Pretorian_ 29.08.2012 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 W wątku pojawiają się ciągle nowi dyskutanci i są to albo ludzie, którzy są nastawieni na zbudowanie tanio i zbudowali, budują albo zbudują tanio, oraz ludzie, którzy dowodzą, że tak się budować nie da. Oczywistym jest, że ci drudzy nie zbudują za 200, bo mają pewne swoje nieprzekraczalne założenia, tylko dlaczego wymawiają innym wychodzenie poza ich ramki. Najbardziej zaskakuje mnie zawsze wydziwianie nad pracą własnymi rękoma. Nie wiem, czy ja w innej Polsce żyję? W moim otoczeniu jest wielu ludzi, którzy po odpracowaniu 8 h w pracy stabilnej, ale średnio płatnej mają czas i chęć włożyć trochę wysiłku we własną budowę lub remont. I po prostu potrafią zrobić wiele rzeczy. Gdyby mieli zbierać na ekipy, to wszystko by trwało dwa razy dłużej. Nasz dom murowali mój tata i mąż. Tata klasyczna złota rączka, wielu zajęć się w życiu imał, mąż programista, ale wykształcony technicznie, kiedyś pracował jako instalator sieci telefonicznych. Czy zrobili gorzej niż ekipa, w której 80% roboty wykonali ciastkarz i chłopak z wykształceniem pogimnazjalnym, dorabiający sobie w wakacje? Nie wydaje mi się, raczej stawiam, że zrobili tak samo dobrze (chłopaki z ekipy też się starali i wykazywali zdolnościami w tym kierunku). Jak czegoś nie byli pewni, to kierownik budowy mówił co i jak ma być. "Kurniki", "stodoły", "altanki", "domki dla lalek", "wykończenie budżetowe", "poniżej standardów". To też odbieram jako próbę pokazania mi, jak to ja mam źle. Rozumiem, że powinnam zacząć czuć się nieszczęśliwa? Być może i moi sąsiedzi uważają, że swoim kurnikiem psuję im prestiż okolicy, obniżam wartość ich nieruchomości? No tak - w zasadzie takie dziady, które chcą na budowę domu przeznaczyć jakieś marne grosze, to powinny gdzieś (byle daleko od tej jakże prestiżowej dzielnicy) założyć fawelę. Sądzę, że nie ma tutaj ludzi, którzy krytykują wykonywanie pracy samemu, poza samymi firmami budowlanymi, które przez to tracą klientów. Przecież takie postępowanie jest godne podziwu, sam wiem ile pracy mnie kosztowało urządzenie ogrodu, które robiłem własnymi rękoma. Przyjeżdżałem z pracy i jechałem na budowę, czasem całe dnie kopania. Problem leży w tym, że nie każdy jest złotą rączką, która zna się na wszystkim i jest w stanie coś zrobić dobrze, a nie byle jak czy w końcu ma tatę lub wujka, którzy charytatywnie zrobią to za niego. Poza tym nie każdy ma czas, praca 8h dziennie i możliwość spędzania codziennie kilku godzin na budowie przez wiele miesięcy nie każdego dotyczy. W kwestii standardów samego projektu czy wykończenia. To kwestia indywidualna, myślę że niepotrzebnie używana są w tym temacie takie słowa, sam też uderzam się w pierś. Sądzę jednak mimo wszystko, że wskazują one inwestorowi (często przyszłemu przeglądającemu wątek) pewien fakt, że niestety założenie robienia wszystkiego po taniości ma swoje konsekwencje. Osobiście brzydzę się hipokryzją i publicznym nazywaniem kupy kawiorem tylko dlatego, żeby komuś udowodnić swoje wyimaginowane racje. Spotkałem zbyt wielu ludzi, którzy zmieniali swoje gusta wraz ze zmianą stanu posiadania, punkt widzenia często zwyczajnie zależy od punktu siedzenia. Pomijam fakt szczerego zadowolenia z tego co się ma, ale to zupełnie inna, subiektywna kwestia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 29.08.2012 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 