pysiaczek 11.04.2013 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilonko ogromne gratulacje!!! Dużo siły i szybkiego powrotu do sprawności I żebyście szybko do domku wyszli. Czekamy na zdjęcie Roberta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 11.04.2013 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ach ten mały Robert, cwany chłopaczek, wiedział kiedy się rodzić U mnie wiosna pełną (prawie) gębą. 13 stopni Mam nadzieję, że w Poznaniu podobnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 11.04.2013 13:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Dziekujemy za gratulacje i zyczenia Dziewczyny, pijcie, pijcie, bo dziecko nieopite to dziecko slabowite, a my potrzebujemy duzo zdrowia . Wykrakalyscie (przyznac sie ktora?) date smolenska . W nocy po ktg ok. 23 dostalam skurczy, ale dopiero o 7 rano pojechalismy do szpitala. Bardzo szybko przekonalam sie, ze nie jestem stworzona do porodu naturalnego . Ok. 10 dostalam znieczulenie zewnatrzoponowe i wtedy dopiero akcja ruszyla do przodu: w ciagu godziny z 4 cm zrobilo sie pelne rozwarcie i zaczal sie prawdziwy hard core, ktorego nigdy sie nie spodziewalam - maly zaklinowal sie glowka w drogach rodnych. Prawie godzine probowalam go wypchnac, zlecialo sie pol szpitala: polozne, ginekolodzy, pediatrzy, z 10 osob w malej sali. Szykowali kleszcze, bo malemu od dluzszego czasu slablo tetno, ale w koncu urodzilam sama, tylko ze Robert byl juz nieprzytomny . Pediatrzy zabrali go w rog sali i zaczeli reanimowac, wlozyli jakies rurki w pluca i kiedy sie odezwal, wywiezli na intensywna terapie. Bylismy z mezem przerazeni, ale okazalo sie, ze dziecko nie musialo byc nawet podlaczone do zadnych maszyn, poza monitoringiem, a po dwoch godzinach byl juz z nami - caly i zdrowy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 11.04.2013 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ojej Ilonko to mieliście straszne przeżycia po tym porodzie Bardzo współczuję Ale dobrze, że wszystko dobrze się skończyło i Maluszek nie musiał leżeć w inkubatorze tylko mógł być z Wami. Taki kontakt pewnie najlepiej na niego podziałał Trzymam kciuki za Waszą szybką rekonwalescencję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
annNS2 11.04.2013 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 o RANY!!! pewnie przezyliscie chwile grozy!! cale szczescie wszsytko juz jest dobrze....SCISKI dla malenstwa!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gatitta 11.04.2013 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 I ja się przyłączam do tych wszystkich gratulacji i witam na świecie Maluszka.Życzę Wam duuuuuuuuużo zdrówka, dla Ciebie szybkiego powrotu do formy,przespanych nocy i samych radości z macierzyństwa Jak przeczytałam o porodzie to aż mi ciarki przeszły. Przypomnial mi się dokładnie mój poród. Dobrze,że już jest po wszystkim,że maluszek jest z Wami cały i zdrowy.Czekamy na Wasz powrót do domu i na foteczki.A tatuś pewnie pęka z dumy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 11.04.2013 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 o matko !! najważniejsze że już ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 11.04.2013 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilonko zdrowia i spokoju dla Was wszystkich:hug::hug: Współczuję przeżyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monia_22 11.04.2013 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilonko najszczersze gratulacje!!! Dużo zdrówka dla Was!! Piękny okres przed Wami Jak czytałam Twój opis co się działo to miałam ciarki na ciele, cudownie, że wszystko dobrze się skończyło, choć zdaję sobie sprawę jacy musieliście być przerażeni. U mnie po odejściu wód płodowych, położna powiedziała, że będziemy jechali na porodówkę, tylko najpierw sprawdzimy puls i podłączymy ktg, w tym czasie mąż wyszedł po coś do picia, za chwilę usłszałam, że nie można wczuć pulsu dziecka i że nie mamy czasu czekać na męża. Dosłownie biegli ze mną na łóżku na porodówkę, nie zapomnę jakie łzy leciały mi po policzkach, nie mogłam się