Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

weronikka 1.

 

Prawde mówiąc to sam jestem zaskoczony niektórymi wypowiedziami, ceny troche wyolbrzymione uważam.

Ja za okna zapłaacilem 14,300.netto; kolor złoty dąb dwustronny, potrójna szyba.

6 małych, 7 dużych, 2 x podwójne balkonowe drzwi i 2x pojedyncze balkonowe. firmy lokalnej,ale majacej b. dobra opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

....to jeszcze cos dopisze. do dzisiaj Wydałem 140 tys.

160 m użytkowych.

 

- etap 1- budowa i dach, blachodachówka (drzewo na dach moje) 120 tys, prawde mówiąc liczyłem na 1000 tys, ale i dom miałbyć mniejszy...

- okna, bez drzwi i bramy garażowej 14tys.

- instalacje elektryczna- koszt 0,00 sam ja zrobiłem,

- instalacja hydrauliczna 3 tys., bez centralnego.

- tynki (na dole cem-wap., na górze gipsowe) 14 tys (8800 robocizna, reszta materiał)

 

Dziwie sie np. mojemu znajomemu, który wydał do takiego samego stanu jak ja ok 5000 tys więcej, ale tak to jest jak się na koszty nie zwraca za bardzo uwagi i kupuje bez porównania cen, a nawet właściwości, bo droższe, nie znaczy odpowiednio lepsze.

No a szaleństwa na kredyt mojego znajomego , typu piec do CO za ponad 10.000 tys, lub podłogi z kamienia, to dla mnie przesada...

 

a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturo nie przeczę, że na okno tarasowe drogie ale ja też nie zamierzam wybudować domu za 200 tys. Natomiast porównywanie okien tak sobie bez podania powierzchni i energooszczędnośc mija się z celemi. Zwracam uwagę na ceny i zwracam się do kilku firm po wycenę. Ale nie można porównywać okna z firmy krzak do znanej renomowanej firmy która zapewni mi gwarancję serwis i spokojny sen oraz odpowiednie parametry okna. Nie skupiał bym się na moim oknie tarasowym bo to rzeczywiście fanaberia. Oczywiście można zaoszczędzić na robociźnie ale ja pracuję i mogę zrobić sam coś w weekendy. Mam czekać 4 lata i guzdrać się z swoją robotą? Sam się zastanawiam nad niektórymi rzeczami. Znam od podszewki teoretyczne położenie styropianu i zrobienie tynku. Ale czy jak spieprzę robotę i pomaluje ściany i dom będzie miał fale zamiast ślicznej elewacji to będę zadowolony z oszczędności? Raczej nie.

 

Chciałem tylko swoim postem zwrócić uwagę "radosnych idealistów" żeby uważali. Sam byłem takim radosnym idealistą i mimo wkładu pracy własnej w gładzie i rigipsy oraz elektrykę przekroczyłem budżet i to sporo.

 

Oszczędzić można oczywiście wiele i w domu za 200 tys nie powinno być kilku rzeczy o których pisałem wcześniej (garażu w bryle, piętra, dachówki itp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img32.imageshack.us/img32/4039/koszty.jpg

 

Materiał na mury za 40 koła na taki mały domek? Toć to szok! Co to będzię? Jakaś eksperymentalna odmiana Ytonga grubości 60 cm gwarantująca komfort bez ogrzewania przy -5 st?

 

Przy tym kominek za 4? To na wkład ile zostanie - 2 koła? i 75% ciepła z tego kominka pójdzie w komin, a przez upiepszoną szybkę kija będziesz w wigilijny wieczór widział.

 

Coś nie halo ta wycena jest. Jeżeli sam nie potrafisz zlepić (co nie jest na początku takie łatwe) to daj jakiemuś gościowi, który robi operaty dla banków i niech Ci zrobi wycenę dla systemu gospodarczego. Odejmij prace, które zrobisz sam i wyjdzie kwota za chatkę.

Edytowane przez jan_z_wolna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czwarte - kontrola budowlańców na każdym etapie i brak pobłażliwości dla partaczy.

 

Wszystko ok. Tylko ten punkt powinien brzmieć.

