Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak urządzaliśmy mieszkanie w szeregowcu


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

yokasta, mnie się to drugie krzesełko z Ikei podoba :yes:. To drewniane :yes:.

 

Rzeczywiście, my od jakiegoś tygodnia kąpiemy też w dużej wannie :yes:. Mały za bardzo chlapie, żebym mogła to na spokojnie znieść (pół wanienki wylewał na ścianę, podłogę :rolleyes:).

 

Produktów dla dzieci jest dużo ładnych :yes:, ale mają nierealne ceny. Dla mnie zakup krzesła dla dziecka za 1600 zł (a takie mi się podoba) to głupota, bo na jak długo takie krzesło? Dwa lata? Podobnie wózek, wanienka, ubrania (w użyciu maksymalnie 3 miesiące, a takie kombinezony np. - wiem, bo właśnie się rozglądam - kosztują ok. 200 zł :o. Chyba kupimy używane z allegro i po sprawie, bo fajnie by było mieć dwa na zmianę :yes:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeden od siostry, drugi teściowa miała kupić. Ubranek w sumie kilka kupiliśmy, Antoś ma prawie wszystko po kuzynie (a rośnie zastraszająco, bo teraz donosi resztki 74 a większość 80-tek ubiera), trochę dostał i dostaje. Wózek mamy używany, na naszych wertepach wszystko by się w mig rozklekotało, tego mi go nie szkoda. Krzesełko zorientowałam się, że musimy kupić jak zobaczyłam Wasze :o no i te naprawdę ładne kosztują tak jak piszesz :yes: dla mnie bez sensu.

 

Wanienkę mieliśmy tą metr z hakiem ale przestał się w niej mieścić, musi mieć swobodę ruchów no i uwielbia pływać w wannie. Chlapanie mnie aż tak nie wkurzało ale chlapał i to bardzo :yes:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yokasta, a nie boisz się tego zasypiania z cyckiem? Antoś to już spory bobas. Ja widziałam już 2-latka, który doi cyca w dzień i nie potrafi zasnąć inaczej jak z cycem w buzi.:jawdrop: I czerolatka, który śpi z rodzicami w pokoju i czasami w łóżku :jawdrop: Więc jestem na to trochę uczulona. A im starsze dziecko, to trudniej tego oduczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilona, a o co chodzi z tym oduczaniem smoczka? To jakiś czas już jest na to? Moje dzieci bezsmoczkowe (pierwsze to jeszcze parę razy w życiu possała, ale to najmniejsze to w ogóle odmawia! Kategorycznie! A chciałabym czasem, żeby smoczek nam pomagał, więc nie kumam (chyba, że o czymś nie wiem) dlaczego chcecie Wasze kilkumiesięczne dzieci oduczać :confused:

 

Yokasi synkowi to jeszcze do 2 latek sporo brakuje, więc też może nie ma co panikować i dziecko oduczać, skoro jest na to jeszcze czas. Myślę, że zmiany (wszelkie) w przypadku 80% dzieci odbywają się mimowolnie. Jak dziecko rozwija się to automatycznie zmieniają się jego potrzeby i samo od pewnych rzeczy odchodzi, a inne je interesują. I czasem tylko dziecko się na czymś zafiksuje, wtedy trzeba interweniować, ale tej polityki "zawczasu" to trochę nie kumam :no:

 

Z wanną to też wyobrażam sobie, że musi być niewygodnie. U nas z Zuzią było tak, że dotrwałam w małej wanience dotąd, aż stabilnie siedziała (pod koniec było owszem ciasnawo, ale jakoś daliśmy radę :p), a potem przesiadka do brodzika. A brodzik mieliśmy wtedy fajny głęboki - niedizajnerski :p Mega wygodny do kąpania siedzącego dziecka :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikołaj nie chlapie więc kąpię go w wanience z Ikei, wannę dużą mam wieeeeelką i musiałabym dużo wody nalewać ;)

 

Krzesłko plastikowe z Ikei odradzam, jest mega niestabilne.uwierzcie dzieci potrafią cuda w nich wyprawiać. ja mam chicco i ono jest cieżkie i ma masywne szeroko rozstaione nogi. są tańsze krzesłka z podobymi nogami, trzeba poszukać, ale odradzam Ikeowskie :)

 

Mikołaj zaczął obracać się przez drugie ramię a wczoraj w kąpieli już prawie prawie z tą stópką do buźki. myślę ż to kwestia może 2-3 tygodni ze stópkami, pełzaniem i gaworzeniem :)