gust gustem, ma się go albo nie, a stan posiadania pozwala zaspokoić potrzeby estetyczne lub nie pozwala, to normalne. po to są różne półki cenowe produktów, żeby każdy mógł sobie coś kupić. jak ktoś ma mało kasy to ma nic nie kupować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Nie zrozumiałeś mnie. Niech kupuje i tylko pogratulować mu zaradności. W dodatku niech będzie z tego szczerze zadowolony. Niech jednak nazywa rzeczy po imieniu i nie będzie hipokrytą, który z g. robi kawior choć dobrze wie, że jest inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 29.08.2012 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 No i właśnie chodzi o to, że dróg do celu jest bardzo wiele. To nie jest tak, że dom za 200 musi być budowany własnymi rękami. Nie musi. Nie musi być również wykończony tanio/niemodnie/nieładnie. Nie musi być parterówką, nie musi być bez garażu. Tylko, że nie da się mieć wszystkiego na raz. Pieniądze po prostu wedle możliwości, uznania, potrzeb wkładamy w określone pudełko. Jeżeli do jakiegoś włożymy więcej, to do innego trafi mniej albo wcale. Można ekipami, bajerancko wykończone, ale przykładowo 75m2 netto, zrobisz sporo sam - możesz przesunąć pewną kwotę na dodatkowe metry (garaż, pokój), albo na złotą klamkę. Możesz szukać rezerw w konstrukcji budynku, materiałach, możesz wybrać projekt z jakimiś ozdobnikami architektonicznymi, ale cały czas ma to być przesuwanie kwot. Jak zacznie się dodawanie, to kosztorys się rozlezie. A jak coś tam nie pójdzie i okaże się, że źle skalkulowane były wydatki, to wiadomo, że cięcie jest po wykończeniówce, bo (uwaga, odkrywam Amerykę ) jest to ostatni etap budowy. Ludzie nie zawsze zdają sobie wcześniej sprawę z tego, ile kosztują różne cudeńka, które by chcieli mieć i nie przytną w związku z tym metrażu o dyszkę, bo po prostu zupełnie im to do głowy nie przychodzi na etapie wyboru projektu. Masz rację Pretorian, że dobrze o tym napisać wprost - na cuda wianki 200 nie starczy. Z drugiej strony dom to tylko dom. Jak nie starczy na kolor na elewacji albo na jakieś najpiękniejsze dla kogoś płytki z ceną trzycyfrową, to właściwie co? Dobrze by było sobie przed budową takie symulacje zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 bowess absolutnie się z Tobą zgadzam, mocne racjonalizowanie wydatków jest kluczem do sukcesu w budowie taniego domu. Trzeba oszczędzać i tyle. Pisze jednak o czymś innym. Razi mnie hipokryzja ludzi, którzy twierdzą, że dom można wybudować tanio i wysokim standardzie, że można go robić ekipami, że jeśli ktoś myśli inaczej to zazdrości mu jego pomysłowości i zaradności. A wybudowałem i wykończyłem dom i wiem, że niestety to kosztuje i ile kosztuje oraz na co można sobie pozwolić w pewnych przedziałach cenowych. Warto to zaznaczyć i podkreślić grubą kreską, że aby mieć tani dom trzeba tanio budować i tanimi materiałami, włącznie z wykończeniem, to chyba oczywiste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 29.08.2012 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 (edytowane) Następnym razem oszczędź sobie tych inwektyw, gdyż nic nie wnoszą do tematu. Nawet nie chce mi się komentować wylewania schodów z materiałem za 1000 zł.. Nie wiem gdzie tu widzisz inwektywy - ale ok, najwyraźniej odmiennie rozumiemy to słowo, polecam encyklopedie. . Nawet nie chce mi się komentować wylewania schodów z materiałem za 1000 zł.. Chwalisz