Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Na co 300 000 złotych w Warszawie?


Omnadren

Recommended Posts

  • 4 weeks później...
wg mnie dwupokojowe, ale gdzies gdzie jeszcze ceny nie zwariowaly, a gdzie za chwile bedzie dobrze komunikacyjnie: (Tarchomin, bo bedzie most polnocny i skonczy sie poranny dramat na modlinskiej) Brodno i okolice 2 nitki metra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

250 tys. PLN na pokój z kuchnią (31 m2 - w tym: kuchnia ok.7 m2, pokój z wnęką na spanie ok. 16 m2, łazienka ok. 2,5 m2, przedpokój z miejscem na szafę wnękową ok. 4 m2) w tzw. starym budownictwie z lat 70 tych do remontu (np. Służewiec n. Dolinką, Wałbrzyska, Modzelewskiego), a resztę kasy przeznaczyć na podstawowy remont i wynająć. Tam jest dobre miejsce (blisko stacja metra), bo niedaleko jest m.in. część UW (Wydział Zarządzania i coś tam jeszcze) i studenci wiecznie szukają tam takich mieszkań na wynajem.

BTW - 20 metrowe mieszkania to koszmar i wcale nie za 150 tys. PLN za jedną.... Komórki do wynajęcia? :p Poza tym dziwne ceny podajesz Radziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300 tysięcy podzielić na 2 x 150 000 - do każdej kwoty wziąć kredyt do takiej wysokości, aby wynajem spłacał kredyt - poszukać dwoch kawalerek albo na linii metra, albo blisko centrum, albo blisko dużych uczelnii.

Jeśli pieniądze z wynajmu są potrzebne od zaraz poszukać mieszkania dwupokojowego (takie się najłatwiej sprzedają) najlepiej w nowym projekcie - blisko skupiska biurowców lub jak wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
Lepiej kupić dwa i jeno wynająć. Znam studentów, którzy szukają jak najmniejszych mieszkać w Warszawie, 15metrów jest dla nich super wystarczające, jeśli tylko jest tanie - 1200zł spokojnie da się w fajnym stanie wynająć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1200zł za 15 metrów...

Ludzie nie popadajcie w paranoje. Kto normalny coś takiego wynajmie jeszcze za taką cenę. Wśród studentów właśnie wynajmuje mieszkania ok 50m2 dwupokojowe i dzieli koszty na 4 osoby albo większe. Bo na duże mieszkania jest mniejsze zapotrzebowanie i ceny/osoba niższe a komfort nieporównywalny. Jest się przynajmniej gdzie ruszyć i czym oddychać. Najdroższe są właśnie te małe klitki i do tego właściciele, którzy poupadali na głowę z ceną wynajmu. Przecież koszty za taką norę/osobę będą wyższe niż za spore mieszkanie. Wole wynajmować normalne metraże i mieszkać ze znajomymi niż z jedną osobą wiecznie wchodząc sobie na głowę.

Znajomi wynajmują 2 pokoje na woli w dobrej lokalizacji 35m2 za 1700 z opłatami i to sporo. To jakie to ma odniesienie do tych 15 czy 20 metrów za 1200.

Ja za 350zł/miesiąc na akademiku mam więcej przestrzeni normalną łazienkę i kuchnie i patrząc po tych najtańszych norach z ogłoszeń.

Studenci nie są głupi i liczą pieniądze jak mało kto. Często zamiast takiego "mieszkania" wolą akademik. Niestety nie każda uczelnia może coś przyzwoitego zaproponować.

Taką kawalerkę wynajmie tylko desperat przyparty do muru i będzie kombinował jak szybko się z niej wynieść.

Dolicz do tego przestój w wynajmie bo rok akademicki zaczyna się w październiku a sesja kończy z początkiem lipca. Tak więc za 3 miesiące nie zapłaci Ci nikt a kredyt trzeba spłacać.

 

Aha i jeszcze jedno. Ludzie są zrażeni do studentów o tym dyskutować nie będę. Jak widzę w gronie akademickim łatwiej jest wynająć duże mieszkanie, gdyż na nie popyt jest mniejszy. Właściciele są już jako tako ostudzeni i normalnie się z nimi rozmawia. Największe branie mają mieszkania 2 pokojowe 35 do 50 metrów wśród studentów. Mało kto wynajmuje kawalerki bo metraż i chore ceny dobijają.

Edytowane przez kubanski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat, mój znajomy tez mierzy się z mieszkaniem w stolicy, łatwo nie jest....

A co myślicie o 49m2 Włochy-Ochota 3 pokoje za 349 tysięcy. Nie znam się na cenach w Warszawie, więc nie wiem czy to dobra oferta, mieszkanie jest w bloku i z tego co widzę na zdjęciach wymaga remontu, zwłaszcza łazienka. Dzięki za opinie, jeśli ktoś chciałby podejrzeć daję link: ogłoszenie mieszkanie. A, no i okolicy tez nie znam, co to za dzielnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Ciekawy temat, mój znajomy tez mierzy się z mieszkaniem w stolicy, łatwo nie jest....

A co myślicie o 49m2 Włochy-Ochota 3 pokoje za 349 tysięcy. Nie znam się na cenach w Warszawie, więc nie wiem czy to dobra oferta, mieszkanie jest w bloku i z tego co widzę na zdjęciach wymaga remontu, zwłaszcza łazienka. Dzięki za opinie, jeśli ktoś chciałby podejrzeć daję link: ogłoszenie mieszkanie. A, no i okolicy tez nie znam, co to za dzielnica?

