Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze


Recommended Posts

Osobiście nie widzę swojego domu bez garażu w bryle domu.

ja mam garaż dwustanowiskowy - ok.37m2 - jest już wykończony. Kupiłem kafle w casto na wyprzedaży po 10zł/m2, podłogę po 15zł/m2 - gres techniczny impregnowany i do tego "strzeliłem" sobie dekorek po 1zł/szt.

Żonka, nie wiedząc o mojej ekstrawagancji, stwierdziła, że takich kafli i dekorku, w takiej cenie nie mogłem kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Garaż (odpowiedniej wielkości) to komfort, to nie inwestycja, która się ma zwrócić. Zresztą cała budowa domu, chyba, że się jest deweloperem, to konsumpcja. Kwestia priorytetów - czy wielkie przestrzenie/ skomplikowany dach/ whatever i zimą skrobiemy samochód, a latem wsiadamy do piekarnika, a może mieszkamy w hacjendzie i się wykańczamy latami, albo domek mniejszy, ale wykończony od razu, albo większy, ale bez garażu, a może dom reprezentacyjny, tylko nie ma pomieszczenia gospodarczego i nie ma gdzie mokrej szmaty powiesić etc.

A może też przyzwyczajenie - od paru lat mam garaż w budynku i ani ja, ani mąż nie chcemy zrezygnować z tego przywileju. A także pomieszczeń do trzymania roweru, garderoby, pralni... Natomiast sypialni nie potrzebuję Bóg wie jak wielkiej, dzieci i tak głównie w salonie z nami siedzą.

Podsumowując - dla kogoś komfort to garaż w bryle, dla innego - sauna, a dla trzeciego sala bilardowa.

 

Swoją drogą mam wrażenie, że połowa czytających nie wie, co to ryzalit ;) Być może zamiast prawniczej precyzji lepszy byłby populistyczny wykusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast sypialni nie potrzebuję Bóg wie jak wielkiej, dzieci i tak głównie w salonie z nami siedzą.

na razie masz dzieci male, spragnione ciepla Rodziców - dorosna i zmienisz priorytety. Ale to pewnie zrealizujesz w kolejnym domu

Teraz jak się przeprowadzisz to starszy od razu ze swojego pokoju zrobi komnatę tajemnic z zakazem wstepu dla młodszego rodzenstwa. Młodsza bedzie drżeć się na cały dom, ze chce tam wejść - codzienna awantura na całego.:yes:

o wizytach 'stada" kumpli nie wspomnę:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - wykusz i ryzalit to nie to samo. Skoro znam różnicę, trudno mi się posługiwać inną terminologią :p. I bez epitetów proszę ;).

 

All - spróbuję jeszcze raz, choć o tym pisałem:

 

1. Garaż w bryle jako idea jest fajny, ale u mnie fajny nie jest. Wymogi planu są takie, że robienie garażu w bryle jest średnio wygodne (splot wielu różnych czynników). Wśród najbliższych sąsiadów 4 ma garaż w bryle, 2 w piwnicy (to akurat jest fajne, ale wymaga odpowiedniego ukształtowania działki), 5 jako wolnostojący. Coś więc jest na rzeczy. OK?

2. Lubię samochody i za chwilę będę chciał sobie kupić coś just for fun. Zajmie miejsce w garażu przeznaczone na mój samochód podstawowy, do codziennej eksploatacji. Wszystkie zalety garażu w bryle pójdą się kochać. Garażu trzystanowiskowego nie zamierzam budować.

3. Nie ma rozwiązań uniwersalnych. To, co jest dobre dla jednego, nie musi być dobre dla innego. Natomiast faktem jest narodowe zamiłowanie do garaży. I wasze wpisy pokazują, że z niezrozumiałych dla mnie przyczyn ten temat wywołuje emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee tam, są tematy wywołujące większe emocje ;) Ale do zmywarki w domu już większość przywykła.

 

Skoro znam różnicę, trudno mi się posługiwać inną terminologią :p.
Rozumiem, mój czteroletni syn ma podobnie, kiedy dowie się jakiegoś nowego słowa, powtarza je namiętnie. Edytowane przez Madeleine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

garaż jest super, ale jest zbyt drogi dla zwykłego człowieka.

za cene garażu mam nie najgorszy samochód

dobre samochody zapalają bez względu na temperaturę

chyba że ktoś nie może sobie kupić dobrego samochodu, bo np. spłaca kredyt na garaż... jestem trochę złośliwa, ale to prawda, że temat garażu wyzwala wielkie namiętności.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym odpalaniem i rocznikiem różnie bywa. Przy mrozach 2009 znajomym, którzy mieli nówkę toyotę diesla z salonu też nie odpalał.

