekendy jak chcesz poszaleć. Rozumiem, ze przy dzieciach jest większy kłopot i nie wiem jak to się robi. kierowcy - sama nie mam dowiadczeń osobistych, ale wiem, że popularne jak ludzie majš dużo kasy i mało czasu i osobiscie znam 2 osoby, ale ze słyszenia dużo więcej, których dzieci sš wożone do szkoły i ze szkoły na zajęcia, najczęciej przewóz osób na fakturkę - dla mnie to już się hard core robi, bo akurat 1 z tych 2 osób, które znam to już mały kontakt z dziećmi ma sekretarki / asystentki - niby to nie ten zakres, ale według mnie często i gęsto załatwiaja tysišce potrzeb z drobnodomowych i ogólnie organizacyjnych, łacznie z kupowaniem prezentów dzieciom, żonie, oddawaniem koszul do pralni, dbaniem o jedzenie itp., jednego kojarzę dużego prezesa to miał dwie asystentki (i to naprawdę rozsšdne i wysokobudżetowe) z założeniem, że ma obsługę tych sekretarek 24 godz. na dobę i w sumie w ramach całego wiata ochrona - to wszyscy wiemy, że na pewnym, bardzo wysokim poziomie się pojawia Więcej nie kojarzę w tej kategorii, ale pewnie sš ludzie, którzy majš jeszcze pełniejszy zakres (podejrzewam, że żona prezesa powyżej tez miała w domu full zakres). Według mnie dzisiaj się wynajmuje kogo do orgnaizacji lubu, kogo do budowy domu, a kogo do jeszcze innych czynnosci, jak człowieka stać. I czy chodzi tylko i wyłšcznie o kasę? Jest częć osób, która do takiej pracy nigdy nie pójdzie, jest częć osób, która pójdzie za kasę - i to jest ważne - nie ma stresu, dobrze zapłacisz kto się znajdzie. Jest jednak inny problem - czy Ty jeste gotowy tak blisko dopucić pracowników najemnych. I w ogóle co inni na to powiedzš. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 22.03.2009 23:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2009 Dla wyjaśnienia. Chodzi mi o pracowników na stałe zatrudnionych do obsługi domu i jego mieszkańców. Lekko powydziwiam, ale ... Wysprząta, wypierze, poukłada, przygotuje łóżko do spania, wymieni w nim pościel gdy trzeba, pościele rano, pozbiera skarpetki ... poda rano świeżutką koszulę, dobierz krawat, zrobi śniadanko, znajdzie klucze, poda palto... Jednym słowem zrobi wszystkie przyziemne sprawy których "normalni inaczej" robić nie lubią, lub nie chcą. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 23.03.2009 00:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Aż mnie przeraża, że pierwsza odpowiedź jaka mi się pojawiła to żona ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 23.03.2009 00:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Obawiam się , że tak.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 23.03.2009 00:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 23.03.2009 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 jeśli chodzi o pracowników pomagających przy utrzymaniu domu to OK.Po prostu tytuł jest nieco mylący. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mcmagda 24.03.2009 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 jeśli chodzi o pracowników pomagających przy utrzymaniu domu to OK. Po prostu tytuł jest nieco mylący. Pozdrawiam, ja to już nie wiem o co chodzi. Chyba o to samo - wikipedia: Służący (służąca, sługa, służka, także: pomoc domowa, podręczny, podręczna, posługacz, posługaczka, pachołek) to pracownik (zwykle fizyczny), który pracuje (a bardzo często także mieszka) w domu (zwykle majętnego) pracodawcy. Służący tym się odróżniają od niewolników i chłopów pańszczyźnianych, że otrzymują za swoją pracę i usługi zapłatę (i inne profity wymagane przez prawo pracy). Zwykle mogą także wypowiedzieć (lub porzucić) swoją pracę w dowolnym momencie (w niektórych krajach, w związku na lokalne warunki socjalno-ekonomiczne, może to jednak napotykać na pewne problemy). Służący zalicza się do służby domowej. W zależności od specyfiki pracy, którą się zajmuje można wyróżnić m.in. następujących służących (w dawnych czasach podział ten był bardzo bogaty): - służący zajmujący się głównie obsługą domu: majordomus kamerdyner lokaj, hajduk (służący) gosposia pokojówka opiekun, opiekunka odźwierny kucharz, pomoc kuchenna praczka sprzątaczka - osoby zajmujące się obsługą otoczenia domu i gospodarstwa: ogrodnik koniuszy - osoby zajmujące się dziećmi: niania guwernantka mamka - w bogatszych domach bywają (bywali) także służący o bardzo wąskiej specjalizacji: kawiarka pucybut garderobiany, garderobiana szofer W domu, w którym służy liczna służba jest zwykle także osoba, która jest jej przełożonym i zleca oraz nadzoruje jej pracę (majordomus). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulina N. 25.03.2009 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 Na razie nie wyobrażam sobie żeby ktoś sprzątał w moim domu (bo oczywiście robię to najlepiej ) ale nie wykluczam, że jak pojawią się dzieci będę potrzebowała kogoś do pomocy (nie będziemy mieć w pobliżu naszych rodziców ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 25.03.2009 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2009 A ja jak patrze na swoje okna to chetnie bym skorzystala z pomocy pani przy ich myciu tylko u nas na tym zadupiu kogo ja znajde. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.