Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nawiew powietrza z kontaktów elektrycznych?


Recommended Posts

Dom mam już zamieszkały, wybudowany w technologii Porotherm 30 cm i ocieplony styropianem gr. 10 cm . Od pewnego czasu zauważyłem że jak sa duże wiatry to z kontaktów elektrycznych czuć dosyć silny nawiew powietrza. Zastanawiam się gdzie tu jest błąd: czy w ociepleniu budynku? Styropian do ocieplenia był z Termoorganiki FS-15 .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak mam, ale nie jest to jakoś szczególnie wyczuwalne - trzeba przyłożyć rękę. Co to jest? :-) nie mam przewodów w peszlach, są normalnie pod tynkiem. styropian był klejony po obwodzie, nie na placki.

Czy to rzeczywiście jakiś błąd czy taka przypadłość świeżych domów (mieszkam od 1,5mies.) lub domów z dziurawych pustaków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi wieje z kilku, też jest to wyczuwalne tylko jak dłoń przyłożę do kontaktu.

Mam dom z porothermu + styropian - nie wiem czy na placki czy na "okółko" był kładziony.

Myślę że to kwestia niedokładnie przylegającej zaprawy do "dziurek" porothermu - bo kontakty na 100% nie są przewiercone na zewnątrz ;)

Dodatkowo mam niewielką szczelinę między styropianem fundamentu a ociepleniem właściwym ścian - będzie uzupełnione przy robieniu cokołu wokół domu.

Czytałam kiedyś o tym "zjawisku" na forum i nigdy bym nie przypuszczała że u mnie też się to zdarzy, styropian na ścianach jest już 3 rok, elewacja dobrze się trzyma, nic nie popękało, styropian zaciągnięty siatką z klejem i na to tynk barwiony w masie, dom w stanie surowym nie wyglądał jak na "kurzej łapce" tylko jak kawał dobrze wymurowanej chałupy - a tu proszę jaka niespodzianka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba sprawdzić czy puszka dobrze obsadzona, jeśli ma luzy to wtrysnąć tam pianki. Powinno pomóc, ale porotherm ma swoje kanaliki i gdzieś coś nie zostało dobrze zrobione. Niestety ale nagminne jest klejenie na placki styropianu, bo przecież ściana ma oddychać i musi być przewiew. No i jak widać jest przewiew sprawny ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba sprawdzić czy puszka dobrze obsadzona, jeśli ma luzy to wtrysnąć tam pianki. Powinno pomóc, ale porotherm ma swoje kanaliki i gdzieś coś nie zostało dobrze zrobione. Niestety ale nagminne jest klejenie na placki styropianu, bo przecież ściana ma oddychać i musi być przewiew. No i jak widać jest przewiew sprawny ;)

 

Zacytuję samego siebie: "styropian był klejony po obwodzie, nie na placki".

 

A uprzedzając pytanie: Na pewno. akurat miałem urlop ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a pomiedzy styropianami?

One jakos sie lacza, prawda?

Czasami przy lukarnie lub balkonie sa drobne nieszczelnosci i przy silnym wietrze potrafi byc to wyczuwalne.

Moze przy oknach, drzwiach itp. nalezy szukac przyczyny.

Moze byc jak z przeciekajacym dachem, plama w sypialni nr 1 a dach "dziurawy" nad sypialnia nr 2 - woda znalazla sobie taka droge po wiezbie i juz.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To normalna fizyka. Gniazdka są w ścianie i odbierają zimno ze ściany, a że zimno lubi się wciskać tam gdzie jest ciepło, powstają mikro zawirowania powietrza i robią wrażenie jakby wiatr wciskał się do domu.

Podczas dużych wiatrów, ściany zewnętrzne bardziej się schładzają i pomimo ocieplenia zwiększa się warstwa schłodzonego muru od zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a pomiedzy styropianami?

One jakos sie lacza, prawda?

Pzdr.

 

No styropiany się łączą, ale przecież na to idzie klej, siatka, tynk...

Gdzieś ten "wlot" musi być - dodam że to samo tyczy się łączników od oświetlenia - tylko że one po zamontowaniu nie mają już dziurek więc nikt nie zauważa. A generalnie (przynajmniej u mnie) dotyczy to wszystkich puszek na ścianach zewnętrznych.

A czy znajdzie się ktoś kto nie ma dziurawych pustaków i też mu wieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To normalna fizyka. Gniazdka są w ścianie i odbierają zimno ze ściany, a że zimno lubi się wciskać tam gdzie jest ciepło, powstają mikro zawirowania powietrza i robią wrażenie jakby wiatr wciskał się do domu.

Podczas dużych wiatrów, ściany zewnętrzne bardziej się schładzają i pomimo ocieplenia zwiększa się warstwa schłodzonego muru od zewnątrz.

