Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

No i tu się z kolegą bitter-em całkowicie zgadzam. Wybudować to jedno- utrzymanie to drugie. Uważam, że lepiej na ocieplenie wydać więcej, bo potem ciężko jest to "naprawić" niż kupować klamki po 1000zł... bo mi się teraz podobają;). Gusta mamy różne, ja wolę bardziej nowoczesne formy domu, inni wolą dworkowe.

Za tym idzie chęć wybudowania wymarzonego, a niekoniecznie ekonomicznego w użytkowaniu domu.

Dla mnie ważna jest funkcjonalność i wiele projektów obejrzałem, dyskwalifikując te, nie odpowiadające moim potrzebom. Potem poszła kolej na konstrukcję- możliwie prostą, z dwuspadowym dachem, garażem w bryle. No i wybrałem:-) Ze względu na wydane WZ musiałem go trochę "powiększyć", ale nie żałuję wydanych dodatkowo pieniędzy

(ok. 15tys) na wiązary zamiast typowej więźby. Zyskałem dodatkową powierzchnię za cenę... 190zł/m2 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bitter - Cały czas mam wrażenie, że się nie rozumiemy. Dom 100 m2 można wybudować i za 600 tyś. stosując różne drogie rozwiązania albo budując w nietypowym miejscu (np. na ostrej skarpie). Wybrałeś inne priorytety niż cena, wybrałeś świadomie i to jest git ;). Natomiast wątek jest o domach budowanych możliwie najtaniej. Jeżeli chce się obniżyć cenę i zmieścić w okolicach tytułowego budżetu, trzeba się nakombinować i pójść na więcej kompromisów, od powierzchni poczynając na wielu niestandardowych rozwiązaniach kończąc (np. grzanie prądem, co przy małym metrażu i dobrym dociepleniu może mieć uzasadnienie ekonomiczne, niewielka liczba okien, sposób rozmieszczenia pomieszczeń itp.).

 

Ja mam inny budżet na budowę, ale wątek podpatruję, bo przy projekcie indywidualnym mam większą swobodę kształtowania bryły w taki sposób, żeby nie wydawać niepotrzebnie na mury. Z doświadczeń rodzinnych wiem, jak bardzo niestandardowa lokalizacja czy rozwiązania podrażają koszty budowy. Nawet głupi łuczek nad oknem to coś co kosztuje. Skarpa i trudny grunt kosztują. Ryzality i lukarny kosztują. Do tego każde takie rozwiązanie, każda najmniejsza komplikacja powoduje, że zwiększa się ryzyko błędów wykonawczych. Przekłada się to na następujące "przykazania" taniego budowania (rozpatrywałem przede wszystkim domy z poddaszem):

 

1. obrys prostokąta, zero załamań, ryzalitów, wykuszy, podcieni. Powody jasne - każde załamanie to dodatkowe m3 betonu w ławy, zbrojeń, m2 murów itp., które nie przekładają się na powierzchnię użytkową.

 

2. różne mogą być wymagania planistyczne (przede wszystkim kąt nachylenia dachu), ale w typowych warunkach do mniej więcej 100-110 m2 raczej dom parterowy, powyżej raczej dom z poddaszem. Wynika to z faktu, że w większych domach parterowych trudniej zorganizować komunikację i traci się na nie m2.

 

3. dach dwuspadowy, bez lukarn, daszków. Wąski okap (mniej m3 więźby, i m2 pokrycia). W przypadku domów z poddaszem - doświetlenie pokoi raczej przez okna w ścianach szczytowych. Doświetlenie pomieszczeń gospodarczych raczej przez okna połaciowe, ale w ograniczonej liczbie. Brak balkonów!

 

4. Przy domach z poddaszem niewielka rozpiętość dachu umożliwiająca zastosowanie konstrukcji krokwiowej względnie krokwiowo-jętkowej. Większa rozpiętość oznacza konieczność stawiania na poddaszu słupów, co bardzo ogranicza ustawność poddasza, względnie stosowania drogiej konstrukcji stalowej. O tym się często zapomina.

