Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze


Recommended Posts

z jakiego powodu??

powód jest prosty i banalny - KASA!!!

 

wygląda to tak, że większość najpierw naogląda się różnego rodzaju kolorowych gazet o wnętrzach, ma jakąś wizję, zaczyna ją nawet realizować, dochodzi do pewnego etapu i okazuje się, że jednak kosztuje to 2-3x więcej niż założyli no i wychodzi jak zawsze..............

 

na tym forum można znaleźć różnego rodzaju wnętrza, co do których ich właściciele mieli może i jakiś pomysł, coś zaczęli robić, trwa to nie wiadomo jak długo i powoli prowadzi do kiczu. Kiedyś poczytałem jeden z dzienników budowy, dom z lekka inny niż większość, pewien określony styl wnętrz ale w pewnym momencie pojawiły się kiczowate, badziewne "mebelki" z ikei.............. i o co tu chodzi???????

 

co do przedstawionych zdjęć - polecam poniższy sklep, dział meble:

 

http://www.lauraashley.com/

 

co do cen nie wypowiadam się ;)

 

pozdr.

 

no własnie, dlaczego nie wypowiadasz się co do cen. w naszym kraju to jest zazwyczaj pierwsze kryterium wyboru, i nie mozna mówić, że tanie to kicz, bo z góry skreślamy wiekszość. A IKEA to nie kicz, tylko tanie wzornictwo,a to jest różnica. Bardzo często kicz jest bardzo drogi. Skandynawskie wzornictwo nie jest kiczem, a jakośćw IKEI - róznie z nią bywa, ale jest raczej i tak dobra w stosunku do ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zielony ogród - :). Ujmę to tak. W obecnym mieszkaniu z IKEI mam niemal wszystko (łącznie z zastawą stołową). Bo po prostu było to z reguły dobre wzornictwo za niewygórowaną cenę. I nie trzeba było się zastanawiać nad poszukiwaniem po stu salonach meblowych, przeładowanych z reguły rzeczami przyprawiającymi o mdłości. Więc było też szybko.

 

Największą wadą Ikei jest to, że nadaje wnętrzom nieco sztampowego charakteru i wnętrza często robią się za bardzo do siebie podobne a co się z tym łączy - bezosobowe. Po 7 latach mieszkania w czymś takim mam lekko dosyć, choć nie wiem, czy znów nie skończy się na pokaźnych zakupach w Ikei ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawda, widać ikeę w serialach, reklamach, wszędzie. ale niespecjalnie w tym przedziale cenowym mamy wybór - BRW? dlatego może nie warto kupowac tam rzeczy bardzo charakterystycznych, ale juz np. meble kuchenne ikeowe są bardzo plastycznym materiałem, czy proste stoły, czy białe meble. Mozna je indywidualnie wykorzystać, bez skojarzeń z Ikeą. Np. obrazy czy lampy czy tkaniny sa na tyle charakterystyczne dla Ikei, że zbyt łatwo sie kojarzą. Ale gdzie indziej kupie prosty stół na 10 osób fornirowany za 800zł?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
no własnie, dlaczego nie wypowiadasz się co do cen. w naszym kraju to jest zazwyczaj pierwsze kryterium wyboru, i nie mozna mówić, że tanie to kicz, bo z góry skreślamy wiekszość. A IKEA to nie kicz, tylko tanie wzornictwo,a to jest różnica. Bardzo często kicz jest bardzo drogi. Skandynawskie wzornictwo nie jest kiczem, a jakośćw IKEI - róznie z nią bywa, ale jest raczej i tak dobra w stosunku do ceny.

 

nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi???

na podanej stronie www jest zamieszczony katalog i są w nim podane ceny, można sobie sprawdzić. Może i dla Ciebie cena jest pierwszym kryterium wyboru, Twoja sprawa.

wiesz na czym polega fenomen (o ile można tak powiedzieć) Ikei na Zachodzie? na tym, że ich wyroby są kilkukrotnie tansze niż inne, np. podane tu przykładowo Laura Ashley, Marks&Spencer, Debenhams itp. Tylko, że to są rzeczy zupelnie innej kategorii. A u nas w PL ikea uchodzi za jakiś szczyt elegancji i dobrego gustu.

