Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Buforowe zasilanie awaryjne np. kominka i sterowania/pomp CO.


janekbo

Recommended Posts

Tu masz na początek trochę o tych akumulatorach.

http://www.alpha.com/download/pdf/04938210001AIP_KPL_Battery_datasheet.pdf

 

Te stringi...

Pewnie nie masz dowolności budowy i w przymusie (kasa, niestety) stoisz.

Można (tabelki) szarpać z nich przez 10 godzin 10 A.

Lepiej przez 23 godz. 3A

Reszta zależy od inwertera.

Jakie napięcie baterii? (te 48V ?)

(z tego wynika prąd max dla 10kW i podział na stringi)

Masz tego wystarczająca ilość?

 

Mojego emilka masz na dole wypowiedzi...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

10 kW i 48V (no, 50V)

Zwykle elektronika znosi dobrze to co jest faktycznie względen "nominalnego"

Chodzi o to, że aku 12V ołowiowy ma faktycznie 13,6V (jak jest zdrowy).

 

10000/50=200 (A)

1) Dla stringa 10A to byłoby 20 stringów.

2) Dla stringa 3A (byłoby dużo lepiej) to byłoby 66 stringów.

 

48/1.2=40 (sztuk w stringu)

 

dla 1) bateria składane z 20 x 40 = 800 sztuk.

dla 2) bateria składane z 66 x 40 = 2640 sztuk.

 

Zrobisz dobrze - do końca dni swoich i dni dzieci swoich jesteś wolny od monopolisty.

Jak widzisz (tabela) z gabarytów wynika, że musisz mieć akumulatornię.

Bardzo dobra byłaby jaka piwnica.

Pod ziemią masz ZAWSZE stałą temperaturę całoroczną.

 

Bardzo ciekawy projekt.

Lubię takie realizacje...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) 800 x 5 = 4000 (kg)

2) 2640 x 5 = 13200 (kg)

 

Tu masz wagę baterii...

Cele z elektrolitem mają po około 5kg.

 

Może warto rozważyć regenerację/oczyszczenie elektrolitu?

Bo... skąd wziąć tyle kibli do udrożnienia, aby zutylizować stary?

Elektrolit to kret do rur...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak: inwerter obsługuje baterię akumulatorów o napięciu 48V więc tego już się nie przeskoczy, maksymalny prąd ładowania to od 5 do 200A regulowany.

Tych ogniw 1,2V - 100Ah mam już 80 szt i ciągle będzie przybywać więc ilość tych stringów będzie ciągle się zwiększać wiaderko na prąd będzie robić się coraz większe.

Na razie te 40 ogniw wyczyściłem zewnętrznie i władowałem do domu jest tam ok 21stopni więc dobrze to wpłynie na pojemność, zamierzam docelowo do korków dorobić takie rureczki (coś podobnego jak w przypadku nawadniania jedna gruba nitka i cieniutkie odgałęzienia) w celu odprowadzenia nadmiaru gazów bo nie chcę tym oddychać. Jak miejsca zabraknie to się z nimi do garażu wyprowadzę i całą ścianę obstawię a jest długa tylko temperatura będzie niższa bo garażu grzał nie będę.

Wiem że nie jest zalecane równoległe łączenie akumulatorów tym bardziej że są to akumulatory z różnych miejsc i w różnym wieku niektórym niedługo stuknie 30 latek, ale na nowe takie co by się nadały nie mam kasy i muszę brać to co jest i łączyć równolegle.

Akumulatory pracowały do ostatniej chwili były podłączane do ładowarki 24h na dobę, konserwację też ktoś zawsze regularnie przeprowadzał bo musiał i zasadę uzupełniał. Martwi mnie to równoległe łączenie tych baterii tzn że stringi będą się nawzajem rozładowywały i nie wiem jak to ograniczyć ani jak temu zapobiec. Jak bym tylko odbierał energię to bym przez diodę każdego stringa połączył. Ale inwerter za pomocą tego samego wejścia/wyjścia ładuje i odbiera energię z tych akumulatorów.

Jeszcze jest inna myśl połączyć wszystko co mam szeregowo i włączyć w wolne wejście MPPTRACERA do inwertera, tylko znowu trzeba by kombinować z ładowaniem.

Na razie jednak chcę te akumulatory do jak najlepszego stanu doprowadzić, i ciekawi mnie jak to robią firmy które je regenerują jedynie co mi wpada do głowy to dobrze je przepłukać wodą destylowaną ale obawiam się że z uwagi na ich wiek będzie to mało.

Edytowane przez danielsq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie, przy dobrych wiatrach, masz zgromadzone niecałe 10kWh energii.

Realnie do uzysku - 85% z tego.

 

Jakie masz docelowe zapotrzebowanie na moc?

Idziesz w bardzo ryzykownym kierunku...

Ten gaz, co się wydziela - to wodór.

4% wystarczy, żeby pierdyknęło.

Dla sporej ilości ogniw przeładowanych to jest moment.

Potrzebujesz AKUMULATORNI!