 

smoczka na razie nie oduczam, gdyż ułatwia mi życie. zasypianie wieczorne w swoim łóżeczku ze smoczusiem. w dzień czasem też. na oduczanie przyjdzie czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yokasia my rozważamy właśnie takie krzeselko co napisalas, że się bardzo musi syfic w czasie jedzenia :D

Te z ikei nie rozkładają się także dla nas odpadają z tego powodu. Lenki nie posadze jeszcze a za miesiąc chce już zacząć dawać sloiczki, więc weźmiemy raczej to plastikowe i brudzace się krzeselko, bo ma 3 stopnie regulacji oparcia i może być bardziej płaskie niż nasz lezaczek :o

W piątek przymierzalismy Lencie do niego i podobało jej się - zwłaszcza chyba to, że była wyżej niż w lezaczku czy na macie :D

 

To z chicco też mi się podoba ale cena mniej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiu, żeby się nie uzależnił - to raz.

No i chodzi o wadę zgryzu, podobno jak się oduczy do 6 miesiąca, najpóźniej do roku, to nie ma żadnego zagrożenia.

Co do smoczka - nie wydaje mi się, żeby dziecko samo kiedykolwiek dojrzało do oddania go :no:. Im później, tym większy może mieć z tym kłopot (bardziej się przyzwyczai, uzależni), więc po co mu to robić?

 

W wannie plecy pewnie obrywają, ale trzyma mąż :). U nas nie było opcji, żeby Robert został w małej wannie, tak jak pisałam, ponad połowę wody z niej wylewał :yes:, więc miałam mnóstwo dodatkowej roboty - całe to wycieranie podłogi ścian, sedesu, wszystkiego no i przebieranie się jak pisze Venus ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Jeżeli chodzi o pełzanie, to najpierw było wokół własnej osi, a teraz jest czołganie. Zdaje się, że Robert całkowicie ominął etap pełzania do tyłu? Pisałam już, to mnie martwi, wolałabym, żeby jeszcze trochę z tym poczekał, bo na prawdziwe pełzanie nie jest jeszcze kumaty, a to czołganie to wiadomo...

 

Ilona, Robert jeszcze ma czas na pełzanie do tyłu (wcale nie musi tego robić), na raczkowanie i na czworakowanie :)

Wszystko przyjdzie w swoim czasie, a jak nie to można wyćwiczyć, tak jak pisałam wcześńije.

 

 

Dorkotko, u nas jęczenie jest jak położę w odpowiednim momencie, jak za późno to jest ryk.

I tak jak u Ciebie, jak nie ssie smoka, to kopie nogami, podskakuje - wyładowuje energię i przez to się rozbudza. A tak to skupia się na ssaniu, głowa w bok i śpi.

 

Ja też wolę, żeby spał mniej i rzadziej, bo usypianie faktycznie jest dla mnie najgorszym z zajęć, które wykonuje się przy dziecku.

 

Chyba dłużej i rzadziej ;)

 

 

Mnie też się te foteliki nie podobają :no:.

Ogólnie celowałam w jeszcze droższy :bash: (jedyny, który mnie zachwycił), ale w końcówce ciąży podrożał o jakieś 400 zł :o (nie pytajcie o cenę ostateczną :no: :lol2:) - popłakałam się w sklepie jak to zobaczyłam, a potem poszłam po rozum do głowy i po prostu przestałam o tym myśleć. Dlatego zakup całkowicie na spontana, bo ja byłam na wszystkie foteliki świata śmiertelnie obrażona :yes:, nie szukałam, nie zastanawiałam się, wzięłam ten, który się rozkłada (nie mamy leżaczka) i koniec.

 

Dziewczyny, ja słyszałam, że zwykły, plastikowy z Ikei jest najlepszy - wielu znajomych tak doradza, można wsadzić pod prysznic w razie awarii (a zdarza się często :lol2:), i nie żal kasy, a wygląda w miarę ok (no umówmy się - nie ma ładnych krzesełek :no:).

 

My mamy Antilopa w domu, a drugi stoi u teściów. :)

 

Faktycznie utrzymanie w czystości to bajka. Wszystko z osobna można po prostu włożyć do wanny i umyć. Poduszkę uprać jak się zabrudzi (a brudzi się :lol2:)

 

Ale Antilop tylko i wyłącznie dla dziecka już dobrze siedzącego. My późno zaczęliśmy Macia sadzać do krzesełka (wcześniej karmiliśmy w leżaczku, w takiej pół-siedzącej pozycji), i było idealne.

