Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak urządzaliśmy mieszkanie w szeregowcu


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ilonko,

12 miesięcy zdrowia,

53 tygodni szczęścia,

8.760 godzin miłości,

526.600 minut pogody ducha

i 31.536.000 sekund wspaniałej zabawy!

 

 

Dziękuję za kolejny wspólny rok na FM

I życzę wszystkiego najlepszego w Nowym 2013 Roku.

Oby był lepszy niż poprzedni!

 

http://img72.imageshack.us/img72/6250/newyear2013.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonko, jeśli i ja się mogę wtrącić (niedawno miałam te same dylematy) - rad słuchaj wszystkich, ale rób wg siebie i swojej intuicji. Jak urodzisz wszystko się samo wyjaśni: gdzie lepiej dziecko położyć spać (u siebie w łóżku czy w kołysce), czy niania jest potrzebna czy nie ( myślałam że nie, ale malutka tak cicho płakała, że dla mnie jest niezbędna), który kremik działa, a który nie (zawsze lepiej mieć dwa różne, żeby nagle nie trzeba było jeździć i szukać) itd... Tak jak dziewczyny piszą - każde dziecko jest inne i każdy rodzic jest inny...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za noworoczne życzenia i porady związane z trudnymi, macierzyńskimi kwestiami :yes:

 

naberia, gdzie Ty się podziewałaś???

 

U nas teraz na tapecie materacyk :o Dla siebie materac wybrałam w pięć minut, dla dziecka od miesiąca jakoś nie mogę :no: :sick:

Słyszałam, że lateks (ten naturalny) jest najlepszy. Byłam wczoraj w dwóch sklepach w celu zakupu, ale sprzedawcy poinformowali mnie, że nie warto wydawać na to kasy :no: (lateks od pianki różni się podobno tylko tym, że jest naturalny i nadaje się dla alergików?) W jednym ze sklepów pani próbowała wcisnąć za to prześcieradło za 150 zł, więc nie traktuję jej opinii poważnie ;) Widocznie ma na tym większą narzutę niż na lateksowych materacach :yes: Wyszłam oczywiście z pustymi rękoma.

 

Jak to jest z tymi materacami? Jakie Wy kupiliście dla niemowlaka? Piankowe czy lateksowe? Zaznaczam, że jeśli miałby to być materac docelowy, nie wahałabym się ani chwili, ale podejrzewam, że u nas łóżeczko będzie wymienione za trzy lata :yes: Różnica w cenie to dokładnie połowa (lateks 300 zł, pianka 150). Wiem też, że są materace za 30/50/70 zł i naprawdę nie mam pojęcia, czym się różnią od pianki firmy Hevea czy Janpol? Na stronie nikt nie podaje żadnych szczegółów, poza oklepanymi frazesami typu: wysokogatunkowa pianka, doskonała jakość, itp. :mad:

 

W grę wchodzi również - najdokładniej opisany - materacyk z Ikei. Nigdy nie byłam jakąś ogromną fanką Ikei, ale zaczynam doceniać :yes: za dostępność, przystępność, duży wybór. To jedyny sklep, do którego mogę wejść i pomacać materace za 30 zł oraz za 300, przeczytać dokładnie opisany skład (nie reklamę na ulotce!) i podjąć świadomą decyzję. Tylko czy Ikea specjalizuje się w dobrej jakości materacach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałam się Anetko :yes:

 

Też (do wczoraj) byłam zdecydowana na lateksowy, a teraz mam w głowie mętlik :confused: Dwaj niezależni sprzedawcy stwierdzili, że dla niemowlaka nie warto, chyba że alergik. Lateksowy na pewno do następnego łóżeczka (na dłużej), a teraz się waham... Jakbym była zdecydowana na więcej dzieci, to pewnie też brałabym lateksowy, bo miałby kto go odziedziczyć... Niby 150 zł to nie taka duża różnica w cenie, ale mamy niemowlaków pewnie wiedzą, jakie wydatki są związane z nowym członkiem rodziny i już powoli łapię się na tym, że każdy grosz oglądam z dwóch stron, zanim wydam :yes: A nawet nie zaczęłam jeszcze kompletować ciuszków :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CO do tego dziedziczenia materaca... uważam, że to niekoniecznie dobry pomysł.

Po kilku latach używania materac będzie już wygnieciony, z czego by nie był zrobiony.

 

Ja mam dla dziecia gryczano-kokosowy. W środku pianka.

Do skończenia 7 miesięcy spał na kokosie, wbrew pozorom nie jest bardzo twardy, warstwa kokosu nie jest tak gruba jak w dorosłych materacach. Ok. 1 cm. Twardy, ale lekko poddaje się naciskom.

Teraz przewróciłam na stronę gryczaną, ładnie układa się do ciała.

 

Wolę mu ten materac wymienić za jakiś czas niż trzymać kilka lat, bo zapłaciłam nie_wiadomo_ile.

 

A ciałko dziecka jest lekkie tylko do pewnego czasu.:rolleyes:

 

 

 

Jeszcze co do odparzeń, u nas jak tylko dupsko się zaczerwieniło, to porcja Sudokremu załatwiała sprawę.

