reni1980 28.12.2012 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 własnie się dowidziałam , ze u mnie kolenda zaraz będzie a nie po 18 jak początkowo zapowiadano, ha ha a ja w pracy dzięki bogu:lol2::lol2::lol2: mąż z dzieciakami sam będzie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 28.12.2012 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 a ja w pracy dzięki bogu:lol2::lol2::lol2: Ty to zawsze wiesz kiedy trzeba pracować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 28.12.2012 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Ale sudokrem jest NA odparzenia. Jeśli dziecko odparzeń nie ma, to po co je smarować? Ja na początku używałam różnych oliwek, kremów, balsamów itd, ale bardzo szybko przestałam, bo doszłam do wniosku, że są zbędne. U nas wystarczył olejek do kąpieli. Chociaż rozumiem, że jak dzieci mają suchą skórę to trzeba je nawilżać. U mnie córa alergiczka więc jak jest dobrze, to jest dobrze ale jak coś zje i alergicznie zareaguje to wtedy smaruję, ale to już inne specyfiki w grę wchodzą - nie zwykłe oliwki. Reniu, ale ja się nie zginałam. Siadałam na łóżku obok dziecka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 28.12.2012 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Ty to zawsze wiesz kiedy trzeba pracować pierwszy raz mi się tak trafiło, jezu ja nie cierpie takich wizyt księdza, w bloku kiedy dzieci były małe to wogóle nie wpuszczałam , teraz na wsi mus bo będą gadać, wyobrazacie sobie sytuację (ja z tych wierzaco niepraktykujacych) że na pasterce w jak byłam w tym roku i była komunia to tylko ja w ławce siedziałam z mężem , cały koscół poszedł przyjać komunię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 28.12.2012 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Chociaż rozumiem, że jak dzieci mają suchą skórę to trzeba je nawilżać..... ale to już inne specyfiki w grę wchodzą - nie zwykłe oliwki. I u nas ze straszą ten problem. Ma AZS i czasem jak ma ciężki stan to potrzebna jest maść z antybiotykiem. Biedna jest wtedy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 28.12.2012 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Rere, u nas alergia połączona z AZS (ale w delikatnej postaci na szczęście). AZS samo z siebie nie daje znać, ale jak mała jest osłabiona, albo właśnie jak na coś alergicznie zareaguje, to wtedy się ujawnia. Nie wiem, czy próbowałaś - polecam balsam ISO UREA z firmy la Roche Posay. On jest na moczniku i u nas bardzo pomaga. Reni, ja księdza nie przyjmuję. Ludzie rzeczywiście czasem zdziwieni i oburzeni się wydają, ale nie mam takiej potrzeby więc nie zapraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 28.12.2012 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 ja przyjmuję tylko ze względu na to ze mieszkam na wsi (z nazwy miasto ale przyzwyczajenia nie miastowe) i córka w wieku szkolno- komunijnym była, jak syn bedzie po komuni to chyba przestanę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Drop_Inn 28.12.2012 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Mnie szwagierka polecała ostatnio sudocrem na opryszczkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 28.12.2012 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Mnie szwagierka polecała ostatnio sudocrem na opryszczkę tez stosuję, ale lepsze plasterki:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 28.12.2012 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 polecam balsam ISO UREA z firmy la Roche Posay. On jest na moczniku i u nas bardzo pomaga. . Aniu, tej maści nie znam. Na lżejszą postać AZS mamy Diprobase, a kiedy stan jest tragiczny dostajemy robioną maść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 28.12.2012 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Ilonko jak masz już dość dziecięcych porad to nie czytaj tego co napiszę Ja z doświadczenia wiem, że każde dziecko jest inne i że przy pierwszym człowiek na głowie staje i świruje, przy drugim nieco normalnieje;) Jak Łukaszek był mały mieliśmy jedno poziomowe mieszkanie i miałam wiele gadzetów - nianię, nianię z kamerką i monitor oddechu, łózeczko, kołyskę i masę innych zbędnych artykułów....no i popełniłam tyle błedów wychowawczych ile się dało:lol2::lol2: założenie było takie, że będzie miał osobny pokój i tam będzie spał a w sypialni dorażnie kołyska...Młody od początku ulewał okrutnie więc bardzo szybko wylądował w kołysce w sypialni a po chwili w naszym łóżku i pomimo, że od jego narodzin minęło blisko 5 lat trudno mu się z naszym łóżkiem rozstać.... Monitor oddechu doprowadzał mnie do szału fałszywymi alarmami, pozbyłam się go po miesiącu, podobnie z nianią z kamerką...normalnej niani używałam ale ze szkodą dla siebie i dziecka bo leciałam za każdym kwileniem na ratunek - z perspektywy czasu wiem, że to była głupota bo maluszki czsem mruczą i marudzą przez sen i nie należy "interweniować " od razu... mieliśmy też mobil nad łóżeczkiem - zabawki kręcące się i melodyjka - porażka totalna....dużo lepiej sprawdzał się pluszak z pozytywką zawieszony na łóżeczku... U mnie w pokojach w których spimy panuje temp max 18-19 stopni, działają nawilżacze i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie przebierania dzieci w takich warunkach...przewijak miałam w łazience bo tam temp ok 25 stopni. Przy Mani nieco zmądrzałam i przez pierwsze miesiące noce Młoda spędzała w naszej sypialni ale w kołysce a ok 6 miesiąca została na dobre eksmitowana do swojej sypialni, drzemki zawsze w jej sypialni albo w wóżku na tarasie i tylko wówczas używałam elektronicznej niani a na wózek nakładałam siatkę - taką