 

5. Dobre rozmieszczenie pomieszczeń. W przypadku zaplecza gospodarczego - optymalne jest zgrupowanie wszystkich pomieszczeń typu kotłownia, łazienka, kuchnia, pralnia w bezpośrednim sąsiedztwie i w jednym pionie. Krótsze będą instalacje, mniej pionów, mniejsze straty ciepła na przesyle. Jak najmniej kominów. Pomieszczenia gospodarczej (obok powyższych również garderoby, spiżarnia itp.) zgrupowane przy północnej ścianie domu. Zapewnią dodatkowy bufor zapobiegający wychładzaniu. Pomieszczenia strefy dziennej usytuowane od południa-zachodu, przeszklone w granicach rozsądku. Zapewnią dodatkowe zyski ciepła i mniej pieniędzy będzie kosztować oświetlenie.

 

6. Brak garażu w bryle. Jeżeli już musi być, to dostawiony (przylegający) do domu albo w osobnym budynku. To drugie rozwiązanie jest lepsze, bo pozwala rozłożyć inwestycję w czasie. Wbrew pozorom garaż w bryle to dodatkowe problemy z dociepleniem przylegających pomieszczeń i metry, które kosztują prawie tyle samo, co salon.

 

7. Nie popadanie w skrajności przy stosowaniu dociepleń. Czyli ani substandard, ani hiperenergooszczędny dom. Uzasadnione ekonomicznie są takie docieplenia, których czas amortyzacji jest wyraźnie krótszy niż obecny zysk wolny od ryzyka (np. zwrot z lokat bankowych). Przy amortyzacji w okolicach 20 lat szkoda sobie zawracać głowę - więcej przyniesie lokata, a mrozimy środki, których nie możemy łatwo odzyskać.

 

8. Racjonalne oszacowanie celowości montowania wszystkich nowoczesnych instalacji. W praktyce wszystkie udogodnienia o czasie zwrotu powyżej 10-12 lat można sobie odpuścić (po tej dacie z reguły będą wymagać modernizacji, poważniejszych napraw lub wymiany). Z moich długotrwałych poszukiwań na forum wynika, że: ekonomiczny sens montowania rekuperatora i wentylacji z odzyskiem ciepła jest wątpliwy, solary ewentualnie tylko jeżeli zużywamy ponadprzeciętnie dużo ciepłej wody, kominek z płaszczem wodnym może być celowy jeżeli tryb życia mieszkańców pozwala na jego intensywne używanie, ogrzewanie podłogowe jest droższe od grzejników. Wszystkie te wynalazki mogą być wygodne i przyjemne, ale trudniej o ich wyłącznie ekonomiczne uzasadnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firewall odciąć się można dobrymi oknami, które wygłuszą hałas i żaluzjami, roletami czy jak tam albo wysokim płotem ;-)

 

dr_au - rozumiem Cię doskonale, ja przecież nie obalam postawionych tu tez a sobie po prostu wyrażam swoje zdanie. To co napisałeś to szczera prawda i dom tani taki musi być. I masz rację, że trzeba niestety w domu tanim się ich pozbyć i dobrze to uświadomić budującym. Bo gdyby mi ktoś to wcześniej wbił do głowy to dziś mieszkał bym w 100m małym domku a nie budował drugi.

 

A co do rekuperacji, wiele nad tym myślałem. Nie można w tej inwestycji stawiać w kategorii czy się opłaca czy nie bo jeżeli chcesz mieć świeże powietrze w domu to się opłaca, jeżeli nie to się nie opłaca. W domu bez reku musisz otwierać okna, jak tego nie robisz to masz w domu zaduch. Jak otwierasz okna to wyziębiasz dom. Raczej rozważał bym rekuperację w kategorii nie "czy" ale "jaka". Można kupić naprawdę tani rekuperator, projekt na allegro za 300zł i resztę zrobić samemu jak ktoś umie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bitter - nie porównuj niesprawnej instalacji wentylacyjnej ze sprawną. Zakładam, że rezygnacja z reku nie oznacza braku wentylacji w ogóle ;). Mamy do wyboru:

 

- wentylację grawitacyjną (względnie hybrydową, tłumiącą ciąg w zimie i wspomagającą ją w okresie małej różnicy temperatur) + nawiewniki w oknach.

