Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak urządzaliśmy mieszkanie w szeregowcu


Recommended Posts

A czas na psychiczne przygotowanie do CC też mi chyba pomaga, bo już nie mam doła z tego powodu, tylko wiem, że tak trzeba i koniec dyskusji...

 

Ja właśnie najlepiej wspominam druga cesarke kiedy stawiłam sie w poniedziałek rano do szpitala na umówiony termin i o 9,35 była juz na świecie moja Córeczka Paulinka. To przygotowanie psychiczne bardzo pomaga ,a w niedziele dzien przed to już byłam tak szczesliwa bo wiedzialam ze juz jutro zobacze moje maleństwo , a po cesarce bardzo szybko wracałam do zdrowia wstawałam z łóżka i chodziłam na drugi dzien lepiej niz niektore kobitki po zwykłym porodzie tak biedne szurały nogami z trudem idac do toalety nie mowiac juz jak jeczaly siadając na łóżku :eek:

 

 

Choć też dużo zależy od tego co się dalej wydarzy!

 

O to właśnie Asia chodzi :lol2: Ja 4 dzieci też nie planowałam :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Heh, to u mnie pierwszy poró naturalny, szybko i sprawnie. Drugi poród po 6 latach też miał taki być. Ale niestety, odkleiło się łożysko i trzeba było szybko cc robić. Szczęscie że małemu nic się nie stało bo mogło być źle...

 

A trzeci to nie wiem- chciałabym tak za 3 lata, nie wiem czy sn czy cc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najłatwiejsza była trzecia ciąża :) Bezbolesna bo adopcyjna. Po dwoch synach, mam córeczkę :) Ilonka - można jeszcze tak :) :) :)

To wspaniałe! Kiedy staraliśmy się o Stanisława i nie wychodziło, myślałam o adopcji. Zawsze chciałam dać dom dziecku, które tego domu nie ma. Ale to nie jest łatwa sprawa. Podziwiam Cię!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra Ilonka, już się nie nakręcaj :p Pamiętasz pewnie, że tuż po porodzie nastrój i planowanie przyszłości się odbywało w innym klimacie... Teraz już jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej. Nie każda ciąża jest taka sama i nie każdy poród jest taki sam :yes:

 

Ale fakt, że z tym biodrami Twoimi to pojąć nie mogę, dlaczego niby było za ciasno...? :confused:, bo widziałam na fotkach, że pomimo drobnej budowy ciała, to biodra masz akurat bardzo kobiece... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, a zobacz jakie cudo teraz masz :)

Dle mnie warte każdego cierpienia i bólu :)

 

Ja po cesarce 14 miesięcy i już wiem, że następne będzie. Tzn. wiem, że kiedys tam, nie teraz :lol2:

A długo po zarzekałam się, że nigdy więcej :)

 

Ale ja nie rodziłam naturalnie, akcja się nie rozkręciła, więc tylko ból po cesarce znam. Porodowego nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yokasto, ane3ko1, nasz Robert - tak jak już pisałam wcześniej - jest strasznym leniuchem, jak już posiądzie jakąś umiejętność (co idzie mu w sumie dosyć szybko), to nie chce jej dłużej trenować, tylko zabiera się za coś innego, przez co zapomina, jak się robiło to, co już umie :bash:. I tak przez kilka dni przewracał się z brzuszka na plecki, a potem zaczął kombinować nad pełzaniem i kombinuje do dzisiaj, a przewrócić się znowu nie umie :rolleyes:. Ładnie podnosił główkę, a teraz ma to w nosie, ładnie łapał zabawki i już mu się nie chce. Wolałabym, żeby dłużej nabierał pewnych umiejętności, bo tak mam wrażenie, że samo przychodzi i samo odchodzi :(.

 

Ilonka - spokojnie, podobno u dzieciaczków to normalne, że "zapominają" to czego się nauczyły wcześniej, później wszystko sobie przypominają :D

 

A mój Bartosz się leń straszny zrobił, jak go przewracam na brzuszek, on jedną rękę do góry i ciach na plecy chce z powrotem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Booosz, dziewczyny jak Wy w ogóle po takich przejściach porodowych możecie myśleć o następnej ciąży??:jawdrop:

