Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

No to wszystko jasne. Cała ta dyskusja zaczęła się od pytanie do WIDO czy mając dochód z żoną 3200 bierze kredyt na budowę czy nie. Bo jeśli z tej kwoty trzeba zapłacić ratę ( na całą inwestycję) i pozostałe rachunki to uważam że budowa nie ma sensu. Jeśli mamy odłożoną gotówkę lub mamy nieruchomość którą można sprzedać to sprawa wygląda inaczej.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5765878
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zakładając że budujemy za 200 tyś nie sądzę żeby rata kredytu wyniosła 1000 zł. Jeśli się mylę , niech mnie ktoś poprawi :)

Zejść poniżej 200 tyś ciężko, niewielu osobom się udało, więc zakładam że 200 tyś to minimum na budowę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5765910
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze ,że jakbym nie miała tej gotówki to i tak budowałabym dom .Na pewno byłby mniejszy, a z kalkulatorem nawet bym spała;). My musieliśmy zmienić lokum , a dom zawsze był naszym marzeniem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5765915
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze ,że jakbym nie miała tej gotówki to i tak budowałabym dom .Na pewno byłby mniejszy, a z kalkulatorem nawet bym spała;). My musieliśmy zmienić lokum , a dom zawsze był naszym marzeniem.

Nawet z mniejszym domem ciężko zejść poniżej 200 tyś.

 

 

Też tak mi się wydaje ,że 200 to minimum - u nas wyszło 240 tys.za stan deweloperski .

 

Czyli gdybyś brała kredyt na całą budowę rata kredytu byłaby dużo wyższa i ciężko byłoby wyżyć za 3200 i właśnie o to mi chodziło. Zajrzę z ciekawości do twojego dziennika :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5765933
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dyskusja tutaj niesie ze sobą bardzo dużo treści i osoba umiejąca czytać ze zrozumieniem i otwarta na fakt, że różni ludzie mają różne podejście, na pewno może wyciągnąć dla siebie wiele cennych wniosków.

 

Ja też wyraźnie rozgraniczyłabym odzieranie ludzi z marzeń od pisania wprost o kosztach - zarówno tych pieniężnych, jak i psychicznych, zdrowotnych, rodzinnych. Lepiej być świadomym ewentualnych zagrożeń, wtedy łatwiej je omijać.

 

Każdy ma jakieś swoje podejście do wydawania pieniędzy. Nikt nie lubi obniżać poziomu swojego życia, a większość ludzi swoje wydatki miesięczne uważa za absolutne minimum komfortu. Kwota, za którą żyje rodzina A, rodzinie B może wydać się dramatycznie niska, a rodzina C marzyłaby o takim budżecie miesięcznym.

 

3200 to tak ani dużo ani mało. 1000 rata (nie wiem, bo my nie na kredyt - być może malutki, prosty domek zaprojektowany ściśle pod budżet, jak u swiki za 150 000) na 25-30 lat, 500 na rachunki - zależy co i jak, u mnie średnio coś około tego wychodzi, zimą wyższe, bo więcej za gaz płacę, latem niższe. No i teraz sami zainteresowani nich sobie sprawdzą, za ile miesięcznie tankują, ile im idzie na bieżące zakupy spożywcze i niespożywcze. Pamiętać trzeba o wydatkach typu stówa tu, stówa tam - jak jest auto, to musi być OC i przegląd, jak dojazdy komunikacją, to bilet miesięczny, a to się coś zepsuje, a to się stówę zostawi w aptece.

Notesik i liczymy. Ważny aspekt taki, czy dotychczas udało się coś odłożyć na przyszłą budowę mając te 3200 miesięcznie. Jeżeli tak, to pewnie i kredyt da radę spłacać (tylko trzeba pamiętać, że jak będą dzieci, to będą też wydatki).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5765949
Udostępnij na innych stronach

Jak tak to czytam, to nasuwa mi się taka refleksja:

 

Dla niektórych własny dom jest już spełnieniem marzeń i celem samym w sobie, a nie dodatkiem do wakacji, samochodu itp.

