yokasta 03.09.2013 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2013 Chyba hipp ma mieso z ekologicznych hodowli, w ktorej firmie widzialas mom Iloonka? Ja nie wytrzymalam i dwa razy dallam marchewke nie spodziewalam sie ze tak małemu zasmakuje .. mamy na koniec wrzesnia dostac wsiowa kure hehe a dziecku ogolnie bezpieczniej dawac krolika, golebia ew. indyka. buziaki ide bbo malodkryl wydawanie dzwieku na wdechu i mi w glowie swidruje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 03.09.2013 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2013 taaa...tez tak mialam...cielecinka, kroliki, indyki, niesypane marcheweczki, pietruszeczki...wszystko moje małe palaszowalo...ale jak czasu brakowalo to konczylo sie sloiczkiem za to teraz na glowie staje zeby jakiekolwiek warzywo czy mieso przemycic! nawet jajek sie nie chwyci ot taki typ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 03.09.2013 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2013 dagunia, ja z tymi słoiczkami też nie przesadzam napisałam, jakbym była jakimś eko-świrem, a to nie tak do końca . Mam kilka słoiczków zachomikowanych na wypadek, gdyby mi się nie chciało, no i na wyjazdach wiadomo - swojej zupki nie przewiozę, kupię słoiczek na miejscu . Wolę jednak, żeby Robert polubił najpierw moją kuchnię, a potem ewentualnie słoiczkową (z sokiem z winogron i innymi dodatkami). Jak podrośnie to chciałabym, żeby jadł wszystko (no może poza McDonaldem - tam ewentualnie lody czy frytki ), znam dzieci chowane na domowej kuchni, które w czasie wyjazdów są baaardzo problematyczne, bo nie chcą jeść w restauracjach, smakuje im tylko to, co zrobiła mama. A my z mężem lubimy chodzić do restauracji, często w sumie mamy takie wypady (średnio 2-3 razy w tygodniu), więc młody nie będzie miał wyjścia . Dla mnie to nie problem coś zrobić, bo gotuję raz i mrożę na 2-3 kolejne dni, więc gotuję średnio dwa razy w tygodniu . Całe szczęście mam dostęp do warzyw prosto od rolników . I mięso by się znalazło, ale tylko rano, więc nie ma kto podjechać (mąż w pracy, a ja i młody mamy drzemkę ). Aniu, marchewka rulezzz . My mamy w domu wielbiciela marchewki . MOM w Gerberkach . Nie widziałam (na razie czytam tylko skład na 4 miesiące +), słyszałam, były głośne afery . Dla starszych dzieci też często jest tylko danie z mięsem mielonym, dla mnie to trochę nieporozumienie, bo osobiście nie jadam mięsa mielonego poza domem: nie kupuję takich rzeczy w sklepach, nie zamawiam w restauracjach, a jak kupuję mięso surowe, to w całości i mielę sama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 03.09.2013 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2013 O widzisz, Gerbera nie widziałam ale jestem zwolenniczką HIPPa (też nie wszystkich słoiczków). No i jednak dla dziecka tak do 3-go roku życia jak najbardziej eko i ograniczenie przypraw bo organizm się intensywnie rozwija. A potem i tak wiadomo, że młody zacznie jeść to co my. Moja siostrzenica je wszystko i uwielbia mięso a siostrzeniec mięsa nie cierpi za to uwielbia owoce chowane tak samo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dagunia 03.09.2013 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2013 (edytowane) hahah dziewczyny ja powiem wam, że zwracałam uwagę na początku na rodzaj słoików i firmę .... a później wstyd się przyznać brałam te słoiki na które w rossmanie była promocja. ( Były to głównie Bobovita ) W związku z tym, że tam robią całkiem niezłe promocje na różne rzeczy dla dzieci przy okazji tej karty rosmanowej to chodziłam tam najczęściej na zakupy. Tak samo z pieluchami i chusteczkami . Tymon miał uczulenie na pampersy ( ale takie w pomarańczowym opakowaniu ) inne tolerował ale też nie było najlepiej!. W Usa używaliśmy jakiś pieluch i chusteczek z Wallmartu czyli jakiś najtańszych i TYmon to przeżył , baaaaa nawet chyba nic nie ucierpiał hahaahah Jak wróciliśmy to grono koleżanek namawiało na wypróbowanie Dady i tak już u nas zostało Edytowane 3 Września 2013 przez dagunia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziobeczek1 04.09.2013 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 to ja Wam powiem, że mojej starszej nie dałam słoiczka ani razu i Mikołajowi też nie