- wentylację mechaniczną z reku

 

Rzecz jest dosyć względna i zależna od okoliczności. Ja od marca do października i tak trzymam otwarte okna, bo to uwielbiam. Po to zresztą wyprowadzam się za miasto, żeby właśnie móc swobodnie trzymać cały czas otwarte okna i czuć zapach lasu. W pozostałym okresie wentylacja grawitacyjna, zwłaszcza ze wspomaganiem, spełni swoje zadanie.

 

Podsumowanie forumowo-książkowych mądrości jest następujące:

 

- Licząc w uproszczeniu, w przeciętnie straty ciepła na wentylację to 30-60% (im lepiej docieplony dom, tym większy procentowo udział strat wentylacyjnych). Zakładając nawet średni odzysk 90% (co nie będzie prawdziwe, jeżeli mamy np. okap kuchenny podłączony do kanału wentylacyjnego), licząc bardzo z grubsza przy przeciętnie ocieplonym i prawidłowo wentylowanym domu 150 m2 oszczędzimy 25-30% kosztów ogrzewania (czyli jakieś 1000 zł rocznie), a przy bardzo dobrze docieplonym domu jakieś 50%, czyli... też 1000 zł rocznie, bo odpowiednio niższe są koszty ogrzewania całości.

 

- w konsekwencji aby inwestycja była opłacalna, TCO (total cost of ownership - a co, jak coś można odnieść do aktywów w firmie, to czemu nie instalacji domowych - wyjaśnienie tutaj) dla wentylacji mechanicznej z reku w stosunku do wentylacji grawitacyjnej nie powinien być wyższy niż wentylacji grawitacyjnej, przy uwzględnieniu generowanych oszczędności.

 

Czyli w pierwszym kroku należy podsumować absolutnie wszystkie koszty. Przy wentylacji mechanicznej z reku są to: instalacja, filtry, konserwacja, prąd do wentylatorów, ewentualna okresowa wymiana jednostki centralnej lub wentylatorów, koszt czyszczenia kanałów nawiewnych (jednak co kilka lat by wypadało). Przy wentylacji grawitacyjnej - koszt instalacji (kominy, względnie wentylatory, nawiewniki), kominiarza itp. Jak ktoś się lubi bawić, to jeszcze można w drugim kroku uwzględnić cenę pieniądza w czasie i okoliczność budowy domu z kredytu oraz różnice w cenach dostarczanej energii. Robiłem coś takiego w swoim dzienniku przy rozważaniu pompa ciepła versus gaz i było to dosyć zabawne wyliczenie. Dla reku mi się nie chciało, choć myślę że zbudowanie sensownego modelu finansowego też jest wykonalne.

 

Bardzo zgrubnie przyjąłbym, że instalacja z reku się opłaca, jeżeli:

 

- mamy drogie źródło ciepła (przede wszystkim gaz płynny, olej opałowy, prąd);

- ze względu na formę architektoniczną budynku wentylacja grawitacyjna jest droga (czytaj - dużo kominów np. przy rozległej parterówce).

- mamy dosyć dużą kubaturę (koszt instalacji reku nie rośnie proporcjonalnie do wielkości budynku - cena za m3 wentylowanej kubatury spada wraz ze wzrostem liczby tych m3).

