Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

dorkotko, my spaliśmy na początku z dzieckiem i zasikał wielokrotnie, brałam ręcznik (albo mąż, w zależności, w którą stronę poszło), kładłam na siuśki (czasami na ulane, bo my z tym mieliśmy większy problem) i na tym ręczniku spałam (nigdy nie było na tyle mokro, żeby przez ręcznik przeszło), a rano przebieranie pościeli. Oczywiście wtedy 2-3 razy przewijałam dziecko (pieluchy koło łóżka, wszystko bez ruszania się z niego), bo i kupa się zdarzała, ale starałam się to robić jak najrzadziej, żeby go niepotrzebnie nie rozbudzać w środku nocy.

 

Teraz całą noc na jednej pieluszce (ale już nie je w nocy, a ostatni posiłek pół godzinki przed kąpielą, więc zdąży swoje zrobić w starą pieluchę).

Edytowane przez Ilona Agata
  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ilonka - nie poznaję Cię ostatnio :) Mówisz zdrobiniale do Roberta, spaliście z nim w łóżku...:D

 

Ja mam taką przypadłość, że mam uczulenie na wszystkie dobre rady od teściowej :D

Edytowane przez dorkota

Haha, no ja nie wyobrażam sobie spać z dzieckiem ale rozumiem że ktoś nei wyobraża sobie na odwrót. a jakbym miała wstawać co godzinę to kto wie czy nei zmieniłabym zdania :p

 

pieluchy nie zmieniam w nocy, je raz koło 4 godziny, pieluchę zmieniamy jak wstanie koło 6-7. i żyje :)

Ilonka - krzywdzisz? Booosz, w jaki sposób niby???

 

Pytam o tą pieluchę w nocy, bo ja czasami jak zmieniam Bartkowi to jest taka naładowana, że mam wrażenie że waży więcej niż on :D:D

Przede wszystkim super, że już teraz bierze udział w pracach domowych :yes:.

Też bym tak chciała :yes:, ale to trzeba pozbyć się tego głosu w głowie, który podpowiada matce, że zrobi lepiej, szybciej, bez bałaganu.

 

No trzeba, trzeba.

Trzeba wygonić wtedy perfekcyjną panią domu i pozwolić dziecku być dzieckiem :)

 

Wiesz co mi się czasami robi jak mi cukier chrzęści pod nogami?:eek::D Albo widzę sok marchewkowy wyciskany przez syna na moim olejowanym dębie....:bash::eek: :lol2:

Ale zaciskam zeby, wyganiam te myśli i działamy dalej :D Radość dziecka jest wtedy na pierwszym miejscu :)

 

 

 

 

Dziewczyny, najlepiej niech każda robi po swojemu i tyle.

Przecież żadna z nas dziecka nie skrzywdzi (celowo), chce dla niego jak najlepiej i robi to, co uważa za najlepsze. Jeśli niecelowo zdarzają się jakieś błędy/pomyłki wychowawcze to... Niech się zdarzają, w końcu na błędach się uczymy! Na mnie większość rad działa jak płachta na byka (mąż się dziwi, ale tak mam) i z czystej przekory zrobię czy powiem inaczej, więc rady można sobie po prostu wsadzić. Ci, którzy mnie znają wiedzą, żeby się nie odzywać, dopóki nie zapytam/poproszę o pomoc, ci którzy mnie nie znają... Cóż... No tu są już powoli awantury.

 

Ilona, wiesz ile razy o mało co moje dziecko wyszłoby na dwór bez czapki jak juz zimno było? :lol2: Bo zanim ja zdążyłam ja wyjąć z torby to już słyszałam "czapeczki nie ma?". A we mnie się odzywało "ano nie ma". :lol2:

 

 

Agatah - to "pomaganie" jest super. Dla dziecka zwłaszcza :D Ale też bym tak chciała. Chociaż z chłopcami bywa różnie. Czasem takie prace domowe w ogóle ich nie interesują

 

Faktycznie czasami nie.

Ale dziewczynek też czasami nie ciągnie w tym kierunku.

 

Koleżanki syn, prawie rówieśnik mojego, to istny wulkan energii, jego główne zajęcie to bieganie, kopanie piłki...

I była baaaaaaaaaardzo zdziwiona u nas jak jej Maciej słodził herbatę :jawdrop: U niej wszystko co na stole wylądowałoby na podłodze gdyby tylko synka posadziła na blacie czy innym stole.

A mój bawi się słoikami, przekłada ziemniaki, przesypuje makaron z puszki do puszki, "liczy" jabłka, "kroi" co tam mu dam, oczywiście swoim plastikowym nożem... ;)

A jeszcze mam takie pytanie technicznie, Yokasta, nie pomyśl że się czepiam, ale mnie to ciekawi. Jak Antek śpi z Wami w łóżku i nie musisz wstawać do niego w nocy, to nie zmieniasz mu pieluchy przez całą noc? I nie zasikał Wam nigdy łóżka? Bo mi kilka razy się zdarzyło, że Bartkowi przeciekło bokiem. I jakbym wtedy musiała zmieniać w środku nocy prześcieradło, pokrowiec na materac to chyba by mnie coś trafiło....:mad:

 

Kochana, ale dlaczego mam nie zmieniać ? Jeśli sika to zmieniam oczywiście :) mam wszystko koło łóżka przygotowane :rolleyes: i jak się budzę to tykam pieluchę czy czas zmienić czy nie. Natomiast muszę Ci powiedzieć, że mój egzemplarz niewiele sika w nocy, raczej koło 4-5 rano :) i często jedna pielucha mu wystarcza na całą noc bo zaznaczam, że Antoś w nocy wstaje ale niekoniecznie po to żeby jeść :no:. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby pampers po siku przeciekł :no:.