 

 

Są ładne ale kosztują po 1500 zł :D.

 

Z ikei też rozważam :) w zasadzie bardzo poważnie bo nawet dobrze wygląda :D w razie czego można nawet kupić nowy no i podoba mi się drewniane krzesełko ale chyba niewygodne dla malucha, który trochę czasu w nim spędza. Chodzi mi o coś co chociaż przyzwoicie wygląda i ma normalną cenę (do 300 zł powiedzmy) i nie ma takich krzesełek :no:.

 

Bo np. takie krzesłko http://maluchosfera.pl/upload/images/products/big/KRZESELKO_DO_KARMIENIA_CARETERO_MAGNUS_WHITE419.jpg chyba strasznie musi się syfić podczas jedzenia ?!

 

Pewnie stanie na tym: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S79823976/

albo http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50165079/. Miękki wkład mogę uszyć :rolleyes:....

 

Antilop ma tę zaletę, że można go w razie potrzeby rozłożyć i przetransportować :)

 

 

[quote=asiazett;6125181

Yokasi synkowi to jeszcze do 2 latek sporo brakuje, więc też może nie ma co panikować i dziecko oduczać, skoro jest na to jeszcze czas. Myślę, że zmiany (wszelkie) w przypadku 80% dzieci odbywają się mimowolnie. Jak dziecko rozwija się to automatycznie zmieniają się jego potrzeby i samo od pewnych rzeczy odchodzi, a inne je interesują. I czasem tylko dziecko się na czymś zafiksuje, wtedy trzeba interweniować, ale tej polityki "zawczasu" to trochę nie kumam :no:

 

Zgadzam się w całej rozciągłości :):yes:

 

 

Mikołaj nie chlapie więc kąpię go w wanience z Ikei, wannę dużą mam wieeeeelką i musiałabym dużo wody nalewać ;)

 

Krzesłko plastikowe z Ikei odradzam, jest mega niestabilne.uwierzcie dzieci potrafią cuda w nich wyprawiać. ja mam chicco i ono jest cieżkie i ma masywne szeroko rozstaione nogi. są tańsze krzesłka z podobymi nogami, trzeba poszukać, ale odradzam Ikeowskie :)

.

 

O, a ja mam wprost odmienne odczucia do Antilopa.

U nas stoi stabilnie, dziecka się w nim nie zostawia samego (przynajmniej na nie zostawiam), więc ryzyko IMO zerowe żeby coś złego się stało.

A czasami dziecko wychyla się we wszystkie strony, a krzesełko ani drgnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje się łatwo czyści :yes:. To często jest ceratka, u mnie skaj, plastik (ramę) wiadomo, że raz dwa, pasy również wystarczy tylko przetrzeć.

Po każdym posiłku muszę myć i jest czyste jak pierwszego dnia, a Robert sporo pluje przy jedzeniu (nie potrafię nie wybuchać wtedy śmiechem, więc on myśli, że to taka zabawa i powtarza plucie :rolleyes:, cyrki po prostu :lol2:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yokasia my rozważamy właśnie takie krzeselko co napisalas, że się bardzo musi syfic w czasie jedzenia :D

Te z ikei nie rozkładają się także dla nas odpadają z tego powodu. Lenki nie posadze jeszcze a za miesiąc chce już zacząć dawać sloiczki, więc weźmiemy raczej to plastikowe i brudzace się krzeselko, bo ma 3 stopnie regulacji oparcia i może być bardziej płaskie niż nasz lezaczek :o

W piątek przymierzalismy Lencie do niego i podobało jej się - zwłaszcza chyba to, że była wyżej niż w lezaczku czy na macie :D

 

To z chicco też mi się podoba ale cena mniej :(

 

pysiaczku, ale im bardziej siedząca pozycja do jedzenia, tym lepiej. Więc bardziej płaskie rozkładanie nie jest potrzebne :)

 

O Antilopie już napisałam wyżej :)

 

 

 

Asiu, żeby się nie uzależnił - to raz.

No i chodzi o wadę zgryzu, podobno jak się oduczy do 6 miesiąca, najpóźniej do roku, to nie ma żadnego zagrożenia.

Co do smoczka - nie wydaje mi się, żeby dziecko samo kiedykolwiek dojrzało do oddania go :no:. Im później, tym większy może mieć z tym kłopot (bardziej się przyzwyczai, uzależni), więc po co mu to robić?