"Uczę się, czytam żeby popełnić jak najmniej błędów i robię sam a wykończeniówkę to już zupełnie"

 

Moim zdaniem, przy budowie ekipami nie ma szans na dom za 200 koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arturo wywołałem burzę świadomie bo dzięki temu powstaje tu dyskusja. Nie zjadłem wszystkich rozumów i chętnie czytam wszelkie krytyczne uwagi i jeszcze raz się zastanawiam czy robię dobrze.

 

Ale teraz popatrz,ktoś kto chce budować tanio i dobrze i ma szerokość okna tarasowego 3,5m.

Rzuca temat do "dobrej firmy" okiennej na okna energooszczędne ale tanie,dostaje np.dwa skrajne fix-y a dwa pełne okna ze słupkiem ruchomym.

Suma sumarum ma dobre okna za 20% tego co ty zapłacisz za HS :)

 

Oj chyba przesadziłeś z tymi 20% ;-) za 3 tys chcesz mieć okno tarasowe nawet z fixami? Ja za tyle mam wycenione 2 okna fix o szerokości 2m. Zdecydowałem się na HS (choć rzeczywiście cały czas się zastanawiam nad tym) bo latem mam cały czas otwarte okno na taras. Spójrz na mój projekt i układ salonu. W przypadku okna otwieranego w postaci dwóch skrzydeł po prostu mi to przeszkadza i "zagraca" mieszkanie. HS jest fajnym rozwiązaniem bo skrzydło nie zajmuje miejsca. Osiągnięty otwór na taras po otworzeniu okna to ok 1,5m . Uwierz, że już kilka razy rezygnowałem w myślach z tego okna ale jak pisałem mój limit to 400 tys więc mogę sobie na takie okno pozwolić choć nie ukrywam, że jeżeli mi zaproponujesz argumenty za "normalnym" oknem poza ceną to może wyślę Ci flaszkę jak zaoszczędzę. Wolałbym te 10 tys (bo pewnie tyle zoszczędzę) wydać choćby na przyjemności. Dla porównania bez HS wycena obejmuje pozostałe okna w kwocie 15 tys z "ciepłym" montażem więc chyba nie tak drogo.

 

 

 

Też nie do końca zgadzam się z tym twierdzeniem,garaż w bryle wyjdzie taniej niż wolnostojący,dachówka ceramiczna to nie tylko Meyer-Holsen czy Creaton,istnieje również Tondach czy Nelskamp,cena porównywalna z blachodachówką,piętro czy poddasze użytkowe jak najbardziej jestem za likwidacją w celu oszczędności.

 

Ja w ogóle nie rozważam garażu. Jak już to wiata i drobny składzik na pierdoły ogrodowe. Co do dachówki to oczywiście Creaton mi nie w głowie. W mojej wycenie jest Roben wiec raczej niższa półka cenowa.

 

Co do uwagi o murach to nazwałem tak w skrócie wszystkie koszty materiałów do "wymurowania" czyli od fundamentów po wieniec poprzez ścianki działowe. Uważacie, że to dużo? Może tak ale to na razie założenia i jak pisałem wolę pomylić się w drugą stronę czyli zaoszczędzić i się cieszyć.

Edytowane przez bitter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomych, mieli własną działkę, wybrali projekt który im się bardzo podobał, w wykazie kosztów było, że powinni się zmieścić w 220 tyś. Własnych środków mieli 180, nie mogli wziąć kredytu z przyczyn nie istotnych. On zapierniczał całymi popołudniami i w weekendy i robił prawie wszystko sam co mógł zrobić. Po dwu latach, wyczerpaniu całej kasy, prawie rozwalonej rodziny, doszli do wniosku, że nie podołają. Od dwu lat dom, w który trzebaby włożyć co najmniej stówę, częściowo wykończony, czeka na sprzedaż. Cenę obniżyli by pozbyć się tego kłopotu, właściwie w tej chwili to już tylko zwrot kosztów jakie poniósł przy budowie.

