Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak urządzaliśmy mieszkanie w szeregowcu


Recommended Posts

Dziewczyny nie-ciężarówki, ale ciążę planujące (Venus, Ananek :lol2:): pamiętajcie, żeby uważać co się mówi, jak już dziecko w brzuchu, bo jakoś dziwnie się w moim otoczeniu składa, że co kto pomyślał, to się spełnia. Znajoma np. mówiła w ciąży, że chciałaby mieć żywe, radosne dziecko i teraz mała ma prawdziwego diabła za skórą, a rodzice są wykończeni bieganiem za nią :rolleyes:. Ja nie wiem, czy ona ADHD przypadkiem nie ma - ale tak całkiem serio. Ja znowu życzyłam sobie dziecka, które będzie dużo spać i dużo jeść :o. No i (póki co) mam :wiggle:.

 

A ja całą ciążę modliłam się żeby do teściowej nie był podobny :D:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hej dziobeczku, zapisujemy Młodego na zabieg :yes:.

Masaże nic nie pomagają :(. Robert bardzo ich nie lubi, jak tylko widzi, że zbliżam się do jego oka, to zaczyna krzyczeć. A oczko ropieje coraz bardziej, co jest straszne, bo trzeba przemywać kilka razy dziennie (kiedyś tylko po nocy), a on się wyrywa, bo kojarzy z masażem :(. Myślę, że większą będzie miał traumę, jak będziemy go tak męczyć kilka razy dziennie niż gdyby raz-dwa zabieg przeszedł :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, ja tak z innej beczki ;)

Słyszałaś coś może o tej firmie?

http://www.mebletapicer.pl/o-firmie

 

Robert jest dzielny chłopak. Po zabiegu raz dwa dojdzie do siebie i będziecie mieli spokój z okiem :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej narendil, nie słyszałam niestety :(.

 

dziobeczku, jeszcze nie wiemy gdzie - mąż dzisiaj odbiera wyniki badań (musieliśmy z tym badaniem dość długo czekać, żeby antybiotyk przepisany przez pediatrę przestał działać) i jeśli się okaże, że to nie bakteria, tylko kanalik, szybko szukam jakiegoś okulisty prywatnie, który robi zabiegi na znieczuleniu miejscowym. Orientowałam się i cena to około 300 zł za oko, tylko w klinice, która robi na NFZ to kosztuje 1000 zł :wtf:. Pewnie wybiorę miejsce, gdzie nas przyjmą najwcześniej, bo Roberta oko dzisiaj już naprawdę wygląda nieciekawie - jest całe przekrwione i opuchnięte :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, zareagował ze dwa razy, więc to raczej czysty przypadek :).

Jaka mała rzecz? To ogromna rzecz!

 

Nie czytaj, co powinien robić w jakim miesiącu życia, ja nie czytam i jestem przez to spokojniejsza (i baaardzo dumna, jak jakąś nową umiejętność opanuje, natomiast czy w czasie, czy później - mam to gdzieś :cool: dla mnie i tak jest najinteligentniejszym i najzdolniejszym maluchem pod słońcem :D).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj sprawdzałam, nie reaguje :no:. Jedyne - na co reaguje - to jedzenie :rotfl:. Wygląda wtedy jak pisklak :rolleyes:.

 

Ja tylko na początku sprawdzałam, czy wszystko ok (czytałam do drugiego miesiąca), kiedy zauważyłam, że rozwija się mniej więcej książkowo (czyli zdrowy jest :)), to przestałam - nie potrzebuję tego :no:, jakby były jakieś poważne odchylenia, to przecież wiem (kiedy mniej więcej powinien zacząć siadać, chodzić, mówić) i zdążę zareagować, a z tych wszystkich drobnych umiejętności po prostu się cieszę, bo chłopak mi zdrowo rośnie i co rusz zaskakuje czymś nowym, czego się nawet nie spodziewałam :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EEEE tam, Mikołaj jest naj naj ;)

 

Mój niestety chyba jest na ziemniaka uczulony. Tak na 99 %, bo ponieważ jest karmiony w więkoszości piersią mogło go sypnąć po czymś co zjadłam. No i teraz jestem w kropce, bo samą marchew to ciezko dawać, dynii nie mogę dostać. Wprowadziłam więc fasolkę szparagową i ugotuję z marchewką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EEEE tam, Mikołaj jest naj naj ;)

 

Mój niestety chyba jest na ziemniaka uczulony. Tak na 99 %, bo ponieważ jest karmiony w więkoszości piersią mogło go sypnąć po czymś co zjadłam. No i teraz jestem w kropce, bo samą marchew to ciezko dawać, dynii nie mogę dostać. Wprowadziłam więc fasolkę szparagową i ugotuję z marchewką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...