Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

robert skitek - dzięki :). Dom z zewnątrz mi się podoba, a w środku przestrzeń jest dobrze wykorzystana (oczywiście z mojego punktu widzenia) i bardzo poukładana. Innymi słowy - nareszcie mam co chce i po prostu jestem zadowolony :). Co do wcześniejszych projektów. Użyłeś właściwego terminu. U mnie niestety odzywa się zboczenie zawodowe - mam opór przed powiedzeniem, że coś jest po prostu słabe, bo jest to kwestia subiektywna, nie uzasadniająca odrzucenia dzieła. Problem jest skądinąd ciekawy, ale to już na inną dyskusję.

 

bami - z drewnem mam jakie takie pojęcie. Z zapartym tchem śledziłem boje anuli05 z wykonawcą elewacji, bramą garażową etc. Niestety masz rację - trzeba będzie na to czasu. Dodam, że również pieniędzy :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - niestety jak popatrzę na swój timing, to jest to możliwe. Zakup działki - 4 lata, projekt - 2 lata. To teraz budowa 5 lat (tfu, tfu, odpukać, mam nadzieję jednak, że pójdzie szybciej).

 

Natomiast tym razem mogę po prostu stwierdzić, że nareszcie jestem zadowolony. Tzn. mam dokładnie to co chciałem: dom ma założoną powierzchnię i funkcje, mało komunikacji, dobrze wykorzystaną przestrzeń i dosyć inspirujący dla mnie układ. Tzn. już w tym momencie mam pewną wizję wnętrz i umeblowania. Dom ma ponadto rozsądną powierzchnię okien, odpowiednio rozmieszczonych i w wykonalnych oraz nierujnujących wymiarach, prostą konstrukcję dachu, krótkie instalacje wodkan czy pion kanalizacji idący we właściwym miejscu. No i nareszcie jest zadaszony i osłonięty taras.

 

Poza tym jak na radzie współpraca z architektem powoduje, że otwieram szeroko oczy ze zdumienia, że tak można. Moje pomysły na układ wnętrza uładził, uporządkował i dodał do nich kilka zmian, które sprawiły że wnętrze dużo lepiej działa, a całość zapakował w atrakcyjną formę. Do tego zajęło to naprawdę mało czasu, również tego zużytego na tłumaczenie o co chodzi, pisanie specyfikacji czy rysowanie. Będę chwalił i rekomendował, jak dostanę pozwolenie, natomiast na razie jest więcej niż dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

bami - z drewnem mam jakie takie pojęcie. Z zapartym tchem śledziłem boje anuli05 z wykonawcą elewacji, bramą garażową etc. Niestety masz rację - trzeba będzie na to czasu. Dodam, że również pieniędzy :(.

Ja po wielu analizach i konsultacjach zrobiłam pewien eksperyment - odstąpiłam od zastosowania egzotyku. Zakupiłam wysokogatunkowy, bezsękowy rodzimy świerk - z naszych gór. Zobaczymy, jak wyjdzie. Jestem dobrej myśli :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bami - ja myślę właśnie o świerku (polskim albo importowanym). Powodów jest kilka. Po pierwsze na razie z wyobrażeń kolorystyki budynku wyłania się kolorek drewna, jakiego nie osiągnę przy egzotyku. A przy bejcowanym świerku jak najbardziej. Po drugie przy ~100 metrach do pokrycia (plus ewentualnie podbitka) cena robi różnicę, a świerk na elewacji i tak mnie przeżyje.

 

W domu rodziców jest kawałek elewacji ze świerka. Zrobiony 20 lat temu i pomalowany dobrą farbą. Mimo że jest to elewacja południowa i świerk jest bejcowany na ciemny brąz, elewacja nadal wygląda przyzwoicie. Myślę więc, że nie będziesz zawiedziona swoim eksperymentem :).

 

Natomiast widzę, że jako termoizolację pod deski dałaś styropian, zamiast częściej stosowanej do tego wełny mineralnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przenosze swpj komentarz z dziennika tu i zaczynam czytac Twoja budowe. Estetyka jest bliska mojej wiec jestem ciekawa jak bedzie sie to toczyc.

Jesli bedziesz mial rozterki natury wnetrzarskiej to moze bede mogla cos doradzic. Wprawdzie budowa wlasnego domu mi szybko nie grodzi to jednak te tematy nie sa mi obce :-) pozdrawiam

bryla jest fajna!

Edytowane przez ives
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ives - witam w dzienniku i bardzo dziękuję za przeniesienie komentarza, miałem cię o to prosić :).

 

Co do wnętrz - na razie mam ogólną wizję, która może podlegać zmianom ;). Wiele rzeczy warunkuje naprawdę spora biblioteka oraz trochę dzieł sztuki (głównie wspołczesnych grafik i rysunków oraz kilku obiektów sztuki naiwnej) Wiem mniej więcej co chcę ustawić, mniej więcej gdzie i mniej więcej z jakich materiałów. Myślę, że do domu pasować będą raczej konserwatywne rozwiązania wnętrzarskie (czyli bez plastiku, ostrych kolorów i dziwnych kształtów) oraz delikatne (głównie przy wyborze mebli i wyposażenia) nawiązanie do modernizmu i bauhausu.