uspokoić. Całe szczęćie położna z drugiej strony przyłożyła aparat i dlatego puls był niewyczuwalny. Mój poród zakończył się cc, Synek ważył 4800, więc nie wyobrażam sobie rodzić naturalnie. W tym samym czasie w szpitalu obok zmarło dziecko, bo lekarze zwlekali z cc. Znam kilka takich przypadków, dlatego nie potrafię spokojnie słuchać o tym, że najlepszy jest poród sn, przy komplikacjach liczą się sekundy i wówczas jest za późno na organizowanie cc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 11.04.2013 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 To po to żeby było co wspominać i żebyście wiedzieli, że już teraz to nie ma żartów! O nie A tak na poważnie to super, że się wszystko udało! Ja chyba miałam podobny problem przy porodzie, ale dali mi 5 minut na urodzenie, a jak nie to cesarka, no i była cesarka I tak twierdzę, że prawdziwy hard core dopiero przed Wami - nieco mniej skondensowany niż tych kilka finalnych godzin, ale i tak będzie się działo - mówię ogólnie o wychowaniu dziecka (bez podtekstów co do płci ) Powodzonka i tym większe gratulacje, skoro z takimi perypetiami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
illusjon 11.04.2013 14:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilonka, Żebyś nawet w szpitalu nie zapomniała o wykańczaniu wnętrz, podsyłam cosik - wycieraczka dla gości. Przyda się w jak nic TUTAJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szocik 11.04.2013 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilona - gratulacje!!! Dzielna z Ciebie dziewczynka, wiesz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 11.04.2013 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 omg, nie zazdroszczę przeżyć. Teraz już musi byc tylko dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nihiru 11.04.2013 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 I tak twierdzę, że prawdziwy hard core dopiero przed Wami - nieco mniej skondensowany niż tych kilka finalnych godzin, ale i tak będzie się działo - mówię ogólnie o wychowaniu dziecka Oj tak:yes: Ja wiedziałam, że nasze życie zmieni się o 180stopni i wydawało mi się że jestem na to przygotowana a okazało się że jednak nie Także Ilonko - zaczyna się Wasza WIELKA PRZYGODA we trójkę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anakris 11.04.2013 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Gratulacje, pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolina i Artur P 11.04.2013 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilonko współczuję wyobrażam sobie co musiałaś czuć :( ja nawet jak to czytałam to miałam gęsią skórkę i łzy pociekły mi po policzkach ..... Najważniejsze,ze wszytko dobrze się skończyło Teraz się sobą cieszcie, najważniejsze jest zdrowie, reszta do przeżycia A pisze to ja ... mama małego glona czyli najbardziej "żywotnej" dziewczynki z jaką sie w życiu spotkałam Buziaki dla całej trójeczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gajzo 11.04.2013 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Ilonko, dzielna z Ciebie babka . Podpisuję się obiema rękami (i nogami) pod wszystkimi powyższymi komentarzami! Na pewno nie zapomnicie tego dnia (my forumiczki zresztą też , żyłyśmy w napięciu czekając na wieści od Was). Cholerka cieszę się, że ostatecznie wszystko skończyło się dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariomili 11.04.2013 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Dziewczyny nie straszcie, bo ja nigdy się niezdecyduje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nihiru 11.04.2013 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 Jeśli ma Ci to poprawić nastrój, to ja mogę opisać swój! Nawet lekarka przyjmująca poród mówiła że chciałaby tak rodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 11.04.2013 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2013 mariomili (i do Venuski to trochę też "P) - zdecydujesz się, zdecydujesz! Przyjdzie "ZEW", przyciśnie Cię, to nawet powyższe opisy będą dla Ciebie zachęcające Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.