Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sposób na wylewkę


Recommended Posts

No, to anonim sobie na mnie poużywał :smile:, po stylu wcześniejszych wypowiedzi można poznać kto to...

Faktycznie, są maszyny do podawania półsuchej mieszanki, ale stosuje się je do przemysłówki, a nie do domków jednorodzinnych. Koszt wynajęcia jest duży i się to nie opłaca przy małych powierzchniach.

Tradycyjna pompa wymaga konsystencji plastycznej, są też specjalne pompy, bodajże ślimakowe, które podają mieszankę wilgotną, ale nie spotkałam się z nimi w bud. jednorodzinnym w mojej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam piasek na budowie,cement i wodę też.To znaczy robię zwykłą zaprawę cementową "na piasku". Tak chciałem zrobić, ale ten jastrych mnie zmylił- myślałem, że to coś nowszego:wink: .Po co taka nazwa???Nie kapuję, ale bardzo dziękuję za wyjaśnienie.

Tad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakość powierzchni wylewki się nie boję- na pewno zrobię to lepiej niż firma.Firma robiła mi strop teriva i dach.Powierzchnię na stropie (firma)do powierzchni na gruncie (ja robiłem) można porównać jak "pięść do nosa".Nie wiem jak położyć styropian na stropie taki jest krzywy...Z jakością piasku, to inna sprawa.Dzięki.Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi tylko o jakość powierzchni. Raczej nie zrobisz całości od razu na budowie, więc będziesz musiał podzielić podłogę na etapy, a to też trzeba umieć zrobić...No i poszczególne etapy mogą mieć różną jakość, bo raczej nie masz porządnego dozowania składników na budowie...

Jeśli chcesz to układac sam, to najlepiej zamów gotową mieszankę i weź kogoś doświadczonego do pomocy.

PS. Jastrych to ogólna nazwa podkładu pod podłogę, może być też gipsowy, asfaltowy, terazzo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Odświeżam ten wątek, bo jestem bogatszy o doświadczenia związane ze szlichtą (właśnie wróciłem z budowy - dzisiaj zaczęli pracę. Napiszę jak to robi moja ekipa.

 

Po pierwsze składniki szlichty - kazali mi zamówić piasek przesiewany - 4-kę (cokolwiek to oznacza) do tego beton 1-kę, bezpopiołowy, bez dodatków. Dodatkowo siatka zgrzewana (drut fi 3, oczko 10 cm - może być 15cm)

 

POmiary - biegali po całym domu z rurką napełnioną wodą i wyznaczali punkty o jednakowej wysokości. Następnie znależli najwyższe miejsca na podłodze i wyznaczyli poziom posadzki (tak, żeby szlichta wystarczająco przykrywała rury od podłogówki). Tym oto prostym sposobem mam wyznaczony poziom szlichty. Niestety wyszło wyżej niż planowałem :sad:(jakieś 2-3 cm - chyba jeszcze nie tragedia)

 

Przywieżli ze sobą maszynę spalinową. Ładują do tego piasek (odmierzoną liczbę łopat), później dwa worki cementu (50kg), wlewają wiadro wody (wcześniej wymieszanej z plastyfikatorem - mam podłogówkę - UWAGA WAZNE: plastyfikator trzeba rozmieszac z wodą przed dodaniem do mieszanki - inaczej nie będzie równomiernie wymieszany), następnie dosypują piasek do pełna (jest tam taki zbiornik), dolewają jeszcze trochę wody i gotowe. Następnie powietrze pod ciśnieniem wypycha toto rurą do budynku (dzisiaj robili poddasze). Idzie to niesamowicie szybko.

 

Acha - w międzyczasie ułożyli siatki z drutu - i tu niespodzianka (przynajmniej dla mnie) - poszczególne siatki nachodzą na siebie (to rozumiem) również tam, gdzie dałem dylatacje (w przejściach pomiędzy pokojami). Panowie wbijają te siatki w taśmę dylatacyjną, w taki sposób, że z obu stron taśmy dylatacyjnej jest dociśnięta inna siatka. POdobno tak trzeba, żeby szlichta nie klawiszowała na dylatacjach.

 

W budynku jest ta zwana mieszanka półsucha - i rzeczywiście nie jest to żaden płyny beton. Konsystencja (i właściwości) trochę podobne do plasteliny. Panowie żmudnie zacierają toto łatami o długości 2m wyposażonymi w poziomicę. Efekt pracy - na razie na oko - bardzo fajnie wygląda - jutro będe biegał z poziomicą to będę w stanie ocenić więcej.

 

Przy okazji pytanie do znawców. Mam ułożoną taśmę dylatacyjną pomiędzy pokojami. MOi panowie odcinają tą taśmę na takiej wysokości, że na czysto poziom szlichty jest jakieś 1- 2 cm powyżej poziomu taśmy. Wiem, że dylatacje powiny przechodzić przez wszystkie warstwy posadzki - również to co damy na wierzchu (np terakotę) - Zwróciłem moim fachowcom uwagę - twierdzą, że od 5 lat tak robią, dylatacja spełnia swoją funkcję a nad dylatacją posadzka i tak po pewnym (krótkim) czasie pęknie i jest OK. Czy ktoś może to potwierdzić/zaprzeczyć. Na razie im wierzę - wydają się być fachowcami. W razie czego ponacinam te brakujące dwa centymetry tarczą.

 

Mam nadzieję, że przynajmniej niektórym pomogłem. Pozdrawiam.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: am dnia 2002-10-15 22:56 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...