pysiaczek 17.07.2013 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 dziobeczek ale śliczny Twój Mikołaj yokasiu piękne zdjęcie z chrzcin Ja do Młodej też ciągle coś nawijam i to często łapię się na tym, że gadam do niej po dzieciowemu, zdrabniam i gadam tak jak planowałam nie gadać No ale jak to mój mąż stwierdził - przy dziecku można bez konsekwencji zrobić z siebie idiotę Także zabawiamy ją czasem jak idioci i fajnie nam jest Co do porodu...Miałam dość szybki, jak już w końcu wszystko ruszyło. Oxytocynę miałam podłączoną dla podkręcenia skurczów. Znieczulenia nie miałam, bo w tym szpitalu nie dają. Przed samymi partymi to mówiłam już do męża, że umrę, na pewno umrę. Po porodzie mówiłam, że nigdy więcej! Żadnych dzieci! A dziś z perspektywy miesiąca po naprawdę nie wspominam porodu źle. Miałam świetny personel. Super położną, szył mnie sam ordynator i naprawdę na nic poza bólem narzekać nie mogę. A ból się jednak szybko zapomina. Być może też dlatego, że obyło się bez komplikacji. Jedynie co wody były zielone i przez to Lena trafiła do inkubatora na kilka godzin. Ale naprawdę sądziłam, że dłużej będę miała traumę poporodową a wcale nie - mimo, że Młoda miała 3700 i ciężko mi się ją wypychało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 a wody zielone od czego są? Pysiu no właśnie pewnie kwestia czasu dla mnie na razie rodzenie dziecka to abstrakcja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 17.07.2013 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 [ agatah, zgadzam się, że cudo, ale Robert czasami jest taki nerwowy, budzi się z krzykiem, nie będę opowiadać jak wyglądał pierwszy miesiąc dotknąć go nie można było, tak się rykiem zanosił, ja podejrzewam, że on swoje też w czasie porodu przeszedł . I to jest dla mnie najgorsze, bo to jemu serducho przestawało bić w trakcie i to on urodził się nieprzytomny , ja ze wszystkim dałam radę, a jakie będą skutki tego porodu i długiego niedotlenienia dla niego dopiero się okaże . Nie wiem, czym mam prawo ryzykować życie kolejnej istoty, dlatego mam taki dylemat . Ilona, maleńkie ciałko pojawiło się na tym świecie nieprzygotowane. Miało cienką, bardzo wrażliwą skórkę, przez którą odczuwa wszystkie bodźce ze zwielokrotnioną siłą. Nie dziw się, że każdy dotyk, kąpiel, ubieranie, przewijanie, a nawet przytulanie mogło być dla Roberta nieprzyjemne. On się musi dostosować, musi nauczyć się życia na tym świecie. Nie wiem jaki będzie kolejny poród. Te z komplikacjami są w mniejszości, zdecydowanej. A jeśli boisz się, że sytuacja się powtórzy, jeśli wiesz, że Twoje ciało nie jest przygotowane na poród, to znajdź lekarza, który pracuje w szpitalu gdzie zrobią Ci cesarkę. U nas jest kilku takich. Booosz, dziewczyny jak Wy w ogóle po takich przejściach porodowych możecie myśleć o następnej ciąży?? Ja jestem półtora m-ca po porodzie, który jak wszyscy mówią poszedł mi bardzo dobrze, i nadal mam traumę. Przeraża mnie myśl nawet o samej ciąży, o ostatnich miesiącach, dźwiganiu tego wielkiego ciężkiego brzucha po schodach, poceniu się w upały i bez upałów, kolejnych rozstępach itd. Poród może i rzeczywiście poszedł bez komplikacji, ale skurcze parte przez 1h przy rozwarciu 8-9cm, kiedy nie wolno jeszcze przeć to nic fajnego. Wszyscy mówili, że już niedługo i skurcze się skończą, będzie lepiej, będzie można przeć, więc czekałam na to "lepiej" a tu g... Pół godziny rozrywania granatem. W ogóle poród wspominam jako coś najbardziej obrzydliwego co mnie spotkało. Nie mam pojęcia kto zobaczył w tym jakiś cud?? Dobrze, że chociaż skutek tego wszystkiego taki fajny Ale nigdy więcej!!! Acha, powiedziałam mężowi, że drugą dziecięcą sypialnię w domu, możemy chcę przerobić na większą garderobę, bo Bartek będzie jedynakiem O widzisz, a ja ciąże wspominam jako najwspanialszy czas w moim życiu. Nigdy nie miałam tyle siły, energii do