się tutaj jak sam wiele wykonałeś i wybudowałeś i nie jesteś w stanie ogarnąć ile materiału potrzebujesz na takie schody? To podpowiem około 1,5 do 2 kubiki betonu (zależy jak duży spocznik jak grubo ktoś zrobi jakie stopnie) , około 100 kg prętu 12 (pret oczywiście może być 10 nawet widziałem projekty z 8 ) to liczone z zapasem + pret 6 na strzemiaczka, troche drutu wiązadłowego, szalunek- pare płyt zazwyczaj na budowie jest coś takiego + stemple. Koniec filozofi. wyjdzie więcej? schody jak pisałem wczesniej 14 stopni, spocznik 2.2x1.4 m........... Co do schodów, u mnie w rejonie, niezależnie od poziomu firmy koszt wykonania schodów z buku niezależnie od firmy to dokładnie 9,5-10 tys. zł za najprostszy typ w kształcie litery U. Za każdą najmniejszą pierdołę się dopłaca (wstęga koszt 1500 zł sztuka, drzwiczki zabezpieczające dla dzieci koszt 300-400 zł sztuka, krumling 400 zł sztuka, obudowa stropu 450 zł ). Obłożenie już wylanych schodów taki sam koszt. Piszę to jako osoba, która schody kupiła i ma, a nie "słyszała", "znajomy zawołał" czy "mógłby"... No cóż jak sie kupuje tylko schody.... może, ale drzwiczki za 400 zl - wydaje sie być aż naddto drogim rozwiazaniem - na allegro za grosze kupisz i wystarczy mam dwoje dzieci wiem co mówie. Obudowe stropu też robiłem - i z deba kosztowało to 300 zł, wstęga - no cóż wydaje się być zbędnym luksusem aby ja opisywać i liczyć w tym dziale. Aha też już schody kupiłem. Wymarzone pałace są raczej poza zasięgiem ludzi z tego forum. To nie jest kwestia mentalności, ale zasobów finansowych. Jeśli ktoś ma pieniądze nie będzie budował domu za 200 tys. zł, a osoby skromniejsze mimo wszystko nadal chcą mieć coś innego aniżeli mieszkanie w bloku z dachem postawione w polu i trzeba to uszanować. Dom to znacznie większe koszty utrzymania i problematyki aniżeli mieszkanie i wielu jeśli już pozbywa się tych 3-4 pokojów w bloku i decyduje się na budowę domu chce widzieć i wiedzieć za co płaci. I tu sie jedynie z Tobą zgodze że warto marzyc i próbować. Edytowane 29 Sierpnia 2012 przez Xerses Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 29.08.2012 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 bowess absolutnie się z Tobą zgadzam, mocne racjonalizowanie wydatków jest kluczem do sukcesu w budowie taniego domu. Trzeba oszczędzać i tyle. Pisze jednak o czymś innym. Razi mnie hipokryzja ludzi, którzy twierdzą, że dom można wybudować tanio i wysokim standardzie, że można go robić ekipami, że jeśli ktoś myśli inaczej to zazdrości mu jego pomysłowości i zaradności. A wybudowałem i wykończyłem dom i wiem, że niestety to kosztuje i ile kosztuje oraz na co można sobie pozwolić w pewnych przedziałach cenowych. Warto to zaznaczyć i podkreślić grubą kreską, że aby mieć tani dom trzeba tanio budować i tanimi materiałami, włącznie z wykończeniem, to chyba oczywiste. Cieszy mnie że ktoś oprócz mnie i paru osób powiedział to też głośno. Zwłaszcza w kontekście wypowiedzi coniektórych chwalących się jak to tanio wybudowali i jeszcze w dodatku z super materiałów i odpowiednio dużej grubości jakości etc. zachwalając przy tym mega wypaśne rozwiązania typu reku, prąd itd itp. Albo dobrze i drożej albo niestety taniej i gorzej. Chyba stwierdzenie że nic w tym świecie nie ma się za darmo i nie trafiają sie superokazje nie będzie zbyt dużym przegięciem? BTW czemu nikt nie zlinczował mnie za posta o rekuperacji, jej kosztach