Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Odstrzał regulowany?


MM2008

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 145
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zosiu wg tego co przeczytalam w linku ambona moze stac wszedzie . Jednak wydaje mi sie nieco jakby nie normalne , ze stoi tuz obok domow . Tu codziennie ida dziesiatki saren , wlasnie obok tej ambony i dalej ida kolo mojego domu do lasu , ktory jest po drugiej stronie drogi .. Ja tu z Gociem nie chodze , bo mi szkoda ploszyc te sarny , no ale widze , ze chyba lepiej jakby byly spoloszone niz niezywe . Nawet slyszalam jakies strzaly czesto , ale tak myslalam , ze mi sie przeslyszalo :rolleyes:

Mysliwi chyba nogi oszczedzaja i postawili sobie pewniaka .

Poki Bronek jest na stolku na jakim jest a to mysliwy nic sie nie zmieni .

 

Poki co zrobie zdjecia i wkleje w net moze sie ktos opamieta .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety strzaly to slyszalam w nocy , bo tu w dzien ludzie normalnie chodza do wsi sasiedniej wlasnie przez to pole obok nas .

 

Znam osobe , ktora robila jak mowisz , na swojej dzialce robila halas jak przyjezdzali mysliwi .

Skonczylo sie to tak , ze zastrzelono jej psa .

Ja nie bede ryzykowala zycia swojego psa , bo za bardzo Go kocham .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety strzaly to slyszalam w nocy , bo tu w dzien ludzie normalnie chodza do wsi sasiedniej wlasnie przez to pole obok nas .

 

Znam osobe , ktora robila jak mowisz , na swojej dzialce robila halas jak przyjezdzali mysliwi .

Skonczylo sie to tak , ze zastrzelono jej psa .

Ja nie bede ryzykowala zycia swojego psa , bo za bardzo Go kocham .

 

Ale sk....o. I nie ma na to buractwo siły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos wie gdzie odszukac przepisy odnosnie ambonek , ich stawiania itd .

Wczoraj zobaczylam ze 50 m od mojego domu jakis idiota mysliwy cos takiego postawil , nie uwazam , ze to zgodne z przepisami , tu dookola mieszkaja ludzie . Wyglada to tak , ze moze mi w talerz wycelowac bez wiekszego trudu przez okno tarasowe :rolleyes:

Tak tak mysle ze to mysliwy , bo klusownicy raczej wnyki zostawiaja .

 

 

Wskaźnikiem laserowym go namierz jak będzie w dziupli siedział. Jak coś to powiedz, że dalmierzem przepisowe metry liczysz. A tak na poważnie to przyznam, że też bym się wk...ił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokoj . Mnie ostatnio jakis buraczany straznik lesny wyprosil z pola , bo plosze zwierzyne .Przy czym ja pytalam rolnika czy moge tu chodzic , szczere pole , nie ma tam zwierzyny a jesli cos widze odwracam uwage psa i unikam wyploszenia zwierzat zmieniajac kierunek marszu . Zreszta jestem przeciwn takiemu zabijaniu to i psu nie pozwalam , zeby meczyl te i tak biedne sarny . Z tym ,ze jak nie brac to pewnie by wolaly przed psem pouciekac niz byc zamordowane . Zreszta moj pies jest posluszny , nie mam problemu z odwolaniem , co nawet pan straznik lesny widzial . I podziwial , drugi pan straznik lesny sie tak wku..wil ze pies taki madry to zaczal krzyczec , ze mamy stad spadac , ze sie przekonal ze pies nie tylko madry ale i odwazny .Jak warknal to pan pewnie w gacie narobil i zaczal troche ciszej mowic , ze i do tego agresywny ten pies klusownik . Dupek straszny . Ma szczescie , ze pies faktycznie posluszny i zrownowazony bo inny by go tam zjadl za takie krzyki ./ Mam calkiem bogate archiwum filmowe z wypraw wiejskich i lesnych , kiedys na YT wrzuce .Nagrywam bo pewne sytuacje sa nie do uwierzenia . /

Nawet mi powiedzial , ze moze mnie o klusownictwo oskarzyc , no ale zadzwonilam od razu do adwokata i powiedzial , ze moze sie cmoknac .Adwokt jest rowniez mysliwym , z tym , ze pracuje i nie potrzebuje zabijac zeby sie najesc .