Przestrzegam tylko przed hura optymizmem. Jak w projekcie podana jest szacunkowa cena spokojnie dodajcie 50% na nieprzewidziane lub z pełna premedytacją zafałszowane koszty. Można też inaczej, budujemy a co będzie później - nie ważne. Można do końca swych dni mieszkać na permanentnej budowie. Przestałem wierzyć w to, że w 200 można się zmieścić z wybudowaniem domu do zamieszkania od chwili kiedy ponownie zacząłem szacować koszty ewentualnej nowej Inwestycji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jareko Więc ja napiszę tak: szkoda mi Twoich znajomych. Dlaczego? Ponieważ mieli własną działkę, co wiąże się z możliwością posiadania własnych czterech kątów i w dodatku z ogródkiem. Co więcej, jestem pewna, że gdyby wybrali odpowiedni projekt, to mieszkali by w swoim domku. Tym bardziej, że dużo oszczędzali na robociźnie z tego co napisałeś.

Razem z mężem dostaliśmy działkę budowlaną od teściów i nie wyobrażam sobie, że nie damy rady wybudować się nie zamieszkać. Bo co innego? Przecież mieszkania w bloku też są cholernie drogie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można do końca swych dni mieszkać na permanentnej budowie. Przestałem wierzyć w to, że w 200 można się zmieścić z wybudowaniem domu do zamieszkania od chwili kiedy ponownie zacząłem szacować koszty ewentualnej nowej Inwestycji

Można też mieszkać do końca swych dni na stancji i płacić całe życie czynsz za coś co nigdy nie będzie nasze. Myślę, że naprawdę można za te 200tys.zł się wybudować. Przecież nie trzeba budować nawet domu, który ma 100m2. Można przecież wybudować dom, który ma 60 - 80m2, który i tak będzie o niebo lepsze niż mieszkanie w bloku. Piszę oczywiście o takiej sytuacji gdzie ktoś ma już działkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy ma jakaś swoją wizję. Kolejny, zupełnie inny przykład. Mój klient sprzed 4 lat, już dwa lata mieszka ale sprzedaje w pełni wykończony dom, gdyż niewielka, wydawałoby się odległość od dużego miasta, raptem 30 km od rogatek Warszawy, ale brak dosłownie wszystkiego do czego się przez lata człowiek przyzwyczaił. Wypad do kina, spotkania towarzyskie, teatr, dosłownie cokolwiek urasta do problemu. I to sąsiedztwo wśród raptem kilku ludzi.

Mam sporo montaży rozsianych po całym kraju, jeżdżąc widzę sporo budów wstrzymanych na różnym etapie prac. Choćby dziś, montujemy okna w Dąbrowie Górniczej a vis a vis stoi dom z łatami pod dachówkę i widać że taki stan jest od dobrych kilku lat bo drewno już sine ze starości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weroniko nikt tutaj nie chce podcinać Ci skrzydeł. Jednakże Jareko ma rację. Ty się upierasz, że się da a my nie mówimy, że nie tylko ostrzegamy aby to dokładnie policzyć. Ja tak samo jak Ty byłem hura optymistą. Masz rację, że wolałbym mieszkać w 80m domu niż mieszkaniu ale czy w 60m? Już chyba nie. Chodzi oto aby nie nadwyrężyć budżetu tak aby nie starczyło na dokończenie kiedy okaże się że trzeba dołożyć. Ludzie których opisuje Jareko to dokładnie mój przypadek. Wybudowałem dom. Miałem na niego przeznaczony kredyt 600 tys pod klucz. Jak wydałem ostatnią złotówkę to dom był w stanie deweloperskim. Pożyczyłem kolejne dziesiątki tysięcy i kolejne i kolejne no bo bez paneli i kafelków w łazience naprawdę ciężko się mieszka. Wierz mi, że kupowałem materiały przez internet, szukałem najtańszych firm organizowałem przetargi. Jednakże od czasu do czasu pękłem. Np gres kupiłem za 80 zł a nie chiński za 30 bo chciałem mieć gwarancję że będzie dobry. W końcu nie wymienia się gresu co kilka lat. I tak dalej i tak dalej. Skończyło się na tym, że rata wszystkich kredytów urosła mi do 4 tys zł do wieku 74 lat! Mnie na szczęście udało się sprzedać dom (może dlatego ,że go wybudowałem solidnie i z dobrych materiałów i włozyłem wiele pracy).

