Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze


Recommended Posts

To ja dorzucę swoje 3 grosze- uważam, że projekty gotowe mają popyt dlatego, że jesteśmy... biedni. Kogo stać budując systemem gospodarczym, czyli najczęściej rodziną stać na wydanie 10 i więcej tys. na projekt?

 

A tu bym polemizował. Przy bardzo małym domu architekt, nawet dobry, nie będzie kosztował dużo, a efekt może być znacznie lepszy niż standard czyli projekty gotowe. Zresztą kilka osób buduje na forum małe/tanie domy właśnie na podstawie projektów indywidualnych. Nawet w kategorii hardcore, czyli dom poniżej 200 tyś.

 

Jeszcze raz - co komu pasuje. Nie mówię, że projekty złe są złe. Przegląd najpopularniejszych projektów w Polsce pokazuje jednak, że wybory są często nie teges. Bo ludzie wybierają domy niefunkcjonalne (czterospadowy dach w piramidkę, brrr...), drogie w budowie i o wątpliwych walorach estetycznych. Z największych biur chyba tylko w Muratorze najpopularniejszym projektem było coś sensownego. Czyli prosty, niepretensjonalny dom o przyzwoitej funkcjonalności. Jakiś czas temu chyba podawałem linka do artykułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie, Adk, nie tak. Jeśli ktoś chce kupić dom - znaczy, nie ma sił/ czasu/ odwagi w samodzielne budowanie (mówię o domu nowym). Co najwyżej odmaluje i to by było na tyle. I powiedzenie mu: "a że tu się przekuje przez sufit, zrobi konstrukcję wsporczą do wiązara, założy komin dwupłaszczowy i to raptem 10 tysięcy i ma kominek" - no cóż, może do niego nie trafić. Bo to dla niego jest czas/ wysiłek, którego nie ma albo nie chce włożyć.

 

A z powodów, dla których ludzie chcą domu, to poza brakiem sąsiadów i kawką na tarasie jest właśnie nieszczęsny kominek, odpalany w pierwszym roku co tydzień, a później dwa razy w sezonie ;)

 

Dlatego my zrezygnowaliśmy najpierw z kominka na rzecz kozy, a potem z kozy. Nie będę dzisiaj zawracać sobie głowy tym, czy przez brak żywego ognia będą miała trudności w ewentualnej sprzedaży domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale koza też zamówiona, coby nas dorżnąć finansowo ;)

 

Ale to tak właśnie a propos tego, co napisał Dr_Au.

Przy bardzo małym domu architekt, nawet dobry, nie będzie kosztował dużo, a efekt może być znacznie lepszy niż standard czyli projekty gotowe.

Poszliśmy po projekt domu 100-110m2. Wyszliśmy ze 150. Bo będzie lepiej i inaczej się nie da, bo ergonomia bla bla bla. No może i będzie, ale odpowiednio drożej. Dzięki temu nie mamy budżetu na to, aby skończyć wszystko z ogrodem włącznie na tip tip, tylko będziemy się przez ten rok jeszcze wykańczać. O przezbrojonych fundamentach i dachu po byku nie wspomnę. No bo ma być porządnie i super. No i fajnie, ale my wolelibyśmy może dom nie na 200 lat, tylko na 50, ale tańszy w budowie... a ciężko jest laikowi w momencie odbierania projektu stwierdzić: "panie, toś pan zaszalał z tą stalą, proszę przeliczyć". Bo argument jest - "ja tu jestem konstruktorem, ja decyduję". No i ok, a potem jedziemy na budowę i praktycy wskazują, że z reguły przy tej wielkości budynku i konstrukcji drogich materiałów wychodzi mniej.

To tak dla fanów projektów idealnych i lansowanej przez muratora tezie, że projekt indywidualny=dom skrojony na miarę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine, Spirea - Nie wiecie co dobre ;). Albo inaczej - w domach, w których mieszkałem kominek był i był wykorzystywany często. Kominek - zwłaszcza jesienią i wiosną, abo w zimne letnie dni - świetnie się sprawdza. Pozwala lekko podgrzać cały dom bez uruchamiania grzejników. Do tego daje bardzo przyjemne ciepło i przyjemną atmosferę w zimie. Tak więc kominek to dobra rzecz, oczywiście pod warunkiem, że jest dobrze zrobiony. Ponieważ jednak jestem jednak leniwy, nie wykluczone, że u mnie też się skończy na rozpalaniu raz na jakiś czas. Niemniej z kominka nie zrezygnuję ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - :). Przepraszam, że się uśmiecham, ale - przynajmniej w kwestii powierzchni - jakoś mi to przypomina moje własne doświadczenia. Inna sprawa, że moim zdaniem - jeżeli tylko budowa nie jest dla Was poważnym problemem finansowym - na pewno będzie wygodniej na 150 m2 niż na 100. 100 metrów to dom mały, 150 to dom średniej wielkości.

