Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze


Recommended Posts

Może Cię rozczaruję, a może wręcz przeciwnie :) Wg całej mojej wiedzy (aczkolwiek sprawdzę) fronty Abstrakt były frontami foliowanymi. Z tego, co pamiętam, IKEA nigdy nie miała frontów lakierowanych na wysoki połysk.

Natomiast z opinii mojego kolegi - użytkownika od kilku lat - sprawują się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Folie wbrew pozorom mogą czasem być lepsze od lakierów (tylko muszą być dobrze zrobione).

Z moich doświadczeń, najwięcej zarzutów względem folii powstawało z reguły odnośnie "kurczenia się" folii na frontach bliskich piekarnikowi i innych nagrzewających się urządzeń. Natomiast nie dotyczyło to przynajmniej dwóch z firm, jakie miałam okazję poznać dogłębnie :) (info na priv)

Mnie wysokie połyski właściwie przeszły, po tym, jak 90% moich klientów szukało właśnie takich frontów :) W latach 2006-2007 to była kombinacja "wysoki połysk + venge", 2009-2012 "biały wysoki połysk + fornir na wysoki połysk". Generalnie lubię tego typu zestawienia, ale do swojej kuchni zastosuję chyba jednak satynę :D (chociaż... czas pokaże :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja poproszę o info na PW. Przyda się.

 

Co do wyboru - oczywiście myślałem o najbardziej sztampowym zestawie z forum - czyli biały połysk zestawiony z olejowanym drewnem. Zmiany w IKEA powodują, że może to przemyślę. Myślę o malowanej na biało okleinie jesionowej połączonej ze szklanymi frontami na górnych szafkach. Tylko górę musiałbym kupić gdzie indziej, bo akurat szklane fronty w IKEA są takie sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw, o którym piszesz, sprawdza się moim zdaniem niemal wszędzie i zawsze :) - dobrze wygląda niezależnie od mody. Ale muszę powiedzieć, że ta okleina jesionowa też mi się podoba, chociaż osobiście pobieliłabym ją nieco mniej, żeby nie była aż tak biała jak jest. Jednak zawsze jest to drewno / okleina drewniana, a ja lubię naturalne materiały. Tyle, że mojemu mężowi się nie podoba :)

Swego czasu miałam troszeczkę szalony pomysł na kuchnię, który później przełożyłam na projekt expo w jednym z warszawskich studiów kuchni, w którym pracowałam - i w realu podobał mi się nadal tak samo a nawet bardziej :) Tyle, że z racji faktu, że patrzyłam na niego codziennie, po prostu mi się znudził :) Dzisiejszy mój pomysł ma pewne szczegóły zbieżne z tym projektem, mam nadzieję, że niebawem go wreszcie narysuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dr_au:

-reku nie posiadamy...uznaliśmy,że nie potrzebne

-podłogówkę mamy na całości i jestesmy bardzo zadowoleni: na dole mamy kafle, na górze deskę barlinecką wszystko działa cudownie, to jest bardzo przyjemne chodzić w skarpetkach, nie czuć zimnej podłogi- teraz zrobiliśmy doświadczenie...nie grzaliśmy prawie dwa dni bo ciepło na dworze było...podłoga zrobiła się chłodna. Napaliliśmy skromnie (mrozów wszak nie ma) podłoga bardzo szybko zrobiła się znowu przyjemna :)

- pompa za droga nie wchodział w rachubę

- solary, w moim odczuciu (skrupulatnego liczenia nie robiłam) to wydana z góry kasa na ciepłą wodę - nie mamy

- system: inteligentny dom: mamy powyprowadzane kable...czy to zrobimy kiedyś... wątpię, zrobiliśmy tylko dlatego,że koszt nie był bardzo duży i dla spokojnego sumienia? sama nie wiem po co ;)

- ad. komputerów, mamy pociagniętą wszędzie skrętkę, w każdym pokoju można mieć net z kabla, na razie działa radiówka- i ta na nasze potrzeby jest ok :)

ps. serwerowni nie mamy...nawet o tym nie pomyśleliśmy :)