działania, tyle radości, pozytywnego spojrzenia na życie, wspaniałego podejścia do pracy... oby kolejną ciąże też przyszło mi tak przechodzić... dorkoto, ja pamiętam to uczucie po, czułam się jak zaszczute zwierzę (w trakcie również jak jakieś bydło, a nie człowiek), dla mnie poród też był czymś obrzydliwym, pewnie dlatego, że na finiszu nie spotkało mnie nic cudownego, dziecko dostałam duuużo później, po obserwacji na intensywnej terapii, jak już było wiadomo, że wszystko ok. ALE Robert tak szybko rośnie i jest taki rozkoszny, no fajnie byłoby jeszcze kiedyś mieć takiego słodkiego bobaska , smutno mi jak myślę, że po raz pierwszy i ostatni miałbym przeżywać tak wspaniałe chwile. O widzisz... I to mnie też skłania ku drugiemu a wody zielone od czego są? Pysiu no właśnie pewnie kwestia czasu dla mnie na razie rodzenie dziecka to abstrakcja. Zielone wody to efekt niedotlenienia płodu, wydala on zieloną kupę - smółkę co zabarwia wody. Generalnie niedobry to objaw, jest wynikiem "przenoszenia" i wskazaniem do wywoływania porodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 17.07.2013 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 dla mnie na razie rodzenie dziecka to abstrakcja. Biedna Venus , a my tu cały czas tylko o dzieciach, kupkach, mlekach, porodach, poradach, komplikacjach, dołach i radościach macierzyńskich Nawet w swoim wątku nie uniknęłaś tematu Ale na Ciebie też kiedyś przyjdzie czas, to wtedy jak w dym starsze koleżanki z forum zaleją Cię falą swoich wspomnień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 17.07.2013 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 venuska człowiek a zwłaszcza kobieta się tak szybko aklimatyzuje, że dziś to abstrakcja ale jutro już nie, ja wiem jedno jak będziesz w ciąży to ja uciekam z twojego wątku:lol2::lol2::lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 17.07.2013 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Ilonka kupiłam sobie sobie te paputki z zary, no średnio wygodne ale piękne, na razie stoją przy łóżku i ładnie wyglądają, mąż się uparł abym je kupiła, pewno jeszcze mnie odzieje w haleczkę i szlafroczek z jedwabiu, oglądał takie w zarze:lol2::lol2::lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 17.07.2013 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 yokasta - pytałaś o zabawy dla niemowlaków, mogę wysłać na maila Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Reni pewnie racja ej nie będę aż taka niedobra Dziewczyny ja chętnie czytam o waszych porodach, kupkach, mlekach itp. W większości mało mam do powiedzenia, 7 lat temu byłam bardziej w temacie ale prawie dzień w dzień piastowałam mojego chrześniaka Gdybym nie chciała to bym tu po prostu nie zaglądała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ivy17 17.07.2013 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Ilonka kupiłam sobie sobie te paputki z zary, no średnio wygodne ale piękne, na razie stoją przy łóżku i ładnie wyglądają, mąż się uparł abym je kupiła, pewno jeszcze mnie odzieje w haleczkę i szlafroczek z jedwabiu, oglądał takie w zarze:lol2::lol2::lol2: ma sąsiadke, teraz juz pani starsza, ale całe życie ją pamietam w takich paputkach na koturnie, prawie pełen makijaz i taki szlafroczek- prawie jak w modzie na sukces. Zawsze damesa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 17.07.2013 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 a wody zielone od czego są? Zielone wody to efekt niedotlenienia płodu, wydala on zieloną kupę - smółkę co zabarwia wody. Generalnie niedobry to objaw, jest wynikiem "przenoszenia" i wskazaniem do wywoływania porodu. Otóż to Venusku U mnie ciąża była przenoszona o 12 dni i o ile 11dnia wody były jeszcze ok i wtedy wywoływanie porodu nie udało się, to 12 już były zielone i koniecznie mówili, że muszę już urodzić tego dnia Ilonka kupiłam sobie sobie te