i tych zarobkach w postaci oszczędności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 29.08.2012 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Masz rację Pretorian, że dobrze o tym napisać wprost - na cuda wianki 200 nie starczy. Z drugiej strony dom to tylko dom. Jak nie starczy na kolor na elewacji albo na jakieś najpiękniejsze dla kogoś płytki z ceną trzycyfrową, to właściwie co? Dobrze by było sobie przed budową takie symulacje zrobić. Jak nie jesteś kosztorysantem to nie zrobisz. I wiem co mówie. Wogóle budowa w głowach ludzi to - bloczki,dachówka,okna,drzwi,styropian,wełna itp ale nikt już nie liczy tych pierdół typu gwoździe wkręty, różnego rodzaju łączniki, śruby,wałki,, nie wiem tarcze do szlifierki, fugi,krzyzyki, siatki,- ech masa tego , najśmieszniejsze masa która w całości stwarza naprawdę sporą kwotę! A o nieprzewidzianych wydatkach to już nie mówie - bo takowe zawsze są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DEZET 29.08.2012 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Jak nie jesteś kosztorysantem to nie zrobisz. I wiem co mówie. Wogóle budowa w głowach ludzi to - bloczki,dachówka,okna,drzwi,styropian,wełna itp ale nikt już nie liczy tych pierdół typu gwoździe wkręty, różnego rodzaju łączniki, śruby,wałki,, nie wiem tarcze do szlifierki, fugi,krzyzyki, siatki,- ech masa tego , najśmieszniejsze masa która w całości stwarza naprawdę sporą kwotę! A o nieprzewidzianych wydatkach to już nie mówie - bo takowe zawsze są. Niezaprzeczalnie- pierdoły na budowie, gwoździe, wkręty idą kilogramami, głupie rękawiczki to też jakiś wydatek, Na większość rzeczy na budowę mam faktury, na niektóre drobiazgi paragony- niezłe sumki się zbierają. Duże rzeczy łatwo policzyć, tych drobnych nie sposób, bo nie wiemy jak gość będzie bił gdzieś gwoździe- co 10, czy 20cm? Dobrze jest dogadać się ze sklepem- jak coś zostanie można oddać, parę zł oszczędzimy. I zamawianie materiałów zimą- rabaty, rabaty oraz w necie - taniej, ale uwaga - nie wszystko. Często transport "niszczy" dobrą cenę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Nie wiem gdzie tu widzisz inwektywy - ale ok, najwyraźniej odmiennie rozumiemy to słowo, polecam encyklopedie. "Ponosi fantazja", "słabo szukasz", teraz sugerujesz nieuctwo. Człowieku jesteś bezczelny i tyle. Chwalisz się tutaj jak sam wiele wykonałeś i wybudowałeś i nie jesteś w stanie ogarnąć ile materiału potrzebujesz na takie schody? To podpowiem około 1,5 do 2 kubiki betonu (zależy jak duży spocznik jak grubo ktoś zrobi jakie stopnie) , około 100 kg prętu 12 (pret oczywiście może być 10 nawet widziałem projekty z 8 ) to liczone z zapasem + pret 6 na strzemiaczka, troche drutu wiązadłowego, szalunek- pare płyt zazwyczaj na budowie jest coś takiego + stemple. Koniec filozofi. wyjdzie więcej? schody jak pisałem wczesniej 14 stopni, spocznik 2.2x1.4 m........... Po pierwsze nie chwalę się tylko podałem informację o swoim nabytku, nabytku budżetowym. Po drugie zleć komuś zrobienie takich schodów i zapłać mu 1000 zł za robotę i materiał. Przygotuj się na salwę śmiechu albo daj mi namiary na tego wykonawcę, będę mu załatwiał robotę, a sam zrezygnuję z pracy. No cóż jak sie kupuje tylko schody.... może, ale drzwiczki za 400 zl - wydaje sie być aż naddto drogim rozwiazaniem - na allegro za grosze kupisz i wystarczy mam dwoje dzieci wiem co mówie. Obudowe stropu też robiłem - i z deba