 

Czyli gdyby ściana nie była z dziurawki to też powinno tak się dziać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli gdyby ściana nie była z dziurawki to też powinno tak się dziać.

 

Wszystko zależy od ocieplenia i grubości ściany ( przecież wiatr nie wciśnie się przez tynk).

Huragany nie powstają z wiatru tylko z mieszania się warstw powietrza. Gniazdo jest osadzone w puszcze, wypełniają ją przewody a reszta to powietrze. Puszka jest w ścianie. Jeżeli warstwa ściany, w której jest osadzona puszka nie jest tak ciepła jak jej wewnętrzna ( czyli od środka mieszkania) warstwa - a na pewno nie jest, występuje różnica temperatur, taki mały cyklonik. Ciepło próbuję tam się wcisnąć a zimno "wycisnąc":rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica ciśnień/temperatur.

Wiatr znajdzie sobie drogę, jeśli nie puszką to uszczelką lub parapetem.

 

Na marginesie puszki zostały źle osadzone.

Puszki osadzone na gipsie (dowolnej zaprawie) nie mają tej przypadłości.

Puszki osadzone (trzymane) w warstwie tynku mają tą przypadłość - za puszką jest pusta wnęka.

 

Ktoś tu doradził wstrzyknięcie pianki.

Pomysł nie do końca szczęśliwy, pianka wypchnie puszkę z wnęki.

 

Temat można rozwiązać na kilka sposobów, najprostszy w wykonaniu i nie najdroższy to zastosowanie zaślepek.

Takie zaślepki montuje się w pokojach dziecięcych i w gniazdkach DATA.

Lokalny elektryk będzie wiedział o co chodzi i doradzi w zakupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaroncio to dobrze wyjasnil

raczej Wam tam nie wieje tylko dostaje sie peszlem zimne powietrze, w lecie nie poczujecie

wyczuwacie roznice temp i wydaje sie wam ze wieje

zapewne macie jakies wyjscia(peszlem) dla gniazdek i oswietlenia na zewnatrz i tamtedy zimne powietrze moze dostawac sie do srodka

 

jesli uszczelniac to tylko wszystkie wyjscia peszli na zewnatrz i zrobic to od zewnatrz pianka np

 

albo zasilanie obwodow zewnetrznych zrobic na osobnych petlach w osobnych peszlach i problem zniknie - to juz pewnie nie wchodzi w rachube

 

ja mialem zjawisko lekko inne...a mianowicie cieple powietrze wydostawalo mi sie peszlem z poddasza na strych nieogrzewany i w peszlu wykraplala sie woda (na szczescie to peszel na kabel telewizyjny byl)

Edytowane przez face
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mi wytłumaczyć, w jaki sposób wiatr wchodzi do kanałów kablowych ( zakładam, że przewód nie jest zagipsowany pod tynkiem, tylko w peszlu).

W jak sposób dostaje się do tego peszla? Przenika przez ściany? A jeżeli przewód jest położony bezpośrednio pod tynkiem, to w jaki sposób wiatr się tam dostaje?

Cudów nie ma i nie ma co wymyślać niestworzonych teorii. Różnica temperatur!!! :wiggle:

Zapomniałem jeszcze dodać , że jest napisane- z gniazdek, nie z jednego.

A tak na marginesie, jeżeli to komuś przeszkadza, to rzeczywiście można zastosować zaślepki, jak radzi robert sz.

 

PS. Tak na marginesie, mam dom drewniany (kanadyjczyk - cały z drewna) w górach.Kto wie jak wygląda szkielet i jak leci instalacja elektryczna w szkielecie wie o co chodzi.Często piździ jak cholera ale jakoś z gniazdek nie dmucha:-D

Edytowane przez aaroncio
korekta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gniazdka (puszki) masz "opatulone szczelnie" wełną.

Tutaj jest mowa o Porothermie.

 

Nie masz racji. Wełna nie jest wiatroszczelna ani wodoszczelna. Drewno ma inne właściwości izolacyjne niż materiały cementowe.

Dobrze izoluje i dom szybko się nagrzewa, bo drzewo nie absorbuje ciepła. Ale też szybciej się wychładza. W ścianie drewnianej, niezależnie czy jest pomiędzy wełna, czy jest cała z bali, nie występują takie różnice temperatur jak w betonach i dlatego w gniazdkach nie ma "wiatrów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu piszemy o takiej przypadłości, śniegiem z kontaktów mi nie wali :) więc problemu wielkiego nie ma.

Nie sadze żeby podwiewał wiatr pod styropian, bo po kilku większych wichurach szczątki mojej elewacji fruwałyby po działce i okolicy - a tak nie jest w dodatku pęknięć jakichkolwiek brak.

Myślę, że to jest tak jak ktoś napisał że występują zawirowania ciepła ściana zimna ściana.

 

PS. te pomarańczowe wsadki od gniazdek w porothermie mam osadzone na gipsie - nawet już zapomniałam o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...