Ja jestem półtora m-ca po porodzie, który jak wszyscy mówią poszedł mi bardzo dobrze, i nadal mam traumę. Przeraża mnie myśl nawet o samej ciąży, o ostatnich miesiącach, dźwiganiu tego wielkiego ciężkiego brzucha po schodach, poceniu się w upały i bez upałów, kolejnych rozstępach itd. Poród może i rzeczywiście poszedł bez komplikacji, ale skurcze parte przez 1h przy rozwarciu 8-9cm, kiedy nie wolno jeszcze przeć to nic fajnego. Wszyscy mówili, że już niedługo i skurcze się skończą, będzie lepiej, będzie można przeć, więc czekałam na to "lepiej" a tu g... Pół godziny rozrywania granatem. W ogóle poród wspominam jako coś najbardziej obrzydliwego co mnie spotkało. Nie mam pojęcia kto zobaczył w tym jakiś cud?? :confused:

Dobrze, że chociaż skutek tego wszystkiego taki fajny :D Ale nigdy więcej!!!

 

Acha, powiedziałam mężowi, że drugą dziecięcą sypialnię w domu, możemy chcę przerobić na większą garderobę, bo Bartek będzie jedynakiem :yes::D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy wszystko przeżywa inaczej.

 

Ja pierwszą ciążę była rozanielona, tryskająca spokojem i energią i zadowoleniem i wszystkim co się dało pozytywnego. A w tej jestem strzępek nerwów, niewygodnie, ciężko, wszystko mnie boli, gniecie, etc. Oby poród też przeszedł odwrotnie od poprzedniego :p

Ale dalej twierdzę, że decyzja o dziecku jest na całe życie, a poród to tylko punkcik na osi czasu - ile by nie trwał i jaki by nie był - niewspólmierny do wyniku tego "przedsięwzięcia" :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorkoto, ja pamiętam to uczucie po, czułam się jak zaszczute zwierzę (w trakcie również jak jakieś bydło, a nie człowiek), dla mnie poród też był czymś obrzydliwym, pewnie dlatego, że na finiszu nie spotkało mnie nic cudownego, dziecko dostałam duuużo później, po obserwacji na intensywnej terapii, jak już było wiadomo, że wszystko ok.

 

ALE Robert tak szybko rośnie i jest taki rozkoszny, no fajnie byłoby jeszcze kiedyś mieć takiego słodkiego bobaska :yes:, smutno mi jak myślę, że po raz pierwszy i ostatni miałbym przeżywać tak wspaniałe chwile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dalej twierdzę, że decyzja o dziecku jest na całe życie, a poród to tylko punkcik na osi czasu - ile by nie trwał i jaki by nie był - niewspólmierny do wyniku tego "przedsięwzięcia" :p

 

I tego chyba trzeba się trzymać (o ile oczywiście poród nie rzutuje na dalsze życie/zdrowie dziecka).

W ogóle zauważyłam Asiu, że strasznie optymistyczna z Ciebie osóbka, a ja za każdym razem kontratakuję Twoje słowa swoim czarnowidztwem ;) :p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hihi, no na początku też to zauważyłam :rolleyes:, ale jak już się wygrzebałaś z tego czarnego okresu po porodzie i też powiałaś optymizmem to odetchnęłam z ulgą. W sumie to nauczyłaś mnie rozumieć, że nie każdy może przeżywać poród tak jak ja i są też inne scenariusze i przeżycia niż moje. Bo jak się z kimś na żywo rozmawia, to zawsze się mimo wszystko szuka tego co współne w tych różnych opowieściach. I wtedy jest łatwiej, jest empatia - dzięki forum zrozumiałam, że jest też coś poza tym. Także luzik Ilonka - PIĄTECZKA! :p :bye:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie straszcie :o

 

Yokasta jestem w szoku, że CC w ogóle nie brałaś pod uwagę.

 

O służbie zdrowia lepiej się nie wypowiadać, bo mało tu ludzi - albo ja nie trafiam - z powołania. Lekarz doraźny stwierdził, że jestem symulantką (ucho mnie bolało tak że wyłam z bólu, ale tylko jednego dnia), a lekarz rodzinny na pytanie jaka jest kolejka do laryngologa powiedziała nie wiem, a czy może mi Pani powiedzieć jaki laryngolog przyjmuje w okolicy na NFZ - nie wiem :o czy oni w ogóle coś wiedzą? dlatego nie cierpię chodzić do lekarza, idę w ostateczności, ale koniec z chodzeniem prywatnie bo wcale lepiej nie jest a tyle pieniędzy sobie życzą :mad: w ogóle kpiną jest czekanie miesiąc na wizytę prywatnie! o!

Edytowane przez Venus_m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...