kosztowało to 300 zł, wstęga - no cóż wydaje się być zbędnym luksusem aby ja opisywać i liczyć w tym dziale. Aha też już schody kupiłem. Wszystko można zastąpić. Kupić drzwiczki uniwersalne na allegro za 100 zł z wysyłką. Do brodzika również można zrezygnować z kabiny, cerata jest tańsza. Nie każdy jednak chce mieć takie badziewie, uszanuj to. Poza tym schody schodom nie równe. Każdy kosztorys będzie inny ze względu na różne okoliczności, na pewien wydatek jednak trzeba się przygotować budując nawet budżetówkę nie wspominając o średniej klasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Jak nie jesteś kosztorysantem to nie zrobisz. I wiem co mówie. Wogóle budowa w głowach ludzi to - bloczki,dachówka,okna,drzwi,styropian,wełna itp ale nikt już nie liczy tych pierdół typu gwoździe wkręty, różnego rodzaju łączniki, śruby,wałki,, nie wiem tarcze do szlifierki, fugi,krzyzyki, siatki,- ech masa tego , najśmieszniejsze masa która w całości stwarza naprawdę sporą kwotę! A o nieprzewidzianych wydatkach to już nie mówie - bo takowe zawsze są. Piszesz o budowie pierwszego domu kiedy wiele rzeczy zaskakuje, człowiek nie zdaje sobie sprawy ze skali przedsięwzięcia i ukrytych kosztów.. Wtedy robienie samemu kosztorysu jest śmieszne, nawet posiłkując się kierownikiem choćby oddanym, gdyż nie zna naszych potrzeb. Przy budowie drugiego na spokojnie każdy, znając aktualne ceny byłby w stanie stworzyć pełny kosztorys z różnicą na nieprzewidziane wydatki wynikające z niewiedzy pomimo tego, że dom domowi nierówny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bowess 29.08.2012 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Pretorian w ogólnych kwestiach się zgadzamy, ale ja pozostanę na stanowisku, że można zbudować odpowiednio mały dom z materiałów wysokiej jakości i ekipami. Ile to będzie metrów to zależy od tego jakie to mają być "wodotryski". Piszesz, że wybudowałeś dom - a czy rozważałeś kiedyś jak by to było zbudować na przykład takiego Gucia? Wiem, wiem, według wielu to w ogóle nie wchodzi w kategorię dom, ale niewątpliwie jest to malutki budynek mieszkalny wymagający pozwolenia na budowę. To zestawienie drzwiczek "przeciwdzieciowych" z ceratą zamiast brodzika - trochę przesadzasz. Domyślam się co chciałeś pokazać, ale jednak to wyszło mocno naciągane. Przede wszystkim pokazałeś, że rozwiązania poniżej swoich uważasz za badziewne i tyle - Twój osąd. Tu przywołam słowa Zielonego ogrodu "jak ktoś ma mało kasy to ma nic nie kupować?". Dla większości ludzi z tego wątku rozwiązania wspominane przez DEZETA i Xersesa nie będą badziewne tylko dlatego, że istnieją inne, droższe, bardziej wysublimowane. Xerses nikt Cię nie zlinczował, bo widocznie wszyscy uznali, że masz swoje racje i nie ma sensu, żebyśmy się tu na kilkaset stron wzajemnie przekonywali do tego czy owego. Każdy niech widzi jakie są opcje i sobie policzy, co się jemu kalkuluje. Zazwyczaj każdy jest przekonany do swojego, więc dyskusja dwóch przekonanych osób to takie kopanie się z koniem trochę. A że każdy ma swoją sytuację życiową, swoje podejście do różnych spraw, to nie ma jednej racji. A w kwestii symulacji, to nie chodziło mi o takie super precyzyjne liczenie kosztów, tylko o odpowiedzenie sobie, co zrobię, jak pod koniec budowy nie będzie mnie stać na pewne rzeczy. Jak będzie dramat, kłótnie ze współmałżonkiem i powód do wstydu przed znajomymi, to zdecydowanie lepiej nie