Dla Twojej ciekawości, przeliczając ceny z Ikei w UK czy IRL (założmy GBP=4,6 a EUR=4,0) u nich jest w niektórych przypadkach taniej niż w PL. Nominalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi???

na podanej stronie www jest zamieszczony katalog i są w nim podane ceny, można sobie sprawdzić. Może i dla Ciebie cena jest pierwszym kryterium wyboru, Twoja sprawa.

wiesz na czym polega fenomen (o ile można tak powiedzieć) Ikei na Zachodzie? na tym, że ich wyroby są kilkukrotnie tansze niż inne, np. podane tu przykładowo Laura Ashley, Marks&Spencer, Debenhams itp. Tylko, że to są rzeczy zupelnie innej kategorii. A u nas w PL ikea uchodzi za jakiś szczyt elegancji i dobrego gustu.

Dla Twojej ciekawości, przeliczając ceny z Ikei w UK czy IRL (założmy GBP=4,6 a EUR=4,0) u nich jest w niektórych przypadkach taniej niż w PL. Nominalnie.

 

proszę przeczytać uwaznie, co napisałam - dokładnie to co ty, tzn. że Ikea jest bardzo tania, i raczej mało kgo uznaje ja za luksus (gdzie w skandynawskim wzornictwie luksus? to nie ta bajka) a my jesteśmy biedni i na nic lepszego nas nie stać (w wiekszości). A raczej nie wypada nazywać badziewiem czegoś, co jest po prostu tanim dobrym wzornictwem dostepnym dla wszystkich, bo to wielu osobom o niskich dochodach sprawia przykrosć. Wiem, że na zachodzie często jest taniej niz u nas. Pomysl tez o tym, że niektórzy zarabiaja w tym pieknym kraju tak mało, że nawet na Ikeę ich nie stać. Ikea to jedyny ratunek dla ludzi, których nie stać na fajne meble, a którzy nie chca tanich wersalek i segmentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
proszę przeczytać uwaznie, co napisałam - dokładnie to co ty, tzn. że Ikea jest bardzo tania, i raczej mało kgo uznaje ja za luksus (gdzie w skandynawskim wzornictwie luksus? to nie ta bajka) a my jesteśmy biedni i na nic lepszego nas nie stać (w wiekszości). A raczej nie wypada nazywać badziewiem czegoś, co jest po prostu tanim dobrym wzornictwem dostepnym dla wszystkich, bo to wielu osobom o niskich dochodach sprawia przykrosć. Wiem, że na zachodzie często jest taniej niz u nas. Pomysl tez o tym, że niektórzy zarabiaja w tym pieknym kraju tak mało, że nawet na Ikeę ich nie stać. Ikea to jedyny ratunek dla ludzi, których nie stać na fajne meble, a którzy nie chca tanich wersalek i segmentów.

 

czytałem uważnie

 

jeżeli Cię uraziłem to przepraszam, nie miałem takiego zamiaru,

 

nie do końca zgadzam się z tym co napisałaś..........

 

a co do ikei - po prostu mam takie a nie inne zdanie na ten temat i nic tego nie zmieni, chociaż mam kilka regałów z ikei w garderobie - no bo były tańsze niż zabudowa !!!!!!!!!! i zostały mi po przeprowadzce - czyli też popełniam grzechy wymienione tu przez dr_au ;)

 

 

pozdr.

Edytowane przez 2mm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tymi starymi rzeczami to nie ma co przesadzać..... ja mam nowa tylko kuchnie (z Ikei, haha, świetne okucia Bluma), poza tym mam przedwojenny kredens i super wygodne łóżko, przeciez tego nie wyrzucę.

ale najfajniejsze jest to, co napisał dr_au - że trzeba sobą w urządzaniu wnętrz. boimy sie tej mody jak ognia - żeby tylko nie było niemodnie. im bardziej teraz modnie, tym bardziej za pięc lat obciachowo....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

a co do ikei - po prostu mam takie a nie inne zdanie na ten temat i nic tego nie zmieni, chociaż mam kilka regałów z ikei w garderobie - no bo były tańsze niż zabudowa !!!!!!!!!! i zostały mi po przeprowadzce - czyli też popełniam grzechy wymienione tu przez dr_au ;)