 

Możesz mi zarzucić, że byłem nierozsądny bo jak pisałem wcześniej lubię np. drzwi typu HS. Ale w tamtym domu wszystkie okna drewniane kosztowały mnie na dwa poziomy 21 tys - okna Sokółki. Pewnie, że mogłem zaoszczędzić ale ile? 30, 40 , 50 tys? Każdy teoretyk, który sam nie budował domu nie wie jak w magiczny sposób potrafią ginąć pieniadze. Nie przeczę - jest może kilka procent ludzi, którzy zmieścili się w założonym budżecie. Mieli żelazną wolę nie kupowania nic droższego i lepszego niż założyli, mieli wiedzę i wiedzieli co ile kosztuje. Czy Ty ją masz i czy naprawdę chciała byś mieszkać w takim domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weroniko nikt tutaj nie chce podcinać Ci skrzydeł. Jednakże Jareko ma rację. Ty się upierasz, że się da a my nie mówimy, że nie tylko ostrzegamy aby to dokładnie policzyć. ....
Właśnie o tym mówię, na początek zrobić realny kosztorys, nie opierać się na podanych przy projekcie kosztach (one rzadko kiedy są miarodajne), zobaczyć co można samemu zrobić i ile to realnie da oszczędności (czasem okazuje się że poświęcony czas można spożytkować na dodatkowe zarobkowanie i będzie to bardziej uzasadnione) i co najważniejsze - wspierać się wzajemnie ze zrozumieniem byście nie powiększyli tych co zbudowali dom i rozwiedli się niewiele później od zamieszkania (znam wiele takich przypadków - swój własny także)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bitter O mnie się nie martw. Tak jak wcześniej napisałam, mam w razie co 50tys.zł na niezaplanowane czy nieprzemyślane wcześniej wydatki. Do tego mój tata sam wybudował dom i wiem z czym się wiąże taka inwestycja. Tatko jest murarzem, pracuje jako dekarz, także mam asa w rękawie którego mogę wykorzystać by nie płacić za robociznę. Również za położenie elektryki czy też kafelek nie zapłacę. Absolutnie nie podcinasz mi skrzydeł. Nie jestem optymistką, wręcz jestem realistką i zanim za cokolwiek się wezmę przemyślę to tysiąc razy. Za to widzę, że Ty nieźle się przejechałeś. Jak dla mnie jak najbardziej realny za 200tys.zł jest np.ten domek: http://www.mgprojekt.com.pl/domki/urwis/index.php#opis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokalnie też mam parę przykładów wstrzymanych i niekończonych budów. Nawet oglądaliśmy przed zakupem naszej działki takie różności - działkę ze zrobionymi fundamentami, budowę wstrzymaną po wymurowaniu parteru. Nic z zakupu nie wyszło, bo w obu przypadkach trzeba było długo czekać na decyzje sądu co do podziału majątku między byłych już małżonków. Pozostałe przypadki odpuszczenia budowy są już mniej drastyczne, do rozwodu nie doszło. :) No ale wniosek nasuwa się jeden - jeżeli buduje para, to musi działać wspólnym frontem i mieć wspólną wizję domu. Oboje muszą orientować się w cenach i wybrać dom na miarę swoich możliwości, bez szpanerstwa, budowania z nie wiadomo jakim zapasem metrażu i umiejętnością przyjęcia do wiadomości, że przy pewnych wydatkach będzie żelazna granica. A to, że sąsiedztwo gromadnie ma garaże na dwa auta, fikuśne dachy, okna w kolorkach ze szprosami i roletami oraz powyżej 150m2 dla rodziny 2+1 lub maks 2+2, nie oznacza, że każdy ma tak mieć.

 

O liczeniu kosztów było w tym wątku już nie raz. Nie raz podkreślano również konieczność liczenia z zapasem. Po tych 100 stronach (jeżeli ktoś przeczyta), powinno być to już mocno wkodowane w mózg. :)

Edytowane przez bowess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...