paputki z zary, no średnio wygodne ale piękne, na razie stoją przy łóżku i ładnie wyglądają, mąż się uparł abym je kupiła, Reni dobre Co tam, że niewygodne, ważne, że ładnie przy łóżku wyglądają yokasta - pytałaś o zabawy dla niemowlaków, mogę wysłać na maila Dorko ja też mogłabym prosić na zaś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 ja też bym chciała 3 może nawet 4 ale swoich 2 albo 1 tylko jeszcze nie teraz i faktycznie na ból pewnie nie da się przygotować, ale psychika to jednak podstawa najważniejsze że chłopak jak dąb zdrowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 ja mam nadzieję budować nowy, większy dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 nasz nie ale za mały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 17.07.2013 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 A ja się pochwalę - Bartosz po 7tyg waży 5540g Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 17.07.2013 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Darkota fest chłopak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.07.2013 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 dorkota, Ty się lepiej zdjęciem pochwal - jak wszystkie, to wszystkie - a ja Twojego chłopaka jeszcze na oczy nie widziałam, wstyd ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.07.2013 12:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 (edytowane) I jeszcze pytanie do Ani - yokasty - po czym poznać, że idą ząbki? Bo Robert jakiś dziwny od dwóch dni, nie śpi, nie je (pije za to dużo wody), marudzi, dużo płacze , wszystko wkłada do buzi i przegryza dziąsłami (nawet moją rękę, jak chcę go przytulić ). Jak nie miał czego do buzi włożyć, to sobie bluzeczkę podwinął i rozciągał dopóki nie był w stanie włożyć rąbka pomiędzy dziąsła . I ślini się masakrycznie, non stop muszę go wycierać, a dzisiaj to już po prostu glut mu z buzi zwisa od rana . Do pasa . Edytowane 17 Lipca 2013 przez Ilona Agata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 17.07.2013 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Ilonka, dzisiaj się wywiedziałam u pediatry . Ślinienie wyprzedza ząbkowanie o jakieś 2 miesiące. Jeśli Ty lub mąż nie zaczęliscie w 3-4 miesiącu to dziecko też nie zacznie. To, że bierze wszystko do buzi to zupełnie naturalne. Antoś to samo, wszystko czego dotknie od razu masuje sobie dziąsełka przy karmieniu też . U nas to jeszcze nie ząb. Białe coś co widziałam to złuszczająca się tkanka - normalne. A te objawy o których piszesz to może być dosłownie wszystko . Skok rozwojowy na przykład (to by się zgadzało, bo skończył 3 miesiące), mój Antoś przechodzi książkowo wtedy kiedy powinny być . Robert nie śpi już 16h na dobę? Ojej :lol2: . . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.07.2013 13:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Wczoraj spał 13 . Dzisiaj też się na to zanosi . No i wczoraj krzyczał przez bite 4 godziny bez przerwy, gdybym nie była rozsądna, podejrzewałabym sławetne kolki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 17.07.2013 13:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2013 Nie czytałam, tzn. coś tam czytałam, ale nie dokładnie - muszę się zainteresować tematem, bo u nas co jakiś czas takie "wyskoki", a potem znowu po staremu . Co do lekarstw, ja też załamuję ręce, mój brat mówił to samo, że czasami lekarz coś przepisze, a aptekarka straszy, że to za silne dla małych dzieci lub właśnie na ulotce jest napisane i on wtedy nie podaje . Ja dostałam kropelki na oko (zapalenie kanalika łzowego od urodzenia) i w aptece usłyszałam, że to bardzo silny lek: antybiotyk + sterydy, za silny dla Roberta . Ja podaję, bo chyba lekarz wie, co robi? No i poprzednie kropelki, słabsze, nie pomogły, więc wolę spróbować, bo następny krok to zabieg u okulisty . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.