 

Instalacja reku nie będzie się natomiast opłacać, jeżeli:

 

- mamy tanie źródło ciepła (np. pompę ciepła);

- i tak musimy mieć kominy (bo nie wyobrażamy sobie życia bez kominka) lub mamy ich mało;

- mamy niewielką kubaturę do ogrzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym optował jednak za WM z reku,która nie musi być droga(bo przecież budujemy do 200tys.zł ;) ) np:

-rekuperator 200m2/h z baypassem-1,5tys.zł:

http://allegro.onet.pl/rekuperator-luna-200-dospel-najtaniej-prezent-i1784444395.html

-kanały termoflex 100mb=1tys.zł

http://allegro.onet.pl/rura-sonoduct-ad-3-fi-125-10mb-izolowana-250-c-i1790032373.html

-skrzynki rozdzielcze 2x=200zł

http://allegro.onet.pl/skrzynka-rozdzielcza-srrs-150-7x125-mm-ocynk-i1763611285.html

-anemostaty ok.10szt=130zł

http://allegro.onet.pl/anemostat-kratka-sr-125-do-kominek-17zl-gratis-i1754313084.html

Całość daje nam ok.3tys.zł,połączenie tego w całość i rozłożenie tego jest dziecinnie proste.

Teraz można porównać ile kosztuje komin,ile kosztują kanały wentylacyjne,ile kosztuje obróbka blacharska przejść na dach i... ?

...i mamy prostą WM z odzyskiem ciepła w cenie wentylacji grawitacyjnej o niebo lepszą niż grawitacyjna.

Oczywiście nie ma porównania jeśli chodzi o komfort i koszt eksploatacji.

Coś mała mi się wydaje ta Luna- będzie działać, oczywiście, ale na maksymalnych ustawieniach, czyli dużo prądu, praktycznie bez regulacji, bo po zmniejszeniu może "brakować" powietrza. A może się mylę, jutro coś się w temacie dowiem u specjalisty. No i trzeba dodać jeszcze koszt czerpni i wyrzutni powietrza- niewielki, ale zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw o oknach lub ich braku na słonecznej elewacji. Moim zdaniem rezygnacja z przeszkleń południowych ma duży wpływ na ogrzewanie budynku, a najmocniej odczuwalne jest to w okresach przejściowych (kwiecień, październik), kiedy jeszcze słońca sporo, a temperatura w nocy i rano już dość niska. Natomiast okno zachodnie lub południowo-zachodnie w części dziennej to nawet godzina mniej używania sztucznego oświetlenia każdego dnia. No ale jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie lubi bezpośredniego słońca, albo ma wyjątkowo nieciekawe sąsiedztwo od południa - wtedy nic na siłę. Co do hałasu, to raczej szukałabym innych rozwiązań niż rezygnacja z okien. Moi rodzice mieszkają przy ruchliwej wylotówce z miasteczka i hałas dotyka nie tylko pomieszczeń na froncie domu, ale tych po bokach również. Podejrzewam, że gdyby zabudowa miała inny charakter i za domem rodziców były jakieś działki z budynkami, to odbite dźwięki atakowałyby również od podwórka. Idąc tym tropem, powinni mieć dom bez okien. :)

 

dr_au jak zwykle precyzyjnie wyszczególnił kwestie oszczędnościowe. U nas są pewne elementy, których w tanim domu może nie powinno być, ale własna robocizna pozwoliła je zainstalować. Mamy rekuperator i to nie najmniejszy, bo Brink Renovent Medium, ale projekt wentylacji mieliśmy gratis z projektem domu, a samych metrów kanałów niewiele. Co teraz najbardziej mi się podoba, to brak komarów w domu, a różnicę widzę po "ubąblowaniu" dzieci: moje vs mojej siostry z domu z grawitacyjną, gdzie po prostu nie da się wytrzymać wieczorem i w nocy z zamkniętym oknem, a moskitier jeszcze nie mają. No i druga kwestia to odcięcie od hałasu, bo jednak przy zamkniętych oknach i ścianach silikatowych coś musi naprawdę zdrowo rąbnąć, żeby było słychać w środku.