specjalną bo my kota nie mamy ale odwiedzają nas koty sasiadów... niani w domu nie używałam celowo, żeby nie gonić do Marysi jak tylko ją usłyszę a jedynie wtedy kiedy jest to konieczne, podobnie w nocy - słyszałam kiedy mała płakała pomomo, że spała w innym pokoju. Super wypasiony elektryczny laktator Medeli użyłam 3 razy więc też jak dla mnie okazał się zbędnym gażdzetem. Łukaszka kąpałam w wanience bo mieliśmy tylko prysznic, natomiast Manię od początku niemal w wannie, przy wannie mam miejsce na mały materacyk więc po kąpieli wyciągam dzieciaki tam i tam je osuszam na całą resztę zabiegów przenosimy się do pralni ( vis a vis łazienki) tam ją ubieram, masuję...i to roziązanie bardzo mi odpowiada, prawdę mówiąc to nie wyobrażam sobie przebieraka w pokoju dziecięcym ale co matka to opinia. Ilonko zobaczysz, że z czasem wypracujesz sobie swój własny styl;)grunt to nic na siłe i słuchać intuicji, wszystko samo przyjdzie - zobaczysz;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 28.12.2012 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 sudocrem - u nas się nie sprawdził, totalna porażka ja stosuję linomag - ten zielony, jak dla mnie rewelacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 28.12.2012 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Ja też linomag zaczęłam przy Starszaku i teraz przy Zu mam zawsze w domu... co do pierwszego dziecka miałam to samo co Aneta:rolleyes: za wszelka cenę chciałam być idealną mamą niestety same szkody to przyniosło:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 28.12.2012 17:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Ja z doświadczenia wiem, że każde dziecko jest inne i że przy pierwszym człowiek na głowie staje i świruje, przy drugim nieco normalnieje;) Anetko, nawiązując do tego, co napisałaś: Jak pierwsze dziecko połknie złotówkę, to zdenerwowany rodzic zawozi je na pogotowie. Jak drugie dziecko połknie złotówkę, rodzic metodycznie łapie je za stopy i trzymając do góry nogami głową w dół, potrząsa, żeby wypluło monetę. Jak trzecie dziecko połknie złotówkę, rodzice potrącają mu ją z kieszonkowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 28.12.2012 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Dlatego ja polegam na doświadczeniu siostry i brata sama bym za dużo kombinowała . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 28.12.2012 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 Anetko, nawiązując do tego, co napisałaś: Jak pierwsze dziecko połknie złotówkę, to zdenerwowany rodzic zawozi je na pogotowie. Jak drugie dziecko połknie złotówkę, rodzic metodycznie łapie je za stopy i trzymając do góry nogami głową w dół, potrząsa, żeby wypluło monetę. Jak trzecie dziecko połknie złotówkę, rodzice potrącają mu ją z kieszonkowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 28.12.2012 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2012 ja już gdzieś na FM ten kawał czytałam;) ale to prawda, że z czasem nabieramy zdrowego dystansu...nie tylko do rodzicielstwa;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
karolek59 29.12.2012 23:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2012 Ilonko to ja w temacie słów kilka jeśli można przy pierwszym dziecku czytałam poradniki, gazetki siedziałam na forach dzieciowych i zgłębiałam tajemną wiedzę nakupowałam więcej niż było moi potrzeba bo każdy coś tam doradzał zachwalał a ja musiałam miec wszystko żeby czegoś przypadkiem nie zabrakło:oołowy z tych rzeczy nigdy nie użyłam potem rozdawałam przy drugim poszłam po rozum do glowy i kupiłam tylko to co niezbędne a w razie potrzeby dokupiłam przecież teraz są tak dobrze sklepy zaopatrzone ze z niczym nie ma problemu a uwazam ze nie ma co się sugerować co u kogo się sprawdziło i co kto poleca bo raz każda z nas jest inna i ma inne wymagania i to samo z dziećmi Nie wiadomo jaki trafi ci się egzemplarz Ja sama widzę po sobie przy starszaku nie kupowałam bodziaków zakładanych przez głowę bo nie umiałam i bałam się ich zakładać tylko rozpinane po całości przy młodszym tylko zakładane przez główkę i zastanawiam sie jak mi się chciało zapinać te wszystkie zatrzaski:o:o starszaka karmiąc cyckiem musiałam się rozłożyć jak królowa angielska cały ceremoniał doświadczyć młodszego karmiłam wszędzie i obojętnie jak nawet na stojaka w Castoramie między stoiskami;) Co do higieny ja z tych co nie używały/nie używają kosmetyków za wyjątkiem mydełka w żelu uważam ze skoro chłopaki nie mają problemów ze skórą to po co ich natłuszczać itp nie kąpałam codziennie raz na 3-4 dni tylko że ja od samego początku dupska myłam pod bieżąca woda tak mnie nauczyli w szpitalu i tak się nauczyłam dla mnie to b. wygodny sposób moje chłopaki nigdy nie mieli żadnych odparzen przy starszaku używałam wanienki przy młodszym juz nie To tyle moich wynaturzeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 30.12.2012 07:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2012 Ja też się dzieciowo wtrącę Zdaj się, Ilonko, na swoją intuicję. Dobre rady nie zawsze są dobre, nawet te dane ze szczerego serca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 30.12.2012 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2012 http://img204.imageshack.us/img204/7007/happynewyear201381.jpgUploaded with ImageShack.us Ilonko dużo zdrowia, radości i wszelkiej pomyślności w Nowym 2013 Roku. Życzymy realizacji marzeń, uśmiechu, słońca, miłości oraz nie gasnącej wiary w siebie. Dziękuję za kolejny wspólny rok Szczęśliwego Nowego Roku! Aneta, Łukasz, Okruszek i Iskierka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.