Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasze Prymulki 4 - komentarze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 95
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To ja skomentuję pierwszy :D

Śliczny projekt !!!!

gdzieś już widziałem podobny domek i niektóre rozwiązania jakieś znajome :D:D:D

 

 

p.s. wszystkim czytającym oświadczam ze zbieżność nicków jest czysto przypadkowa pal-secam to wcale nie jest system telewizyjny, a ja tego gościa wcale nie znam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam z wizytką na zaproszenie :)

 

Projekcik spox, bo sam mam podobny, hiehie.

Co do zmian to tak zapytam w kwestii kotłowni. Czym zamierzacie się ogrzewać? Gazem, węglem, grochem, czy może olejem lub prądem? ;) Zmniejszając powierzchnię kotłowni drastycznie ograniczacie miejsce na kocioł. Może to znacznie utrudniać serwisowanie, zwłaszcza przy dużych urządzeniach typu kocioł na ekogroszek z podajnikiem. Nasza kotłownia np. jest b. mała i strasznie ciężko było w niej upchnąć nasze żelastwo, a żeby się dostać np. do ślimaczka, to trzeba demontować cały podajnik (na szczęście filozy w tym nie ma - ot 4 śruby).

Co do pozostałych zmian - trochę mała spiżarka, no i może być problem z temperaturą w środku - ona jest ze wszystkich stron ogrzewana, więc może w niej być za ciepło. My zrobiliśmy małe zagłębienie pod schodami w celu powiększenia nieco tej przestrzeni i tam jest nasza "spiżarka" (póki co teoretyczna, bo na razie to zwykła graciarnia i podręczny składzik na materiały i narzędzia).

 

Reszta chyba ok. Pewnie wyjdzie w praniu :)

 

Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja skomentuję pierwszy :D

Śliczny projekt !!!!

gdzieś już widziałem podobny domek i niektóre rozwiązania jakieś znajome :D:D:D

Niemożliwe żebyś gdzieś widział taki piękny projekt :D i takie funkcjonalne zmiany :D

 

p.s. wszystkim czytającym oświadczam ze zbieżność nicków jest czysto przypadkowa pal-secam to wcale nie jest system telewizyjny, a ja tego gościa wcale nie znam :D

Również oświadczam że gościa nie znam :D a nasze podobieństwo i zbieżność nazwisk jest czysto przypadkowa :D

 

witamy, witamy

życzę powodzenia oraz wytrwałości w tak poważnym przedsięwzięciu jakim jest budowa domu...jest trudno ale warto pomęczyć się trochę...później jest super !!!

mnie też podoba się WASZ projekt...lubię domki funkcjonalne

pozdrawiam

To "później jest super" właśnie przekonało nas żeby jednak się budować:) kupno mieszkania jest prostszym rozwiązaniem ale nie koniecznie lepszym z naszego punktu widzenia. Zresztą sami wiecie bo mieliście ten sam dylemat:) Teraz spokojnie z cierpliwością do celu:)

 

Co do zmian to tak zapytam w kwestii kotłowni. Czym zamierzacie się ogrzewać? Gazem, węglem, grochem, czy może olejem lub prądem? Zmniejszając powierzchnię kotłowni drastycznie ograniczacie miejsce na kocioł. Może to znacznie utrudniać serwisowanie, zwłaszcza przy dużych urządzeniach typu kocioł na ekogroszek z podajnikiem. Nasza kotłownia np. jest b. mała i strasznie ciężko było w niej upchnąć nasze żelastwo, a żeby się dostać np. do ślimaczka, to trzeba demontować cały podajnik (na szczęście filozy w tym nie ma - ot 4 śruby).

Zamierzamy ogrzewać gazem + kominek z płaszczem wodnym - dlatego myślimy nad zmniejszeniem kotłowni. Teraz musi ocenić to architekt czy tak się da i czy to ma sens. Jeśli uzna że nie to jest druga opcja (też zaznaczona na rysunku) żeby przesunąć ściankę działową pomiędzy holem a gabinetem, zmniejszając ten drugi - dzięki czemu będzie można wstawić tam dużą szafę.