To nie jest kwestia namiętności/emocji. Wyrażamy opinie. Jakiś czas temu wypowiadaliśmy się co do koncepcji poprzedniego architekta np. co do rozmieszczenia pokojów na górze. A teraz rozmawiamy o garażu. Dr_au stwierdził, że na obecnym etapie nie jest nim zainteresowany, a my wskazaliśmy plusy garażu, które przeważyły w naszych wypadkach jednak o decyzji wybudowania garażu w bryle. Minus to koszt. Potwierdziłam ten koszt wskazany przez kosztorysantów. U mnie m2 SSZ wyszedł ok. 1074 zł/m2, co daje 45tys. na garaż. Dr_au ma teraz więcej "danych" do podjęcia decyzji.

Ja m.in. po to piszę na forum o swoich wątpliwościach, żeby ktoś wyraził swoją opinię, również przeciwną. Wtedy łatwiej podjąć tę właściwą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budowanie domu tez jest super, ale nie kazdego zwyklego człowieka stać.

Garaz nie ma byc super tylko praktyczny. Super to moze byc wyposażona kuchnia lub wykończony parter.

By nie zasmiecać wątku dr_au proponuje zakończyć temat garazu - uwarunkowania MPZP działki dr_au sa takie, ze garaż jako osobny budynek lub w części piwnicznej - to rozwiązanie dopiero generuje dodatkowe koszty.

dr_au,

czekamy na pierwsze koncepcje 3podejścia do budowy domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff... zauważyłem, że zamiast odpoczywać na urlopie spędzam czas na forum :). Nie jest to złe, ale jest nieefektywne. Garaż zrobił jednak trochę zamieszania i warto by wrócić do sprawy w przyszłości. Na razie rzut tego, co jest obecnie na tapecie jako koncepcja 3:

 

http://farm7.static.flickr.com/6074/6144680386_053121d114.jpg

 

W celu powiększenia można kliknąć. Po prawej jest kierunek południowo-zachodni, dom jest dosyć specyficznie ustawiony (lekko pod kątem). Wady (m. in. długaśny korytarz przez cały dom) są znane i rozpoznane. Ponadto załamałem architekta uporem w kilku sprawach związanych z kuchnią ;). Ostatecznie jednak w tym kształcie jest to nareszcie a) w pełni zgodne z założeniami b) dopasowane do naszych potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę powiedzieć, że jestem... rozczarowana? to chyba zbyt mocne słowo, ale po pierwszych dwóch koncepcjach, pełnych rozmachu, niesztampowych i wykraczających mocno poza średnią, ta jest dużo bardziej zwyczajna. Tzn. nie krytykuję, motywy znam, zresztą w swoim budowaniu byliśmy od początku świadomi ograniczonego budżetu i etap "zamku dla księżniczki" z domem 500m2 minął w ciągu pierwszych 5 sekund myślenia o domu. Ale jednak żal.

 

Co to jest w salonie od kominka do ściany? stopień?

Salon mały, poproś architekta o wrysowanie sof (konkretne wymiary podaje na stronie internetowej Bo Concept czy Ikea).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzednie wersje faktycznie były z rozmachem. Szczególnie podobał mi się pomysł z atrium. Jednak ogólnie jestem zwolennikiem prostych rozwiązań, a przede wszystkim funkcjonalnych. Każda z poprzednich wersji miała dla mnie jakiś feler pod kątem funkcjonalności. Obecna wydaje się funkcjonalnie znacznie lepsza. Wyjdzie świetna kuchnia, spora łazienka na górze i sypialnia z garderobą. Wprowadziłabym jednak parę zmian :) Przede wszystkim rozważyłabym poszerzenie domu. Teraz ma 828 po ścianach zewnętrznych, zakładając najczęstszy układ 24+12 x2, zostaje ok. 7,5m. To chyba trochę mało. Przynajmniej, żeby te 828 było już wewnątrz. po drugie pokusiłabym się o rozpatrzenie schodów jednobiegowych. Najpiękniejsze schody jakie można zrobić, to właśnie jednobiegowe. Przy takim podłużnym układzie domu idealnie by się wpasowały. Zajrzyj tutaj - http://www.assaprojekt.pl/domy.php?id=57&gal=2 - poza garażem, to trochę podobny (i nawet jeszcze węższy).