planuję ale my mamy możliwość kupić sprawdzoe produkty- dlatego też wolę mieszkać na wsi niż w mieście pod tym względem jestem eko świromama a na wyjazdy zupka do pojemniczka, tarty owocek do pojemniczka i w drogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 04.09.2013 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 (edytowane) Dada sa ok ale dla mnie maja nieznosny zapach, sa duzo lepsze od pomaranczowych pampersow. my uzywamy zielonych i tak pewnie zostanie, w promocji maja cene prawiw jak dada. co do sloiczkow dla mnie najwazniejszy jest sklad a nie firma bo skoro czytam sklady na zywnosci dla siebie to to samo robie przy dziecku . Dziioobeczku, ja tez mieszkam na wsi ale to nie sa uprawy ekologiczne, wszyystko pieknie rosnie na nawozach. A potem do miasta na handel grr. Niepryskane warzywa i wsiowe kury mam z Grudziadza hahah. A Ty skad jestes? Edytowane 4 Września 2013 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 04.09.2013 08:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 Kurcze, a ja w takich chwilach żałuję, że nie mieszkam na wsi . yokasta, na wsi jest dostęp do ekologicznej żywności . Jak ja przywiozę jajka albo pomidory od teściów (oni mają swoje kontakty, znajomego rolnika, itp.), to one smakują zupełnie inaczej niż jajka i pomidory kupione tutaj, rzekomo w ekologicznym sklepie lub na bazarze. Nawet te sklepowe jajka z jedynką smakowo nie różnią się dla mnie od jajek z trójką (mówię o pieczątce), a ze wsi smakują... No jak jajka, po prostu! Ostatnio zajadałam się pomidorami od teściowej z ogródka - już zapomniałam, jaki mają smak, bo dla mnie pomidory od dawna smakują jak woda, a tu się okazało, że jednak nie . daguniu, my ostatnio testujemy Happy - była mega promocja, grzech nie wziąć i w sumie są ok . Trochę źle wyprofilowane pod dupkę mojego synka (pampersy lepiej się układają), sztywniejsze, ale nic nie przecieka (jak Huggies ), nie odparza. Pieluszki Dada muszę wypróbować, nie mieliśmy jeszcze okazji. ateno . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 04.09.2013 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 Ilonka, ja oczywiście pisałam o mojej wsi. Tu nie ma upraw ekologicznych . Sklepy to inna bajka. Pomidory z ogrodka najlepsze, właśnie czekam na własne koktajlowe. Jaj od kilku lat nie kupujemy w sklepach mamy ze wsi - tez nie naszej hehe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziobeczek1 04.09.2013 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 Warzywa od teściowej z ogródka. a co do ekologicznosci to prędzej się je znajdzie w wiejskich uprawach niż w słoiczkach niestety... my używamy pampków białych i tak nam pasują że nie próbujemy inncyh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dagunia 04.09.2013 09:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 Yokasta ja oczywiście też po pierwsze czytam skład:) Niestety pomimo tego, że czasami skład był identyczny w dwóch produktach, jednym tańszym i drugim firmowym droższym wybierałam ten firmowy. No jakoś tak miałam ....teraz uczę się robienia rozsądnych zakupów i tam gdzie można, nie przepłacać Ja się cieszę, że mieszkam w mieście a że dużo rodziny na wsi mamy więc jakiś taki niewielki dostęp do niepryskanej żywności jest . Właśnie skończyłam parę dni temu przetwarzać 15 kg malinek Mniam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 04.09.2013 14:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2013 No pewnie, jakbym się wyprowadziła "na wieś" pod Poznań, to dopiero bym miała ekologiczną żywność! Prędzej jabłka większe od mojej głowy . Padam z nóg. Byliśmy sześć godzin poza domem . Spacerek, nawet na rolkach pojeździłam przez godzinę (dziadki przejęli młodego). Fajnie jest . Robert wyspany za wszystkie czasy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 09.09.2013 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Ilonko no proszę! Jestem w szoku jak czytam jak super sobie sama poradziłaś z kanalikiem u Roberta Jesteś super mama! Nadrabiam dalej Jestem teraz na etapie spania Nasza L. śpi z nami w pokoju ale w swoim łóżeczku. Zastanawiam się kiedy będzie dobry moment na jej przeprowadzkę? Ale póki je w nocy to boję się, że mogłabym jej nie usłyszeć z innego pokoju. A właśnie Ilonko od kiedy Wasz Robert przestał się budzić w nocy na jedzenie? Pamiętam, że na początku dawałaś mu wodę i sam zrezygnował z budzenia się? Czy Lenka nie jest jeszcze za mała na taki test? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 09.09.2013 12:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 pysiaczku, nie pamiętam dokładnie . Wody nie dawałam . Jest taki sposób, ale cierpliwie czekałam, aż młody sam dojrzeje no i dojrzał, zanim cokolwiek musiałam zrobić. To chyba było w trzecim miesiącu? Chyba tak, bo kojarzę, że w czerwcu . Kiedy skończyły się nocne pobudki, wynieśliśmy łóżeczko do pokoju Roberta. Jeśli chodzi o test z wodą/herbatką, to dziecko powinno ważyć powyżej 5 kg i dziennie zjadać ponad 750 ml mleka, wtedy niby ma już na tyle duży żołądek, że może zmagazynować pokarm na całą noc, a budzi się z przyzwyczajenia. Inni twierdzą, że lepiej jednak te pół roku poczekać, bo dziecko dopiero po skończeniu 6 miesięcy nie potrzebuje karmienia. A jak często mała Lenka się budzi? Pamiętam, że u nas ten czas wydłużał się stopniowo, najpierw to było pięć godzin bez jedzenia, potem sześć, siedem, itp. aż w końcu od 1 września mamy 10 godzin nieprzerwanego snu (a 11 bez jedzenia, bo Robert je kolację o 20, a o 7 budzi się głodny). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 09.09.2013 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Okej dalej było o słoiczkach Chcę dawać gerbera i hippa i może te rossmannowskie. Słyszałam ostatnio właśnie o momie w gerberach także już mi się to mniej podoba. Póki co mamy jeszcze 1,5 miesiąca do rozszerzania diety. I nie wiem czy ze względu na problemy brzuszkowe mojej Małej nie będę musiała tego rozszerzania opóźnić w czasie. Co do pieluszek to do tej pory mieliśmy zielone pampersy i są ok ale dwójki coś mi już Lencia zaczyna przesikiwać (bokiem górą nad rzepem) także zaraz musimy się przesiąść na trójki. Mamy 2 kartony po 128szt dad kupionych w promocji w biedronce także będziemy testować A i ponoć od dziś do środy jest promocja na mm, słoiczki i kaszki w biedronce - wszystko -20%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 09.09.2013 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Ilonka mały dziś daje popalić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 09.09.2013 12:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Ilonko czyli wychodziłoby na to, że skoro Młoda mi się budzi to lepiej dawać jej to jedzenie bo go potrzebuje? Waży ponad 5kg i zjada dziennie ponad 750ml mleka. Nawet zjada mi już więcej niż powinna w 3 miesiącu życia (wg rozpiski na kartoniku bebiko) i troszkę się tym martwię Z budzeniem to u nas zazwyczaj jest tak, że kładziemy ją koło 20 i tak też je (zazwyczaj przed 20). I potem budzi się między 1-2 w nocy i później między 5-6. Ale zdarza się tak, że położona o 20 budzi się np. dopiero o 3.30-4 i potem koło 7. Nie ma tu super regularności jeszcze. Ale chyba w takim razie potrzebuje jeszcze tych nocnych karmień tak? Tylko zjada mi przez to więcej niż 6x120ml i boję się, że będzie małym grubaskiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 09.09.2013 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 pysiaczku, jeśli mogę... Jeśli Lenka potrzebuje, to jej dawaj. Nie budzi się co godzinę - dwie, a jedynie tak na prawdę raz w nocy. To jest bardzo dobrze jak na takie maleństwo Nie do końca sugeruj się tym co na rozpisce na kartoniku, bardziej swoją intuicją i matczynym wyczuciem. Skoro takie maleństwo się budzi, to znaczy, że jeszcze nie jest gotowa na przespanie całej nocy. Żołądek ma maleńki, nie jest w stanie go zapełnić na tyle żeby nie zjeśc z nocy. Jak będzie jadła powyżej roku, albo będzie "małym grubaskiem" to zacznij myśleć co zrobić. Teraz niekoniecznie. Moje dziecko w wieku pół roku było małym grubaskiem ważył prawie 10 kg. Teraz ma 16 miesięcy i waży niewiele więcej. Jak się zacznie ruszac to zgubi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 09.09.2013 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 (edytowane) pysiaczku, ja bym jeszcze poczekała . Ewidentnie przerwa między karmieniami jest dłuższa niż w dzień, Lenka zdaje się czasami sama rezygnować z karmienia o 1-2, może