 

Co do pozostałych zmian - trochę mała spiżarka, no i może być problem z temperaturą w środku - ona jest ze wszystkich stron ogrzewana, więc może w niej być za ciepło. My zrobiliśmy małe zagłębienie pod schodami w celu powiększenia nieco tej przestrzeni i tam jest nasza "spiżarka" (póki co teoretyczna, bo na razie to zwykła graciarnia i podręczny składzik na materiały i narzędzia).

Spiżarka bo tak ją nazwałem :):) ma służyć raczej na rzeczy typu duże garnki, jakieś roboty kuchenne itp. czyli na wszystkie duże gabarytowo rzeczy w kuchni których się na co dzień nie używa. Planujemy tam wrzucić półki z góry do dołu - stąd wielkość około 1m2:) Ale tu też zobaczymy co na to powie architekt.

Bo sami nie wiemy czy drastycznie nie zmniejszy to korytarza i czy przez to nie bedzie wyglądał żle.

Niestety u nas pod schodami za dużo miejsca nie bedzie bo bedzie wejscie z garazu do domu - dlatego kombinujemy cos innego na graty kuchenne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

zapraszam do komentowania naszych skromnych prymulek:)

 

pozdrawiam

 

Witam.

Sam zakończyłem w zeszłym sezonie ,,prawie'' stan zero , więc mogę podrzucić parę sugestii : o geodetach i kierach budowy , rozdzielnicach budowlanych, pracach fundamentowych, po tym jak mniej więcej napiszecie jak i co w tych tematach planujecie.

pozdrawiam i życzę sukcesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć tomrider,

kierbud + architekt w jednej osobie już jest - sprawdzona kobitka o bardzo dobrych opiniach:) czekamy teraz na warunki i wtedy mamy do niej podejść...

geodeta tez już jest... Myślę ze ze sprawami papierkologii to sobie poradzimy bez problemu - lub może inaczej będzie to problem pani architekt:)

O fundamentach jeszcze nic nie wiemy bo jeszcze projektu jako takiego nie mamy w rekach bo najpierw musi go zaopiniowac konserwator zabytków... wtedy kupimy...

Pewnie bedzie standardowy, z bloczków... ale tym się będę martwić poźniej... ale wszelkie uwagi i rady zawsze się przydadzą:)

Teraz zastanawiamy się czy robić badania gruntu... niby w kolo wszystko pobudowane i nie było żadnych problemów ale może lepiej zrobić te badania i spać spokojnie.... ty robiłeś może?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć tomrider,

kierbud + architekt w jednej osobie już jest - sprawdzona kobitka o bardzo dobrych opiniach:)

geodeta tez już jest...

Teraz zastanawiamy się czy robić badania gruntu... niby w kolo wszystko pobudowane i nie było żadnych problemów ale może lepiej zrobić te badania i spać spokojnie.... ty robiłeś może?

 

Witam.

Zrobiłem sam ale tylko pomiar poziomu wody ,w marcu cztery dołki 50x50cm 1,5 w głąb dwa metry od narożników domu ,u góry ,,wał’’ wokół dołka , na wał jakaś płyta pokryta folią –to zapobiega nalewaniu się do dołka wody z deszczu, ma być tylko ta z gruntu. Mierzymy w czasie ( najwyższy poziom zazwyczaj w kwietniu) najwyższy poziom wód gruntowych. Jeżeli jest wyższy od strefy przemarzania np.,1,2 m to podnosimy posadowienie fundamentów a fundament obsypujemy ziemią .Badanie są konieczne jak np , mamy torfy, glinę i jednocześnie np.w dowolnym narożniku skałę.