zaczynać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 29.08.2012 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Piszesz o budowie pierwszego domu kiedy wiele rzeczy zaskakuje, człowiek nie zdaje sobie sprawy ze skali przedsięwzięcia i ukrytych kosztów.. Wtedy robienie samemu kosztorysu jest śmieszne, nawet posiłkując się kierownikiem choćby oddanym, gdyż nie zna naszych potrzeb. Przy budowie drugiego na spokojnie każdy, znając aktualne ceny byłby w stanie stworzyć pełny kosztorys z różnicą na nieprzewidziane wydatki wynikające z niewiedzy pomimo tego, że dom domowi nierówny. będziesz budował drugi dom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 29.08.2012 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 "Ponosi fantazja", "słabo szukasz", teraz sugerujesz nieuctwo. Człowieku jesteś bezczelny i tyle. Po pierwsze nie chwalę się tylko podałem informację o swoim nabytku, nabytku budżetowym. Po drugie zleć komuś zrobienie takich schodów i zapłać mu 1000 zł za robotę i materiał. Przygotuj się na salwę śmiechu albo daj mi namiary na tego wykonawcę, będę mu załatwiał robotę, a sam zrezygnuję z pracy. Wszystko można zastąpić. Kupić drzwiczki uniwersalne na allegro za 100 zł z wysyłką. Do brodzika również można zrezygnować z kabiny, cerata jest tańsza. Nie każdy jednak chce mieć takie badziewie, uszanuj to. Poza tym schody schodom nie równe. Każdy kosztorys będzie inny ze względu na różne okoliczności, na pewien wydatek jednak trzeba się przygotować budując nawet budżetówkę nie wspominając o średniej klasie. bezczelność pozostawie bez komentarza. Jeśli przychodzi Ci ekipa budowac dom zazwyczaj w cenie za postawienie sa równiez uwzględnione schody, kominy,itp - chyba że zaznaczysz że ich nie będzie i zażądasz obniżenia ceny. Bo ja sie nie spotkałem z wyceną np tylko za mury , lub odrebnie za strop, za wieniec etc. Poza tym czy w którymś miejscu napisałem że te schody sa wraz z robocizną? Czytaj ze zrozumieniem A co do drzwiczek na allegro - będziesz te kupione u stolarza do końca życia zamykał na schodach - że muszą być takie ladne? dzieci kiedys dorosną.... reszty nie komentuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 (edytowane) będziesz budował drugi dom? Nie drugi już. Jeśli będę miał możliwości finansowe jak najbardziej, daleko mi do jesieni życia. Absolutnie szczerze i bez kompleksów mogę napisać, że mojemu domowi pomimo, że jestem z niego bardzo zadowolony wiele brakuje do spełnienia wszystkich moich oczekiwań. Edytowane 29 Sierpnia 2012 przez Pretorian_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 29.08.2012 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 (edytowane) To zestawienie drzwiczek "przeciwdzieciowych" z ceratą zamiast brodzika - trochę przesadzasz. Domyślam się co chciałeś pokazać, ale jednak to wyszło mocno naciągane. Nie da się ukryć , ale nie chciało mi się nad tym rozwodzić. Po prostu pisanie głupot że schody kosztuja 20 tysiaków delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Fakt można kupić i za 50 tysi............ Xerses nikt Cię nie zlinczował, bo widocznie wszyscy uznali, że masz swoje racje i nie ma sensu, żebyśmy się tu na kilkaset stron wzajemnie przekonywali do tego czy owego. Każdy niech widzi jakie są opcje i sobie policzy, co się jemu kalkuluje. Zazwyczaj każdy jest przekonany do swojego, więc dyskusja dwóch przekonanych osób to takie kopanie się z koniem trochę. A że każdy ma swoją sytuację życiową, swoje podejście do różnych spraw, to nie ma jednej racji:) Co Ty - jeszcze prądowcy i Ci co zakupili rekuperatory nie czytali tamtego watku A w kwestii symulacji, to nie chodziło mi o takie super precyzyjne liczenie kosztów, tylko o odpowiedzenie sobie, co zrobię, jak pod koniec budowy nie będzie mnie stać na pewne rzeczy. Jak będzie dramat, kłótnie ze współmałżonkiem i powód do wstydu przed znajomymi, to zdecydowanie lepiej nie zaczynać. Powiem Ci - dokończysz tylko troche później. I to oni potem będą zazdrościć że jednak Ci sie udało i że masz. Edytowane 29 Sierpnia 2012 przez Xerses Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Jeśli przychodzi Ci ekipa budowac dom zazwyczaj w cenie za postawienie sa równiez uwzględnione schody, kominy,itp - chyba że zaznaczysz że ich nie będzie i zażądasz obniżenia ceny. Bo ja sie nie spotkałem z wyceną np tylko za mury , lub odrebnie za strop, za wieniec etc. Poza tym czy w którymś miejscu napisałem że te schody sa wraz z robocizną? Czytaj ze zrozumieniem Pisaliśmy o budowie schodów przez ekipę, podałeś cenę 1000 zł, teraz dodajesz, że to tylko materiał. Pomijam fakt, że jest to wartość niemierzalna, bo każdy ma inną konstrukcję, poza tym schody musi ktoś postawić, a to są koszta (pomijam możliwość dłubania samemu). U mnie w okolicy za wylanie takich schodów jak ja mam wołają około dyszki z materiałem, jakoś nikt nie chciał taniej się za to nawet zabierać, a schody to standardowe U z podestem. Poza tym jeśli ktoś ma wykonanie schodów w cenie budowy domu to wierz mi, że za ten fakt zapłacisz, nie odczujesz, ale dopłacisz razem z całym dodatkowym piętrem ze stropami, na które te schody będą prowadzić. To nie są groszowe sprawy. A co do drzwiczek na allegro - będziesz te kupione u stolarza do końca życia zamykał na schodach - że muszą być takie ladne? dzieci kiedys dorosną.... Drzwiczki mogę zdjąć w każdym momencie bez żadnych przeszkód. Wtapiają się wizualnie w schody, które nie tracą uroku i nie szczypią w oczy jak uniwersalne z allegro. Z resztą nie róbmy żartów, to tylko kilkaset zł, a korzystasz i patrzysz na to codziennie, żaden kaprys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pretorian_ 29.08.2012 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Po prostu pisanie głupot że schody kosztuja 20 tysiaków delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Fakt można kupić i za 50 tysi............. Nie ma jak zaprzeczyć sobie w jednym zdaniu. Jasno zaznaczyłem, że tyle kosztują średniej (?) klasy schody, sam kupiłem połowę taniej, kłania się czytanie ze zrozumieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia242 29.08.2012 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 z większością się zgodze ale - -minimum 50% robocizny swoimi rękoma - wychodzisz z założenia że każdy chetny się zna? powiem tak to że mamy internet i można sobie coś tam poczytac nie zrobi z przeciętnego zjadacza chleba - murarza,cieśli,płytkarza,stolarza,hydraulika, elektryka itp itd -brak kominów(went. mech.,choć tutaj tez kwestia sporna) - watku nie ruszam bo wałkowane wiele razy -brak komina spalinowego czyli brak kominka(kolejne oszczędności) - jak wyżej -proste rozwiązania techniczne np. łazienka,kuchnia ,pomieszczenie gospodarcze blisko siebie = krótka droga prowadzenia wod-kan itp ---> litości rury PP i troche kanalizacyjnych - no aztaki wielki koszt to nie jest a hydraulik i tak od punktu bierze -przemyślany i prosty projekt wykończeniówki tak by jedna rzecz nie wpływała negatywnie (finansowo) na inne..