Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie chodzi też tylko i wyłącznie o to żeby to wykończenie było drogie lub tanie,ale żeby było jakby to ująć łatwo zmienialne.Po kiego grzyba ja mam kuć kafle na tarasie,jak płyty tarasowe wymienię dużo łatwiej?

Potrzeba zmiany jest naturalną potrzebą człowieka.

A rzeczy niekoniecznie się psuja,ale na pewno się starzeją.

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Fenix,oczywiście w słabych punktach kafle,ale tam gdzie nie trzeba farba lub fornir i nie wiem dlaczego ma być do malowania?

Moim sufitom w łazienkach od x lat nic się nie dzieje.

 

Kwitko,co konkretnie porównywałaś?

 

policz np dla takiej płytki do ułożenia której nie potrzebujesz kleju i nawet betonowej płyty

http://allegro.pl/plyta-tarasowa-awbud-el-greco-promocja-35-i2579389880.html

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marynata, pisałaś o płytach tarasowych i zastanawiałem się co to takiego. Teraz dzięki pokazaniu aukcji już wiem co to takiego. Jest to po prostu kolorowa płyta chodnikowa. W takim razie po co wydawać pieniądze na budowę płyty na fundamencie i klejenie tego niej. Prościej ubić pod taras pospółkę, dać piach i na to położyć te płyty. Szybciej i taniej. Jak taras wysoko to zrobić betonową opaskę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firewall w 100% zgadzam się z Tobą. Nie rozumiem po co ludziom tarasy z betonu - drożej i mniej trwale. Pierwszy taki zrobiłem i nie wiem po cholerę. A nowym domu - podsypka z tłucznia, piasek i płyty tarasowe z pozbruku lub polbruku. Taras będzie 25cm na poziomem ziemi ale ponieważ chciałem aby był tylko 8 to podsypuję go ziemią i łagodnie opadam z nią od tarasu w stronę płotu - jak się ktoś nie przyjrzy to nie widzi, że teren jest ze spadkiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak nawiązując do kafelek, poskąpiłem trochę grosza na kafle 30x60 do jednego z pomieszczeń, płaciłem 35 zł za m2 bodajże i wyglądają świetnie, w kartonie i rękach. Okazało się, że w połowie dłuższej strony maja taki brzuszek, patrząc na kafle tego nie widać, dopiero przy próbie ułożenia i dopasowania. :D Na szczęście można to zamaskować, ale nie mogłem już położyć kafli w taki wzór jak chciałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) rozpisywanie się co to nie można samemu wykonać jest według mnie mąceniem ludziom w mózgach.

Mylisz się, Xerses.

Samodzielna budowa chaty jest wykonalna, choć cholernie męcząca.

Wymaga zdobycia raptem wycinka wiedzy posiadanej przez zawodowców.

Mniejszy trud niż skończenie czterech klas ogólniaka.

 

Ludzie samodzielnie budują i dzielą się doświadczeniami z innymi, co samodzielnie budują.

Gdzie tu mącenie w mózgach?

 

Jak ktoś coś spieprzy, to poprawia.

Jeśli wybuli naście tysięcy za poprawki, to jego sprawa i dowodzi raczej tego, że się nie naumiał i nie wiedział co robi, aniżeli tego, że samodzielna budowa jest niewykonalna.

 

ale to tylko moja ocena :)

Masz rację, Xerses.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się, Xerses.

Samodzielna budowa chaty jest wykonalna, choć cholernie męcząca.

Wymaga zdobycia raptem wycinka wiedzy posiadanej przez zawodowców.

Mniejszy trud niż skończenie czterech klas ogólniaka.

 

Ludzie samodzielnie budują i dzielą się doświadczeniami z innymi, co samodzielnie budują.

Gdzie tu mącenie w mózgach?

 

Jak ktoś coś spieprzy, to poprawia.

Jeśli wybuli naście tysięcy za poprawki, to jego sprawa i dowodzi raczej tego, że się nie naumiał i nie wiedział co robi, aniżeli tego, że samodzielna budowa jest niewykonalna.

 

 

Masz rację, Xerses.

 

Jest wykonalna, jest męcząca, jest tańsza i pewnie jeszcze kilka tych przymiotników by sie dało wymienić. Niezgodze się jednak ze stwierdzeniem że jest Ci potrzebny tylko wycinek wiedzy fachowca. Bo mimo tego że sobie poczytasz na necie, ktoś Ci cos tam podpowie - to i tak nie zmieni faktu - że będziesz tylko teoretykiem w tym temacie. A chyba nie będzie odkryciem ameryki że w każdym zawodzie teoria a praktyka to dwa światy. Tylko ewentualne konsekwencje mogą być tego różne. Bo jak sobie położysz źle płytki - co najwyżej sie o nie bedziesz potykał, ale jak cos skaszanisz przy budowie murów, stropu czy dachu....................