 

pozdrawiamy z Green Field :)

 

ps. nie, że czepiam się :) frajerem się nie czuję ;) ale czesto obserwuję to o czym piszesz, kupowanie tego co wcisną, co droższe...im drożej kupują tym czują się lepiej :)

mam przykład po sasiedzku: skusili się inwestorzy na bardzo drogą dachówkę ( a założenia budowalne ogólne mają skromne) 6tyś droższą od tej, którą wstępnie chcieli mieć ( dobry był handlowiec- skuteczny ;) ) za to poszukali dziwnie taniego dekarza. Co wyszło? dach do poprawki, dekarz uciekł...droga dachówka pocięta, część do wymiany...ech

Edytowane przez Honya
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wpis o grzejnikach kanałowych i ogrzewaniu podłogowym. Mam podobny problem. W projekcie mam duże przeszklenie w salonie - mniej więcej 6x3m. Pierwotnie chciałem podłogówkę w całym domu. Wyliczenia projektanta CO pokazywały, że wszystko ma być OK. Pokazując projekt różnym wykonawcom (w celu wstępnej wyceny) kilka razy usłyszałem, że podłogówka (nawet z rurami co 5cm) nie da rady przy tak dużych oknach. Projektant za bardzo nie wiedział, co powiedzieć tylko pokazywał obliczenia, że wszystko będzie OK. Potem razem z architektem stwierdzili, że można by dodać grzejnik kanałowy pod tym dużym oknem. Ale z doświadczeń znajomego i opinii powyższych fachowców wiem, że system mieszany jest bardzo trudny do regulacji. Mój znajomy ma podłogówkę i grzejniki. Ma albo zimno albo za ciepło. Żeby nie komplikować systemu zdecydowałem się na grzejnik kanałowy i zwykłe kaloryfery. I znów pokazałem projekt fachowcom. I znów ZONK - na 5 z nich aż 3 twierdzi, że grzejniki kanałowe bez wiatraczka nie dadzą rady ogrzać salonu z tak dużym oknem. Jestem już lekko poirytowany całą sytuacją. W chwili załamania chciałem z jednego dużego okna zrobić dwa mniejsze ze ścianą miedzy nimi. Na razie dałem projekt innemu człowiekowi, żeby to jeszcze raz przeliczył.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darek2009 - z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że grzejniki kanałowe wybierane są rzadko i wykonawcy nie mają z nimi doświadczenia. A więc boją się, że inwestor będzie miał pretensje, a więc starają się inwestora zniechęcić. Z tego co do tej pory się dowiedziałem (poprawcie mnie, jeżeli gdzieś bredzę), trzeba uwzględnić następujące czynniki:

 

- podłogówka dostarczyć może około 100 w na m2. Więcej można dać tylko w pomieszczeniach, w których ludzie stale nie przebywają (np. w łazienkach). W typowej sytuacji 100 W to aż nadto, bo do współczesnego, dobrze ocieplonego domu wystarczy połowa tego albo i mniej. Problem pojawia się tylko, jeżeli są specjalne okoliczności. Te specjalne okoliczności mogą wynikać: a) z dużej kubatury pomieszczenia w stosunku do powierzchni, na której jest podłogówka, b) ze stosowania na podłodze materiałów słabo przewodzących ciepło, np drewna, c) innych okoliczności ograniczających wydajność instalacji lub powodujących zwiększenie zapotrzebowania na ciepło, np. dużych przeszkleń. Ponieważ zapas mocy jest generalnie duży, z reguły wszystkie te czynniki muszą wystąpić razem, żeby był problem. A i wtedy można sobie poradzić np. robiąc dodatkową powierzchnię grzewczą np. na ścianie. Możesz zerknąć do dziennika budowy anula05 - strefa dzienna ma tam dużą wysokość, większość podłogi pokryta jest deską podłogową, są bardzo duże przeszklenia. Dla zwiększenia powierzchni grzewczej ogrzewanie "podłogowe" zrobiono m. in. na ścianie, którą następnie pokryto kamieniem.