 

Moim zdaniem okolica taka sobie. Dość daleko od centrum a komunikacja miejska też pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli Ochota to tzw bliska wtedy jest dobrze skomunikowana-tramwaje (ok10-15min do centrum). A cena no cóż to zawsze zależy,jeżeli to starszy blok a mieszkanie jest do generalnego remontu to bym powiedziała że dość drogo. Parę miesięcy temu sprzedawałam mieszkanie,w znacznie lepszej lokalizacji bo na Mokotowie,w linii metra, 42m2 co całkowitego remontu,z dużą loggią,w spokojnej okolicy za 330tysięcy. Trzeba oczywiście wziąć pod uwage że cena podana w ogłoszeniu jest zawsze do negocjacji,więc przy takiej sumie myśle ze 20tys można wytargować:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,nie inwestuj w nieruchomosci ,to sie po prostu nie oplaca,Podlicz sobie podatek ,remonty wez pod uwage ,ze srednio wynajmujesz dom/mieszknaie max 10mc/rok ,remonty ,to ,ze wynajmujacy Ci nie zaplaca,sprawy sadowe ,wez pod uwage oszustow ktorzy wynajma 20 osoba i potem bedziesz latal tylko po komisariatach i g... z tego mial .WEZ POD UWAGE SPADEK CEN NIERUCHMOSCI!!! W-wa nie jestabsolutnie miejscem do inwestycji w nieruchomosci ,ceny wydmuchane ,czynsze takie sobie ,dobrze to przelicz.Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że kubanski i gumis107 mają rację. Pakowanie się w wynajem małej klatki za 1200 zł/ mies. to nieporozumienie. Dokładnie sprawę wyłożył kubanski, ale zapomniał dodać, że nadchodzi niż demograficzny. W zeszłym roku na mojej uczelni nawet oferowano kasę za studiowanie danego kierunku. Okazało się, że zgłosiło się mniej osób niż liczba oferowanych miejsc i to na tak popularnym kierunku, jak automatyka i robotyka. A będzie jeszcze gorzej. A Ty Aleksandryta może zaczniesz pisać bardziej rzeczowo i odniesiesz się merytorycznie do postów innych użytkowników zamiast pisać prostackie teksty w stylu "napij się wódki".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
1200zł za 15 metrów...

Ludzie nie popadajcie w paranoje. Kto normalny coś takiego wynajmie jeszcze za taką cenę. Wśród studentów właśnie wynajmuje mieszkania ok 50m2 dwupokojowe i dzieli koszty na 4 osoby albo większe. Bo na duże mieszkania jest mniejsze zapotrzebowanie i ceny/osoba niższe a komfort nieporównywalny. Jest się przynajmniej gdzie ruszyć i czym oddychać. Najdroższe są właśnie te małe klitki i do tego właściciele, którzy poupadali na głowę z ceną wynajmu. Przecież koszty za taką norę/osobę będą wyższe niż za spore mieszkanie. Wole wynajmować normalne metraże i mieszkać ze znajomymi niż z jedną osobą wiecznie wchodząc sobie na głowę.

Znajomi wynajmują 2 pokoje na woli w dobrej lokalizacji 35m2 za 1700 z opłatami i to sporo. To jakie to ma odniesienie do tych 15 czy 20 metrów za 1200.

Ja za 350zł/miesiąc na akademiku mam więcej przestrzeni normalną łazienkę i kuchnie i patrząc po tych najtańszych norach z ogłoszeń.

Studenci nie są głupi i liczą pieniądze jak mało kto. Często zamiast takiego "mieszkania" wolą akademik. Niestety nie każda uczelnia może coś przyzwoitego zaproponować.

Taką kawalerkę wynajmie tylko desperat przyparty do muru i będzie kombinował jak szybko się z niej wynieść.

Dolicz do tego przestój w wynajmie bo rok akademicki zaczyna się w październiku a sesja kończy z początkiem lipca. Tak więc za 3 miesiące nie zapłaci Ci nikt a kredyt trzeba spłacać.

 

Aha i jeszcze jedno. Ludzie są zrażeni do studentów o tym dyskutować nie będę. Jak widzę w gronie akademickim łatwiej jest wynająć duże mieszkanie, gdyż na nie popyt jest mniejszy. Właściciele są już jako tako ostudzeni i normalnie się z nimi rozmawia. Największe branie mają mieszkania 2 pokojowe 35 do 50 metrów wśród studentów. Mało kto wynajmuje kawalerki bo metraż i chore ceny dobijają.

 

Witam ,nie tylko Ty tak uwazasz :-).Pzdr http://biznes.interia.pl/nieruchomosci/news/trzy-pokoje-dla-studenta-tansze-niz-kawalerka,1680166

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gumis107 co Ty bełkoczesz???? :jawdrop: Nawet pisać poprawnie nie potrafisz.... Idź napij się wódki :p

nie belkocze tylko pisze prawde ,naprawde uwazszasz ,ze kupowanie mieszkania za ok 8-10tys m.kw. i wynajmowanie go za ok 40zl to interes zycia? Przeciez to nawet nie pokrywa prowizji banku ,jest nieoplacalne ,nielogiczne i trzeba miec kupe kasy by doplacac do takiego interesu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...
Gość
This topic is now closed to further replies.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...