Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak urządzaliśmy mieszkanie w szeregowcu


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

te które miały porody z komplikacjami czy wiedząc jak to będzie naprawdę nie zdecydowałybyście się na dziecko??? :cool:

 

No jasne, że nie! Ja z resztą słowa obróciłam w czyny, bo moje drugie w drodze :) I poród wydaje mi się pikusiem, w porównaiu do tego co jest potem. Ja spędziłam na porodówce 7,5 h - i i tak się skończyło CC.

 

To może opowiem, jeszcze taką jedną historyjkę - mam nadzieję, KU POKRZEPIENIU :D W 8. m-cu ciąży w szkole rodzenia zabrali nas na poródówkę, gdzie akurat rodziła kobieta. Oczywiście nie postawili nas przed rozwartym kroczem Pani tłumacząc, że my też tak będziemy mieli, ale sala porodowa była podzielona na 2 tzw. boksy (hehe - jak u trzody :p) przedzielone jedynie zaciemnionymi witrynami okiennymi. Wszystko więc było wyraźnie słychać. Co ciekawe uważam, że kobieta była naprawdę twardzielką - nie płakała, nie krzyczała. Jedyne co to oddychała (tudzież sapała), w momentach skurczu - oddychała jeszcze intensywniej! Spędziliśmy tam może 10 - 15 minut. Wyszłam stamtąd i się poryczałam w aucie. Daro ryczał razem ze mną i gdyby w tamtym momencie była jakaś techniczna możliwość wycofania się z tej całej ciąży - to wierzcie mi - zrobiła bym to. Dobrze, że do swojego porodu (tzn. porodu swojego dziecka) zdążyłam ochłonąć. Jak pisałam wyżej rodziałm dość długo (żadna z okolicznie rodzących moich koleżanek nie pobiła tego rekordu, choć oczywiście w świecie pewnie się zdarzało - hihi), darłam się w niebogłosy (i tu też przypis - nie tyle z bólu, co z wysiłku parcia), a mimo wszystko, nie wspominam porodu źle i zawsze jak o nim opowiadam to mimowolnie pojawia mi się banan na twarzy :D

 

O ile wszystko kończy się szczęśliwie to moim zdaniem - nie ma ceny, której nie warto by było zapłacić. Także laseczki - wszystkie dacie radę, tak czy inaczej. Założę się, że Ilonka też jest teraz mega szczęśliwa, pomimo, że po przejściach :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilonka - Booże, to straszne co opowiadasz, ja się prawie poryczałam. Im bliżej do mojego porodu, tym bardziej jestem wrażliwa na takie opowieści. Całe szczęście wszystko dobrze z maleństwem. Ilonka, dzielna babka jesteś, podziwiam, ja bym zwariowała jakbym nie usłyszała od razu płaczu dziecka.

Odpoczywaj kochana, duuuuużo zdrówka dla małego Roberta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...