 

- u mnie występują takie właśnie specjalne okoliczności. Mianowicie na podłodze chcę drewno i tylko drewno, pomieszczenie ma podwójną wysokość, są dość spore przeszklenia (łącznie z oknami dachowymi to około 30 m2 otworów okiennych w pomieszczeniu o powierzchni 50 m2). Uwzględniając czynniki korekcyjne (drewno na podłodze), powierzchnię jaką mogę przeznaczyć na podłogówkę (nie zrobię jej np. pod pianinem, albo szafkami kuchennymi) itp. wychodzi mi jakieś 3,4 kW mocy grzewczej (skorygowałem wcześniejsze wyliczenia z dziennika). To jest na styk, bo jak już pisałem z uproszczonych wyliczeń nie uwzględniających mostków termicznych (balkon, podcięcie zadaszonego tarasu) wychodzi mi zapotrzebowanie na ciepło w podobnej wielkości. Nie bardzo mam jak zrobić ogrzewanie ścienne lub sufitowe (ścian przy takich przeszkleniach też nie mam za dużo ;>), czyli podłogówka nie bardzo. Oczywiście że w strefie dziennej podłogówka nie jest jedynym źródłem ogrzewania - w strefie dziennej są największe zyski bytowe (gotowanie, domownicy itp.), ma być tam też koza o dość sporej mocy i są okna dachowe o optymalnej wystawie południowo-zachodniej (z roletami, więc nie generujące dużych strat cieplnych w nocy), ale może to wszystko nie zadziałać.

 

- z grzejnikami kanałowymi największy problem jest z głębokością kanałów. Grzejniki kanałowe grzeją wyłącznie przez konwekcję. A ta ściśle zależy od wysokości "komina konwekcyjnego". Jeżeli ma się przygotowaną podłogę pod głębokie kanały (40-50 cm), to oczywiście problemu nie ma - takie grzejniki mają naprawdę sporą wydajność w stosunku do wielkości. Jeżeli trzeba się zmieścić w tym, co jest zaprojektowane między chudziakiem a poziomem posadzki, to oczywiście problem jest. Na stronach Verano jest tabela z mocami poszczególnych typoszeregów grzejników i doskonale widać, że głębokość jest najważniejsza. Obok samej głębokości kanału trzeba też zmieścić ocieplenie - trafiłem na dane producenta, że kanał powinien być ocieplony minimum 3-5 cm warstwą izolacyjną.

 

- Jeżeli uwzględnić to wszystko, to wszystko zależy, jak głębokie kanały możesz dać. U mnie wejdą 20 cm (warstwy podłogi to łącznie 26 cm, czyli zostaje 6 cm ocieplenia). I tu oczywiście trzeba przejść się po ofercie producentów. Np. Purmo nie ma w ofercie grzejniki o głębokości tylko do 14 cm. Inni producenci różnie - np. Verano ma (z tego co pamiętam) 17 a później 25 cm, co z kolei wymagałoby u mnie podkucia chudziaka. Ostatecznie trafiłem na Regulusa, który ma 20 cm głębokości i znośną cenę. Tylko podejrzewam, że kratki trzeba będzie zamówić gdzie indziej. Moce już podawałem dla różnej temperatury zasilania - jest naprawdę solidna, prawie 2x rezerwa na wypadek tęgich mrozów. To jest czynnik, który skłania mnie do rezygnacji z podłogówki - nawet jak jest coś źle policzone, to jest margines bezpieczeństwa pozwalający na dogrzanie domu. Co do sceptycyzmu wykonawców co do grzejników kanałowych - jeżeli w ten sposób można dogrzać kościoły czy wielkie hale, to nie widzę powodu, żeby nie dało się dogrzać dobrze docieplonego domu.