Kobita architekt - kiero budowy?????? Nie jestem uprzedzony ale , jak się ktoś bardzo dobrze zna i/lub buduje sam to kiero jest tylko wpisywaczem do dziennika budowy, ale jak buduje ekipa budowlana ( po podpisaniu umowy i zaliczce - zazwyczaj to ludzie bardzo pewni siebie i często bezszczelni) i coś spie..doli co trzeba długo i nie daj Bóg na ich koszt naprawić to inwestora-laikonika musi stanowczo i po męsku poprzeć absolutnie doświadczony z wieloletnią praktyką budowlaną i zaprawiony w boju z ekipami KIEROWNIK, Czy Wasza architekt jest taka? Błędy popełnione na wstępie tylko będą narastać w czasie. Wystarczyło że jeden jedyny raz nie było mnie na budowie przy rozładunku piachu a już kierowca próbował mnie oszukać na 400 zł.W nastepnym poście napisze co powinien dla Was zrobić geodeta.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kobita architekt - kiero budowy?????? Nie jestem uprzedzony ale , jak się ktoś bardzo dobrze zna i/lub buduje sam to kiero jest tylko wpisywaczem do dziennika budowy, ale jak buduje ekipa budowlana ( po podpisaniu umowy i zaliczce - zazwyczaj to ludzie bardzo pewni siebie i często bezszczelni) i coś spie..doli co trzeba długo i nie daj Bóg na ich koszt naprawić to inwestora-laikonika musi stanowczo i po męsku poprzeć absolutnie doświadczony z wieloletnią praktyką budowlaną i zaprawiony w boju z ekipami KIEROWNIK, Czy Wasza architekt jest taka?

 

Ja bym nie chciał z tą panią zadrzeć że tak powiem - bardzo sprawdzona osoba, bardzo rzetelna, bardzo konkretna i zdecydowanie kierownik budowy, a nie podbijacz pieczątek:) Jest do dyspozycji na każdy telefon - zawsze podjedzie na budowę i jak trzeba opier... ekipe:)

 

W nastepnym poście napisze co powinien dla Was zrobić geodeta

czekam z niecierpliwością :D

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......

Zrobiłem sam ale tylko pomiar poziomu wody ,.....

 

czytając zastanawiam się dlaczego geolog musi studiować aż 5 lat .......... idąc dalej tą metodą nie powinniśmy np chodzić do lekarza tylko sami się leczyć, sami piec chleb itd....

 

Ja nie robiłem badania i teraz żałuję, bo potem robiąc od oczyszczalnie zobaczyłem że to dobra sprawa, po zrobieniu badania dostałem książeczkę z kilkustronicowym opisem rodzajów gruntu, wysokości terenu , poziomu wody, przepuszczalności i całej masy innych spraw

, nie wiem czy półtorej metrowa dziura w ziemi da to samo, idąc tym tropem wystarczy wykopać ławy i poczekać dobę czy się napełnią wodą

 

.......... .Badanie są konieczne jak np , mamy torfy, glinę i jednocześnie np.w dowolnym narożniku skałę.

 

A skąd wiemy bez badania ze mamy torf albo glinę ??

 

Kobita architekt - kiero budowy?????? Nie jestem uprzedzony ale , jak się ktoś bardzo dobrze zna i/lub buduje sam to kiero jest tylko wpisywaczem do dziennika budowy, ale jak buduje ekipa budowlana ( po podpisaniu umowy i zaliczce - zazwyczaj to ludzie bardzo pewni siebie i często bezszczelni) i coś spie..doli co trzeba długo i nie daj Bóg na ich koszt naprawić to inwestora-laikonika musi stanowczo i po męsku poprzeć absolutnie doświadczony z wieloletnią praktyką budowlaną i zaprawiony w boju z ekipami KIEROWNIK, Czy Wasza architekt jest taka? Błędy popełnione na wstępie tylko będą narastać w czasie. Wystarczyło że jeden jedyny raz nie było mnie na budowie przy rozładunku piachu a już kierowca próbował mnie oszukać na 400 zł.W nastepnym poście napisze co powinien dla Was zrobić geodeta.

pozdrawiam

 

Kierownik budowy nie jest od pilnowania czy cię orżną na piasku ale od pilnowania newralgicznych punktów takich jak, wieńce, zbrojenie fundamentów i stropów , więźba dachowa itp,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytając zastanawiam się dlaczego geolog musi studiować aż 5 lat .......... idąc dalej tą metodą nie powinniśmy np chodzić do lekarza tylko sami się leczyć, sami piec chleb itd....