przez jakiś czas będzie Was budzić o tej 3-5, a potem już o 5. U nas się to tak odbywało . Dzięki za cynk o promocji . Z tymi słoiczkami uważaj, ja podałam dwa razy marchewkę i potem młody nie chciał jeść zrobionej przeze mnie . Popłakałam się nawet , potem wyczytałam, że oni tam dodają sok z winogron (żeby było słodsze i lepiej smakowało), zawzięłam się i powiedziałam, że nie będzie tego jadł, tylko mamine (nie chciałam, żeby się przyzwyczaił do słoiczków ze względu na mięso, które wprowadzam lada moment - ja nie kupuję dla siebie i męża mielonego, tylko w całości i mielę w domu, więc dziecku też mielonego nie kupię , bo nie mam żadnej pewności, jakiej jest jakości). Na wyjazdach to co innego . Edytowane 5 Kwietnia 2014 przez Ilona Agata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 09.09.2013 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 pysiaczku, jeśli mogę... Jeśli Lenka potrzebuje, to jej dawaj. Nie budzi się co godzinę - dwie, a jedynie tak na prawdę raz w nocy. To jest bardzo dobrze jak na takie maleństwo Nie do końca sugeruj się tym co na rozpisce na kartoniku, bardziej swoją intuicją i matczynym wyczuciem. Skoro takie maleństwo się budzi, to znaczy, że jeszcze nie jest gotowa na przespanie całej nocy. Żołądek ma maleńki, nie jest w stanie go zapełnić na tyle żeby nie zjeśc z nocy. Jak będzie jadła powyżej roku, albo będzie "małym grubaskiem" to zacznij myśleć co zrobić. Teraz niekoniecznie. Moje dziecko w wieku pół roku było małym grubaskiem ważył prawie 10 kg. Teraz ma 16 miesięcy i waży niewiele więcej. Jak się zacznie ruszac to zgubi Pewnie, że możesz Agatko Każda odpowiedź i rada jest na wagę złota Czyli wstrzymam się z tym nie karmieniem jej w nocy i zobaczymy jak ona sama to sobie ureguluje Bo chyba faktycznie potrzebuje tego jedzonka póki co. pysiaczku, ja bym jeszcze poczekała . Ewidentnie przerwa między karmieniami jest dłuższa niż w dzień, Lenka zdaje się czasami sama rezygnować z karmienia o 1-2, może przez jakiś czas będzie Was budzić o tej 3-5, a potem już o 5. U nas się to tak odbywało . Dzięki za cynk o promocji . Nasz Robert też jadł zawsze więcej niż jest podane na opakowaniu , to jest jakaś średnia (tyle średnio jedzą dzieci w takim a takim wieku: wiadomo, jeden więcej, drugi mniej), a nie reguła . Z tymi słoiczkami uważaj, ja podałam dwa razy marchewkę i potem młody nie chciał jeść zrobionej przeze mnie . Popłakałam się nawet , potem wyczytałam, że oni tam dodają sok z winogron (żeby było słodsze i lepiej smakowało), zawzięłam się i powiedziałam, że nie będzie tego jadł, tylko mamine (nie chciałam, żeby się przyzwyczaił do słoiczków ze względu na mięso, które wprowadzam lada moment - ja nie kupuję dla siebie i męża mielonego, tylko w całości i mielę w domu, więc dziecku też mielonego nie kupię , bo nie mam żadnej pewności, jakiej jest jakości). Na wyjazdach to co innego . Ilonko Tobie też dziękuję za radę Mam nadzieję, że Młoda sama się za jakiś czas ogarnie i przestanie w nocy wstawać No właśnie teraz ona wg kartonika powinna jeść 6x120 a zazwyczaj je mi 7x120 i w ogóle zauważyłam, że jak skończy to często jeszcze by chciała, a to 150ml to dopiero w 4 miesiącu zalecają...Jutro idziemy na szczepienie to jeszcze zapytam lekarkę co o tym myśli, ale chyba masz rację, że muszę się kierować własną intuicją i skoro chce jeść to jej dawać. W końcu jak płacze z głodu to i tak innej metody na ukojenie tego płaczu nie ma, jak podanie butli. W słoiczkach jeszcze się tak super nie orientowałam, ale wydawało mi się zawsze, że w takim z marchewką jest w składzie tylko 100% marchewki, w życiu bym nie powiedziała, że oni tam soku z winogron dodają No ale może być tak jak piszesz. Ja na początek na pewno chcę dawać słoiczki bo jak się daje po tej 1-2 łyżeczkach to takich ilości szczerze mówiąc nie będzie mi się chciało codziennie przygotowywać samej Ja mam tak mało czasu na ogarnięcie obiadu i domu, że naprawdę nie wiem jak znalazłabym go jeszcze na takie codzienne porcyjki jedzenia dla Lenki. Mam nadzieję, że jak będzie jeść już tego więcej to wtedy da radę i zje też mamine? A poza tym nie mam za bardzo dostępu do warzyw ze sprawdzonego źródła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.