 

- Do grzejników kanałowych potrzebne jest sensowne sterowanie, bo układ nie będzie - inaczej niż podłogówka – podlegał samoregulacji, a głowice termostatyczne nie sprawdzą się w kanale. Rozwiązań jest kilka. Uwzględniając, że planuję w strefie dziennej 4 grzejniki kanałowe sens ma jeden sterownik + elektrycznie sterowane zawory. Koszt to około 700-1000 zł

 

- ogólnie rozwiązanie jest drogie i prawdopodobnie temu przypisać należy jego małą popularność. W moim przypadku dla 65 m2 (gabinet + strefa dzienna, fakt że w "trudnych" warunkach) to koszt około 10 tys. Obejmuje to grzejniki + kratki oraz sterowanie. W "nagrodę" dostajemy jednak prostszą (i tańszą) instalację CO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

honya - ale z tego co pamiętam, masz poprowadzone kanały wentylacyjne (z Twojego dziennika pamiętam zdjęcie z zabudową kanału). Czyli zrobiłaś wentylację mechaniczną wywiewną? Co do podłogówki - nie mam nic przeciw, ale u mnie to trochę łapanie sie prawą ręką za lewe ucho. Jest kilka przeszkód funkcjonalnych (pies ;>) i kilka - nazwijmy to - pragmatycznych (wyliczenia na styk). Co do innych udogodnień - znam siebie i wiem, co sprawia mi przyjemność, a czego z kolei nie będę używał. Ale to osobniczo zmienne i nie należy dorabiać do tego podbudowy ideologicznej.

 

Serwerownia wyszła trochę przez przypadek i będzie po prostu w schowko-spiżarni pod schodami. Pod tą szumną nazwą kryje się po prostu wentylowane miejsce na solidny serwer plików umieszczony w taki sposób, żeby szum macierzy dyskowej i chłodzenia nie przeszkadzał domownikom. Prawdopodobnie postawię też dedykowany system jako firewall/router. Generalnie niestandardowe rozwiązania uważam za nieco bezpieczniejsze - są mniej podatne na masowe ataki (takie, jak niedawny problem z fałszywymi DNSami, na które załapało się dużo popularnych, domowych routerów).

 

Co do budowlanych finansów. Jakkolwiek pieklę się przy wydatkach i umawianiu się z wykonawcami, nie chodzi mi o oszczędzanie za wszelką cenę, a umówioną stawkę za dobrze wykonaną robotę chętnie płacę. Staram się po prostu nie wydawać na rzeczy zbędne, albo na coś, co wszyscy robią tylko dlatego, że wszyscy robią. Jak dotąd chyba za bardzo przyoszczędziłem przy dachówce (z drugiej strony miałem pewne szczególne uwarunkowania skłaniające do oszczędności w tym zakresie).

 

PS. Co do instalacji wod/kan/gaz/CO. Jeszcze jest kilka szczegółów do policzenia, ale powinienem się zamknąć w założonej kwocie, tj. w jakichś 35-38 tys. za całość (z grzejnikami kanałowymi). To jest około 15 tys. taniej, niż oferta, która mnie ostatnio wkurzyła. Fakt, że za prostszą instalację, ale w końcu o prostotę od samego początku chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dr_au - piszesz: "Jeżeli ma się przygotowaną podłogę pod głębokie kanały (40-50 cm), to oczywiście problemu nie ma - takie grzejniki mają naprawdę sporą wydajność w stosunku do wielkości." Przeczytałem tabelki na stronie Verano i jest to prawda. Tylko że należałoby już na etapie projektu przewidzieć tak głębokie kanały. Pokazałem stronę Verano murarzowi a on się złapał za głowę. Twierdzi, że musi zobaczyć projekt na takie głebokie kanały, bo nie wie jak je ocieplić itp. Powiedział: " Panie, to by trzeba było jakby drugi fundament robić a miedzy nimi te grzejniki". Tak więc sprawa nie jest prosta. Miedzy chudziakiem a dolną granicą okna mam mieć 27cm (20cm styropianu, 7cm wylewki) - podłoga pod ogrzewanie podłogowe.Czyli u mnie max. na kanał to ok. 20cm. Hydraulicy od instalacji CO, z którymi rozmawiałem kręcą nosem na grzejniki kanałowe. Twierdzą że to dobre w gmachach publicznych, gdzie "nikt nie liczy pieniędzy na ogrzewanie", bo "połowa ciepła z tych grzejników idzie w ziemię". I bądź tu mądry...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darek2009 - uczciwie powiem - nie wiem, jak przedstawia się efektywność energetyczna grzejników kanałowych. Interesuje mnie wyłącznie to, żeby mieć dobrze dogrzane, komfortowe i estetyczne pomieszczenia w strefie dziennej. Jak zapłacę trochę więcej za ogrzewanie, to trudno - taka "cena luksusu". Dwóch znajomych ma w swoich domach grzejniki kanałowe i generalnie zeznaje, że byli zaskoczeni ich efektywnością (znaczy się bardzo skutecznie grzeją, nikt pomiarów nie robił).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie same założenia jak Ty. Dlatego interesuje mnie , czy grzejniki kanałowe mogą być jedynymi w pomieszczeniu z dużymi oknami. Jest to wtedy połączenia wygody podłogówki i ustawność pomieszczenia oraz pewność ogrzania pomieszczenia grzejnikiem wysokotemperaturowym. Tylko czy te grzejniki same dadzą radę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