 

Ja nie robiłem badania i teraz żałuję, bo potem robiąc od oczyszczalnie zobaczyłem że to dobra sprawa, po zrobieniu badania dostałem książeczkę z kilkustronicowym opisem rodzajów gruntu, wysokości terenu , poziomu wody, przepuszczalności i całej masy innych spraw

, nie wiem czy półtorej metrowa dziura w ziemi da to samo, idąc tym tropem wystarczy wykopać ławy i poczekać dobę czy się napełnią wodą

 

 

 

A skąd wiemy bez badania ze mamy torf albo glinę ??

 

 

 

Kierownik budowy nie jest od pilnowania czy cię orżną na piasku ale od pilnowania newralgicznych punktów takich jak, wieńce, zbrojenie fundamentów i stropów , więźba dachowa itp,

 

Witam.

Widzę że znalazłem godnego krytyka moich wypowiedzi. Za krytykę dziękuję. Merytorycznie przekonany chętnie zmienię zdanie. Badań geologicznych nie robiłem z identycznych powodów jak Ty - by oszczędzić kasę. Poziom wody gruntowej warto poznać kopiąc cztery opisane dołki na długo przed adaptacją projektu by w projekcie uwzględnić ewentualne podniesienie posadowienia ( bez ponoszenia dodatkowych kosztów). Przy okazji kopania dołków każdy sam rozpozna glinę, torf, piach, żwir czy podłoże skalne bez konieczności 5 lat studiów. Jak mamy jakiekolwiek podejrzenia to łatwiej wydać wcale niemałą kasę na geologa. Niestety nie można w tym celu przed uzyskaniem prawomocnego pozwolenia na budowę wykopać ław, brak wiedzy o poziomie wód gruntowych dopiero na tym etapie sporo kosztuje. Swój dom buduję sam. Mój kierownik nic nie pilnuje, na budowie był ze trzy razy, jest wpisywaczem, tylko ja sam potrafię najlepiej przypilnować i zadbać o własną budowę i własną kasę . Pomaga mi w tym wykształcenie techniczne i zdrowy rozsądek. Jeżeli wybudowałeś dobrze dom ufając kierownikowi i ekipom budowlanym to jesteś nielicznym szczęściarzem, gratuluję. Niestety przeglądając wiele wątków ludzi piszących o pomoc załamanych fuszerkami mam podstawy sądzić że moja sceptyczna i zachowawcza postawa ma swój sens. Ponieważ łatwiej krytykować niż coś merytorycznie doradzić, proponuję żebyś opisał jakie zadania zleciłeś geodecie przy rozpoczęciu swojej budowy a ja tym razem je być może skrytykuję. Spróbujesz?

Znając dwa stanowiska właściciele komentarzy tylko na tym skorzystają.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że dyskusja rozgorzała:) co mnie bardzo cieszy, im więcej opinii tym lepiej to sobie w głowie poukładać.

