ZUZIA5 15.07.2013 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 A czas na psychiczne przygotowanie do CC też mi chyba pomaga, bo już nie mam doła z tego powodu, tylko wiem, że tak trzeba i koniec dyskusji... Ja właśnie najlepiej wspominam druga cesarke kiedy stawiłam sie w poniedziałek rano do szpitala na umówiony termin i o 9,35 była juz na świecie moja Córeczka Paulinka. To przygotowanie psychiczne bardzo pomaga ,a w niedziele dzien przed to już byłam tak szczesliwa bo wiedzialam ze juz jutro zobacze moje maleństwo , a po cesarce bardzo szybko wracałam do zdrowia wstawałam z łóżka i chodziłam na drugi dzien lepiej niz niektore kobitki po zwykłym porodzie tak biedne szurały nogami z trudem idac do toalety nie mowiac juz jak jeczaly siadając na łóżku Choć też dużo zależy od tego co się dalej wydarzy! O to właśnie Asia chodzi Ja 4 dzieci też nie planowałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUZIA5 15.07.2013 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 eeee tam wielka moj maz tylko chłopaków umie robic, wiec po co ryzykowac miałam raz kolejny ;) :D Szocik z mojego też sie śmieja że ciągle ta sama forme zalewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szocik 15.07.2013 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2013 :lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziobeczek1 16.07.2013 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Heh, to u mnie pierwszy poró naturalny, szybko i sprawnie. Drugi poród po 6 latach też miał taki być. Ale niestety, odkleiło się łożysko i trzeba było szybko cc robić. Szczęscie że małemu nic się nie stało bo mogło być źle... A trzeci to nie wiem- chciałabym tak za 3 lata, nie wiem czy sn czy cc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 16.07.2013 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 A najłatwiejsza była trzecia ciąża Bezbolesna bo adopcyjna. Po dwoch synach, mam córeczkę Ilonka - można jeszcze tak :) To wspaniałe! Kiedy staraliśmy się o Stanisława i nie wychodziło, myślałam o adopcji. Zawsze chciałam dać dom dziecku, które tego domu nie ma. Ale to nie jest łatwa sprawa. Podziwiam Cię! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 16.07.2013 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 eeee tam wielka Córke chciałam miec, a moj maz tylko chłopaków umie robic, wiec po co ryzykowac miałam raz kolejny ;) :D A mi się najbardziej podoba ta argumentacja Aparatka! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ZUZIA5 16.07.2013 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 O tak ona tez do mnie przemawia :yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 16.07.2013 09:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 (edytowane) szocik ja również podziwiam . Edytowane 6 Kwietnia 2014 przez Ilona Agata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 16.07.2013 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 No dobra Ilonka, już się nie nakręcaj Pamiętasz pewnie, że tuż po porodzie nastrój i planowanie przyszłości się odbywało w innym klimacie... Teraz już jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej. Nie każda ciąża jest taka sama i nie każdy poród jest taki sam Ale fakt, że z tym biodrami Twoimi to pojąć nie mogę, dlaczego niby było za ciasno...? , bo widziałam na fotkach, że pomimo drobnej budowy ciała, to biodra masz akurat bardzo kobiece... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 16.07.2013 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Ilona, a zobacz jakie cudo teraz masz Dle mnie warte każdego cierpienia i bólu Ja po cesarce 14 miesięcy i już wiem, że następne będzie. Tzn. wiem, że kiedys tam, nie teraz A długo po zarzekałam się, że nigdy więcej Ale ja nie rodziłam naturalnie, akcja się nie rozkręciła, więc tylko ból po cesarce znam. Porodowego nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szocik 16.07.2013 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Ilonka nie każdy poród jest taki, nie kazdy tak sie kończy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 16.07.2013 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 yokasto, ane3ko1, nasz Robert - tak jak już pisałam wcześniej - jest strasznym leniuchem, jak już posiądzie jakąś umiejętność (co idzie mu w sumie dosyć szybko), to nie chce jej dłużej trenować, tylko zabiera się za coś innego, przez co zapomina, jak się robiło to, co już umie . I tak przez kilka dni przewracał się z brzuszka na plecki, a potem zaczął kombinować nad pełzaniem i kombinuje do dzisiaj, a przewrócić się znowu nie umie . Ładnie podnosił główkę, a teraz ma to w nosie, ładnie łapał zabawki i już mu się nie chce. Wolałabym, żeby dłużej nabierał pewnych umiejętności, bo tak mam wrażenie, że samo przychodzi i samo odchodzi . Ilonka - spokojnie, podobno u dzieciaczków to normalne, że "zapominają" to czego się nauczyły wcześniej, później wszystko sobie przypominają A mój Bartosz się leń straszny zrobił, jak