Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze


Recommended Posts

Wielkość gabinetu/miejsca do pracy jest indywidualną sprawą. Zależy, co chce się tam ustawić, jakie ma zapotrzebowanie na miejsce, jaki ma styl i charakter pracy. U nas np. pracownia męża jest drugim co do wielkości pomieszczeniem w domu (wyłączając garaż). Pracuje w domu, potrzebuje sporo miejsca na swoje rzeczy. Teraz gnieździ się na 12m2, ale nie po to buduje się dom, aby się gnieździć. Chodzi o to, aby zapewnić sobie, w miarę możliwości finansowych, optymalne miejsce do pracy. Ja musiałam zadowolić się 9m2, bo już na więcej nie starczyło miejsca. Zmieści się regał, stół. Nie wiem, czy wejdzie mała sofa czy szezlong. Gdybym miała miejsce i byłoby mnie stać na zwiększenie powierzchni ogółu, to powiększyłabym ten gabinet o parę m.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Salik - u mnie decyzja odnośnie lokalizacji pralni została odjęta przez żonę. Nie mój problem, nie moja odpowiedzialność :). Natomiast co do zasady - pralnia powinna być tam gdzie sypialnie i garderoby. Bo brudy zrzucasz rozbierając się, a wyprane i wysuszone wkładasz następnie do szaf. Mniej kursów, mniejsza odległość do pokonania. To jak ze spiżarnią - najlepiej jak jest przy kuchni. Myślę, że obecne tu Panie mają rację ;).

 

Madeleine - z dublowaniem funkcji salonu przez przestrzeń wspólną na poddaszu masz oczywiście rację. Sam używałem tego argumentu w rodzinnych dyskusjach nad potrzebą robienia czegoś takiego ;). Potrzebujemy jednak sporo przestrzeni na bibliotekę - i to nie zawodową, bo ta powinna być w gabinetach, a z literaturą piękną. Optymalne byłoby jakieś 30 m2 regałów. Prawdopodobnie w tym kierunku będę poddasze przerabiał, ale ponieważ nie ma tam ścian konstrukcyjnych, a i trzeba wprowadzić kilka zmian na parterze wpływających na układ poddasza, mam na to jeszcze trochę czasu.

 

All - co do gabinetów Spirea i EZS mają rację. Nie jesteśmy też małżeństwem pracocholików. Oboje sprawujemy wolne zawody, ponadto pracujemy naukowo (ja niestety rzadziej, niż bym chciał). Żona pracuje prawie wyłącznie w domu. Ja pracuję, jak chcę coś w spokoju napisać, albo mam dzień lenia i nie chce mi się fatygować do firmy. Jest to więc często wykorzystywane miejsce, w którym spędza się nie raz cały dzień roboczy. Musi się tam zmieścić biblioteka zawodowa, duże biuro, kanapa lub miejsce do spania. W tej sytuacji 15 m2 to takie rozsądne minimum.

Natomiast w salonie muszą się zmieścić 2 kanapy i 2 fotele i to właściwie wszystko. Telewizor nie jest planowany. Goście bywają owszem często, ale rzadko kiedy odwiedzają nas więcej niż 2 osoby. W tej sytuacji salon 40-50 m2 byłby pewną hmmm... rozrzutnością. Może więc dodam 2-3 metry, ale raczej nie więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spirea,

co innego jak miejsce wykonywania pracy jest w domu, a co innego jak miejscem pomocniczym.

Jestem za gabinetem w domu, ale nie jestem za przenoszeniem biura do domu.

Skoro maz miejsce pracy poza domem to tworzenie dubla w domu jest straconą powierzchnią. Dlatego nie rozumiem, czemu w domowym gabinecie mam mieć sofę??? Chce odpocząć to mam salon, sypialnie - po też buduje dom by mieć przestrzeń do odpoczynku.

A właściwie to w czym jedno drugiemu przeszkadza?

Jak jest lato albo wieje wiatr, to po co mam kisić wilgotność i mokre pranie w domu?

skoro nie rozumiesz [WYCIĘTO OBRAŹLIWY WPIS - Elfir]

Anyway - ja nikogo nie zmuszam do takiego rozwiązania, natomiast męczące jest powtarzanie jak mantrę 'pralnia tylko obok sypialni'.

Są ludzie którzy tak nie chcą i dobrze jest widzieć plusy i minusy pewnych rozwiązań.

i Ciebie nikt nie zmusza, natomiast nie przyjmujesz argumentów drugiej strony, uważając swoje za tak mocne, ze nic ich nie może obalić.

jedno jest pewne - skoro teraz masz pralnie na parterze to trudno byś przerabiał poddasze. ale argumenty jakie dajesz za takim a nie innym rozwiązaniem są śmieszne - równie dobrze można by dowieść, ze salon powinien być na poddaszu a sypialnie na parterze. To tylko kwestia ile razy będę się przemieszczał po schodach.