 

Jeszcze na studiach (jestem po ochronie środowiska) pamiętam jak oglądaliśmy zdjęcia domów, które się totalnie rozeszły i nadawały się o rozbiórki tyko dlatego, że były osadzone na złych fundamentach. Najgorszy przypadek to gdy pod naszym domem łączą się dwa rodzaje gleb - bo wtedy (nawet na płaskim terenie) pod naciskiem domu może się ziemi rozjechać. Dlatego chyba mimo wszystko zdecydujemy się na te badania. W porównaniu do całości nie jest to wielki koszt ale z drugiej strony jak to się mówi grosz do grosza...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Widzę że znalazłem godnego krytyka moich wypowiedzi. Za krytykę dziękuję. Merytorycznie przekonany chętnie zmienię zdanie. Badań geologicznych nie robiłem z identycznych powodów jak Ty - by oszczędzić kasę. Poziom wody gruntowej warto poznać kopiąc cztery opisane dołki na długo przed adaptacją projektu by w projekcie uwzględnić ewentualne podniesienie posadowienia ( bez ponoszenia dodatkowych kosztów). Przy okazji kopania dołków każdy sam rozpozna glinę, torf, piach, żwir czy podłoże skalne bez konieczności 5 lat studiów. Jak mamy jakiekolwiek podejrzenia to łatwiej wydać wcale niemałą kasę na geologa. Niestety nie można w tym celu przed uzyskaniem prawomocnego pozwolenia na budowę wykopać ław, brak wiedzy o poziomie wód gruntowych dopiero na tym etapie sporo kosztuje. Swój dom buduję sam. Mój kierownik nic nie pilnuje, na budowie był ze trzy razy, jest wpisywaczem, tylko ja sam potrafię najlepiej przypilnować i zadbać o własną budowę i własną kasę . Pomaga mi w tym wykształcenie techniczne i zdrowy rozsądek. Jeżeli wybudowałeś dobrze dom ufając kierownikowi i ekipom budowlanym to jesteś nielicznym szczęściarzem, gratuluję. Niestety przeglądając wiele wątków ludzi piszących o pomoc załamanych fuszerkami mam podstawy sądzić że moja sceptyczna i zachowawcza postawa ma swój sens. Ponieważ łatwiej krytykować niż coś merytorycznie doradzić, proponuję żebyś opisał jakie zadania zleciłeś geodecie przy rozpoczęciu swojej budowy a ja tym razem je być może skrytykuję. Spróbujesz?

Znając dwa stanowiska właściciele komentarzy tylko na tym skorzystają.

pozdrawiam

 

Ja wiem czy to krytyka..... mam odmienne zdanie które ewoluowało przez lata budowy, najlepsze jest to że przy fundamentach miałem dokładnie takie jak Twoje a dopiero kolejne tapy budowy nauczyły mnie zycia. Na początku człowiek ogarnięty euforią budowy, rosnących fundamentów murów , nabiera pewności że sam wszytko zrobi że sam się wyedukuje sam zrobi to najlepiej i sam wszystkiego dopilnuje. Zgadzam się co do jednego że musisz sam wszystkiego dopilnować bo inaczej Cię rozkradną. Natomiast co do wiedzy sądzę ze nie jesteś w stanie na podstawie forum internetu i periodyków nabyć taką wiedzę żeby nie popełnić błędów , są etapy gdzie powinno się zaufać fachowcowi i posłuchać jego rad oczywiście wyciągając własne wnioski, zresztą najlepszą metodą jest wysłuchanie kilku fachowców w tej samej dziedzinie i podjęcie własnej decyzji. Co do geologa twierdzę ze koszt który na niego trzeba ponieść to znikoma część kosztu domu (policzyłem raptem 0,1% ) a spisz spokojnie. Twierdzę ze człowiek bez wiedzy o gleboznastwie nie odróżni piasku od piasku z gliną czy innego badziejstwa ,, a nawet jeśli odróżnisz to nie wiesz co jest pod tym piaskiem , jak zachowuje się on na ugięcia pod budynkiem itd . Dobry geolog badając tylko dwa lub trzy punkty wie co jest pod budynkiem i wie jak on będzie osiadał. Ja oszczędziłem 400 zł a potem obserwowałem pracujący budynek ze strachem gdy widoczne były peknięcia. Gdybym miał badania pewnie bym się mniej denerwował. Zresztą znany był kilka lat temu (opisywany nawet w muratorze) przypadek człowieka któremu wykończony dom pękł na pół bo był posadowiony w połowie na piachy a połowie na glinie, (inwestor popełnił samobójstwo) a mogły wystarczyć badania i lepszy fundament. Argumentem moim jest to czy warte są te pieniądze które wydajesz na geologa ryzyka które ponosisz ........