Też nie wiem, co to jest to coś między wyspą a ścianą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem poprzednich wersji- już nie było zdjęć. Ale mam kilka... spostrzeżeń:

1. Wiatrołap- jak sama nazwa wskazuje- tu brakuje drzwi oddzielających wnętrze domu- mogą być "przedmuchy" przy otwarciu drzwi wejściowych.

2. Widok od samego wejścia na salon i też nie domyślam się co to jest w salonie- ściana, schodek?

3. Pralnia na piętrze? Chyba ,że Wasze sypialnie będą na górze.

I to by było tyle;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wróciłem z urlopu i pomalutku może odrobię zaległości forumowe. Wybaczcie, że wrócę znów do garażu, ale obiecuję, że to już ostatni raz.

 

O co chodzi z tymi finansami. Mam przeznaczoną na budowę kwotę X. Składają się na nią oszczędności, środki ze sprzedaży innej nieruchomości, bieżące dochody i w pewnym stopniu kredyt. Chciałbym w maksymalnym stopniu ograniczyć udział kredytu w finansowaniu budowy, co akurat różni mnie od większości budujących na forum (ani to dobrze ani źle - nie o to chodzi). Do tego moja firma ma taką specjalizację, że jest bardzo podatna na zmiany koniunktury gospodarczej. Korelacja pomiędzy przychodami a dynamiką produkcji przemysłowej jest niemalże całkowita. Co to ma wspólnego z garażem? Ano tyle, że planując finansowanie rozważałem w przybliżeniu trzy opcje:

 

1. "Wszystko od razu, ale na styk" czyli dom wedle założeń, w pożądanej wielkości, z garażem w bryle. Z punktu widzenia wygody mieszkania niewątpliwie jest to rozwiązanie najlepsze. Wada jest taka, że w pewnym momencie środki mogą mi być potrzebne na co innego. Np. na bieżące utrzymanie w związku z okresowym spadkiem dochodów, bo pojawi się recesja. Do tego w takim wypadku budżet jest dopięty na styk, co przy pewnej nieprzewidywalności procesu budowlanego może się źle skończyć. Czyli - wybór tego wariantu grozi mi tym, że w pewnym momencie stanę z budową ze względu na kłopoty finansowe albo wyląduje z większym zadłużeniem niż to, które uważam za optymalne (czyli łatwe do opanowania i spłaty).

2. "Na miarę możliwości z odpowiednią rezerwą", czyli wszystko budowane od razu, ale z ograniczeniem wielkości domu o kilkadziesiąt m2, tak żeby bezpiecznie pod względem finansowym wybudować dom. Problem z tą wersją jest taki, że pewnie za rok czy dwa po przeprowadzce zacznę narzekać na powierzchnię. A powiększenie powierzchni mieszkalnej jest trudne. Uwzględniając ponadto czas, jaki pochłania budowa i jaki już pochłonął wybór działki, wolałbym tego w najbliższej 10-latce nie powtarzać.

3. "Z możliwością etapowania", czyli dom dający możliwość odłożenia pewnych kosztochłonnych etapów na przyszłość. Dotyczy to przede wszystkim garażu, w nieco mniejszym stopniu wykończenia poddasza (tego drugiego akurat wolałbym nie odkładać). Wady - prawdopodobnie nieco gorsza funkcjonalność niż w wariancie 1 (np. brak przejścia z domu do garażu). Ponadto jak garaż będzie sobie oczekiwał na realizację, czekają mnie rozkosze drapania szyb w zimie.

 

Wariant 3 od początku był wariantem preferowanym. Komfort finansowy polegający na możliwości elastycznego prowadzenia budowy w zależności od bieżącej sytuacji i większa powierzchnia mieszkalna mają dla mnie większe znaczenie, niż większy komfort użytkowania garażu w bryle. Do tego dochodzą pewne miękkie czynniki (czyli takie do przeskoczenia przy paru kompromisach), np. problem z uwarunkowaniami wynikającymi z planu zagospodarowania albo usytuowanie domu i budynku gospodarczego na działce. Przy koncepcji 1 i 2 dałem się namówić na podejście nr 1. Przy obecnie wałkowanej koncepcji stanąłem okoniem i postanowiłem wymusić na architekcie wypchnięcie garażu do oddzielnego budynku gospodarczego.

 

Zgadzam się, że - pomijając względy finansowe czy warunki zabudowy - garaż w bryle jest rozwiązaniem wygodniejszym, niż w oddzielnym budynku gospodarczym. Jednocześnie jednak uważam, że zalety tego rozwiązania są nieco przeceniane. Bo nie w każdych okolicznościach będzie to wyraźnie wygodniejsze.