(np. poziomy podłóg) - a to na parterze robi się różne poziomy? -stawiać sobie cel wybudowania domu za określoną kwotę! i do tego dążyć...oczywiście bez straty na jakości tego domu... jeśli ma to być kosztem jakości -zmniejszać powierzchnie-proste. --> wyjdx z założenia że zakładany budzet niegdy nie zostanie zrealizowany DO. Zawsze = zawsze jest powyżej. No chyba że jesteś oprócz wymienionych wczesniej zawodów, również kosztorysantem - to jest szansa że sie zmieścisz -,,budżetowe wykończenie,, - standard odpowiadający właścicielowi:) ---> kwestia gustu ale wiadomo o gustach sie nie dyskutuje Mamy 200 tysięcy i musimy zbudować domek - szukamy projektu ,kosztorysu i budujemy... Stawianie domów za 200 tys. pod klucz stanie się u nas normalne wtedy kiedy ludzie zaczną postrzegać dom jako ..miejsce do mieszkania a nie ..jakiś wymarzony pałacyk z baśni tysiąca i jednej nocy:) Dodam że duże znaczenie ma dobór technologii stawiania domu,ściany z BK wymurować potrafi naprawdę średnio rozgarnięty mężczyzna,tak samo zrobić dość dużo wykończeniówki,od paneli po malowanie.Warto zawsze chcesz Wisłę kijem zawracać? no i po co ta polemika:) Nie masz racji w swoich kontrargumentach ponieważ ja to znam z autopsji. Tanie budowanie jest wtedy kiedy...nie musisz kuc 5 dni wcześniej połozonej ściany fundamentowej tylko po to żeby wyprowadzić kanalizę..i tak jest ze wszystkim,na każdej budowie widzę jak jeden muruje a drugi burzy- bo brak planu,ekipa za ekipa wchodzi i nikogo nic nei obchodzi. Owszem rurki PP są tanie jak barszcz- dlatego ja twierdze że inst wod-kan i cześć grzejnikowej to.. grosze...ale sie ze mną kłócą ze to wszystko kosztuje ze instalacje drogie-WIĘC JAK TO JEST DROGIE INSTALACJE CZY TANIE???? Ja uważam że tanie:)..wiem bo je robię a ze inwestorka płaci 5000 zł za 2 tyg mojej pracy ..trudno....było się uczyc zgrzewać rurki:) Jasne ze sie zmieszczę w budżecie..i nie przekroczę,pod warunkiem ze od wbicia łopaty do stempla odbioru domu uznam ze jest koniec:) ..a jak bede wliczał ogród, wykończenie poddasza itp przez następne 10 lat to fakt tak się nie skończy..ale my tu mówimy o skończeniu domu i przeprowadzce. Trzeba by jeszcze zdefiniowac co to oznacza skończony dom:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia242 29.08.2012 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 front przeczytałam Twoją listę i wychodzi mi, że mam za dużo rzeczy niedozwolonych. No ale tłumaczę sobie posiadanie schodów, kominów, okien połaciowych, poddasza w ogóle i metrów netto w ogóle tym, że więcej niż 50% robocizny własnej i mega budżetowo-dziadowskie wykończenie. No ta lista to nie jest obowiązkowa Ja i ty pewnie także, wiemy ze za 200 tys. można mieć kilka ,,bajerów,,,tylko ja raczej tego staram się na forum głośno nie mówić bo potem wiesz takie posty nieprzyjazne sie trafiają ,ludziom trudno uwierzyć bo skoro oni wydali 400 to każdy musi i nie ma innej opcji:) Ja tak samo będę miał poddasze użytkowe i strop użytkowy nie kosztował mnie ani złotówki więcej wobec wersji tzw. bez pełnej nośności:) wiec czemu by nie:)... i teraz co mam napisać ze będę miał jakieś 120 m2 za 150 tysięcy...kurde głupio tak..ludzie sie śmieją nie wierzą... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.