dr_au 19.01.2013 13:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2013 DEZET - Kolejna rzecz do weryfikacji. Wkład od kratki.pl (lub Godin) + obudowa stalowa powinny wyjść całkiem sensownie cenowo. Co do kwestii wizualnych. Trzeba pamiętać, że Kerkythea nie jest najlepszym rendererem. Albo inaczej - jest niezła, ale żeby osiągnąć fotorealistyczne rezultaty, trzeba by włożyć w to więcej wysiłku, niż ja na własne potrzeby jestem skłonny włożyć. Dla porównania taki rysunek: Tu widać proporcje ustrojstwa po wsadzeniu wskazanego wkładu kratki.pl . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Katti 19.01.2013 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2013 Nie wiem, gdzie budujesz, ale zawsze możesz porozmawiać ze zdunem, który wykonywał kominek u mnie. W przyszłości zrobi też zewnętrzny i być może, jak uzbieramy kasę , zrobi nam wędzarnie gdzieś na terenie działki. Człowiek zna się na rzeczy Marek 695 615 817 Być może podpowie jakieś rozwiązanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 27.01.2013 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2013 Katti - dzięki za namiary na zduna. Zapisane ku pamięci, choć buduję w Małopolsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Katti 28.01.2013 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2013 Katti - dzięki za namiary na zduna. Zapisane ku pamięci, choć buduję w Małopolsce. Akurat to nie jest przeszkodą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 29.01.2013 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2013 Dr_au chyba nie gratulowałam jeszcze pozwolenia (zupełnie wypadłam z obiegu ). Gratulki. Kiedy planujecie zacząć? Wizki - no miodzio . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 30.01.2013 08:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 adk - dziękuję . Zaskakująco gładko przeszło. A o moim starostwie krążyło tyle opowieści, że byłem nieco zaskoczony, że nikt nie kazał mi np. dorabiać drobnych podziałów okien (zgodnie z planem zagospodarowania "zalecane" ). W tej chwili umawiam się z wykonawcą na przełom kwietnia i maja i mam nadzieję, że w tym czasie uda się rzeczywiście wystartować. Płodzę właśnie projekt umowy z wykonawcą i zastanawiam się, co zrobić, żeby nie przedobrzyć. Czy ładowaliście do umowy kary umowne? Jeżeli tak to na jakim poziomie. Wolałbym, żeby coś było, szczególnie za nieterminową realizację prac. Na oko wpisałbym 1-2% za tydzień zwłoki, ale nie chcę przedobrzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 30.01.2013 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Ja nie miałam w umowie żadnych kar, a trochę żałuję, bo przeciągnęło się aż o 2 m-ce z hakiem. Ale za to sprytne chłopaki - mieli w umowie zapis o możliwym przesunięciu terminu ze względu na warunki atmosferyczne czy coś tam, a to dość trudno określić - czy mżawka jest na tyle dokuczliwa, żeby nie robić czegoś na zewnątrz, czy nie? itd... Więc w sumie uznałam, że i tak nic bym nie ugrała pretensjami, a bardzo dobrze ze sobą żyliśmy, więc nie darłam kotów o to opóźnienie ostatecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 30.01.2013 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Ja nie miałam żadnych kar bo nam się nie spieszyło. Był zapis, że SSO ma się zakończyć przed 31.12. Nam się w ogóle się spieszyło bo z góry zakładaliśmy zostawienie SSO na zimę do przemrożenia.Rozmawiałam z kilkoma kierownikami budowy, którzy go znali i bardzo go chwalili więc się nie bałam obsuw. Zwłaszcza, że miał nagraną budowę po nas i zależało mu żeby szybko skończyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 30.03.2013 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2013 Wesołych Świąt http://2.bp.blogspot.com/_E9JRcn4NhiQ/S7JC8x0SqsI/AAAAAAAAAB8/SA7593hIZiI/s1600/Weso%C5%82ego+Alleluja.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 18.04.2013 17:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2013 Cześć dr_au Zobaczyłam właśnie czerwony prostokącik na rzucie i przyleciałam pochwalić Dziurom w stropie mówimy stanowcze tak! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 18.04.2013 18:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2013 . Dziura w stropie jest pomysłem chytrym. Ma jedną zaletę, która zadecydowała, mianowicie światło. W strefie dziennej powierzchniowo jest dosyć sporo przeszkleń (powierzchnia otworów okiennych to około 25 m2). Ale wszystkie otwory okienne są osłonięte zadaszeniem tarasu (od 1,6 od wschodu do 2 m od południa). do tego na poziomie parteru działka od wczesnego popołudnia jest zacieniona przez drzewa rosnące u sąsiada od strony zachodniej. Nad pustką ma być natomiast kilka okien dachowych o wystawie południowo-zachodniej, co powinno mocno doświetlić salon nawet późnym popołudniem. Ponadto gra światła powinna być w takim układzie interesująca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert skitek 18.04.2013 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2013 Drugą zaletą jest przestrzeń - pustka i podwyższenie pomieszczenia daje trochę oddechu. No to się zaczęło! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 18.04.2013 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2013 (edytowane) dr_au, też jestem jak najbardziej za. Pustka daje niesamowite wrażenie i oddech. Są minusy - niesie się głos i na poddaszu czasami lepiej słuchać tv niż na dole, ciepło idzie do góry (chociaż to chyba najmniej odczuwalne), zapachy gotowania czuć przez jakiś czas na górze (ale może to kwestia tego, że nie mamy okapu). Za nic jednak nie zamieniłabym tej pustki. Projektantka miała rewelacyjny pomysł i cieszę się, że go zaakceptowaliśmy (rodzina nas przekonywała, że szkoda miejsca, bo to przecież dodatkowe pomieszczenie). Bez pustki byłoby kompletnie inaczej... tak zwyczajnie. No i schody nie mogłyby grać pierwszych skrzypiec A z tą ewentualną sprzedażą już na etapie deweloperskim, to faktycznie tak poważnie? Edytowane 18 Kwietnia 2013 przez Spirea Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 19.04.2013 19:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2013 Spirea - właśnie o to "tak zwyczajnie" chodzi. Zawsze chciałem mieć wysoki salon. No i w pewnym momencie złapałem się na tym, że pierwszego domu nie zacząłem, a planuję już budowę kolejnego, oczywiście z pustką nad pokojem dziennym. Będzie oczywiście mniej praktycznie (rezygnuję z dużej garderoby i kawałka wspólnej biblioteczki), ale z drugiej strony dom powinien lepiej "działać". Jesteśmy małą rodziną i mniejsze odizolowanie kondygnacji ułatwia odnalezienie się domowników. Ze sprzedażą domu to sprawa skomplikowana. Jedną z opcji rozwoju osobistego jest wyprowadzka do Warszawy. Temat regularnie wraca po kolejnych zmianach rozkładu PKP i "straconych okazjach" ze względu na lokalizację. Taka opcja ma swoje zalety, ale i wady. Oznacza m.in., że powinienem się zastanowić jak (i za co) mieszkać w Warszawie. Nie mam wystarczająco dużo płynności, aby utrzymać tę działkę i kupić ziemię pod Warszawą (zwłaszcza w takich miejscach jak Podkowa Leśna czy Józefów, gdzie za działkę musiałbym zapłacić jakieś 50-70% więcej niż za posiadaną teraz). Sprzedaż samej działki prawdopodobnie zakończyła by się też kilkudziesięciotysięczną stratą (koszty transakcyjne, koszty finansowania, koszty projektowe). Najlepiej byłoby więc przy takim scenariuszu wybudować i sprzedać z nawet niewielkim zyskiem. robert_skitek - ano zacznie się. Czas leci szybciej niż myślałem i z masą rzeczy jestem niegotowy. Jestem z lekka przerażony . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JestGit 25.04.2013 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2013 dr_au, w razie czego zapraszamy do Warszawy Józefów fajny, ale dojazd może być problematyczny. My się ulokowaliśmy trochę bliżej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 26.04.2013 06:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 Do Józefowa kiedyś trafiłem. To co zapamiętałem, to zapach sosnowego lasu. Uwzględniając stan powietrza w Krakowie i okolicy, jest to dla mnie atrakcja. Ogólnie ładne te podwarszawskie tereny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amglad1 26.04.2013 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 dr_aubardzo fajny projekt domku masz i fajne wizki - szczególnie mi się podoba ta ogrodowa, z podświetleniami!gratulacje - jak już pozwolenie jest, to robota z kopyta ruszy:)życzę sukcesów i jak najmniej kompromisówpozdrawiam:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 26.04.2013 19:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 Amglad1 - witam w dzienniczku. Podglądałem twój dziennik, sam kiedyś zastanawiałem się, czy nie budować Laurów . Wizki rzeczywiście ładne architektowi wyszły tylko teraz wyzwaniem będzie wybudować to choć w połowie tak ładnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lullaby 26.04.2013 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2013 Doktorka do stolicy ciągnie Ładne miejsca sobie wybrałeś do opisu, co nie zmienia faktu, że wszędzie z nich daleko. Lepiej powiedz, kiedy startujesz z budową, cały czas trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 27.04.2013 08:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2013 Żeby być precyzyjnym trzeba by było powiedzieć, że "doktorek jest ciągnięty do Warszawy". A rosnące lub spadające chęci do takiego kroku zależą od jakości połączeń PKP i LOT . Nie wdając się w zawiłości rodzinno-uczelniano-zawodowe problem z Warszawą jest jeden i są nim dojazdy. Obecnie mam działkę w miejscu, gdzie w promieniu 1,5 km. mam cisze, spokój i ładne okoliczności przyrody, pełną infrastrukturę sportowo-zakupowo-szkolno-lekarsko-niewiem jaką, do tego szybki dojazd do dworca/lotniska/centrum miasta. Czyli - na lotnisku jestem w 5 minut, w firmie jestem w 10 minut, w centrum czy na dworcu - 20 minut, jak korki to 30 minut. Musiałbym dobrze poznać okolice Warszawy, żeby znaleźć coś podobnego. I na ile się zorientowałem, to przy pewnych jednak ograniczeniach budżetowych (czyli nie więcej, niż 800 tys za działkę, a najlepiej 600 tys) można mieć dwie rzeczy z tych trzech: a) ładna przyroda b) szybki dojazd, c) pełna infrastruktura na miejscu. Przy tych uwarunkowaniach życiowy problem przeprowadzki do Warszawy można sprowadzić do pytania, czy bardziej dokuczliwe będą codzienne dojazdy z peryferii do centrum Wawy, czy 2 razy w tygodniu wycieczki pociągiem lub samolotem z Krakowa do Wawy. A co do budowy, to wyoutsourceowałem proces realizacji domu na żonę . Planowo ruszamy za tydzień (zaraz po długim weekendzie). Budowa zgłoszona, w przyszłym tygodniu trzeba będzie wytyczyć dom. Ogólnie testujemy zarządzanie przez chaos - wszyscy są poumawiani, wiec niech sobie radzą :/ (tak, to jest żart). Oczywiście sytuację komplikuje wprowadzenie przeze mnie w ostatniej chwili zmian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.