Edytowane przez Elfir
pogardliwe podejście do innych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro nie rozumiesz - ano temu, ze to wieśniactwo.

Super!

Merytoryka Twojej argumentacji mnie powaliła.

Niech tak będzie - mieszkam na wsi, jestem wieśniakiem :)

Nadal nie widzę co jest wieśniackiego w wywieszeniu prania na podwórku.

Jak samochód będę chciał umyć na podwórku, a nie w myjni to też będzie wieśniackie?

i Ciebie nikt nie zmusza, natomiast nie przyjmujesz argumentów drugiej strony, uważając swoje za tak mocne, ze nic ich nie może obalić.

jedno jest pewne - skoro teraz masz pralnie na parterze to trudno byś przerabiał poddasze. ale argumenty jakie dajesz za takim a nie innym rozwiązaniem są śmieszne

Wojgoc - masz rację. Nazwanie argumentów adwersarza śmiesznymi, jest bardzo dojrzałe i dodaje wiele realizmu do dyskusji.

Ależ napisałem że każdy robi jak uważa, natomiast pisanie że pralnia musi być tam gdzie sypialnia i basta jest właśnie śmieszne (bo każdy dom jest inny, a także nawyki różnych ludzi są... różne).

równie dobrze można by dowieść, ze salon powinien być na poddaszu a sypialnie na parterze.

Przykro mi - nie widzę związku.

Ale możemy zakończmy już tę bezsensowną dyskusję, bo śmiecimy dr_au w komentarzach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musi się tam zmieścić biblioteka zawodowa, duże biuro, kanapa lub miejsce do spania. W tej sytuacji 15 m2 to takie rozsądne minimum.

po co ta sofa czy kanapa? przecież wyjdziesz z gabinetu i po 5m masz kanape w salonie.

Gabinet to nie pom. biurowe wynajmowane gdzieś na mieście, skąd ewentualny dojazd do domu jest stratą czasu - masz wszystko w zasięgu ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salik,

bez obrazy ale:

Aleksandryta już dawno temu pisala, ze jedną z rzeczy jaka Ją w sąsiedztwie wkurza to wiszące pranie na ogódku - nie po to wymyślono suszarki do bielizny.

ja tylko nazwałem to po imieniu.

Argument, że i tak 1500razy/dziennie bedę chodził po schodach w domu jest po prostu smieszny - bo skoro tak to rownie dobrze salon, kuchnie, jadalnie można przenieść na poddasze a część rodzinną przenieś na parter.

i bynajmniej nie bylo moim celem obrażanie Ciebie - masz tak zaprojektowny dom, ze pralnia jest na parterze a część rodzinna na poddaszu.

Co nie znaczy, że to rozwiązanie jest dobre czy lepsze lub najlepsze.i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc - jeszcze raz. Dla mojej żony dom jest podstawowym miejscem pracy. Dla mnie jest podstawowym dla pewnego jej rodzaju (praca naukowa) i dodatkowym, ale ważnym dla pozostałych zajęć zawodowych. Gabinety ciężko zapracują na swoje utrzymanie, bo taki mamy tryb życia. A co do kanapy - jest potrzebna, żeby spokojnie poleżeć i pomyśleć. W ciszy i samotności a nie w ogólnym zamieszaniu przestrzeni dziennej. Jeżeli nie leżałeś nigdy obłożony książkami, to nie zrozumiesz ;). Ponadto kanapa jest związana z drugą funkcję gabinetów, tj. pokojem gościnnym.

 

Generalnie mam jedną uwagę. Potrzeby i upodobania w zakresie miejsca do pracy, przestrzeni dziennej itp. są "osobniczo zmienne" i zależą od wykonywanego zawodu, upodobań trybu życia itp. Dla mnie np. olbrzymia przestrzeń dzienna jest mało przytulna i właściwie nie wiedziałbym, co z nią zrobić. Potrafię sobie jednak wyobrazić, że dla kogoś może to być priorytet. Z drugiej strony potrzeba posiadania przestronnego miejsca do pracy było jedną z głównych motywacji budowania domu i nie wyobrażam sobie, żeby z niego zrezygnować. Sądząc po znajomych wykonujących ten sam zawód nawet posiadanie dzieci nie likwiduje potrzeby posiadania samodzielnego miejsca do pracy w domu. Jakoś tak się składa, że wszyscy się w nie wyposażyli, wszyscy starali się, żeby było możliwie duże i wygodne i wszyscy z niego intensywnie korzystają. Takie już uroki sprawowanego zawodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie głowną motywacją budowania domu bylo to, aby mieć spokojne miejsce do odpoczynku.

jesli u Was głowne załozenie budowania domu to miejsce do spokojnej pracy to insza inność.