honya - ale z tego co pamiętam, masz poprowadzone kanały wentylacyjne (z Twojego dziennika pamiętam zdjęcie z zabudową kanału). Czyli zrobiłaś wentylację mechaniczną wywiewną?.

 

mamy zwykłą wentylację grawitacyjną- z powodu błędu murarzy- wentylacja miała być w murze (nikt nie zauwazył) zostały wykonane trzy kominki wentylacyjne w dachu i dale poprowadzenie rurami spiro do dwóch skrytek na dole i kuchni.

 

ps. nasza instalacja wod/kan/co z całym osprzetem wyniosła 37tyś

 

pps. co do budowlanych finansów w 100% z Tobą się zgadzam

pozdrawiam

Edytowane przez Honya
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Jak skończą - jeszcze dwa etapy przed nimi. Generalnie wykonawców znam, bo robili skomplikowaną przeróbkę CO u moich rodziców (łącznie ze zintegrowaną instalacją solarów, kominka grzewczego i pieca gazowego). Zrobili bardzo dobrze i błyskawicznie, ale są dramatyczni z terminami (nigdy nie wiadomo, czy, jak kiedy przyjadą ;>). Ja jestem dość asertywny i wyluzowany, więc daję sobie radę, ale moi rodzice miejscami rwali włosy z głowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 4 weeks później...

Przerwa. Skończyłem kanalizację i nie umówiłem kolejnych wykonawców. Powody są zróżnicowane, chyba najważniejsze są natury finansowej:

 

1. Budując w zeszłym roku zużyłem dużą część oszczędności. Tymczasem prowadząc własną firmę nie powinienem schodzić z zasobami na koncie poniżej 3-miesięcznego obrotu. Nie chodzi tylko o oszczędności na bieżące wydatki, ale również o to, że firma nawet jak stoi, to zużywa każdego miesiąc 5 cyfrową kwotę środków. Ponieważ naruszyłem zasadę odpowiedniego poziomu cash flow, teraz dopinam płatności na styk i dopiero odbudowuję swoją płynność. Inna sprawa, że jednocześnie chciałbym zrealizować plan wzrostu przychodów, zwiększyłem zatrudnienie i ogólnie firma zjada mi cały dostępny czas.

 

2. W zeszłym roku zastanawiałem się, czy realizować budowę do konca z bieżących dochodów, czy raczej wziąć na jej dokończenie kredyt. Teraz widzę, że odwlekanie decyzji o kredycie nie było najlepszym rozwiązaniem. Na papierze oczywiście wszystko się zgadza - tzn. teoretycznie pieniądze są na odpowiednich etapach. Ale kluczem jest znów cash flow - klienci może zapłacą na czas, a może nie, a to powoduje, że marnuję czas i nerwy na żonglerkę finansami. Prościej jest wziąć kredyt.

 

3. W konsekwencji plan jest taki - zamknąć kwartał, załatwić wszystkie formalności kredytowe i zabierać się za kontynuację budowy od lipca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...