 

Swoją drogą - wspominałaś wyżej o domach skandynawskich. Bardzo mnie to zaciekawiło. Masz może pod ręką jakieś linki, żeby można było pooglądać rzuty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt indywidualny ma jeszcze jedną... wadę.

Przy gotowcach istnieje spore ryzyko że ktoś już je wybudował i np. wyłapał jakieś istotne błędy w projekcie.

Przy indywidualnym to my jesteśmy za każdym razem królikami doświadczalnymi...

 

wyłapanie blędów projektu gotowego to jedno, a ich uwzględnienie przez biuro to drugie - nie jest łatwo przyznac się do błedów, choc czasem widać pojekt w wersji poprawionej.

Nie zgodzę sę też z tym, ze przy indywidualnym projekcie, za każdym razem jestes królikiem - wszak nie idziesz do pierwszego napotkanego biura architektonicznego i prosisz o projket domu tylko sprawdzasz portfolio architekta, czy Ci odpowiada Jego osobowośc, podejscie do tematu, itp, itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc - ale istnieje jeszcze coś takiego jak Internet.

Nawet jak biuro nie uwzględni zgłoszeń i nie poprawi błędów - można je wyłapać choćby sprawdzając w Internecie.

Z projektem indywidualnym nie masz takiego komfortu.

No i tak już bardziej z życia wzięte - nie pamiętam czy budujesz gotowca czy indywidualny, ale nie znam nikogo kto by budował dom indywidualny i nie miał błędów projektowych i/lub konstrukcyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojgoc - ale istnieje jeszcze coś takiego jak Internet.

Nawet jak biuro nie uwzględni zgłoszeń i nie poprawi błędów - można je wyłapać choćby sprawdzając w Internecie.

Z projektem indywidualnym nie masz takiego komfortu.

No i tak już bardziej z życia wzięte - nie pamiętam czy budujesz gotowca czy indywidualny, ale nie znam nikogo kto by budował dom indywidualny i nie miał błędów projektowych i/lub konstrukcyjnych.

 

Ja znam - klienci mojego kuzynostwa i klienci mojego archiego. Inni mnie nie interesowali, i naprawdę myślę, że to mit, że projekt indywidualny zawsze ma błędy.

 

U mnie na przykład nie było żadnych błędów. Kierownik budowy zmieniła grubość jednej ściany bo nie uwierzyła, że nie podniesiemy terenu: no bo przecież wszyscy podnoszą ;-). Kierowniczka budowy kazała dozbroić wieńce i nadproża na wszelki wypadek. Powiedziała, że owszem z wyliczeń jej konstruktora wynika, że wszystko jest OK ale lepiej dozbroić. Nie jej pieniądze idą na stal.

 

Nie wiem jak można sprawdzić w internecie czy są błędy w projekcie typowym? Przecież na stronach są tylko rysunki poglądowe, a nie konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpisujesz nazwe projektu i czytasz opinie ludków co sie wg niego wybudowali.

 

Takie opinie nie zawsze świadczą o błędach, a raczej o tym co komu nie pasowało. Mój wykonawca tez miał parę "wątów" do projektu (i sprzedawał mi to jako błędy projektowe) - bo są to trudniejsze miejsca i wymagające trochę więcej pracy. Prawie bym uwierzyła, gdyby nie kierbud. Więc nie do końca się z tym zgadzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z Tobą, ze opinie nie oznacza błędu.

u mnie było podobnie - Wykonawca, czasem kierbud uważali, że cos jest nie tak, ale wtedy telefon do architekta, rozmowa i wychodzilo w 95%, że jest ok.

ani razu nie zawierzyłem opinii wykonawcy.

Edytowane przez wojgoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Przeglądając internet w poszukiwaniu opinii o danym projekcie gotowym, zamiast sami eksperymentować możemy mieć "podane na tacy" pewne sprawy, na które nie zwrócimy uwagi w trakcie budowy, a potem będzie za późno. Niekoniecznie będą to błędy, ale uwagi dotyczące np. drobnej zmiany układu pomieszczeń, kwestia otwartej/ zamkniętej kuchni, itd.

Ja szukałem takiego projektu, który spełniał moje potrzeby bez rewolucji w budynku z ewentualnymi niewielkimi zmianami-

tu było rozdzielenie wc i łazienki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...