 

Druga droższa instalacja to u nas podłogówka. Też rozkładaliśmy sami i zalewaliśmy sami. Trudno mi określić o ile taniej wyszłyby klasyczne grzejniki, bo nie wiem, jakie miałyby być duże do poszczególnych pomieszczeń. No ale, żeby mieć zwykłe grzejniki, musielibyśmy albo sporo pozmieniać, albo wybrać inny projekt, który od razu taką instalację przewiduje. W małym domu moim zdaniem łatwiej jest jednak meblować z podłogówką (pamiętając o wybieraniu mebli z prześwitem przy podłodze), niż oddawać cenne metry bieżące ścian grzejnikom, których raczej nie należy zastawiać szafką czy kanapą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Druga droższa instalacja to u nas podłogówka. Też rozkładaliśmy sami i zalewaliśmy sami. Trudno mi określić o ile taniej wyszłyby klasyczne grzejniki, bo nie wiem, jakie miałyby być duże do poszczególnych pomieszczeń. No ale, żeby mieć zwykłe grzejniki, musielibyśmy albo sporo pozmieniać, albo wybrać inny projekt, który od razu taką instalację przewiduje. W małym domu moim zdaniem łatwiej jest jednak meblować z podłogówką (pamiętając o wybieraniu mebli z prześwitem przy podłodze), niż oddawać cenne metry bieżące ścian grzejnikom, których raczej nie należy zastawiać szafką czy kanapą.

 

Podłogówka w momencie wykonania we własnym zakresie jest zdecydowanie tańsza od grzejników. Ja przeliczałem swoja instalację (107m2) to za grzejnikową wyszło mi coś ok 7000 a za podłogówkę dałem 1500 zł. I nie mówię tu o rozdzielaczach które muszą być w każdym przypadku tylko o elementach grzejnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Bardzo nam miło,że nasze budowanie może być przykładem budowania oszczędnego.

Tematem dość spornym widać są u nas okna. Z pełną świadomością wybralismy takiego rodzaju okna takie blokowe bardziej niż domkowe, ale podstawowym czynnikiem przy wyborze była kasa plus bezpieczeństwo. Dlatego np. mamy poprzeczkę w oknach tarasowych. Wszystko idzie z kredytu i nie chcieliśmy,żeby okna były problematyczne- droga na łatwiznę. A czy mało?!- mowa o parterze oczywiście. Naprawdę będą w środku nie odczuwa się braku światła z zew., sytuację ratuje okno dachowe nad schodami. Od zachodu na 100% nie chieliśmy mieć, bo przeważnie byłoby zasłonięte roletami i byłoby zbyt gorąco np. latem. Ci co mają wiedzą o co chodzi. A brak na froncie okna najbardziej widać od ulicy, bo w środku, poprzez rozmieszczenie pomieszczeń wogóle nie odczuwa się go. Można byłoby dać np. wc ,ale jedno na froncie i to małe naszym zdaniem bez sensu.

Niezmienia to faktu, że nawet dodając jedno lub dwa okna dałoby radę zmieścić się w kwocie o której mowa w tym wątku.

Wiadomo nawet z naszym projektem mozna by było uzyskać bardziej nowoczesny wygląd np. poprzez duże przeszklenia. Ale jeśli porównać to z mieszkaniem w bloku z wielkiej płyty to jak dla nas to co osiągleliśmy to niezły full wypas. To co mogliśmy zrobiliśmy sami np. elektrykę ale o czym nie mieliśmy zielonego pojęcia zleciliśmy fachowcom { a tego było więcej}, a i tak poszło nam według zaplanowanego budżetu.

Dużo kompromisów, spuszczenie z tonu, pogodzenie się z realiami a nie życie tylko i wyłącznie marzeniami i można budować.

 