 

Co do kierownika. Jeśli twój nic nie pilnuje to BARDZO żle , nie wiem czy się na to zgodziłeś czy tak trafiłeś ale radzę jeśli masz wczesny etap to zmień puki masz czas.

Argument ;) proszę bardzo mój przykład: ekipa zbroiła mi strop, standardowo jak wszyscy piszą ..... cztery pręty i oczko co 20 cm, tak samo zrobili podciąg nad bramą garazową i tu zonk, kierowniczka kazała rozbierać i zbroić gęsciej chyba co 10 czy 15 już nie pamietam, bo jeśli jest rozpiętość większa niż jakaś tam to musi być więcej. Oczywiście na forum o tym nie pisano ani ekipa nie wiedziała bo i skąd :) dla mnie to koszt może 20 kilogramów stali więcej a śpię spokojnie.

Mój kierownik był przy nastepująch etapach : przed zalewaniem ław, przed zalewanie stanu zero , sciany parter, strop, sciany pietro, więźba. W ciągu całej budowy uważam ze znalazł około 10 poważnych błędów w zbrojeniu, podmurówkach i więźbie którym dało się za wczasu zaradzić.

 

Na koniec pytasz o geodetę ?? a co budynek też sam wytyczałeś....... :)

Tak więc reasumując i odpowiadająć - przez całą budowę nikomu nie ufałem, wszystkich sprawdzałem i pilnowałem, (nawet kierownika) ale korzystałem z rad fachowców (proszę nie mylić, nie mam tu na myśli ekip, mało którą ekipę którą miałem można nazwać fachową)

Edytowane przez secam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na wstępie przepraszam właścicieli komentarzy za ,,bałaganienie’’ wątku.

To moja ostatnia do Ciebie Secam odpowiedź. Opisując metodę pomiaru poziomu wody gruntowej , w odpowiedzi na pytanie Palik 99 nigdzie nie napisałem że nie powinno się robić badań geologicznych gruntu.

Secam w skromnym opisie dajesz się poznać jako inwestor ogarnięty z czasem opadającą euforią , któremu pewność siebie zapewnia edukacja z forum internetowego , zatrudniający w większości niefachowe ekipy które popełniły , na szczęście odkrytych , 10 poważnych błędów w sztuce budowlanej ( a ile nie udało się odkryć? ) , przekonany że potrafi z paru opinii fachowców wybrać tą właściwą, ,,znający’’ zasady zbrojenia konstrukcji żelbetonowych : ,, przy rozpiętości powyżej jakieś tam zbroimy ,,oczkiem’’ chyba co 10 czy 15 cm , będący właścicielem ,pomimo zaufania i pilnowania kierownika budowy, domu za 400 tyś z pękającymi murami. Piszesz że swoją ,,wiedze o budownictwie’’ nabyłeś oglądając własną budowę co ,,nauczyło Cię życia’’ a na dodatek , wydaje Ci się, że każdy czyli ja też, ma na początku podobne zdanie o budowaniu jak Ty. Otóż mylisz się, kolego.