 

Dla mnie wyjmowanie w nocy czy w dzien dziecka z łóżeczka to straszny ból kręgosłupa. Jak mały spał w nocy w łóżeczku to mąż mi pomagał - też nie spał. Bez sensu kompletnie . Antoś zaczął z nami spać w sierpniu bo byliśmy przez miesiąc w miejscu w którym nie było łóżeczka tylko wielkie łóżko, nie było innej opcji :no: okazało się, że to wygodne :) a czy ciężko oduczyć? Ja dam radę. Jeśli 4-latek ciągle śpi z rodzicami to pytanie czy to nie wina rodziców ;) bo albo nie są konsekwentni albo im to nie przeszkadza. Dziecko przychodzące rano do sypialni dla mnie jest ok ale w tym wieku śpiące z rodzicami już tak :yes:.

 

 

O, to przy Waszych dzieciach też mają być zamkniete okna? :rotfl: ciągle to słyszę! Albo, że czapki nie ma :D. Na mnie jak płachta na byka działa kiedy ktoś mi mówi, że jestem dziwna bo dziecka na ręce nie chcę dać :mad:. Nie chcę i już!

Edytowane przez yokasta

Ja zawsze mówiłam i mówię, że to nie ja nie chcę, tylko moje dziecko nie chce :D

 

 

Ja na palcach obu rąk moge policzyć ile razy moje dziecię przesikało lub przestrzeliło pieluchę, a ma już ponad 16 miesięcy.:rolleyes:

Agatah, w takie mówienie nikt mi nie uwierzy (no może teraz już tak bo Antek rozpoznaje kto swój a kto obcy) ale ja się nie boję powiedzieć, że to ja nie chcę. Moje dziecko, ja decyduję i wiem kiedy jest głodne czy zmęczone i nie będzie się czuło dobrze u kogoś :).

 

Dorko, jeszcze dodam że potwierdza się, że każde dziecko to inny przypadek bo ja Antosia odbijam po jedzeniu tylko wtedy kiedy nie ma pory drzemki czyli w czasie aktywności. Jak karmię na leżąco już przed snem to nie odbijam :no:. Mały się nie zapowietrza, bardzo rzadko ulewa kilka kropli.

 

Nie wiem jak inne dzieci karmione piersią ale moje pory jedzenia ma kompletnie nieuregulowane. Spanie tak ale jedzenie wcale :(. Z niektórymi rzeczami dużo łatwiej jest na butli :yes:.

Edytowane przez yokasta

cześć Ilonko,

dawno mnie tu nie było :). Robert rośnie jak na drożdżach. Cudny z niego maluch :cool:. Jak radzicie sobie ze stałymi pokarmami? Synek chętnie próbuje nowych smaków? No i w końcu jak tam łazienki? Zabudowa pralki zrobiona, czy dalej czekacie ? :)

Yokasta, Bartkowi zazwyczaj pielucha przecieka przy zmianie rozmiaru - jedne są już za małe, drugie jeszcze za duże. Rzadko z powodu dużej ilości siku :)

Co do spania 4latka z rodzicami, to z tego co zauważyłam to dziecko nie chce iść do siebie. Owszem rodzice mogliby je oduczyć spania z nimi, ale pewnie byłby dziki ryk i spazmy przez parę ładnych tygodni. I to właśnie mi się rozchodzi. Im młodsze tym łatwiej to łyknie ;)

 

Nie wiem jak inne dzieci karmione piersią ale moje pory jedzenia ma kompletnie nieuregulowane. Spanie tak ale jedzenie wcale :(. Z niektórymi rzeczami dużo łatwiej jest na butli :yes:.

 

Yokasia, dzięki wielkie :hug::):D ja myślałam, że to tylko u nas taki bałagan. Jak już zaczyna się układać w jakiś rytm, to przychodzi skok i nagle Bartek je po obudzeniu, w przerwie między aktywnością i przed drzemką :lol2: albo nagle zaczyna się budzić o 1 w nocy, chociaż do tej pory spał 6-8h i budził się o 4-5 :eek:

Moja sama bierze jak ja wychodze hehe.

 

Antos od dłuższego czasu nosi 4. Zawsze tak zmieniamy żeby był w dolnej granicy wagowej. Do swojego pokoju pójdzie jak skonczymy karmienie i pokój będzie zrobiony.

Ja teściowej nie dam nie jakoś złośliwie, żeby nie było, tylko po tym jak mi opowiadała co ona ze swoimi chłopakami robiła to jakoś nie mam zaufania...

 

Trochę intrygujące, a trochę boję się zapytać :confused: :wtf:

Asiu, może lepiej nie pytać :D:D:D.

 

:rotfl: na szczęście moja nie ma dziwnych pomysłów i się lubimy :) akurat w tym wypadku teściowa woli brać małego jak mnie nie ma mimo, że nie mam nic przeciwko. Natomiast 50 ciotek na rodzinnych spędach i każda chce malucha :sick: to nie na moje zdrowie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...