 

Co do IKEA - problem polega na tym, że dostępność ładnych mebli w Polsce jest ograniczona. Tzn. niby gdzieś je produkują czy sprzedają, ale ich odnalezienie wymaga zmarnowania masy czasu na poszukiwania w morzu chłamu. A w ikei idziesz i masz. Może nie oszałamia jakością, ale jest akceptowalne. Oczywiście wynika to z prostego faktu - podstawowym czynnikiem wpływającym na sprzedaż w Polsce jest cena. Nie jesteśmy zamożnym (w europejskim sensie) społeczeństwem. Więc dostępność nawet nie luksusowej, ale oczko ponad IKEA/BRW, oferty jest niewielka, a to co jest, jest niewspółmiernie drogie.

 

A co do grzechów - to ty wymieniałeś to jako grzech, nie ja :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony ogród - Mieszkanie czy dom można urządzić ładnie w każdym budżecie. Kwestia gustu. Nie lubię więc presji na zadłużanie się, tylko po to, żeby wyposażyć miejsce zamieszkania w drogie meble (mechanizm "mam dom, a to zobowiązuje" - o którym była mowa w wątku, w którym jakiś czas temu sobie dyskutowaliśmy). Szczególnie jak finansowane jest to wieloletnim kredytem hipotecznym ;). Przyznaję się bez bicia - co do wyposażenia, to nie mam wielkich wymogów, byle było ładnie. Jak przyjdzie co do czego, to pewnie zdecyduję się na poziom wyżej, niż Ikea, ale to przede wszystkim zależy od czasu. Może nawet w większym stopniu niż od pieniędzy, choć po budowie jest się z reguły spłukanym ;).

 

Co do kuchni - mam kuchnię IKEA i po 7 latach jedyne na co narzekam, to biały kolor szafek, który czasem wyłazi spomiędzy szuflad. Jak się ma trochę więcej czasu, to można skompletować/zamówić coś naprawdę ciekawego (przede wszystkim mało powtarzalnego) w całkiem porównywalnej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm

 

...........

A co do grzechów - to ty wymieniałeś to jako grzech, nie ja :p

 

OK, zgadza się,

 

sorry,

 

 

nie zabieram już więcej głosu bo widzę, że moje wypowiedzi są "niepolityczne"................. :p

 

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm
2mm - tam zaraz niepolityczne ;). Dawaj. Najwyżej się wszyscy pokłócimy, później nam przejdzie i po sprawie ;).

 

OK, jasne

 

byc może będę w Krakowie w kwietniu/maju to jakby co stawiam browar :)

 

 

ps.

przeczytałem własnie coś takiego:

 

Natomiast na terenie krakowskiej dzielnicy Bronowice za 2,4 mln zł można kupić dwupokojowy apartament o powierzchni 100 m kw. Mieści się on na dwunastym piętrze budynku trzynastopiętrowego, oddanego do użytkowania w 2009 roku. Z okien lokalu widać panoramę miasta, kopiec Piłsudskiego i Wawel. Wysokiej jakości meble i wyposażenie są oferowane w cenie. Do lokalu przynależą: dwie komórki lokatorskie, dwa miejsca postojowe w garażu podziemnym oraz taras o powierzchni 30 m kw. Atutem samego budynku jest ogólnodostępny basen i spa.

 

http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/potezne-kontrasty-na-rynku-nieruchomosci,1599930

 

 

to prawda? 24k PLN za mkw mieszkania? nie jestem co prawda zainteresowany ale cena....................... no w W-wie jest cięzko sprzedać coś takiego a to zupełnie chore miasto, na pewno bardziej niz Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2MM - piwo - zawsze chętnie :). A cena jest wzięta z kapelusza i moim zdaniem nierealna - za tyle chodzą mieszkania na rynku w kamienicach po renowacji, a nie apartamenty w Bronowicach. W tym rejonie są dwie możliwości:

 

- Salvator tower, ale 12 piętro na 13 wskazywałoby na gorszą, nieokrągłą i niższą część budynku. Z tej lokalizacji masz tu ofertę na 155 m z dojazdem windami i na ostatnim piętrze za mniejsze pieniądze: http://www.nieruchomosciplus.pl/oferta.php?id=6376. To i tak dużo, więc pewnie coś urwać można.