Ogarnięty euforią to byłem w 1998 roku jak kupowałem działkę. Już wtedy zacząłem planować swoją budowę. Parę lat pracy poza krajem , w między czasie kupiłem mieszkanie, zajęło mi zgromadzenie funduszy by budować tanio i bez banku - za gotówkę. Mając czas , wyszukiwałem okazje by kupić np. rusztowania aluminiowe na kółkach, betoniarkę, wyciągarkę elektr itp. Jestem praktykiem : własnymi rękoma łącząc przyjemne z pożytecznym zbudowałem przyczepkę na potrzeby budowy, jest zarejestrowana. Ponieważ zawodowo jako inżynier w praktyce zajmuję się dokumentacją techniczną w tym projektami ,czytanie, rozumienie, wynajdowanie i poprawianie błędów w projektach nie jest dla mnie większym problemem. Kierownik budowy, przesympatyczny ,doświadczony i merytoryczny pan chętnie pomaga , ale nie ma za wiele u mnie do roboty , moje pytania ,zmiany i towarzyszące jeśli trzeba obliczenia robię sam i przesyłam mu do potwierdzenia netem. Wiedzę konstrukcyjną i technologiczną nabywałem przez łącznie10 lat nauki w technikum i na studiach technicznych a doświadczenie przez wiele lat w pracy.

Mając do dyspozycji wycinkowo opisaną sytuację uświadomię Ci ,,poziom troski’’ Twojego kierownika budowy o twój strop i zbrojenie podciągu : nie wszystkim widać znaną zagrywką pod publikę kierowników budowy jest zagęszczanie ( oczek ) liczby strzemion. Ekipa się zbytnio nie narobi, inwestora dodanie paru strzemion prawie nic nie kosztuje a daje złudne poczucie dobrej jakości prac. Otóż kolego o wytrzymałości wieńców, belek czy podciągów decydują żebrowane pręty zbrojeniowe i ich materiał ,położenie i grubość warstwy otulenia betonu oraz jego wibrowanie . Głównym zadaniem strzemion jest utrzymanie prętów ,przy zalewaniu i wibrowaniu betonu, w odpowiednim miejscu , przy okazji , spinając je, zapobiegają rozwarstwianiu się różnie obciążanych warstw betonu ( np. belki u góry ściskane, u dołu przekroju rozciągane)

Twój kierownik poza standartowym odbiorem zapewne zapomniał:

- zażądać faktury z zakupu stali zbrojeniowej by sprawdzić gatunek stali.

- po odczytaniu z projektu grubości warstw otulenia betonem, pomierzyć miarą wszystkie odległości prętów zbrojeniowych od szalunków oraz wszystkie zakłady prętów na łączeniach

-zażądać wzmocnienia prętów tylko stykających się w rogach przez dodanie odcinków narożników giętych giętarką

- sprawdzić czy kolejne strzemiona mają odpowiednio poobracane względem poprzednich zamki

- wcześniej uprzedzić, a potem sprawdzić czy jest i użyty zostanie wibrator do betonu.

- wcześniej uprzedzić, a potem sprawdzić czy jest na miejscu betoniarka, żwir z piaskiem, cement i woda. Po co? Jak beton lejemy pompą z gruszki to bywa że nawet po resztkach z pompy zabraknie taczki betonu, nikt nie zamówi z takiego powodu gruszki, jak się na to nie przygotujemy to w praktyce zaczyna się dorabianie- nadrabianie na stropie żwirem czy piaskiem brakującej ilości betonu.

 

I Jak? Czasem nie mam racji? Wszystko było sprawdzone?

 

Założ dziennik ,opisz jak zbudowano Ci dom , ja poproszony o zdanie napiszę co jest dobrze a co żle a ludzie na forum tylko skorzystają. Nie odpowiedziałeś na pytanie o geodecie bo nie potrafisz przewidzieć jak można dodatkowo skorzystać z jego zapłaconej przez nas pracy.

Mając otwarty dziennik budowy na pierwszej stronie każdy, po za budującym się geodetą- ten sam sobie zrobi , wie że trzeba do wyznaczenia położenia budynku zatrudnić uprawnionego geodetę. Kpić każdy może, ja też , tylko po co. Liczę na dalszą merytoryczną dyskusję której celem niech będą rady czy inna pomoc dla właścicieli komentarzy.

Pozdrawiam.