Niejednokrotnie leżałem obłożony książkami i potrafię to zrozumieć, choc nie wykazuję chęci do powrotu do takich sytuacji.

ale funkcja kanapy w gabinecie jako ewentualny pokój gościnny rozmija się z założeniem miejsca do spokojnej pracy - przecież nie będziesz robil porzadku porozkladanych książek i notatek bo ktoś ma tam przenocować??? cos tu nie tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super!

Merytoryka Twojej argumentacji mnie powaliła.

Niech tak będzie - mieszkam na wsi, jestem wieśniakiem :)

Nadal nie widzę co jest wieśniackiego w wywieszeniu prania na podwórku.

Jak samochód będę chciał umyć na podwórku, a nie w myjni to też będzie wieśniackie?

 

Tak . I nieekologicznie :)

[edytowano - Elfir]

I po to coraz więcej Polaków decyduje się na kupienie suszarek do domu, bo po pobytach za granicą zrozumieli, co wypada, a co nie.

 

Zgadnij kto w Londynie płaci kary za wystawianie "gaci" na sznurach na zewnątrz, która to czynność jest zabroniona? Ofc Polacy i Włosi :)

 

PS Salik i prosze cię bardzo nie pisz do mnie na priva z dziwnymi uwagami, bo to śmieszne jest po prostu :D

Edytowane przez Elfir
wpis obrażający użytkownika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dr_au, obecny układ piętra, z wykorzystaniem wnęki na bibliotekę, może spowodować, iż będzie ona cokolwiek klaustrofobiczna. Szczerze mówiąc dużo bardziej podobała mi się w Waszej wcześniejszej koncepcji zaplanowana wzdłuż ściany. Oczywiście oznacza to, że nie postawisz przy książkach szezlongu z lampą, ale one poza funkcją dekoracyjną użytkowej nie pełniłyby.

Nie wiem, czy w tym salonie zmieści się układ 2+2? Powinien, jeśli będzie tylko kominek.

Jeśli chodzi o kwestię gości, zasugerowałam się wcześniejszymi wpisami nt. wspólnego gotowania i wizyt. Faktycznie nigdzie nie napisałeś, że goście nie są liczni, a jedynie często przychodzą. Adwokat czy radca prawny? ;)

 

Kończąc budzący emocje temat pralni - być może celowe byłoby wkomponowanie w bryłę domu balkonu lub loggii, celem wieszania tegoż (czy też pościeli) w niedalekiej odległości od pralni.

Co z zadaszonym tarasem? nie chcecie/ dostawiany do domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc Generalnie mam jedną uwagę. Potrzeby i upodobania w zakresie miejsca do pracy, przestrzeni dziennej itp. są "osobniczo zmienne" i zależą od wykonywanego zawodu, upodobań trybu życia itp. Dla mnie np. olbrzymia przestrzeń dzienna jest mało przytulna i właściwie nie wiedziałbym, co z nią zrobić. Potrafię sobie jednak wyobrazić, że dla kogoś może to być priorytet. Z drugiej strony potrzeba posiadania przestronnego miejsca do pracy było jedną z głównych motywacji budowania domu i nie wyobrażam sobie, żeby z niego zrezygnować. Sądząc po znajomych wykonujących ten sam zawód nawet posiadanie dzieci nie likwiduje potrzeby posiadania samodzielnego miejsca do pracy w domu. Jakoś tak się składa, że wszyscy się w nie wyposażyli, wszyscy starali się, żeby było możliwie duże i wygodne i wszyscy z niego intensywnie korzystają. Takie już uroki sprawowanego zawodu.