Pomieszczenia dostosowanego do przetrzymywania i eksploatacji DUŻEJ ilości akumulatorów.

 

Docelowa bateria, ta mniejsza - 20 stringów - będzie zawierała około 100kWh energii.

Wyzwolenie jej w ułamku sekundy, o co łatwo, to istny wulkan.

Na pewno, uwierz mi, nie chciałbyś tego oglądać...

 

Powinien być system ładowania sekwencyjnego, jak to jest zbieraninka.

Zdechlaki łatwo poznać po tym, że... przebiegunowują się podczas ładowania.

A że na string przypadnie 100A jak sprawny lub 200 jak ma zdechlaki w stringu - to trzeba z tym ostrożnie.

BARDZO ostrożnie.

Dom nie jest dla nich dobrym miejscem.

TWÓJ dom.

Powinny mieć WŁASNY.

 

Wyobraź sobie zdechlaka, w którego pchasz 200A.

NA NIM się ta cała moc wydzieli (w postaci ciepła, wodoru, iskrzenia)

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że wydziela się wodór i znam jego możliwości ale nie wiedziałem że mogą powstać takie ilości które wygenerują stężenie wybuchowe, na wszelki wypadek myślałem o odprowadzeniu wodoru przez te rurki w korkach na zewnątrz budynku. Mogę jeszcze umieścić je w garażu albo wydzielić dla nich jakieś pomieszczenie z niezależnym przewodem wentylacyjnym na poziomie parteru, piwnicy nie posiadam a przecież nie postawię specjalnie dla nich tego domku. Planuję zgromadzić jakieś 1000 Ah to będzie 48kWh co zapewni mi funkcjonowanie budynku z ciągłym poborem mocy na poziomie 2kw przez 24h co powinno wystarczyć, a nawet nie wiem czy uda się tyle zebrać. Jeżeli istnieje tak wielkie zagrożenie wybuchem to po prostu z tematu zrezygnuję albo znacznie ograniczę prąd ładowania lub pojemność.

Tak naprawdę wszystko wyjdzie w praniu jak się okaże jaką właściwie pojemność będą mieć te wiekowe akumulatory, w skrajnym przypadku może się okazać przecież że mają tylko kilka % znamionowej pojemności a wtedy dam sobie z tym spokój, zostawię to co mam a dokupię jakiś stary wojskowy generator na czarną godzinę.

Edytowane przez danielsq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie bateryjkę 10szt (12V).

Naładuj do syta.

(WIESZ po czym poznać, że naładowane?)

Potem obciąż jaką żarówką reflektorową o znanej mocy (ma napisane na cokole).

Licz czas pełnego świecenia - wyliczysz REALNĄ pojemność.

Można w to jaki amperomierz włączyć, to nie trzeba czytać tych małym druczkiem na cokole.

Raczej nie przekraczaj prądu obciążenia 10A.

Test zrób TERAZ.

ZANIM zaczniesz szukać złomu co ma 5% pojemności...

Ty to dla domu planujesz?

Masz pole PV 10kW???!!!

- Coś źle to projektujesz...

Nie wliczasz "dnia białego" i pracy na samych panelach...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla domu, panele niestety zostały z niezrealizowanej inwestycji i leżały długi czas z braku klienta więc szkoda było ich bezproduktywnego leżenia i poszły na dach, a że jak to na wsi bywa braki prądu zachęciły do budowy zasilania awaryjnego tym bardziej że sprzęt już był. Chciałem tą instalacją wspomóc ogrzewanie budynku. A akumulatory mają zapewnić działanie CO w postaci zbudowanej PC biorącej ok 1,7 kW. Jeszcze zobaczymy co w końcu wyjdzie z tą ustawą dotyczącą bilansowania liczników energii, bo może wyjdzie tak że w zimie będę mógł grzać za to co wyprodukowałem w lecie czas pokaże, bo obecne stawki jakie proponuje operator to okradanie człowieka w biały dzień i wolę tą energię władować w akumulatory niż dać się okraść. Edytowane przez danielsq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie wyjdzie!

Ta ustawa nie jest dla Ciebie tylko dla korporacji i banków.

Zobacz po ile bierzesz a po ile oddajesz.

Ale... To TY inwestujesz a nie oni.

 

Te akumulatory....

Dobrych, jak wiele razy pisałem - nie ma.

KGHM coś kombinuje z AGH w tym polu, ale to potrwa, a jak wyjdzie, - znowu nie będzie "dla ludzi".

W Ługańsku takie robili, ale teraz jest tam spory burdel, to pewnie nie robią.

Do tego - to jest poza unią i import co najmniej trudny.

Trzeba by samemu...

 

Do takich celów jakie określiłeś potrzebne są ogniwa nie 100Ah tylko 1000 lub 2000Ah.

Masz 10 kW na dachu.

W okolicy jakieś złomowisko pewnie jest...

Masz wszystko.

Tylko je robić.

 

bajcik

 

Myślałem o takim wątku.

Nawet coś tam zacząłem pisać.