Odjechalam stamtad bo z glupkiem nie wygram w dyskusji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zosiu wg tego co przeczytalam w linku ambona moze stac wszedzie . Jednak wydaje mi sie nieco jakby nie normalne , ze stoi tuz obok domow .

 

ambona to może i może stać wszędzie (jak zgodzi się właściciel gruntu) - ale nie wierzę , że wszędzie można z niej polować. Taki hobbysta może argumentować, że stawia ambonę, żeby z niej OBSERWOWAĆ życie dzikich zwierząt

(i sąsiadów przy okazji) na przykład.

 

Polować to można chyba tylko w wyznaczonych obwodach łowieckich - wg wikipedii :

 

Rejestr obwodów łowieckich prowadzi na danym terenie wojewoda. Obwody łowieckie dzielą się na obwody:

 

  • polny jest to obszar, w którym grunty leśne stanowią mniej niż 40% ogólnej powierzchni tego obszaru
  • leśny jest to obszar, w którym grunty leśne stanowią co najmniej 40% ogólnej powierzchni tego obszaru

Poza tym taka ambona - jak związana z gruntem - to wymaga chyba pozwolenia na budowę nie ?

To jako sąsiadkę powinni Cię zawiadomić co tam budują ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Znam osobe , ktora robila jak mowisz , na swojej dzialce robila halas jak przyjezdzali mysliwi .

Skonczylo sie to tak , ze zastrzelono jej psa .

Ja nie bede ryzykowala zycia swojego psa , bo za bardzo Go kocham .

Jeśli go zastrzelili, to poza ogrodzeniem? Jeśli tak, to sama sobie winna, bo poza ogrodzeniem pies musi być na smyczy lub w pobliżu właściciela.

Bo nie wierzę, że ośmielili się strzelać do psa na terenie działki.

Strzelać do psów to teraz (chyba) mają prawo tylko nieliczni myśliwi ze specjalnym upoważnieniem i NIGDY w ogrodzonym terenie. Jeśli w ogrodzeniu - niechby tak na mnie trafiło, to bym im zrobił "pokazówkę".

Gdy myśliwy zasiądzie na tej ambonce koło działki - schować psa i odpalić kilka petard ("świętować" każdy ma prawo na swoim terenie - nieprawdaż?) Już żadna zwierzyna tego wieczora tam nie przyjdzie :no:

Po kilku razach zniechęcą się i dwa razy zastanowią zanim wybudują nową ambonę tak blisko działki.

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli go zastrzelili, to poza ogrodzeniem? Jeśli tak, to sama sobie winna, bo poza ogrodzeniem pies musi być na smyczy lub w pobliżu właściciela.

Bo nie wierzę, że ośmielili się strzelać do psa na terenie działki.

Strzelać do psów to teraz (chyba) mają prawo tylko nieliczni myśliwi ze specjalnym upoważnieniem i NIGDY w ogrodzonym terenie. Jeśli w ogrodzeniu - niechby tak na mnie trafiło, to bym im zrobił "pokazówkę".

Gdy myśliwy zasiądzie na tej ambonce koło działki - schować psa i odpalić kilka petard ("świętować" każdy ma prawo na swoim terenie - nieprawdaż?) Już żadna zwierzyna tego wieczora tam nie przyjdzie :no:

Po kilku razach zniechęcą się i dwa razy zastanowią zanim wybudują nową ambonę tak blisko działki.

Pies rzucal sie na ogrodzenie , bo panowie byli dosc agresywni . Strzelc do psow juz nikt nie moze , ale jesli to grozi komus co najwyzej mandat . Polska to weosly kraj jednak .

