Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Styczeń w ogrodzie - prace pielęgnacyjne - Czy po Nowym Roku powinniśmy zajrzeć do...


Recommended Posts

Zima w pełnej krasie. Dziś znów zawiało śniegiem na mój skalniak i przykryło wszystkie rośliny łącznie z iglakami. Skalniak i ogród w głębokim uśpieniu...

 

Nic nie wskazuje, by prognozy pogody miały ulec zmianie :)

 

Jak sądzicie, czy warto teraz, w styczniu przyglądac się bliżej roślinom z ogródka ? Ptaki, mimo zalegająceg śniegu, ciągle coś dłubią tam, gdzie normalnie rosną moje roślinki. Zamiast siedzieć wyżej w karmnikach, wolą dreptać po śniegu.

chociaż karmniki rozwieszone na drzewach też cieszą się dużym powodzeniem u sikorek i innych ptaków. Karmienie ptaków jest całkiem fajne, szczególnie dla dzieciaków.

Może spróbujemy ułożyć forumow - ABC dokarmiania ptaków

 

?

Edytowane przez mu77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na FM jest kilka watkow nt. dokarmiania ptakow, np.:

Dokarmiamy ptaki .Gdzie kupujecie pokarm

Przyszła zima... Ptaki liczą na nasza pomoc

 

Natomiast jesli chodzi o zawartosc informacyjna i zainteresowanie tematem, to wedlug mnie warto poczytac watki na FO:

Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 1cz.(05.05-06.12)

Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 2cz.

Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.

Budka dla ptaków

Karmnik dla ptaków

 

... i ewentualnie zalozyc cos podobnego na FM.

 

Pozdrawiam

 

P.S.: Co robimy w ogródkach i na działkach w kolejnych miesiącach

Edytowane przez wierzch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Pal licho zające i sarny, ale dziki to już przesada ;)

 

...zaprosić na "zasiadkę" myśliwego z miejscowego Koła Łowieckiego i potem razem ...uwędzić szyneczkę lub kiełbasę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mordercy strzelający do zwierząt by nażrec się dziczyzny nie są mile widzianymi goścmi na moim terenie.

 

sobieradek żartował, ale tak Ciebie zapytam, co robić z taką zwierzyną gdzie nie ma naturalnych drapieżników (wików, rysiów, niedzwiedzi)? Niestety czasami potrzebny jest myśliwy ze swoją pukawką. Poza tym nie spożywasz mięsa i ryb, żeby się, jak to ująłeś, nażreć?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sobieradek żartował, ale tak Ciebie zapytam, co robić z taką zwierzyną gdzie nie ma naturalnych drapieżników (wików, rysiów, niedzwiedzi)? Niestety czasami potrzebny jest myśliwy ze swoją pukawką.

 

To niestety nie tłumaczy nagminnego przekraczania limitów. Nie tak dawno w prasie był artykuł, który obnażał prawdę "myślistwa". Spróbuj odzyskac pieniądze, jeśli zdarzy Ci się uderzyc samochodem w sarnę lub dzika. Mięsko oczywiście zabiorą i podzielą wśród siebie, a pieniążków nie dadzą, bo "koła łowieckie są biedne" - mimo że mają ustawowy obowiązek.

 

Gdyby choc w ramach rekompensaty za spore straty finansowe (utrata żniżki AC) pozwolili zabrac dziczyznę. Ale gdzie tam! Gdy przyjechali po sarnę, która wlazła mi pod koła, facet aż się trząsł jaka to szyneczka z młodej sarny będzie. Oczywiście kasy również żadnej nie dostałem.

 

Taka to myśliwska "uczciwośc": Nażrec się, a o obowiązkach to się zapomina.

 

Poza tym mechanizmy regulacji ekosystemu to nie tylko drapieżniki. W dzisiejszych czasach populacja ograniczana jest przez inne czynniki - wypadki komunikacyjnej, zanieczyszczenie środowiska, zanikanie siedlisk. Doskonałym przykładem są mniejsze ptaki drapieżne, które nie przekraczają pewnego progu liczebności, mimo że pokarmu jest ponad miarę a naturalnych wrogów właściwie nie ma (orłów, które na nie polują za wiele przecież w Polsce nie mamy).

 

Tak często podnoszony argument "nadmiernego wzrostu liczebności" to również manipulacja - jeśli gdziekolwiek dziki zryją jakieś pole, nawet w niewielkim stopniu, od razu podnosi się raban że jest ich za dużo. Najlepiej byłoby, gdyby nie było żadnego. Wtedy nie byłoby strat i "przerostu populacji".

 

 

Poza tym nie spożywasz mięsa i ryb, żeby się, jak to ująłeś, nażreć?.

 

Zwierzęta w ubojni nie są postrzeliwane, co dośc często zdarza się myśliwym - patrz przykład ostatniej ofiary śmiertelnej na polowaniu: "myśliwy" zranił dzika, który później go zabił. Kiedyś pracowałem z jednym takim, co to z rodziny "myśliwskiej" pochodził. Często opowiadał takie historie, że włos się jeżył. Oczywiście oficjalnie wszystko jest idealnie, a zwierzęta giną po jednym strzale... w głowę.

Edytowane przez Marian_D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Mordercy strzelający do zwierząt by nażrec się dziczyzny nie są mile widzianymi goścmi na moim terenie.

 

No to paś sobie dalej te dziki i nie zawracaj ....głowy :bye:

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
sobieradek żartował, ale tak Ciebie zapytam, co robić z taką zwierzyną gdzie nie ma naturalnych drapieżników (wików, rysiów, niedzwiedzi)? Niestety czasami potrzebny jest myśliwy ze swoją pukawką. Poza tym nie spożywasz mięsa i ryb, żeby się, jak to ująłeś, nażreć?.

 

Dzięki za wsparcie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą możesz sobie pooglądać tą "naturalnie regulowaną" populację dzików na Helu, w podłódzkich Sokolnikach, we Wrocławiu.

Nie dalej jak wczoraj dzik wlazł mi do stodoły służącej jako magazyn rzeczy niekoniecznie pilnie potrzebnych... wygnal psy z legowiska i sam zaległ.

Oberwał kopa w zadek no i mocno niechętnie poszedł sobie. Nie uciekł, właśnie poszedł... jeszcze coś tam mi wygadywał po swojemu, dobrze że nie Wigilia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
A Nie dalej jak wczoraj dzik wlazł mi do stodoły służącej jako magazyn rzeczy niekoniecznie pilnie potrzebnych... wygnal psy z legowiska i sam zaległ.

Oberwał kopa w zadek no i mocno niechętnie poszedł sobie. Nie uciekł, właśnie poszedł... jeszcze coś tam mi wygadywał po swojemu, dobrze że nie Wigilia...

 

Oj, odważny kolega, odważny :o. A gdyby był postrzelony przez myśliwych właśnie ?? To kto inny by sobie poszedł (uciekł) z tej stodoły :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirek - pogratulowac odwagi, ja chyba bym się nie odważył, może w przypadku jakbym swojego dziecka miał bronić.

 

Marian_D - temat myśliwych może zostawmy w spokoju, wiadomo jacy są, większość to towarzystwo wzajemnej adoracji, ala których polowanie oznacza: postrzelać, pochlać, pojeść.

A co do odszkodowania mojemu znajomemu zapłacili, też na początku marudzili, ale napisał że ich pozwie do sądu, a może to zależy od okręgu łowieckiego? Z kolei mój brat miał kolizję z sarną, ale tylko zderzak mu się połamał, więc ją wzucił do bagaźnika i tyle, a potem jak smaczna kiełbasa z niej była, palce lizać, hehe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...