asiazett 31.07.2013 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 Tuż po odstawieniu tabletek jest największa szansa zajścia w ciążę, bo wtedy ponoć te wszystkie zablokowane tabletkami jajeczka się masowo uwalniają Także nie patrz może na moment cyklu, tylko inwestuj w to robienie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 31.07.2013 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 Mnie za pierwszym razem nie było obojętne . Chłopaka chciałam, bo z babami całe życie tylko dookoła. Ale po Zuzi to już mi było wszystko jedno, okazało się, że dziewczyna nie jest zła - hihi. No to będę miała teraz dwie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 31.07.2013 12:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 (edytowane) gatitta, jest dokładnie tak jak piszesz . U nas prawie rok niepowodzeń, a wystarczyło raz nie trzymać się konsekwentnie obliczeń "na dziewczynę" i strzał w dziesiątkę . A tak w ogóle Ty jeszcze na ostatnich nogach? Może KTG pomoże? Kiedy wizyta? Ananek, jest taka zależność (niby ), że przed dniami płodnymi jest większa szansa na dziewczynkę (plemniki z żeńskim pierwiastkiem są bardziej wytrzymałe, te z chromosem XY nie przetrwają kilku dni), a próbując tylko przed płodnymi po prostu trudniej zajść. Asiu, u mnie podobnie, celowaliśmy w dziewuszkę, ale dobrze się stało, jak się stało . Edytowane 31 Lipca 2013 przez Ilona Agata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Ananek 31.07.2013 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 Ananek, jest taka zależność (niby ), że przed dniami płodnymi jest większa szansa na dziewczynkę (plemniki z żeńskim pierwiastkiem są bardziej wytrzymałe, te z chromosem XY nie przetrwają kilku dni), a próbując tylko przed płodnymi po prostu trudniej zajść. Heh, a ja myślałam, że mniej więcej wiem, jak się robi dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gatitta 31.07.2013 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 Czy ja na ostatnich nogach to bym nie powiedziała.Nic a nic się nie zapowiada..Ba! Pojutrze mam wizytę i sobie zaplanowałam jeszcze zakupy ze starszakiem Dzisiaj pochodziłam po sklepach,kupiłam mu 7 bluzek do przedszkola i zobaczyłam świetne trampki ale zmierzyć nie chciał bo się 'uczepił" zamrażarki z lodami gałkowymi.A wiadomo,że zanim zjadł to prawie do domu dojechaliśmy.I dlatego pojutrze jedziemy po te buty Mało tego zadzwoniła dziś kadrowa,że nie mam już zwolnienia i powinnam być w pracy Mówię,że chyba oszalała.Rozumiem naprawdę,że ma koniec miesiąca i chce wszystko rozliczyć ale dopiero 2 dostanę zaległe zwolnienie,bo wtedy idę do lekarza.Może już urodzę nawet.Toż to chyba jasne... Ananek! Dokładnie ta metoda opisana przez Ilonkę sprawia,że tak trudno o dziewuszkę.Bo tak naprawdę niewiadomo do kiedy dokładnie można próbować. Ale prawda jest taka,że co by nie było to "nasze" jest zawsze najcudowniejsze,najmądrzejsze i najukochańsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 31.07.2013 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 Ja stosowałam testy owu przez kilka cykli, ale zajść w ciążę długo się nie udawało. Najlepiej chyba zapoznać się z NPR (naturalne planowanie rodziny). Obserwacja pomoże Ci lepiej rozpoznać dni płodne niż test. Co do planowania płci dziecka, to niestety nie jest z tym tak łatwo. Można niby zwiększyć szanse, ale wśród moich znajomych niestety ani razu się nie udało wstrzelić w pożądaną płeć (a dokładniej w dziewczynki). A dlaczego wszyscy chcieli dziewczynki??? :confused: Ja modliłam się żeby był syn, który nie odziedziczy po mnie jajników z PCO. Nam też się długo nie udawało,bo jak pilnujesz "tych" dni na dziewczynkę to albo jest dziewczynka albo nie ma ciąży wcale.Przyznam szczerze,ze gdyby to bylo moje pierwsze dziecko to bym nie miała nerwów do pilnowania i rozczarowań.A ze to drugie i ostatnie to próbowaliśmy chociaż też juz resztkami sił i nie powiem-wiele łez wylalam jak koleiny raz dostawałam okresu.Nie wiem jak długo bym jeszcze liczyła.Pewnie bym w końcu zrezygnowała. Skąd ja to znam, my staraliśmy się dwa lata. Myślałam, że przy drugim dziecku to już na luzaka, będzie albo nie... O, kurde: to tak można planować? Jest jakaś zależność? Nie wiedziałam. Ja już drugi miesiąc bez anty. Obserwuję się, ale chyba to dość rozregulowane