 

Howgh! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Okres pourlopowy okazał się niestety ciężki. Ale zaczynam się pomału odrabiać, więc mam przynajmniej sekundę, żeby co nieco skrobnąć.

 

Co do rozmachu wcześniejszych koncepcji - miały bardzo ciekawy układ przestrzenny, ale niestety nie zostały ukończone. I to był główny problem. Przy okazji ich męczenia czegoś się jednak nauczyliśmy. Jednym z wniosków był wniosek następujący - współczesne koncepcje układu przestrzennego (np. strefy dziennej) wymagają po prostu sporego metrażu. W efekcie jeżeli chcielibyśmy je zastosować, mieliśmy do wyboru: a) powiększenie domu o kilkadziesiąt metrów, bo te 200 m2 z kawałkiem (nie licząc garażu) to jednak za mało albo b) rezygnację z części funkcjonalności, zwłaszcza pomieszczeń gospodarczych czy możliwości podziału jednej sypialni na dwie mniejsze. Przy tym podejściu zdecydowaliśmy, że ważniejsze jest jednak osiągnięcie założonej funkcjonalności domu i nie powiększanie go ponad z góry założony metraż. Wymusiło to bardziej konwencjonalne podejście do organizacji przestrzeni w środku. W zamian za to wielkość pomieszczeń (sypialni, łazienek itp.) jest taka, jaka miała być, jest sporo pomieszczeń gospodarczych, a całość nie jest większa niż pierwotne założenia.

 

Madeleine - to trochę nie tak jak piszesz. Przed zabawią z architektami zrobiliśmy sobie dokładny spis, czego potrzebujemy i jakiej powinno być wielkości, jakie powinny być powiązania pomiędzy poszczególnymi strefami domu itp. Założenia nie zmieniły się i nie zaczynaliśmy od 500 m2 żeby skończyć na 200 m2. Od samego początku wiedziałem jakiej wielkości domu chcę i ile mniej więcej mogę przeznaczyć na jego budowę. Poprzednie układy były atrakcyjne i mogłoby się tam fajnie mieszkać, ale oznaczały rezygnację z części funkcji domu. O ile pamiętam sama wskazywałaś np. na za zbyt małe pomieszczenia gospodarcze ;). Tu mamy to, o co nam chodziło, choć rozmach z pewnością nie ten. Ja jednak dosyć praktyczną i pragmatyczną istotą jestem (wiadomo - kutwa z Krakowa, co - jak się mało parlamentarnie i regionalnie określa - tylną część ciała szkłem obciera).

 

Salon prawdopodobnie o kilka m2 powiększę. Specjalnie dla Ciebie obiecuję też nie używać terminu "ryzalit" bez uzasadnionej potrzeby ;). Niemniej ani ryzalitu ani wykusza nie przewiduję ;).

 

Spirea - Co do porównania funkcjonalności też tak sądzę. Jest też jeszcze jedna kwestia - tu mam znacznie lepszą orientację wobec stron świata i doświetlenie domu światłem dziennym. Postaram się w wolnej chwili wrzucić usytuowanie domu na działce, będzie to bardziej widoczne. Rozważam poszerzenie domu ale najwyżej o około 30 cm (żeby był szerszy korytarz i trochę inne proporcje salonu). Wymaga to jednak pewnej ostrożności. Po pierwsze wpływa to na formę domu. Jak być może pamiętasz mam drakońskie ograniczenia co do wysokości okapu (30 cm nad podłogą drugiej kondygnacji). Poszerzenie domu powoduje, że robi się wielka czapa dachu na niskiej pierwszej kondygnacji. Po drugie - większość pomieszczeń poddasza chcę otworzyć do kalenicy. Nie chciałbym, żeby była to zbyt duża wysokość, a im szerszy dom, tym kalenica wyżej.

 

Co do schodów - jednobiegowe są bardzo efektowne. Ale architekci mieli zakaz :). Jednobiegowych schodów po prostu się obawiam (widziałem, jak już kiedyś ktoś z takich schodów leciał). Taki łagodny zabieg jak w zamieszczonym rzucie, to jedyny kompromis, na jaki jestem gotów ;). Zresztą i tak prawdopodobnie z niego zrezygnuję, jeżeli dojdzie do poszerzenia domu - będą dwubiegowe o nierównej liczbie stopni w dolnym i górnym biegu. Podlinkowany przez Ciebie projekt Assa znam, oglądałem go wiele razy. Jest sensowny, ale jak widzisz u mnie decydują kwestie pozamerytoryczne ;).

