Ilona Agata 09.09.2013 13:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Nasz jadł długo 150 ml . Teraz od dwóch miesięcy 180 (wg danych n kartoniku powinien dopiero za miesiąc). Chciałby więcej, ale jak mu daję, to straaasznie ulewa i bardzo się męczy z przejedzenia, więc wolę nie dawać (jak się go weźmie na ręce, to szybko zapomina, że przed chwilą chciał dokładkę). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pendrak 09.09.2013 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 To ja też wtrącę trzy grosze, mój do ok. 7 m-cy jadł prawie non stop, ciągle był głodny, myślałam że oszaleję, z tym że karmiony tylko naturalnie, ale to była masakra, jak patrzę na stare zdjęcia, to wyglądał, jak przepity mlekiem, pyzy zwisały mu aż do szyi, bo były takie napęczniałe, a teraz jest szczuplutki, więc moim zdaniem nie ma się co sugerować normami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 09.09.2013 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 09.09.2013 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Ja na początek na pewno chcę dawać słoiczki bo jak się daje po tej 1-2 łyżeczkach to takich ilości szczerze mówiąc nie będzie mi się chciało codziennie przygotowywać samej Ja mam tak mało czasu na ogarnięcie obiadu i domu, że naprawdę nie wiem jak znalazłabym go jeszcze na takie codzienne porcyjki jedzenia dla Lenki. Pysia, ja gorowałam gar cały wielki zupki dziecinej i potek mroziłam to w takich plastikowych 0,5l pojemniczkach. Dzień wcześniej przekładałam z zamrażarki do lodówki i miałam na 2 dni swoje jedzonko "bez gotowania" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 10.09.2013 05:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Ja też mrożę, więc gotuję dwa razy w tygodniu. Właśnie zeskrobałam marchewkę, obrałam ziemniaki (zajęło mi to maksymalnie 10 min.), zalałam wodą, zagotowałam już z młodym na rękach, ustawiłam czas gotowania i zaraz idziemy na naszą drzemkę . Jak wstaniemy, to szybko zmiksuję (minuta?), dodam masełka, nakarmię, resztę zamrożę i po sprawie na najbliższe trzy dni . U mnie mąż może nie dostać obiadu . Duży jest, poradzi sobie, a jak zadzwonię zanim wyjedzie z pracy, to przywiezie coś na wynos . Choć te pierwsze łyżeczki faktycznie podawałam ze słoiczka z powodu, o jakim piszesz . Tylko że u nas szybko okazało się, że to nie będą "łyżeczki", ba, nawet słoiczek nie . Teraz młody potrzebuje średnio dwóch . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 10.09.2013 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 helloł po godzinie wpisu widzę , że dziś szybko wstałaś, ale juz chyba po drzemce 13 jest:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 10.09.2013 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Ilona, jesli moge podpowiedzieć.... zalewaj wrzątkiem warzywa do gotowania. Szybciej się gotują i mniej wartości ucieka Wody minimum, nie musi przykrywać warzyw. Na parze się gotują pięknie. A najlepiej to w ogóle na parze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
slonko 10.09.2013 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Ilonko no proszę! Jestem w szoku jak czytam jak super sobie sama poradziłaś z kanalikiem u Roberta Jesteś super mama! hej i ja doczytalam- ciesze sie bardzo i gratuluje, bo wiem, ze to nie jest latwe do zrobienia i czasem nie zalezy od nas (nawet od najlepszego masazu) teraz mozesz odetchnac Pysiaczku jesli moge - Lenka sie budzi i ladnie je, to karm ja jeszcze w nocy, widocznie tego potrzebuje ja moje dzieci dosc dlugo karmilam w nocy, ale ewidentnie tego potrzebowaly - herbatki, wody nie dawaly rezultatow, po najedzeniu sie grzecznie spaly dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 10.09.2013 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 agatah, zalewałam na początku, ale potem zrezygnowałam, bo ja nie daję dużo wody , potem jej nie odlewam, tylko miksuję warzywa w tej wodzie (czyli wszystkie wartości odżywcze i tak zostają?), zupka ma fajną konsystencję, taką akurat (jak jest za gęsta, to młody wypluwa, chyba że podaję mu non stop wodę do popicia, to samo zresztą z kaszką, dlatego na razie muszę sobie podarować warzywa na samej parze). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 10.09.2013 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 A to tak jak ja Też nie odlewałam, a teraz gotuję na parze, a tę wodę spod koszyczka wykorzystuję do zupy Aha, i gotuję już z masełkiem bo podobno lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 10.09.2013 12:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 No widzisz, ja dodaję masło potem. Nawet nie wiem, czy lepiej dodać po rozmrożeniu czy przed zamrożeniem? Jezu, jak człowiek mało wie . I ile może się dowiedzieć na forum budowlanym . Nie pomyślałam, że można wykorzystać wodę pozostałą po gotowaniu na parze . Ja osobiście jestem fanką gotowania na parze, baaardzo lubię, myślałam, że dziecku jest sens dawać jak już ma ząbki (nie w formie papki, a np. taką marchewkę do reki czy różyczkę kalafiora). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 10.09.2013 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Ilona, żeby dziecko jadło BLW (poczytaj, polecam), nie potrzeba zębów. Ugotowane na dość miękko na parze warzywa (na parze lepiej niż w wodzie bo raz - składniki, dwa - nie rozgotują się) dziecko pięknie rozciera dziąsłami i języczkiem o podniebienie Tak samo chleb, bułkę Masło IMO lepiej do gotowania A jeszcze lepiej - dobrą oliwę, łagodną w smaku A nie myślałaś żeby zamykać na gorąco do słoiczka zamiast mrozić? Jesli chcesz to napiszę Ci co i jak. IMO takie niemrożone smaczniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 10.09.2013 13:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Pewnie, że smaczniejsze . Ja daję 2x na świeżo, a trzeciego dnia mrożone (czasami i czwartego jak wyjdzie więcej zupki), bo boję się, że na trzeci dzień może być już nieświeże. O BLW czytałam . Niewiele, bo na początku idea mi się spodobała, a potem - przyznam szczerze - spanikowałam. Z moim zamiłowaniem do porządku . Trudno mi się przekonać, że to już czas, wydaje mi się, że jeszcze nie, chociaż młody zabawkami ładnie trafia do buzi, a jak powoli go karmię, to i moją dłoń z łyżeczką chwyta, żeby szybciej ją pokierować do swojej buzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
reni1980 10.09.2013 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 BLW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nesska 10.09.2013 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Reni masz: BLW jest skrótem od Baby-Led Weaning, co oznacza wprowadzanie pokarmów stałych kontrolowane przez dziecko. Wygooglowałam sobie to wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 10.09.2013 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Po polsku: bobas lubi wybór . Czyli je sam, rączkami i wybiera z talerza, co chce jeść. Trzeba mu przygotowywać nie papkę, a ziemniaczka, kawałek kalafiora, marchewkę, itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 10.09.2013 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Masełka to zazdroszczę, nie wiem kiedy moje dziecko będzie mogło go spróbować ale oliwę klasa mam z Grecji i Albanii, może któraś dotrwa do spróbowania jej przez Antosia. Jutro idę po pierwszy zbiór naszych marchewek i będę gotować więc z chęcią czytam co piszecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agatah 10.09.2013 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 (edytowane) Masełka to zazdroszczę, nie wiem kiedy moje dziecko będzie mogło go spróbować ale oliwę klasa mam z Grecji i Albanii, może któraś dotrwa do spróbowania jej przez Antosia. Jutro idę po pierwszy zbiór naszych marchewek i będę gotować więc z chęcią czytam co piszecie. U nas do gotowania i smażenia używamy mała klarowanego, a to sam tłuszcz, pozbawiony białka. które chyba jest przyczyną alergii. Może spróbujesz? Odrobinę, na czubku noża, do marchewki. suszonego jabłuszka, ziemniaka. Ilona, a ciesz się, że Robert jr kilka dni z rzędu to samo. Moje dzieci max dwa dni i koniec. Ale ja przygotowywałam bazę na zupę na cały tydzień, zamykają na gorąco w małych słoikach, a potem codziennie dodawałam inny dodatek. A to brokuły, kalafiora, buraki, groszek, fasolkę... ci tam akurat się nawinęło. Dzięki temu codziennie co innego do jedzenia miał. A baza to włoszczyzna ugotowana i zmiksowane. Z biegiem czasu rozdrabnialam coraz mniej, a te dodatkowe składniki w coraz większych kawałkach były. Jeszcze co do blw... dziecko musi stabilnie siedzieć. Edytowane 10 Września 2013 przez agatah Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ilona Agata 10.09.2013 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 Stabilnie siedzi (tzn. z podparciem, czyli nie wiem w sumie czy to stabilnie?), choć sam nie siada . Niecierpliwi się jednak po kilku minutach. To samo w pozycji leżącej. Nawet nigdzie pojechać nie możemy, bo po 15 minutach wyrywa się z fotelika (próbuje podnieść dupkę, prostować nogi, jakby mu było niewygodnie), a w wózku wytrzymuje tylko jak śpi, bo też zachowuje się, jakby chciał z niego wyskoczyć. Myślałam, że dzieci lubią siedzieć . A on zdaje się nic nie lubi . Jedyne co wchodzi w grę to pozycja na brzuchu, gdzie zaciekle trenuje pełzanie (oczywiście nic a nic mu nie wychodzi i krzyczy ze złości) albo na rękach (ale tu też koniecznie trzeba być w ruchu i mocno go trzymać, bo ciągle wyrywa się w stronę czegoś, co go zainteresuje). W ogóle zachowuje się cały czas, jakby chciał za wszelką cenę wstać i pobiec przed siebie. Zresztą, od kilku dni mamy kolejny kryzys . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokasta 10.09.2013 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 (edytowane) Agatah, nie wiedziałam. To może i ja bym mogła klarowanego używać ? Ilonka, Antoś to samo chociaż może trochę lżej. Na rękach ciężko go utrzymać, na brzuchu próbuje pełzać i się strasznie złości bo najwyżej obraca się w kółko, lubi leżeć na plecach na łóżku i tam spędzamy najwięcej czasu chociaż staram się na podłodze ale tam nie chce, może jeszcze trzeba czasu. Jak by nie siedział próbuje głowę dawać do przodu czyli trenuje mięśnie i tak staram się to odczytywać. Słuchaj, a co szyjesz do ubrania dla Roberta? W weekend mam zamiar przysiąść do maszyny i skończyć szycie zabawek a potem chętnie bym jakieś ubranko machneła. Najlepiej spodnie dresowe ale nie mam takiej tkaniny więc zostaje bawełna. Edytowane 10 Września 2013 przez yokasta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.