 

Poki co patrze i nadsluchuje ,zrobie wiekszy dym w razie strzalow , to nie jest zaden okreg lowiecki . Dzieki Zosiu , juz doczytalam co trzeba .

Mam za pzreproszeniem w d.. prawo lwieckie , nie zniose jesli jakis plant bedzie mi strzelal kolo domu, bo mam chyba prawo spacerowac w mojej okolicy bez narazania zycia . Juz kiedys klusownicy malo mnie nie odstrzelili , uciekalismy ile sil w nogach i lapkach . Z tym , ze to byli klusownicy , bo strzelali zza stodoly .

Nie , nie zglaszalam tego , bo policja w mojej okoicy nadaje sie do krania mndatami co najwyzej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że wypowiadają się tu tylko "nowowiejscy". Ja na wsi mieszkam od urodzenia (ponad 50 lat), takiej ilości dzikiej zwierzyny i szkód które ona robi w uprawach nigdy nie widziałem. Załujecie biednych zwierzątek, a za jakiś czas nie będziecie mieli co jeść. U mnie lis wykopał sobie norę 60 m od kurnika - pewnie by mieć prowiant świeży. Dziki niedługo po tarasie mi będą spacerować, a sarny latem częstują sie w warzywniku. W znanym mi mieście (100 tys mieszkańców) trzeba odstrzelić 200 dzików, bo wieczorem i nie tylko wtedy, można w centrum miasta spotkać lochę z młodymi (a to może być nieciekawe). Nie jestem myśliwym, ale chętnie zaprosiłbym na polowanie w swoje okolice, całe koło łowieckie, ale przy tej nagonce w mediach - różnej maści "miłośników przyrody", nie wiem czy odważyliby się tu przyjechać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Nie jestem myśliwym, ale chętnie zaprosiłbym na polowanie w swoje okolice, całe koło łowieckie, ale przy tej nagonce w mediach - różnej maści "miłośników przyrody", nie wiem czy odważyliby się tu przyjechać.

Bo najtrudniej jest dyskutować z nawiedzonymi dyletantami uznającymi jedynie swoje racje :rolleyes:

Swoją drogą nie chciałbym aby tuż poza ogrodzeniem mojej działki jakiś myśliwy zaglądał mi w talerze (albo do sypialni :p). Jest na pewno więcej miejsc, w których mógłby sobie zasiadać.

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że wypowiadają się tu tylko "nowowiejscy". Ja na wsi mieszkam od urodzenia (ponad 50 lat), takiej ilości dzikiej zwierzyny i szkód które ona robi w uprawach nigdy nie widziałem. Załujecie biednych zwierzątek, a za jakiś czas nie będziecie mieli co jeść. U mnie lis wykopał sobie norę 60 m od kurnika - pewnie by mieć prowiant świeży. Dziki niedługo po tarasie mi będą spacerować, a sarny latem częstują sie w warzywniku. W znanym mi mieście (100 tys mieszkańców) trzeba odstrzelić 200 dzików, bo wieczorem i nie tylko wtedy, można w centrum miasta spotkać lochę z młodymi (a to może być nieciekawe). Nie jestem myśliwym, ale chętnie zaprosiłbym na polowanie w swoje okolice, całe koło łowieckie, ale przy tej nagonce w mediach - różnej maści "miłośników przyrody", nie wiem czy odważyliby się tu przyjechać.

 

Sam widzisz jak Ci brakuje wytrzebionych wilków w okolicznych lasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
ambona to może i może stać wszędzie (jak zgodzi się właściciel gruntu) - ale nie wierzę , że wszędzie można z niej polować. Taki hobbysta może argumentować, że stawia ambonę, żeby z niej OBSERWOWAĆ życie dzikich zwierząt

(i sąsiadów przy okazji) na przykład.