 

Dezet - Cała strefa wejściowa (wejście, wiatrołap, garderoba, kotłownia) jest do przeorganizowania. Powody są przede wszystkim estetyczne - wejście na ścianie szczytowej wypada tak sobie. Po zmianach nie powinno wypadać na wprost salonu.

 

Usytuowanie pralni było w rodzinie przedmiotem wielu dyskusji :). Sypialnie i garderoby będą na poddaszu, więc ostatecznie tam będzie wygodniej, zwłaszcza, że pralnia ma być sporawa, tak aby można było rozwiesić w niej pranie, które nie nadaje się do suszenia w suszarce.

 

Natomiast - co jest w sumie dosyć zabawne zważywszy na moje przekonania - nie wiem, czy nie zdecyduję się ostatecznie na rekuperator. Powody są jednak dosyć nietypowe. Mianowicie im dłużej patrzymy na kominy, tym bardziej się nam one nie podobają. Kominy spalinowe (kominek i piec CO) można zupełnie inaczej i znacznie dyskretniej poprowadzić. Rezygnacja z kominów wentylacyjnych jest więc sensowna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak liczna jest Wasza rodzina?

2 sypialnie na parterze + 3 sypialnie na poddaszu - troche duzo tych pokoi.

na poddaszu sporo miejsca zajmuje komunikacja - ponad 17m2 - wg mnie do przemyslenia.

tak samo zastanowiłbym sie nad 1 dużą łazienką - dla 3 sypialni i teoretycznie 4 osób to mało. Przerobiłbym duża na 2 mniejsze sąsiadujące ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc - bardzo mało liczna. Dwie osoby z przewidujące posiadanie jednego w porywach do dwóch dzieci, jak się uda (stąd jedna duża sypialnia z opcją podziału na dwie - być może nigdy z niej nie skorzystamy). Pomieszczenia na parterze to gabinety. I ja i żona sporo pracujemy w domu. Tu niestety potrzeba sporo miejsca, zważywszy na program funkcjonalny. 15 m2 na każdy to takie skromne minimum. Okazjonalnie gabinety mogą służyć jako pokoje gościnne, stąd w pełni funkcjonalna łazienka na dole.

 

Co do górnej łazienki. Rozważam możliwość jej podziału, dlatego zależało mi na jej wielkości. Natomiast w tej chwili 3 łazienki w domu, w którym mieszkają dwie osoby to odrobinę za dużo. Wyszedłem z założenia że problem da o sobie znać nie wcześniej, niż za jakieś 10 lat. Wówczas można zdecydować się na remont i reorganizację łazienek. W celu ułatwienia takiej przeróbki zastanawiam się nad uwzględnieniem takiej opcji w sposobie poprowadzenia pionów kanalizacji i konstrukcji niektórych ścianek działowych.

 

Co do komunikacji na poddaszu - znaczną część jej to coś w rodzaju "przestrzeni wspólnej". Chodziło nam o miejsce, gdzie można postawić kilka regałów z książkami, fotel i stolik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc, domniemam, że pokoje na dole to gabinety do pracy, o których dr_au pisał przy poprzednich koncepcjach. Zostają dodatkowe 2 pokoje na górze. Nie wiem, może to odpowiedź na postulaty forumowiczów, aby przygotować się pod przyszłe dzieci ;)

 

Co do pralni - absolutnie tam, gdzie się śpi, rozbiera itd. Na forum jest sporo zwolenników robienia pralni na parterze niezależnie od tego, gdzie znajdują się sypialnie. Dla mnie takie podejście jest niezrozumiałe. Wolę przejść się z praniem na dwór, jak będzie potrzeba, niż biegać z brudnymi rzeczami codziennie.

 

dr_au - co do wentylacji - jeśli rozważacie ją, to koniecznie na tym etapie skonfrontujcie projekt z firmą instalacyjną. Są różne rozwiązania na puszczenie rur i te kwestie najlepiej ustalić na etapie projektu. Dam swój przykład - my mamy WM od samego początku w projekcie. W tym celu cała dolna kondygnacja powiększona została o ok. 30cm z przeznaczeniem na pustkę wentylacyjną. Podwyższyło nam to znacznie budynek. Jeśli masz te ograniczenia z okapem, to takie roziwiązanie na pewno u Was nie wchodzi w grę. Druga możliwość to puszczenie wentylacji rurami płaskimi. Zorientuj się więc, jak to wygląda, żeby potem nie trzeba było nadmiernie obniżać pomieszczeń lub zmagać się z innymi problemami.

 

Słuszna uwaga, co do przesunięcia drzwi ze ścianyt szczytowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...