go przewracam na brzuszek, on jedną rękę do góry i ciach na plecy chce z powrotem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 16.07.2013 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Booosz, dziewczyny jak Wy w ogóle po takich przejściach porodowych możecie myśleć o następnej ciąży?? Ja jestem półtora m-ca po porodzie, który jak wszyscy mówią poszedł mi bardzo dobrze, i nadal mam traumę. Przeraża mnie myśl nawet o samej ciąży, o ostatnich miesiącach, dźwiganiu tego wielkiego ciężkiego brzucha po schodach, poceniu się w upały i bez upałów, kolejnych rozstępach itd. Poród może i rzeczywiście poszedł bez komplikacji, ale skurcze parte przez 1h przy rozwarciu 8-9cm, kiedy nie wolno jeszcze przeć to nic fajnego. Wszyscy mówili, że już niedługo i skurcze się skończą, będzie lepiej, będzie można przeć, więc czekałam na to "lepiej" a tu g... Pół godziny rozrywania granatem. W ogóle poród wspominam jako coś najbardziej obrzydliwego co mnie spotkało. Nie mam pojęcia kto zobaczył w tym jakiś cud?? Dobrze, że chociaż skutek tego wszystkiego taki fajny Ale nigdy więcej!!! Acha, powiedziałam mężowi, że drugą dziecięcą sypialnię w domu, możemy chcę przerobić na większą garderobę, bo Bartek będzie jedynakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 16.07.2013 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Każdy wszystko przeżywa inaczej. Ja pierwszą ciążę była rozanielona, tryskająca spokojem i energią i zadowoleniem i wszystkim co się dało pozytywnego. A w tej jestem strzępek nerwów, niewygodnie, ciężko, wszystko mnie boli, gniecie, etc. Oby poród też przeszedł odwrotnie od poprzedniego Ale dalej twierdzę, że decyzja o dziecku jest na całe życie, a poród to tylko punkcik na osi czasu - ile by nie trwał i jaki by nie był - niewspólmierny do wyniku tego "przedsięwzięcia" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 16.07.2013 20:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 dorkoto, ja pamiętam to uczucie po, czułam się jak zaszczute zwierzę (w trakcie również jak jakieś bydło, a nie człowiek), dla mnie poród też był czymś obrzydliwym, pewnie dlatego, że na finiszu nie spotkało mnie nic cudownego, dziecko dostałam duuużo później, po obserwacji na intensywnej terapii, jak już było wiadomo, że wszystko ok. ALE Robert tak szybko rośnie i jest taki rozkoszny, no fajnie byłoby jeszcze kiedyś mieć takiego słodkiego bobaska , smutno mi jak myślę, że po raz pierwszy i ostatni miałbym przeżywać tak wspaniałe chwile. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 16.07.2013 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Ale dalej twierdzę, że decyzja o dziecku jest na całe życie, a poród to tylko punkcik na osi czasu - ile by nie trwał i jaki by nie był - niewspólmierny do wyniku tego "przedsięwzięcia" I tego chyba trzeba się trzymać (o ile oczywiście poród nie rzutuje na dalsze życie/zdrowie dziecka). W ogóle zauważyłam Asiu, że strasznie optymistyczna z Ciebie osóbka, a ja za każdym razem kontratakuję Twoje słowa swoim czarnowidztwem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 16.07.2013 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Hihi, no na początku też to zauważyłam , ale jak już się wygrzebałaś z tego czarnego okresu po porodzie i też powiałaś optymizmem to odetchnęłam z ulgą. W sumie to nauczyłaś mnie rozumieć, że nie każdy może przeżywać poród tak jak ja i są też inne scenariusze i przeżycia niż moje. Bo jak się z kimś na żywo rozmawia, to zawsze się mimo wszystko szuka tego co współne w tych różnych opowieściach. I wtedy jest łatwiej, jest empatia - dzięki forum zrozumiałam, że jest też coś poza tym. Także luzik Ilonka - PIĄTECZKA! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 16.07.2013 20:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 Piąteczka Asiu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 16.07.2013 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2013 (edytowane) nie straszcie Yokasta jestem w szoku, że CC w ogóle nie brałaś pod uwagę. O służbie zdrowia lepiej się nie wypowiadać, bo mało tu ludzi - albo ja nie trafiam - z powołania. Lekarz doraźny stwierdził, że jestem symulantką (ucho mnie bolało tak że wyłam z bólu, ale tylko jednego dnia), a lekarz rodzinny na pytanie jaka jest kolejka do laryngologa powiedziała nie wiem, a czy może mi Pani powiedzieć jaki laryngolog przyjmuje w okolicy na NFZ - nie wiem czy oni w ogóle coś wiedzą? dlatego nie cierpię chodzić do lekarza, idę w ostateczności, ale koniec z chodzeniem prywatnie bo wcale lepiej nie jest a tyle pieniędzy sobie życzą w ogóle kpiną jest czekanie miesiąc na wizytę prywatnie! o! Edytowane 16 Lipca 2013 przez Venus_m Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Yokasta wiem, że nie miałaś wpływu, ale komplikacje niestety się zdarzają Gdybyś brała taką ewentualność pod uwagę pewnie nie miałabyś w głowie aż tak złych wspomnień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.