 

Z pomocy chętnie skorzystam, zwłaszcza że możliwe, że nie zdecyduję się na zlecenie projektu wnętrz - za dużo frajdy jest w projektowaniu samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no sadzac po trzech wizualkach korytarza jakie zrobiles ''na szybko'' to sadze ze sobie poradzisz jak najbardziej.

Zanim sie zabierzesz za materialy, kolory itd ustal sobie baze, czyli szkice szkice szkice + wymiary . kierowanie sie prostota poprowadzi do celu.

Zreszta to juz wszytsko wiesz:)

Budowa w Polsce niesie duzo korzysci bo mozna znalezc takie skarby !! ogolnie jak juz otynkujesz sciany to czeka was sama frajda!

a tutaj male cos do kawy

http://mobiliawoonstudio.tumblr.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madeleine - pamiętaj, że ja mam zaniżone wymagania. Po prostu mniej więcej wiem, czego chcę i w tym wypadku to mam. Ponadto dostałem na tyle dobrą cenę, że wiele mogę wybaczyć, jeżeli tylko dostanę projekt i pozwolenie w miarę na czas.

 

Mam oczywiście jednak nadzieję, że nie zaliczę takiej wpadki, jak mój znajomy, który miał narysowane fundamenty na stronie 1 i 3, a na stronie 2 coś się nie wydrukowało. Po czym geniusz wykonawca tak to wybudował nie zastanawiając się, że coś nie gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sobie wystaw dobrą ocenę za dobry projekt architektoniczny. Ja do momentu złożenia PnB byłam też bardzo zadowolona, kwiatki wyszły później. A kupujesz cały produkt.

To mniej więcej tak, jak wystawiać opinie na ceneo, że mam super zmywarkę, właśnie przyjechała, ale jeszcze jej nie uruchomiliśmy.

Zresztą mnie to też dotyczy - wprawdzie nadal nie poszłabym znowu do tego biura, ale doceniam zastosowane rozwiązania funkcjonalne i sam projekt (np. wszystkie założenia, które teoretycznie opisujesz - best practice, są u mnie spełnione).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - wybacz - padam na nos, zaraz wyjeżdżam na krótki urlop, a jeszcze czeka mnie sporo pracy, odpowiem więc obszerniej z opóźnieniem. Króciutko:

 

- nie zamierzam lecieć i trąbić na białej liście wykonawców o wspaniałościach architekta. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Po prostu stwierdzam, że na razie jest świetnie, mając ku temu konkretne podstawy.

- moja sytuacja jest dosyć szczególna. Miałem bowiem bardzo konkretną własną wizję domu. Uważam to wprawdzie za nieporozumienie, żeby samemu projektować sobie dom, ale tak się akurat podziało.

- jak się sytuacja popsuje, to będę myślał, co zrobić dalej. Tym razem posiedziałem trochę i zapewniłem sobie odpowiednią obudowę w umowie, zarówno jeżeli chodzi o możliwość wprowadzenia zmian jak i odpowiedzialności za wady. Przynajmniej na takim poziomie, który jest racjonalny ze względu na zaangażowanie czasowe.

- Błędy projektowe się zdarzają, podobnie jak błędy w innych zawodowych specjalnościach. Istotne jest jedynie, żeby była ich rozsądna ilość oraz żeby zostały w rozsądnym czasie usunięte. Jak wspomniałem - środki egzekucji tego mam, dom jest prosty jak konstrukcja cepa, sam projekt prawdopodobnie bardzo dokładnie sprawdzę (choćby robiąc sobie model 3D, co pozwala wychwycić wiele nieścisłości), więc jest szansa na względny sukces jest dosyć spora.

 

Jeszcze jedna sprawa - zauważyłem, że wiele osób po wybudowaniu domu wpada w lekką depresję na zasadzie "to nie tak miało być". Wyobrażamy sobie ten dom wspanialszy, niż ma szanse to być w rzeczywistości, angażujemy się bardzo, a efekt końcowy i tak przynosi pewne mniejsze lub większe rozczarowanie. Sprawa jest powtarzalna i sam tak miałem po kupnie i wykończeniu mieszkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, depresja pobudowlana może być głębsza niż powakacyjna (miłego wypoczynku!) ;)

To zawsze jest problem, chociażby dlatego, że na rynku istnieje bardzo wiele interesujących rozwiązań, a nie da się siłą rzeczy zastosować wszystkich, które się nam podobają, w jednym domu (a kiedy da... to strach się bać). I zawsze wybór - dotyczący czy to funkcjonalności domu, czy koloru farby na ścianach, oznacza, że cała reszta zbioru X wybrana nie została. I pozostaje niepewność, co by było, gdyby.