Też pracuję naukowo i chyba ten, kto tego nie robi nie jest w stanie zrozumieć ;)

I dla mnie powodem (jednym z głównych) wybudowania domu był mój własny gabinet. Duży, w którym nie muszę sprzątać i skłądać licznych papierów "bo goście przyszli", z łóżkiem jak mam pracę i perespektywę zarwania nocy. Brak mi jeszcze łazienki obok, ale metraż nie ten, nie dało się no i nie przewidywałam, ze by się przydała. Praca tylko w pracy! Ha ha. W pracy ciągle ktoś mnie szarpie, dzwoni telefon, włażą pracownicy. W domu zamykam drzwi i mam spokój. Również od dziecka;). Ale to taka specyfika.... Dodam jeszcze, że ja wolę mieć gabinet na górze. Właśnie dlatego, ze w dzień na dole toczy się życie. Jak nie mam czasu w nim brać udziału, uciekam na górę i zamykam drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też pracuję naukowo i chyba ten, kto tego nie robi nie jest w stanie zrozumieć ;)

I dla mnie powodem (jednym z głównych) wybudowania domu był mój własny gabinet. Duży, w którym nie muszę sprzątać i skłądać licznych papierów "bo goście przyszli", z łóżkiem jak mam pracę i perespektywę zarwania nocy. Brak mi jeszcze łazienki obok, ale metraż nie ten, nie dało się no i nie przewidywałam, ze by się przydała. Praca tylko w pracy! Ha ha. W pracy ciągle ktoś mnie szarpie, dzwoni telefon, włażą pracownicy. W domu zamykam drzwi i mam spokój. Również od dziecka;). Ale to taka specyfika.... Dodam jeszcze, że ja wolę mieć gabinet na górze. Właśnie dlatego, ze w dzień na dole toczy się życie. Jak nie mam czasu w nim brać udziału, uciekam na górę i zamykam drzwi.

ciekawe jakie zdanie maja inni domownicy...

u nas też mamy w domu gabinet - jeden na nas dwóch i jest ok.

jak ja sie cieszę, że nie mam w rodzinie pracowników naukowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż też pracuje naukowo, więc gabinet w domu to pomieszczenie obowiązkowe!! I też oprócz regałów na książki i biurka wstawimy mu do tego pokoju fotel z podnóżkiem i sofę, bo lubi pracować w różnych pozycjach ;) Poza tym lubi pracować w ciszy, więc zamyka drzwi od gabinetu i odcina się od reszty domowników.

Mnie to nie przeszkadza, szanuje to.

Ja też częściowo pracuje w domu, częściowo w biurze, ale akurat mi nie przeszkadza lekki hałas, jestem typowa kobietą i mam podzielność uwagi (jednocześnie pracuję, gotuje i jeszcze pilnuje synka ;) ), więc wyspa w kuchni jest projektowana pode mnie, bo akurat w kuchni mi się dobrze pracuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc poświęcenie to na pewno nie jest, bo jeśli co chwilę ktoś (ja, dziecko czy hałas) będzie mu przeszkadzał, to jego praca będzie trwać 2 razy tyle co trwa kiedy ma ciszę i spokój.

Poza tym jeśli ktoś pracuje w domu czy w biurze, to i tak musi wykonać swoją pracę, dlatego dla mnie oczywiste jest, że jest pokój do tego przeznaczony. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie nie trzeba przekonywać do tego, ze gabinet jest w domu przydatny - sam z tego dobrodziejstwa korzystam.

teoretyzujac - gdyby Ci mąż pomógl w Twoich obowiązkach, to Ty byś zrobiła swoje nie 2x a 4xszybciej i przez to miala czas na inne sprawy. Czyż nie jest to proste?

Ile jest takich spraw, które masz odłożone na później, bo nie masz na nie czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może cię zaskoczę, ale w naszej rodzinie mąż odkurza odkurzaczem i myje naczynia (jeśli takowe są), częściej niż ja gotuje (bo lubi i się przy tym relaksuje). Ja np w ogóle nie dotykam żelazka, więc koszule sam sobie prasuje. A naszego syna wykąpałam pierwszy raz jak miał 6 miesięcy (wcześniej tylko czasami asystowałam) i tylko dlatego, że mąż wyjechał na szkolenie.

 

On nie zamyka się na całe dnie w tym gabinecie odcinając sie od innych domowników. Ma taką a nie inną pracę, nie ma sztywnych godzin i biura gdzieś na mieście. Większość pracy "papierkowej" wykonuje w domu. Nadal sie dokształca, więc zamknięte drzwi są sygnałem "potrzebuję spokoju, jestem zajęty".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc Dziękuję i wzajemnie (nie wiem czy ją masz ;) )

 

Co do egoizmu naukowców, to chyba jednak kwestia charakterów i usposobienia. Ja ucząc się też potrzebowałam ciszy i spokoju.

 

No dobra, przyznam się :lol2: pozwalam mu się zamykać w gabinecie, bo wszystkich obowiązków nie zwala na moją głowę, gdyby tak było, pewnie by to nie przeszło :lol2:

i jak chce to mogę sobie wyjść z domu, on dzieckiem się zajmie :)

Dr_au sorry za ten mały off-topic :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...