 

Kompletnie zaś nie rozumiem twierdzeń typu, ze społeczeństwo TERAZ jest biedne, część żyje na skraju ubóstwa, ogromne rozwarstwienie itd.

A kiedy tak nie było? To nie jest wynalazek ostatnich lat.

Pamiętam jak moi rodzice początkiem lat 90-tych budowali dom. Kompletnie od zera, bez ziemi, spadku, ogromnych osczędności, pomocy rodziny. Tylko ze sprzedaży mieszkania w bloku za śmieszne pieniądze( i z pensji), bo wtedy były takie ceny. Pod kiec budowy, czyli po niespełna 2 latach(!!) musieli znacząco przyspieszyć budowę, bo miejsce gdzie mieszkaliśmy miało być sprzedane. Sprawa rozbiła się o kredyt hipoteczny, który dostali, ale przy inflacji w 1993 roku sięgajacej 40% proszę pomysleć jakie były to raty. Jak dziś pamiętam, ze w 1994 roku średnia pensja nauczyciela wynosiła ok 3 milionów złotych, a mój Ojciec samych odsetek od kredytu spłacał....15milionów zł. I dało się wybudować dom, ubrać, nakarmić dzieci, chociaż było ciężko i wakacji przez kilka lat nie było. I nikt nie miał pretensji, ze przez kilka lat się nie przelewało i żyło się bez auta i płotu, bo był dom, który do dzisiaj jest i do dzisiaj się go tam jakoś jeszcze spłaca. I jak tak patrzę, to dzisiaj budowa to czysta przyjemność- kredyty są dostępne, materiałów do wyboru ogromna ilość, firm jeszcze więcej, pracy dla chcących pracować od zatrzęsienia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766392
Udostępnij na innych stronach

twoi rodzice nie budowali z biedy - za gotówkę bieżącą budowali, aż do hipotecznego - to fakt

 

Teraz buduje się z biedy - bierze się kredyt od początku budowy bo biednie i kasy własnej nie ma mając 28-30 lat, a potem się go spłaca do emerytury przez następne 30 lat. I dobrze jak emerytura starcza potem na utrzymanie

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766441
Udostępnij na innych stronach

odpowiedź w temacie brzmi:

oczywiście nie tylko marzyc, można wybudować za 200 tyś - ale zamieszkać w nim już nie - potrzeba następnej gotówki żeby skorupę w stanie dyweloperskim można było nazwać domem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766451
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest jedna bardzo ważna kwestia, która pewnie nie każdy bierze pod uwagę. Od dłuższego czasu stopy proc. są obnizane i na dzień dzisiejszy rata kredytu wygląda optymistycznie- pod warunkiem, że tak może wyglądać;), jednak z czasem "ten kryzys" minie. Wówczas stopy zaczną rosnąć. Ją wiem że przy krocie kredytu 80000 placilabym ratę mniej więcej 640zl, jeszcze niedawno byłaby to kwota o około 200zl wieksza. Także chyba trzeba uwzglednic ten fakt. Bo co będzie, jak nie będzie na ratę? a niestety w naszym kraju wynagrodzenia tak szybko nie idą do góry.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766521
Udostępnij na innych stronach

twoi rodzice nie budowali z biedy - za gotówkę bieżącą budowali, aż do hipotecznego - to fakt

 

Teraz buduje się z biedy - bierze się kredyt od początku budowy bo biednie i kasy własnej nie ma mając 28-30 lat, a potem się go spłaca do emerytury przez następne 30 lat. I dobrze jak emerytura starcza potem na utrzymanie

 

Jak nie jak tak? Wtedy nie było takich kredytów, nikt Ci nie pożyczył pieniędzy na 50, 70 czy 90% wartości inwestycji. Kredyty hipoteczne dopiero się rodziły, powstawały jako instrument gospodarki wolnorynkowej, A oprocentowanie...proszę pomyśleć, ono zawsze musi być wyższe od inflacji, bo inaczej kredyt będzie stratą!