Powodzenia i pozrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie podłogówka i wentylacja mechaniczna to absolutna konieczność. Obydwa rozwiązania zapewniają komfort i są dla mnie jak poduszka powietrzna w aucie, opłaca się dopiero jak w coś przywalisz ;-) a jak nie to zbędny wydatek ale czy ktoś dziś świadomie rezygnuje z poduszki? To się nazywa myślenie perspektywiczne ;-) Świeże powietrze w domu to podstawa już nie tylko dla komfortu ale i zdrowia, również podłogówkę można zaliczyć do tych rozwiązań. Nie wspomnę już o ekonomii bo tanie rozwiązania rekuperacji (jak choćby te podane przez Arturo) i tania podłogówka jak widać jest tańsza od starych sprawdzonych rozwiązań. Ja uwielbiam spać przy otwartym oknie nawet zimą ale kończy się to często lekkim przeziębieniem i drgawkami z zimna u mojego Yorka, który ma legowisko w sypialni ;-))) i jak wiadomo należy jak każdy pies podobny do kota do ciepłolubnych. Przy WM można sobie ustawić mocny nawiew w sypialni i mieć świeżutkie powietrze nawet zimą. Chyba każdy z nas zna to uczucie kiedy rano wchodzisz do łazienki a potem wracasz do sypialni i .... można siekierę powiesić ;-)

 

Także nad podłogówką i WM nie ma co się zastanawiać ale robić i korzystać byle z głową i nie dać się naciągnąć firmom, które robią te czary mary za 20 tys i więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miło, że dr_au pamięta o Zielonym Ogrodzie jako o tym, któremu sie udało tanio chałupke postawić - zawsze jego teksty najbardziej mi sie podobały. Od początku lata nie bywałam na forum, bo wakacje, wyjazdy, ogródek - tak, tak, to są uroki posiadania małego domku, stać mnie na wakacje i niekoniecznie muszę sprzatać, jak mi się nie chce, a i wyjeżdżam spokojnie o złodziei się nie martwiąc, bo dom nie wygląda na taki, co warto byłoby go okraść.

Za 9 dni mija druga rocznica wprowadzenie się do domku. Powiem wam coś - na początku każdy albo sie z nas podśmiewał (stodółka, garaż, kurnik), albo taktownie nie komentował. A teraz, po dwóch latach, sama jestem zaskoczona, jak wiele osób mówi : "myslimy o budowie takiego domku jak wasz". Wypytują o szczegóły i bardzo jest nam przyjemnie, że chwalą prostote i wygodę; no i widzą, że nie jesteśmy zarżnięci finansowo. Dom juz dawno przestał być marzeniem, po prostu mieszkamy, a marzymy o kolejnych podróżach czy o powiekszaniu ogrodu, bo narazie tylko taras mam jako tako zagospodarowany. Parę rzeczy bym poprawiła - słabo zagęścilśmy grunt pod posadzką i o jakieś 5mm płytki nam siadły; kominek nie za specjalnie juz mi sie podoba,w wiatrołapie trochę światła brakuje. Na pewno nie brakuje nam miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony a możesz napisać dokładnie o ociepleniu. Przejrzałem Twój dziennik budowy na szybko i doczytałem, że masz ściany z ytonga bez ocieplenia, okna dwuszybowe, nie wiem jak ocieplona podłoga i sufit ale na prąd wydajesz 3 tys. Twój dom ma tylko 9m2 więcej od mojego planowanego domu i wcale nie taki prosty kształt bo prosty jest tylko dach. Ja tu planuję 20cm styropianu, 40 wełny na sufit okna trzyszybowe i wentylację mechaniczną i mi w OZC wychodzi z wyliczeń, że dopiero przy takim ociepleniu to mi się uda zejść do takich rachunków. Teoria swoje a praktyka swoje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no masz rację z tym kształtem, dom ma dwa "wcięcia", ale analizowaliśmy, czy nie wyprostować ścian i właściwie nic by nam to nie dało. Miałabym dłuższy wiatrołap, a po co mi taka kiszka, natomiast na wsi zadaszone wejście jest nie do przecenienia (stanowisko pracy psów i troche butów tam sie latem poniewiera, a zimą drewno do kominka). O tarasie nie wspomnę jest niezbędny i najwazniejszy.

Na suficie mamy 30 cm wełny, w podłodze 12 cm styropianu. Poziom posadzki w mieszkaniu jest 20 cm powyżej fundamentu, więc nawet fundamentów nie ocieplalismy, bo w żadnym punkcie nie maja styczności z posadzką. Ocieplenie wieńca tez ytong. Zaobserwowalismy, że słabym punktem są rolety ze skrzynkami w ścianach i próg w oknie na taras.