 

W wannie plecy pewnie obrywają, ale trzyma mąż :). U nas nie było opcji, żeby Robert został w małej wannie, tak jak pisałam, ponad połowę wody z niej wylewał :yes:, więc miałam mnóstwo dodatkowej roboty - całe to wycieranie podłogi ścian, sedesu, wszystkiego no i przebieranie się jak pisze Venus ;).

 

Ilona, to są sporadyczne przypadki, że 3-4 letnie dziecko nie chce oddać smoka.

Zazwyczaj do tego czasu oddają :D

 

Z tym zgryzem też reguły nie ma :)

 

Moje bezsmoczkowe, ale trzymam kciuki żeby Robert oddał bez walki :D Chociaż może być ciężko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w zasadzie to można uznać, że teraz jest problem, bo wiadomo, że będzie problem... Można też w ogóle nie zaczynać karmić piersią, bo wiadomo, że kiedyś trzeba będzie skończyć ;) Przecież jak "kończy się pierś" to wcale nie kończy się mleko. Przytulanie można sobie kontynuować przy butelce. Z mamą, tatą... Każde dziecko w innym stopniu potrzebuje przytulania, natomiast każde prędzej czy później z tej dziecięcej potrzeby wyrasta, dlaczego więc narzucać mu kiedy to się ma wydarzyć?

 

Jak dziecko chlapie, a wanna duża, to można wanienkę w wannę wsadzić...

 

Ikeowskie krzesełko Antilop ma tą wadę, że nie ma zdejmowanej tacy. Wygodniej ją umyć, jak można zdemontować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje się łatwo czyści :yes:. To często jest ceratka, u mnie skaj, plastik (ramę) wiadomo, że raz dwa, pasy również wystarczy tylko przetrzeć.

Po każdym posiłku muszę myć i jest czyste jak pierwszego dnia, a Robert sporo pluje przy jedzeniu (nie potrafię nie wybuchać wtedy śmiechem, więc on myśli, że to taka zabawa i powtarza plucie :rolleyes:, cyrki po prostu :lol2:).

 

Później może być nieco inaczej, jak zacznie sam się karmić :D

Bo plucie pluciem, ale będzie upychał jedzenie gdzie się da, neikoniecznie celowo. A to tu spadnie, a to tam wciśnie i przyklepie rączką :D

Mnie te zakamarki nie przekonują, ale jeśli wam dopowiada to ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ikeowskie krzesełko Antilop ma tą wadę, że nie ma zdejmowanej tacy. Wygodniej ją umyć, jak można zdemontować...

 

Jak nie ma jak ma :lol2:

 

Tu samo krzesełko http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00069725/

Tacka http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40076093/

i poducha http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90143392/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agatah, yokasta, mi chodziło o to, że nie musi już teraz pełzać do tyłu, ale wolałabym, żeby z czołganiem również poczekał, a raczej robił wszystko po kolei.

 

Mniej i rzadziej, często słyszałam: ty masz fajnie, dziecko tak dużo śpi, ale ile ja się namordowałam przed każdą drzemką (a było ich dotychczas cztery/pięć), no wolałabym nawet, żeby nie spał tych 16 godzin, a 12, ale żebym nie musiała go tyle razy usypiać. No i prawdę mówiąc, bardzo uciążliwe było to, że maluch ciągle śpi i ma tak małe przerwy między drzemkami, bo musiałam z nim ciągle w domu siedzieć, a ja bym bardzo chętnie z Robertem np. na basen wyskoczyła, tylko kiedy? Zanim nakarmię, ubiorę, dojadę, to już z powrotem chce spać :(. To samo z wizytami np. u rodziny, znajomych - zanim się przebiłam przez miasto już była pora kolejnej drzemki, a że moje dziecko bez krzyku zasypia tylko we własnym łóżeczku, no to wolałam go na taki stres nie narażać :(. Nie wspomnę już o wyjazdach do lekarza, urzędu - u nas zawsze na sygnale, a potem cały dzień do d..., bo dziecko niedospane, to dziecko złe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, rozumiem :)

 

 

Ilona, nie ma czegoś takiego u dziecka, że "po kolei". Serio, każde w swoim czasie, i jeśli mniej więcej wpisuje się to w schemat tego jak dziecko "powinno" się rozwijać, to jest ok :)

 

Mój 16miesięcy skończył dokładnie tydzień temu, a dopiero w ten weekend zaczął chodzić tak, że moge powiedzieć, że moje dziecko chodzi. Więc rozumiesz... :lol2: nie ma, że dziecko coś "powinno", a tym bardziej "musi".

Dziecko to musi być kochane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...