 

 

Co do dopłat to przy kwocie ok 200k jest to kompletnie niemożliwe plus praktycznie nieopłacalne i pociąga za sobą duże koszty przy mizernym wsparciu. Dodatkowo ta kwota normalnie podlega opodatkowaniu tytułem dochodu!

Edytowane przez Einz
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766551
Udostępnij na innych stronach

odpowiedź w temacie brzmi:

oczywiście nie tylko marzyc, można wybudować za 200 tyś - ale zamieszkać w nim już nie - potrzeba następnej gotówki żeby skorupę w stanie dyweloperskim można było nazwać domem.

 

Tylko patrz :p Jak już się wykończę, to obiecuję, że w tym wątku napiszę co do 50 gr, bo z takim zaokrągleniem piszę wydatki, ile mnie to wyniosło.

A Kwitko pewnie mnie nawet przebije :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766786
Udostępnij na innych stronach

Ja Was wszystkich rozumiem, ale jeśli chodzi o nas to jeśli mam do końca życia wynajmować mieszkanie (właściwie domek) ok 65m za 700zł, to wolę na działce którą mam, postawić domek 80m + garaż (którego teraz mi bardzo brakuje) i wziąć na niego kredyt i płacić za niego tyle co za wynajem, (prąd, woda i ogrzewanie dużo się nie zmieni bo m nie będzie dużo więcej) to wolę zamiast oddawać 700 zł sąsiadce, to wole bankowi, bo za te 25-30 lat to będzie w końcu moje, a nie wciąż jej:) takie jest moje zdanie.

projekt który wybrałam jest tani w budowie(na 99% będzie to tuluza V) , mam działkę, a fachowca wezmę tylko do hydrauliki i 150 tyś kredytu musi mi starczyć:yes:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5766925
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś analizował obecne dopłaty do budowy domu energooszczędnego w aspekcie tak skromnych założeń? Gryzie się jedno z drugim czy też dopłaty mogą być pomocne?

 

Wstępnie analizowałem łącznie z wizytą i rozmową w BOŚ,okazuje się że NFOŚ zbiera oferty od banków na obsługę dopłat.

Przedstawiciel banku po wspólnym przeanalizowaniu wymagań technicznych przyznał mi rację że,są dość wymagające i nie wie np.ile trzeba będzie zapłacić audytorom działającym na zlecenie lub w imieniu banku.Bardziej konkretnych informacji można się spodziewać na przełomie kwartałów I i II.

Licząc bardzo pobieżnie od dopłaty 30000 zł odejmując szacunkowe koszty obowiązkowe:

podatek 5400

koszt 30tys.kredytu na trzy lata 8000

dwa audyty po2 tys. 4000

próba szczelności 1000

pozostaje na techniczne wykonanie 11600, w tym wszystkie projekty dokumentujące efekt oraz "papiery" na zastosowane materiały i urządzenia mające

wpływ na oszczędność energii.

Wniosek jaki mi się nasuwa jest taki,że jeżeli zamierzamy budować dom energooszczędny z kredytem to trzeba powalczyć o dopłatę,natomiast jeżeli ze środków własnych to korzyści mogą być niewielkie lub żadne

pozdrawiam kalizbi

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5767348
Udostępnij na innych stronach

Dopóki nie będzie innego sposobu dopłat, będą to dotacje... dla banków. Za dużo wymagań, a za mało realnych korzyści.

W ten sposób nie zbuduje się zachęt do energooszczędności.

Odnośnie kredytów- też wolałbym płacić za coś, co będzie moje, niż nabijać komuś kabzę co m-c.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/151798-dom-do-ok200-tys-jest-sens-marzy%C4%87/page/365/#findComment-5767395
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...