Ilona Agata 26.08.2013 10:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 (edytowane) Bardzo dobrze . dziobeczku, możesz dodać kilka plasterków pietruszki do marchewki lub zagęścić kleikiem (mój woli ryżowy od kukurydzianego) . Edytowane 6 Kwietnia 2014 przez Ilona Agata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 26.08.2013 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 a to dlatego, ze mąż niby tym dzieckiem się zajmuje a ty i tak pewno ciągle mówisz co i jak, a to bardziej męczące niż byś sama zrobiła:lol2::lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.08.2013 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Ja nie wiem jak to jest. Po pierwsze chodzę późno spać, skoro rano nie muszę wstawać, ale Robert ma jakiś kryzys i jak mnie nie widzi to płacze, przebudza się w czasie pierwszej drzemki, więc jednak muszę wstać i go wytulić chociaż. Zresztą mąż zajmuje się wszystkim na pół gwizdka, a ja to muszę dokończyć, np. karmi młodego, ale to ja przygotowuję obiadek, zmywam czy biorę młodego na beknięcie. Facet o takich rzeczach nie myśli (albo udaje, że nie myśli). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 26.08.2013 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 a ja lubię takie połowiczne robienie czegoś.Wczoraj mąż zaczyna robić kanapki dla nas i dla dzieci, mówię, idź na górę ( samej mi się nie chciało) , wytrzyj Patryka z kąpieli a ja zrobię kanapki, po chwili wraca i pyta gdzie dla nas, a ja mówię , ze zrobiłam tylko dla dzieci a dla nas on robi:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.08.2013 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Haha Reni, muszę to zapamiętać . W sumie masz rację, nigdy tak o tym nie myślałam, jak ja coś robię i mąż mi przerywa, to jestem wściekła i chcę za wszelką cenę dokończyć, on nie ma z tym problemu , rzuca jak stoi i robi coś innego. Czyli możemy się jakby uzupełniać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 26.08.2013 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Ilonka, mi tez weekend z mężem rozregulowuje Antka na całego. Jakoś nie śpi w swoich godzinach, budzi się inaczej itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.08.2013 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Ilonka, mi tez weekend z mężem rozregulowuje Antka na całego. Jakoś nie śpi w swoich godzinach, budzi się inaczej itd. O! Dokładnie tak . A dzisiaj znowu drzemki jak zawsze . Nie wiem, co jest przyczyną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 26.08.2013 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 dziewczyny nie nastawiajcie się tak, że weekend z mężem rozregulowuje dziecko moim zdaniem dziecko powinno przywyknąć i do zmiany otoczenia i do zmiany opiekuna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 26.08.2013 15:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 O! Niedzieciata, a jaka mądra . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 26.08.2013 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 O! Niedzieciata, a jaka mądra . :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 26.08.2013 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Venus, z tym u nas nie ma problemy czy z tym żeby mąż Antosia usypiał (dzisiaj Jego kolej ) tylko, że jak jest mąż w domu to robimy inne rzeczy, cały dzień inaczej wygląda, śpimy rano dłużej i wszystko się przestawia. M. też to widzi bo ja w weekend nawet tak bardzo tych drzemek nie pilnuję a to się potem odbija na wszystkich . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 26.08.2013 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 W to, że dzień wygląda inaczej rozumiem, ale dziecko powinno się przyzwyczaić do zmian. Jak ja bym naszej puchatej boidupki siłą powoli nie znosiła jak mieliśmy gości to do tej pory siedziałby wystraszony pod łóżkiem a tak trochę posiedzi w swojej bezpiecznej jaskini a w końcu zejdzie, obwącha, otrze się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 26.08.2013 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Venuska przepraszam Cię, ale Twoje porównania dzieci do kotów mnie rozwalają po prostu Co do tych weekendów to się zgadzam, ja sama jestem rozregulowana jak M jest w domu a co dopiero dziecko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 26.08.2013 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Nesska ja nie porównuję dzieci do kotów, tylko zestawiam obok, co nie oznacza stawiania na równi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 26.08.2013 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 A wiecie, że Venus ma sporo racji bo wiele zachowań i reakcji kota i dziecka jest podobnych co nie znaczy, że dziecko jest podobne do kota i odwrotnie . Zwłaszcza, jeśli kota traktujemy jak człowieka. Justynka, nasze dziecko zmienia bardzo często otoczenie sytuacje, miejsca, ludzi itd. ja uważam, że to wspomaga rozwój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 26.08.2013 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 no właśnie i super mnie chodzi o to, że dziecko też musi się nauczyć przystosowywania a nie tylko dorośli do niego. W pełni popieram Classic, która nie pcha na ręce małej do osób której ta się boi/wstydzi, nie ma co ale czy w ogóle nie wpuszcza gości i w nich nie chodzi? nie. Wiem, że dziecko wywraca świat do góry nogami, zmienia priorytety - nawet Ilonka dla Roberta spadła z tronu i ja ze swojego też będę musiała, ale po tym wszystkim należy powoli wracać do normalności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 26.08.2013 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Nesska ja nie porównuję dzieci do kotów, tylko zestawiam obok, co nie oznacza stawiania na równi Ufff ulzylo mi. Juz myslalam ze bedziesz sie upierac ze koty to tak jak dzieci. Moi tescie maja 3 yorki i szlag mnie trafia jak porownuja te glupiutkie pieski do mojego dziecka (im ewidentnie odbilo na punkcie tych pieskow) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 26.08.2013 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 hahaha no to sobie wyjaśniłyśmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 26.08.2013 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Nessko, yorka do kota porownywac no wiesz . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Venus_m 26.08.2013 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2013 Yorka ? chyba ogólnie psa Ja wiem, że pies najlepszy przyjaciel człowieka, że prędzej zdechnie z tęsknoty za właścicielem niż zacznie szukać pokarmu a moje koty jakbym padła w domu to by mnie po prostu zjadły ze smakiem ale niestety dla mnie koty są niezależne, z charakterem a pies poza tym że jest kochany to nie ma dla mnie żadnych innych pozytywów. Napisałam ja, kociara Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.