 

Dlatego - mimo, że najwyraźniej dom jest u Was teraz całkiem wysoko na liście priorytetów - to tylko dom. Miła konsumpcja lub milsza inwestycja, która ma szanse się zwrócić - nie jest to jednak sprawa życia i śmierci. A przynajmniej my tak do tego podchodzimy, z naprawdę wieloma przeprowadzkami na koncie.

 

Udanego wypoczynku raz jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

dr_au - przyszłam tu od burego kocura zwabiona zapowiedzią o wyliczeniu kosztów wykończenia i ... daje do myślenia

bardzo fajna analiza, mam podobną powierzchnię do wykończenia (tak jak chyba 80% forumowiczów), więc przy okazji "zapisałam" sobie w głowie ile jeszcze przyjdzie mi wydać, już wiem, że będę celowac w wersję ekonomiczną:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dr_au, też przylazłam zobaczyć, co ciekawego wyliczyłeś - i mój kocurowy włos się jeży: wersja wypasiona naprawdę wychodzi jak dla mnie masakrycznie drogo. Wersja basic też nie taka tania w sumie ;) Ale sama idea wyliczenia na sucho chwalebna i godna naśladowania. Widać wyraźnie, co ciągnie grube tysiące. Strasznie jestem ciekawa Twojego domu w ostatecznym kształcie, już tak abstrahując od wątku kosztów. Muszę częściej zaglądać :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analiza fajna, acz nie uwzględnia jeszcze kosztów robocizny. Oraz osprzętu i pochodnych - tu złączka, tam folia w płynie itd.

Diabeł tkwi w szczegółach, ale jak są rzeczy, które tworzą wygląd, tak inne już mniej - np. jeśli nie dasz bardzo rzucającej się w oczy baterii, tak naprawdę raczej się nie zauważy, czy będzie ona kosztowała 300, czy 500 złotych, a robi to znaczną różnicę procentową i jednak kwotową na koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamik - to wszystko jest trochę złożone. Największe oszczędności można wygenerować obniżając standard i robiąc coś samemu. Np. załóżmy, że zamiast drewna dajesz panele (z podkładem 50 zł m2), które łatwo ułożyć samemu, na podłogę dajesz gres za 50 zł m2, który również układasz samemu i płacisz tylko za kleje. I już jest mniej więcej 18 tys. taniej. Malowanie samemu - dalsze kilka tys. w kieszeni. Drzwi wewnętrzne - takie w okolicy 600 zł z ościeżnicą i montażem mogą być ładne - np. te http://www.ceneo.pl/16530450s, co daje kolejne 10 tys. Do tego sauna to raczej wyposażenie ponadstandardowe itp. Tak więc oczywiście da się zejść poniżej podanych przez mnie kosztów. Trzeba tylko pamiętać, że nie są kompletne. Np. brak na wykazie listew przypodłogowych, podwieszanego sufitu (planuję około 20 m2), klamek itp.

 

Ale to jest "nudne" ;). Znacznie bardziej ciekawe są takie wnętrzarskie wynalazki, które pozwalają zachować standard, ale obniżyć cenę. Jak rozumiem bury_kocur zamierza np. zastosować niestandardowe, surowe materiały. Potrafi to dac świetny efekt wnętrzarski przy naprawdę niskiej cenie. Np. tu jest coś w tym guście:

 

Demonstracyjny Dom Pasywny koło Złotowa, proj. Dom Architektów. - zdjęcie-1.jpgDemonstracyjny Dom Pasywny koło Złotowa, proj. Dom Architektów. - zdjęcie-2.jpgDemonstracyjny Dom Pasywny koło Złotowa, proj. Dom Architektów. - zdjęcie.jpgDom pasywny - zdjęcie.jpg

 

http://bryla.gazetadom.pl/bryla/51,85301,9899605.html?i=7

 

U mnie to rozwiązanie raczej odpada. Nie mam zresztą aż takiej presji na niski koszt. Ale już teraz myślę o pewnych "wynalazkach". Np. od początku planowałem betonowe schody. Architektom przyszła jeszcze do głowy murowana balustrada, na co z miejsca przystałem. Trzeba było o tym myśleć już teraz, żeby za bardzo nie zwęzić schodów (stopnie u mnie mają 110 cm szerokości). Będzie tanio i myślę, że będzie to wyglądać lekko. Zorientowałem się, że piece wolnostojące są znacznie tańsze od kominków. Tzn. kosztują niewiele więcej niż wkład, a nie trzeba robić do nich obudowy. W dodatku miejsce na kominek jest tak zaplanowane, żeby ciepło rozchodziło się po całym domu. Zobaczymy jak będzie np. z kosztem zrobienia kabiny prysznicowej typu walk-in w porównaniu z zamykaną, odpływu liniowego zamiast brodzika itp.

 

Słowem - czeka mnie sporo zabawy ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...