Uważasz, ze warto to ruszyć?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym mieć te 1000Ah ale do takich dostępu nie mam, więc muszę z tych po 100Ah składać. One nie są ze złomowiska tylko stopniowo są demontowane z pracujących urządzeń i zastępowane nowszymi podobno lepsiejszymi bezobsługowymi ołowiowymi.

Jeszcze trochę i może uda się nam zbudować jakieś ogniwo paliwowe :-)

Edytowane przez danielsq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o takim wątku.

Nawet coś tam zacząłem pisać.

Uważasz, ze warto to ruszyć?

 

Piszesz o wątku "Idea domu autonomicznego", czy o jakimś innym?

Wyczuwam popyt na treściwe teksty o off-grid, (głównie w środowiskach typu boungler.pl), ale nie ma komu o tym pisać. Chyba jesteś Adamie jedynym praktykiem jakiego znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bajcik

Ja to zatytułowałem "mała energetyka domu autonomicznego ".

Rozważania głównie o off-grid i o tym, jak to zrobić realnie.

No, jestem praktykiem...

Tyle z zamiłowania co z musu.

 

danielsq

 

Taką bandę zbieraniny tylko sekwencyjnie można ładować, aby całość zadziałała.

Inaczej, jeden słaby string i całość leży.

Spec-ładowarkę trzeba zrobić.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest diabeł pogrzebany bo inwerter już posiada własną ładowarkę teraz należałoby zbudować układ kontroli który: sprawdza czy akumulatory są ładowane lub rozładowywane w zależności od tego przełącza włączone szeregowo w każdy string diody w odpowiednim kierunku i dodatkowo kontroluje poziom naładowania każdego łańcucha akumulatorów przełączając w razie potrzeby na kolejny, muszę dobrze się nad tym zastanowić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że stan naładowania można określić przez pomiar prądu ładowania akumulatora przy stałym napięciu zasilającym, dużo zależy właśnie od tego napięcia. Przy założeniu 1,45V na ogniwo można akumulator pozostawić 24h/dobę pod takim napięciem bez obawy przeładowania, rozładowany akumulator to napięcie 0,9-1V na ogniwo. Literatura podaje że najlepiej trzymać określony prąd ładowania przez ściśle określony czas czyli władować określony ładunek w zadanym czasie. Ale takiej 100% informacji po której mogę rozpoznać że określony akumulator jest w 100% naładowany nie mam, jedynie wiem że wzrośnie wtedy temperatura ogniwa a później następuje silne gazowanie ale to wszystko tyczy się procesu ładowania, natomiast mając akumulator jakiś tam w rękach nie wiem jak określić jego stan naładowania ale z charakterystyki wynika że jeżeli napięcie na ogniwo będzie rzędu 1,2-1,45V to akumulatory naładowane natomiast 0,9-1V rozładowane i poniżej nie schodzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie...

Realnie, jak nie odłączysz ładowania masz elektrolizer.

To nie kwasiaki, które naładowane przestają pobierać!

 

W takich zasadowcach stan pełnego naładowania poznaje się po tym, że mu napięcie na celi... SPADA ODROBINĘ.

Ładujesz, ładujesz, napięcie wzrasta, wzrasta, wzrasta, MALEJE NIECO - Jest full.

Wtedy odłączasz ładowanie.

Przy ładowaniu sekwencyjnym pomiar realizujesz "poza" aktualną sekwencją.

Banalne, tyle, ze nie ma to trzeba sobie uszyć.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem to na charakterystyce ładowania ale tylko dla ładowania prądem I=0,5C dla innych prądów ładowania tego spadku nie było albo nie pociągnięto po prostu dalej charakterystyki. Czyli trzeba zbudować układ który wykryje ten spadek i odłączy akumulatory od ładowania. A więc trzeba dla każdej gałęzi akumulatorów zbudować dwukierunkowe źródło prądowe aby nie przekraczać prądu 0,5C bo więcej nie można i detektor kierunku przepływającego prądu który w momencie poboru prądu z aku przez inwerter włączałby naładowane baterie. Czyli jeżeli dobrze rozumiem potrzebuję regulowane dwukierunkowe źródło prądowe dla każdej gałęzi sterowane z układu kierunku przepływu prądu i detektora naładowanej baterii (to gwałtowne załamanie charakterystyki ładowania).

 

Mam ciekawą lekturkę na temat tych akumulatorów tyle że bardzo wiekową ale dużo praktycznej wiedzy jest przekazane, jak płukać, sporządzać elektrolit jaki dodatek warto dodać do elektrolitu a nawet jak zregenerować elektrolit.

Edytowane przez danielsq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodorotlenek litu..

Wiem.

Regeneracja to wywalenie węglanu wapnia.

 

Te ogniwa mogą brać tyle ile masz.

Np. ładowanie spawarką, 50, 100A.

To im nie szkodzi.

Nie lubią oddawać więcej niż mogą bezpiecznie.

(Tu 10A)

 

Budowanie matrycy źródeł prądowych jest bez sensu.

Emerytura Cię złapie zanim to dostroisz.

Da się prościej

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...