jest póki co, w dodatku cerę mam teraz jak nastolatka. Masakra jakaś. Ilona, udanego urlopu i dobrej pogody! Ananek - jak ja odstawiałam antykoncepcję, to mi gin powiedział, że starania najlepiej zacząć za pół roku, żeby wszystko się unormowało w organizmie. Ale może to tylko mój konkretny przypadek tego wymagał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gatitta 31.07.2013 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 Im dłużej się starasz tym więcej o tym myślisz i się włącza blokada psychiczna.Mi lekarz mówił:mniej myśleć,więcej robić.Ale weź powiedz durnej głowie żeby nie myślała... Gdyby nie to,ze jedno juz w domu było to bym chyba z rozumu zeszła.Nawet nie chce wiedzieć co czują ludzie mający problem z płodnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 31.07.2013 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 My tez 2 lata hehe az w koncu dostalam propozycje pracy i mial byc miesiac prrzerwy hahah i prosze moge miec jeszcze jednego chłopaka ipotem córkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
naberia 31.07.2013 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2013 (edytowane) A dlaczego wszyscy chcieli dziewczynki??? :confused: Ja modliłam się żeby był syn, który nie odziedziczy po mnie jajników z PCO. Skąd ja to znam, my staraliśmy się dwa lata. Myślałam, że przy drugim dziecku to już na luzaka, będzie albo nie... Ananek - jak ja odstawiałam antykoncepcję, to mi gin powiedział, że starania najlepiej zacząć za pół roku, żeby wszystko się unormowało w organizmie. Ale może to tylko mój konkretny przypadek tego wymagał. Dorkota, starali się o dziewczynkę, bo pierwsze ich dziecko (i to u trzech par) to byli chłopcy, więc jak to często bywa u kobiet, one pragnęły jako drugie dziecko dziewczynkę. Nam się ta reguła o planowaniu płci w ogóle nie sprawdziła ani w poprzedniej ciąży, ani w tej - i szykuje się druga córa Myśmy się o pierwszą córkę długo starali (półtora roku), w końcu lekarz zlecił mi zrobienie HSG... A potem natrafiłam na mądrego gina, który powiedział, że mam tyłozgięcie szyjki i ważna jest pozycja. Dzięki tej radzie po mięsiącu zaciążyłam A co do przerwy po odstawieniu tabletek - czytałam, że lepiej zrobić dłuższą przerwę, aczkolwiek mój gin twierdzi, że szanse poczęcia się zwiększają. Często są to nawet ciąże bliźniacze. PS. Ilonka, fajnie się naczytasz na tych wczasach w tym swoim dzienniku Edytowane 31 Lipca 2013 przez naberia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziobeczek1 01.08.2013 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 To u nas było tak, że znałam tą metodę ale jakoś specjalnie nei celowaliśmy. NAtomiast przypadkiem się sprawdziło. Obie ciąże wyszły za pierwszym podejściem- w pierszej zaraz przed owu i wyszła córka a w drugiej już po owu i wyszedł syn. Trzecie w sumie obojętne - bo już mam parkę, ale wolałabym córę bo mam imię wymyślone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
naberia 01.08.2013 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 To jakie to imię masz wymyślone? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 01.08.2013 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Im dłużej się starasz tym więcej o tym myślisz i się włącza blokada psychiczna.Mi lekarz mówił:mniej myśleć,więcej robić.Ale weź powiedz durnej głowie żeby nie myślała... Gdyby nie to,ze jedno juz w domu było to bym chyba z rozumu zeszła.Nawet nie chce wiedzieć co czują ludzie mający problem z płodnością. Znam to, nam się udało jak postanowiłam, że dajemy sobie spokój i odpoczywamy od starań moge miec jeszcze jednego chłopaka ipotem córkę naprawdę?? Mój mąż też napiera na trójkę, ale przecież to i tak ode mnie wszystko zależy a potem natrafiłam na mądrego gina, który powiedział, że mam tyłozgięcie szyjki i ważna jest pozycja. Dzięki tej radzie po mięsiącu zaciążyłam PS. Ilonka, fajnie się naczytasz na tych wczasach w tym swoim dzienniku Ja też mam tyłozgięcie! I nie wiedziałam o żadnych specjalnych pozycjach! A jakie są preferowane?? Ciekawe czy u nas będzie się zgadzało To u nas było tak, że znałam tą metodę ale jakoś specjalnie nei celowaliśmy. NAtomiast przypadkiem się sprawdziło. Obie ciąże wyszły za pierwszym podejściem- w pierszej zaraz przed owu i wyszła córka a w drugiej już po owu i