Edytowane przez tomraider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moja ostatnia do Ciebie Secam odpowiedź. ..................

........................... Liczę na dalszą merytoryczną dyskusję której celem niech będą rady czy inna pomoc dla właścicieli komentarzy.

Pozdrawiam.

to po co mamy dyskutować skoro już mi nie odpiszesz

 

Dziekuje za dokonaną głeboką psychoanalizę mojej osoby :) widzę ze poza fachowością w geologi, geodezji, nadzorze budowlanym znasz się również na psychologi :)

ale muszę cię zmartwić , niestety nie trafną . Dom mi nie pękł , nie wszystkie ekipy były złe a od ponad czterech miesięcy mieszkam i jakoś nic mi się na głowę nie zawalił , nic nie zepsuło.

Kazdy ma swoją metodę budowy. Mimo wszystko zycze ci milego budowania i na koncu takiej eufori jaka masz w tej chwili ................zycie zweryfikuje kto miał racje , ja po prostu wiem co cię czeka bo już to przeszedłem

Bez odbioru

Edytowane przez secam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj witaj Palik99.

Ja z rewizytą :-). Dzięki za komenta. Gratuluję wyboru projektu domu. Super. Kiedyś też myślałam o prymulkach.

Co do "przebojów" z warunkami zabudowy, krajobrazem i moim ciekiem wodnym, to długa historia. Zebrałam dwa opasłe segregatory różnego rodzaju pism, map (nawet z 1850 któregoś), zeby udowodnić ,że urzędnicy się mylą, a na odległość tj. bez wizji lokalnej nic nie da sie zrobić. Byłam gotowa poruszyć niebo i ziemię,aby tylko sprawę doprowadzić do końca po mojej myśli.

Ale się udało i to jest najważniejsze. Teraz czeka nas ( również i Ciebie) kolejny trudny etap jakim jest budowa domu. I tu pytanie: "Co zrobić, żeby nie zwariować a się wybudować"? Pozdrawiam Cię serdecznie i będe zaglądać, na jakim jesteś etapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

czekamy na warunki przyłączenia do poszczególnych sieci... jeśli wszystko pójdzie z planem pod koniec stycznia będziemy szli do architekta i będziemy załatwiać opinię konserwatora zabytków... dopiero po opinii bedziemy mogli kupic projekt... zeby się nie okazało ze pieniadze wyrzucone w bloto... także jeszcze dużo przed nami:)

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Macie dużą płaską działkę i sąsiednie pewnie też takie same ładne . Ciekawe jak dojazd zimą , czy gmina odśnieża. Stojąc na drodze po prawej macie wybudowanego sąsiada więc jeżeli nie ma już rur czy kabli w ziemi to przyłącze dałbym z drugiej strony na lewy róg jeżeli znacznie to nie podroży całości. Ponieważ może się zdażyć że po Waszym wybudowaniu i zamieszkaniu następny z lewej strony sąsiad wykupi przyłącza i by je położyć ( a ciągnie się od jednego do drugiego) zryją wam ( jak pechowo to pare razy) front działki najpierw energetyka, potem np. rok później wodniki suwarki a na koniec znów gazowcy. Przemyślcie jeszcze przed ZUD-dem mapki z warunków nie są takie znowu ostateczne, spytajcie o to architekta który zrobi adaptację. Są kamienie geodezyjne na narożnikach , widzieliście je?

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

z przyłączami i ewentualnym późniejszym budowaniem sąsiada nie będzie problemu, bo dwie działki dalej jest też wybudowany sąsiad - stąd z mapek wynika że wszystkie media biegną wzdłuż ulicy więc i dla nas i dla sąsiedniej działki nie będzie problemu.

Kamieni nie widziałem - ale to tez nie kłopot bo geodeta który dzielił działkę bedzie tez nam robił wszystkie sprawy które nalezą do geodety - stąd albo znajdzie albo zrobi:)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...