Kąpiele 2-3 razy w tygodniu i uważam, że to wystarczy. Jak były upały i była potrzeba, to częściej. ;)

 

Wyposażenia kupiłam niezbędne minimum, chociaż to pierwsze dziecko. Koleżanki się dziwią jak ja funkcjonuję bez tej całej masy pierdół:rolleyes:

 

Raz słuchaj, ale rób swoje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agatah, czy ja dobrze zrozumiałam? Mama - minimalistka? Podziwiam :yes:

Też bym tak chciała, bo czego szczerze nie znoszę, to: kupowania, gromadzenia, przechowywania, chomikowania :sick: Ale jeśli chodzi o dziecko, to wszędzie słyszę, czego to nie będę potrzebować i czuję się trochę jak wyrodna matka, bo wcale nie planowałam aż takich zakupów :no:

 

Dotychczas nie miałam z tym problemu :no: Nie raz były o to z mężem kłótnie, bo on inaczej wychowany i trudno mu się z każdą rzeczą rozstać (nie rozumiał np. jak można wyrzucić wyszczerbiony komplet filiżanek, które jako-tako funkcjonują na co dzień, podczas gdy dla mnie jest oczywistością, że wyrzucić trzeba, skoro kupiło się nową zastawę :lol2:). Efekt jest taki, że w moim królestwie (kuchnia) są puste półki i niezbędne do życia minimum, a w jego królestwie (garaż, piwnica) jest gratowisko narzędzi (podejrzewam nawet, że "na wszelki wypadek" zachomikował tam ten komplet filiżanek czy zbieraninę starych noży ;)). Ostatnio uparł się, że musi sobie kupić nową łopatę do odśnieżania, ale obiecał, że starą (ze zbyt krótką rączką) wyrzuci. Oczywiście kilka dni temu znalazłam nie jedną, nie dwie, a trzy łopaty w rogu piwnicy :lol2: :rolleyes:

 

Podobnie rzecz się ma z poduszkami - mąż wymienia poduszkę co kilka miesięcy, bo twierdzi, że przestaje być wygodna (ugniata się, staje się twarda, traci świeżość, itp.). Wielokrotnie mu powtarzałam, że skoro jego zdaniem stara poduszka się zniekształciła, to trzeba ją wyrzucić, ale gdzie tam! Mamy z 20 poduszek pochowanych w różnych skrzyniach pod łóżkami/kanapami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze :) Minimalistka do kwadratu.:rolleyes:

I po 8 miesiącach życia z dzieckiem uważam, że da się żyć bez całej masy "niezbędnych" rzeczy.

Nie mam niani elektronicznej, sterylizatora, całej komody ubranek, wielkich pudeł z zabawkami, huśtawek...

 

Na początek kupiłam absolutne minimum. Wózek, fotelik, proste drewniane łóżeczko, przewijak, materac, 2 prześcieradełka, prostą wanienkę (polecam 100 cm, dziecko nie wyrośnie zbyt szybko), kilka kompletów ubranek, 2 pary skarpetek, cążki do paznokci, 2 ręczniki (do tej pory nam służą 100x100 cm, mniejszych IMO niewarto), kilka ampułek soli fizjologicznej, jakieś czopki przeciwbólowe, 2 kocyki.

Jedyne czego kupiłam dużo, to pieluchy tetrowe, żeby nie prać zbyt często. 40 sztuk miałam, na jakieś 10 dni wystarczało.

 

Ja nie gromadzę, to co niepotrzebne bez żalu wyrzucam.:rolleyes: I dobrze mi z tym. Nie mam zawalonych szaf, pudeł poupychanych po kątach spiżarni, pękających w szwach szafek i szuflad....

 

Moje dziecko ma niewielkie pudełko z zabawkami, w większości zdobycznymi. A i tak woli łyżkę, plastikowy pojemniczek, gazetę, puszkę... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agatah, to już wiem, z kogo brać przykład :yes:

Pokój zawalony plastikowymi zabawkami też doprowadza mnie do szału :sick:

 

Cenię uporządkowaną przestrzeń i dla mnie chomikowanie czegokolwiek na później ("bo może się przydać") to jakieś nieporozumienie :no:

Za to teściowa w święta wyjęła pochowane gdzieś ubranka dla niemowląt i dzieci. Kilogramy ubrań po dzieciach i wnukach :o (chociaż teściowa twierdzi, że tylko po wnukach) - mąż (który jakiś czas temu skończył 30 lat) rozpoznał nawet swoje ciuszki :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam:)

Jeśli mogę też się wtrącę:)

My mieliśmy materacyk z kokosem. Zapłaciliśmy za niego ponad 100zl z tego co pamiętam. Synuś w marcu skończy 3 lata i prawie od roku śpi już w "normalnym" ( w sensie bez tych barierek) łóżeczku, bo w tamtym było mu już za ciasno.

Pieluch tetrowych też miałam od groma, spełniały u nas funkcję przytulanki, chusteczki do wycierania buźki i podkładki pod główkę w trakcie karmienia cycem,bo by się na ubranie nie polało:)

Ja też słuchałam masy rad,naczytałam się wiele, ale wszystko weryfikuje życie. Sama zobaczysz co będzie Ci potrzebne..ależ to mądrze zabrzmiało-takich rad też słuchałam jak byłam jeszcze brzuchata:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...