wyszedł syn. Trzecie w sumie obojętne - bo już mam parkę, ale wolałabym córę bo mam imię wymyślone Syn to raczej w samym "środku" owulacji Ilonka pojechała na wakacje, a my jej tu tyle nastukamy, że nie nadrobi po powrocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Ananek 01.08.2013 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Dzióbeczek no, właśnie. Jakie imię? Może niedługo będę potrzebować inspiracji , chociaż prawdę mówiąc wolałabym synka. A jak patrzę na Wasze dzieci to aż nie mogę się doczekać takiego słodkiego bobasa. Tylko się trochę boję: porodu, dezorganizacji i potem: czy wrócę do pracy, czy pracodawca mnie zatrudni z powrotem. Nie chciałabym z aktywnej zawodowo kobiety przekwalifikować się na zawód matka. Jak u Was to wygląda? Kiedy wracacie do pracy i czy wracacie? Jakich macie pracodawców i jak oni zapatrywali się na ciążę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkota 01.08.2013 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Ananek trochę Cię rozumiem. Nawet ja, która nie za bardzo kochałam swoją pracę, po 10m-cach siedzenia w domu mam ochotę wrócić. W ciąży na zwolnieniu byłam praktycznie od początku, bałam się pracować w war.szkodliwych (i nie podobało mi się jak potraktowała mnie szefowa jak zaszłam w ciążę). Teraz czeka mnie jeszcze rok urlopu macierzyńskiego. Po takim czasie naprawdę chce się iść do pracy, co mnie dziwi, bo zawsze byłam pewna że mogłabym nie pracować i być "kurą domową". Jakby mi ktoś rok temu powiedział, że zatęsknię za pracą, to bym nie uwierzyła, bo robota naprawdę męcząca i w strasznej ilości. W pracy nad kolejną ciążą kierownictwo załamywało ręce. Pracuję w dość sfeminizowanym zawodzie, dużo koleżanek jest w moim wieku więc ciąże posypały się jedna za drugą A jak któraś idzie na zwolnienie, to jest wrogiem nr jeden. Czyli chyba standardowo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Ananek 01.08.2013 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Ale to jeszcze za rok. Masz sporo czasu na podjęcie ostatecznej decyzji, a nawet na rozejrzenie się za czymś innym. Trzymam kciuki, żeby się wszystko fajnie ułożyło. U mnie w pracy byłoby chyba jeszcze gorzej, bo po macierzyńskim raczej nie miałabym szansy na powrót. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 01.08.2013 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Ja jestem sama sobie pracodawca ale bede jak najdluzej z malym, a potem pewnie przyjdzie czas na kolejne hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Ananek 01.08.2013 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 O, Yokasta, to Ty masz fajnie. U mnie mąż jest sam sobie pracodawcą, ale to chyba zupełnie co innego w przypadku ciąży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 01.08.2013 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Ale ja firme zarejestrowałam jak mały był już na świecie niestety. Wczesniej nie mialam kiedy pracować i suma sumarum jestem na macierzyńskim bez świadczeń. Katastrofa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 01.08.2013 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Teraz nie ma tak lekko, gdybyś miała przed ciążą działalność przez pół roku to i tak skarbówka by się do Ciebie dobrała oni wyczuleni są na to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ane3ka1 01.08.2013 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2013 Po takim czasie naprawdę chce się iść do pracy, co mnie dziwi, bo zawsze byłam pewna że mogłabym nie pracować i być "kurą domową". Jakby mi ktoś rok temu powiedział, że zatęsknię za pracą, to bym nie uwierzyła, bo robota naprawdę męcząca i w strasznej ilości. Mnie w pracy nie było od końca grudnia 2010. Byłam na L4/macierzyńskim/wychowawczym, znów na L4 a teraz na macierzyńskim. Siłą rzeczy stałam się kurą domową i co dziwne, gdyby była taka możliwość bardzo bym chciała dostać gratis do każdej doby kilka godzin. Czasem w ciągu dnia nie zdarza mi się usiąść w celach rekreacyjnych. Jedynie załatwić swoje potrzeby (jak jest czas) nakarmić dzieci i samemu zjeść. Za pracą nie tęsknię. Nienawidzę jej szczerze i gdyby nie trudność zdobycia nowej chętnie bym stamtąd poszła i więcej nie wróciła. Jedynie za czym tęsknię to za kontaktami z ludźmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.