 

Polować to można chyba tylko w wyznaczonych obwodach łowieckich - wg wikipedii :

 

Rejestr obwodów łowieckich prowadzi na danym terenie wojewoda. Obwody łowieckie dzielą się na obwody:

 

  • polny jest to obszar, w którym grunty leśne stanowią mniej niż 40% ogólnej powierzchni tego obszaru
  • leśny jest to obszar, w którym grunty leśne stanowią co najmniej 40% ogólnej powierzchni tego obszaru

Poza tym taka ambona - jak związana z gruntem - to wymaga chyba pozwolenia na budowę nie ?

To jako sąsiadkę powinni Cię zawiadomić co tam budują ..

 

Sprostowanie - obwody łowieckie wydzierżawia teraz marszałek województwa.

A w przepisach jest coś o odległości miejsca polowania od zabudowy, ale nie pamiętam dokładnie zapisu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*

Byłem wczoraj w Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich koło wsi Janinów na spacerze z moimi wnuczkami. Już zaraz po wejściu na leśne dukty dało się zauważyć znacznie więcej mniejszych i większych śladów psów niż leśnych zwierząt. Śnieg był wszędzie zdeptany przez psy. W pewnym momencie obok jednego z leśnych duktów spostrzegliśmy "pobojowisko" - zgnieciony śnieg, krew i szczątki sarny. Wnuczki prawie się popłakały.Gdy po powrocie opowiedziałem o tym znajomym miejscowym, to powiedzieli w zaufaniu, że to tutejsza normalna praktyka spuszczać psy na noc. Niektórzy gospodarze wręcz mówią: mam duże psy. Szkoda mi "kasy" na mięso - a niech się same w lesie wyżywią. A teraz jeszcze w telewizji przecież "kazali" spuszczać psy aby nie męczyły się uwiązane przy budach :eek:

Podobno niedługo mają po wsiach chodzić komisje i upominać właścicieli, aby nie trzymać psów na uwięzi i karać, gdy upomnienia nie poskutkują. Równocześnie trwa seria pogryzień dorosłych i dzieci przez wałęsające się psy.

I co na to tutejsi gorliwi (i nadgorliwi) obrońcy zwierzątek wszelakich :confused:

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BGdy po powrocie opowiedziałem o tym znajomym miejscowym, to powiedzieli w zaufaniu, że to tutejsza normalna praktyka spuszczać psy na noc. Niektórzy gospodarze wręcz mówią: mam duże psy. Szkoda mi "kasy" na mięso - a niech się same w lesie wyżywią. A teraz jeszcze w telewizji przecież "kazali" spuszczać psy aby nie męczyły się uwiązane przy budach :eek:

Podobno niedługo mają po wsiach chodzić komisje i upominać właścicieli, aby nie trzymać psów na uwięzi i karać, gdy upomnienia nie poskutkują. Równocześnie trwa seria pogryzień dorosłych i dzieci przez wałęsające się psy.

I co na to tutejsi gorliwi (i nadgorliwi) obrońcy zwierzątek wszelakich :confused:

Moze czas na edukacje ludzi ze wsi i opowiedzenie im , ze pies to nie rzecz, ze nalezy go nakarmic i zapewnic male co nie co ?

Moja sasiadka mnie pytala ostanio co ja robie , zeby zlapac swojego psa . Odpowiedz , ze przywoluje byla dla niej abstrakcja .Powiedziala , ze jej pies to by uciekl jakby z nim wyszla .I wcale sie psu nie dziwie .

Mam nadzieje , ze straz miejsko wiejska zabierze sie z sercem za przypadki trzymania psow na lancuchach , choc nie wydaje mi sie , ze sie do tego nadaja no ale nadzieje miec trzeba .

 

Jako nadgorliwa obronczyni nie wyobrazam sobie , zeby moj pies biegal za zwierzyna . Nie mowiac juz o czyms takim ze mialby sie najesc poza domem . Mysle , ze czas na wprowadzenie konkretnego podatku od posiadania psa , wtedy lancuchy na wsiach bylyby zbedne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...