- tarasy verona - wysokość chyba się zgadza, ale tam stan deweloperski mieszkania z dużym tarasem na ostatnim piętrze około 100 m2 chodził rok temu po jakieś 900 tyś. Oglądałem, budynek z zadęciem, ale lokalizacja jest średnia (tuż przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic). Większość mieszkań w budynku pomału zamienia się w biura, bo do tego celu lokalizacja rzeczywiście jest niezła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, przeczytałam właśnie Twój dziennik i ...

Piękny dom się zapowiada :yes:

Styl dziennika też niczego sobie:yes:

Siedem grzechów głównych według dr_au powinno być obowiązkowym załącznikiem do każdego projektu domu :yes:

Czy naród zrozumie i wykorzysta cenne uwagi - to już inna sprawa (ktoś kiedyś powiedział - "obyś cudze dzieci uczył").

 

W temacie kuchni - mnie bardzo podoba się wersja z otwartą kuchnią na szerokość domu. Rozumiem doskonale wszystkie zalety kuchni półotwartej które wymieniłeś, ale uważam, że do Twojego domu, który jest przestronny, jasny, nowoczesny, bardziej pasuje wariant pierwszy, choć to tylko babska intuicja.

Pozdrawiam - doceniająca "uroki pustej białej ściany" (niekoniecznie białej, ale monochromatycznej) :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Jako początkująca inwestorka czytam wiele dzienników, podglądam rozwiązania i pomysł. Twój dziennik jest inny, poniewaz nie przynosi, przynajmniej na razie, wiadomości ( bardzo potrzebnych zresztą) typu: za stan zerowy tyle, a za okna taki rabat, a dachówka w rąbek najtaniej w tym składzie. Jest inny, poniewaz skłania do myslenia na tematy bardziej ogólne, do zastanowienia sie nad wieloma kwestiami zasadniczymi: dlaczego chce budować, czy dom bedzie utkany z moich marzeń i - kredytu - czy będzie to kompromis miedzy tym co wokół, co "doradzi" i na ile mnie przekona architekt, rodzina i majster. Zobaczymy...

Co do twoich wątpliwości na temat kuchni.

Nie chciałabym być tak odseparowana od serca domu czyli salonu. Skracałabym czas pobytu w kuchni do minimum. Najfajniejszy argument : "- można sobie pochodzić dookoła" :yes: z tym sie zgadzam, mam tak teraz - u mnie mozna pochodzic naokoło sciany kominowej, dzieci jak były małe jeździły dookoła na rowerku. Pozdrawiam z Podlasia.:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast na terenie krakowskiej dzielnicy Bronowice za 2,4 mln zł można kupić dwupokojowy apartament o powierzchni 100 m kw.

to prawda?

 

Prawda. Dwa lata apartament ten był na rynku nieruchomości i prawdopodobnie został ostatnio sprzedany, bo zniknął baner z balkonu. Za jaką cenę ostatecznie to nie wiem. Cenę prawdopodobnie podbijało wyposażenie ktoś dał z milion na nie. Meble były najlepszych projektantów włoskich. Oczywiście cena z kosmosu, ale i kosmos ktoś chyba podbił ;-).

 

A dziennik cały czas czytam, bo warto :-).

Edytowane przez katka
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj !

A czy rozważałeś zbudowanie ścianki oddzielającej kuchnie od jadalni do wysokości 1,5 m ?

Czy w ten sposób nie byłyby spełnione Twoje założenia ?

Wysokość tej ścianki powinna być tak obliczona, aby siedzący, a może też stojący w jadalni widzieli gotującego gospodarza, jednocześnie nie mieli wglądu do garnków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, zgadza się,

 

sorry,

 

 

nie zabieram już więcej głosu bo widzę, że moje wypowiedzi są "niepolityczne"................. :p

 

 

pozdr.

 

no własnie tak się fajnie dyskutuje..... chciałbyś tak jak na niektórych watkach "ach jak super" "och jak slicznie" "ach tez tak chcę" i na koniec :hug:

jak sie wszyscy z wszystkimi zgadzaja, to to nic nowego nie wnosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...