Gdybyśmy sie bardziej postarali, pewnie rachunki byłyby niższe, ale wtedy juz byłby potrzebny kredyt. W tak małym domu o ile mozna obniżyć rachunki - o 100 zł 200?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A masz gdzieś rozbite koszty na poszczególne etapy? Patrząc na mój projekt i twój różnią się tylko dachem. Co do rozwiązań to ja planuje dużo droższe okna, więcej ocieplenia (20 styro w posadzce na ścianach i 40 wełny), reku (ale tu chodzi nie o oszczędność tylko o komfort), ogrzewanie wodne oraz okna trzyszybowe. Czyli dom dużo bardziej ocieplony i może się okazać, że nie warto ... Mój kosztorys jest przesadzony ale pewne rzeczy nie. Np dach kosztować mnie ma 60 tys (na gotowo wieźba pokrycie materiał i robocizna) i nie znalazłem ani jednej firmy i hurtowni gdzie mogę jeszcze coś zmniejszyć. Robocizna 50zł za m2 sam dekarz cieśla 40 zl za metr a ceny materiałów z allegro. I jeszcze jedno pytanie kominek masz z płaszczem bo nie doczytałem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciągle na etapie wyboru projektu i liczenia kosztów. Jestem ciekaw co myślicie o projektach nad którymi się zastanawiam. Na początku myślałem, że najlepiej będzie dopasować projekt indywidualny, aby był tani w budowie. Ale teraz sądzę, że i wśród gotowych można znaleźć coś ciekawego.

Pod uwagę brałem 3 projekty:

M83b - http://projekty.muratordom.pl/projekt_roze-i-cynie-wariant-ii,1651,1,0.htm

D06 - http://projekty.muratordom.pl/projekt_maly,20,1,0.htm

Z12 - http://www.z500.pl/projekt/z12,projekt,domu,na,mala,dzialke,z,dachem,dwuspadowym,tani,i,latwy,w,budowie.html

 

Z racji tego, że wjazd mam od zachodu, to wszystkie projekty w wersji lustrzanej. W projekcie M83b zrezygnowałbym chyba z przejścia między garażem a domem. W D06 powiększyłbym salon kosztem pokoju o nr. 5. W Z12 pomieszczenie gospodarcze stałoby się spiżarką i trochę bym je zmniejszył (zrównał z sienią) oraz przełożyłbym schody na takie kręcone właśnie w okolicy spiżarki. Poddasze przejęłoby funkcje gospodarcze + ewentualnie jakiś pokój nad salonem (południe).

Która opcja najlepiej wpisywałaby się w budowę taniego domu?

Również rozważam rozwiązanie by firmie zlecić budowę tylko fundamentów i ścian zewnętrznych do poziomu wieńca (bez szczytów) oraz konstrukcje dachu (szczyty w wersji szkieletowej). Wszelkie ściany działowe zrobić już samemu w formie lekkiej zabudowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Eskaa

Potrzebujesz dwa czy trzy pokoje oprócz salonu?

Skoro w DO6 salon chcesz powiększyc o pokój nr 5 to rozumiem,że dwa pokoje w zupełności ci wystarczą?

D06 jest podobny do Z12, ale ostatni projekt - Róże i cynie, zupełnie do nich nie pasuje. Przede wszystkim jest większy o ponad 40 m, ma garaż i 3 pokoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M83b- jeśli garaż jest potrzebny, można wybrać ten, no i jest największy.

D06 - chyba zdecydowanie najtańszy do wybudowania.

Z12- Jak na tak niewielki domek imponująca wysokość -7m (więcej niż mój Irys).Na plus możliwość zagospodarowania poddasza.

Od razu bym o tym pomyślał i wstawił okna dachowe lub/i na szczytach budynku.

Zastanów się czy chcesz dom parterowy, czy z poddaszem. Ja stwierdziłem, że na starość nie będę się skrabał po schodach do sypialni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...