Brak praktyki w tym segmencie może mieć bardzo duże konsekwencje. Czasami mała pierdoła przy wznoszeniu murów, bedzie się ciągneła aż do końcowego etapu budowy, za każdym razem utrudniając realizacje projektu. A tego nie da sie wyczytac w internecie.... stąd moje stwierdzenie o mąceniu w mózgach. Bo jak się czyta i patrzy na to z boku - to się stwierdza że żadna filozofia. A jak przychodzi co do czego - to jest zonk i milion poprawek, większe koszty etc. Oczywiście temat nie dotyczy wszystkich........... ale nie oszukujmy się wiekszość ludzi kielni w ręku nie miała :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu ztym pytaniem , bo mi nikt nie podpowiedział - wjazd na działkę mam z drogi powiatowej, do granicy działki mam 4,5 m (okołol), gdzie mam zgłosic chęć budowy podjazdu?

 

Nie znam dokładnie tych dziwnych przepisów ale zapewne do właściciela drogi - czyli skoro powiatowa - to do starostwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie jestem po budowie wjazdu na drogę miejską - skończyłem papierologię jakoś w sierpniu a zacząłem chyba koniec kwietnia (sama robota fizyczna jeden dzień) :) - dochodzę do wniosku iż załatwienie pozwolenia na budowę budynku mieszkalnego do pikuś w porównaniu do wjazdu - chyba napisze jakiś blog hehe - to jest dopiero absurd - zainteresowanym chętnie pomogę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dom zawsze będzie mniej lub bardziej spartaczony, niekoniecznie konstrukcyjnie, ale chociażby funkcjonalnie. Niezależnie czy będziemy go robili sami czy zrobią to za nas inni, oni też popełniają błędy. Dom trzeba wybudować, zamieszkać w nim i wtedy można coś na jego temat powiedzieć. Osobiście jestem już chwilę przed wprowadzeniem się, a rzeczy, które zrobiłbym inaczej jest cała lista pomimo tego, że większość prac wykonały mi profesjonalne firmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xerses - obawiam się, że i tak duża cześć budowlańców to ludzie z łapanki, też robiący to pierwszy raz, tyle że z mniejszą motywacją, bo nie dla siebie. W murowaniu nie ma nic trudnego. Trudne (czyt. wymagające praktyki) może być zbrojenie stropów czy zrobienie więźby. Układanie płytek wymaga też pewnej praktyki, ale można zacząć od mało widocznego miejsca.

 

PS. Nie, nie zamierzam nic robić samemu. Po prostu niejedną budowę widziałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecne technologie zmierzają do zastąpienia wiedzy specjalisty na rzecz systemu idiotoodpornego obsługiwanego przez średniorozgarniętego, w małym stopniu umiejącego czytać i pisać robotnika . Klej, zaprawa - gotowa(dolać wody), instalacja - przyciąć rurki, włożyć do odpowiedniego kształtownika, zakręcić, tynk wewn. -nałożyć klej na płytę k-g , docisnąć do ściany, zaszpachlować(szpachla może być nawet gotowa z kubełka bez rozrabiania), wentylacja mechaniczna to samo na podstawie projektu(przyciąć rure, wetknąć do końców urządzeń i tyle).

I tak dalej i tak dalej.

Przykładam rękę do wypuszczania fachowców z branży budowlanej i znam ich możliwości i umiejętności. Może co 20-tego odważyłbym się zatrudnić na budowie swojego domu(ale i tak z duszą na ramieniu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kielni na budowie nie użyłem, chociaż specjalnie kupiłem- właściwie nie wiem po co, bo klej niewygodnie się nakłada.

Wystarczyła paca zębata i szpachelka;) Mam znajomych od klimatyzacji- piekarze, ciastkarze, itp. profesje. Ale chłopaki kumaci i o to chodzi.

I często na budowy trafiają ludzie- najpierw do noszenia bloczków, potem do odpowiedzialniejszej pracy, ale praktyki i... chęci nie mają- stąd "kwiatki" na budowach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dom zawsze będzie mniej lub bardziej spartaczony, niekoniecznie konstrukcyjnie, ale chociażby funkcjonalnie. Niezależnie czy będziemy go robili sami czy zrobią to za nas inni, oni też popełniają błędy. Dom trzeba wybudować, zamieszkać w nim i wtedy można coś na jego temat powiedzieć. Osobiście jestem już chwilę przed wprowadzeniem się, a rzeczy, które zrobiłbym inaczej jest cała lista pomimo tego, że większość prac wykonały mi profesjonalne firmy.

 

Hej, nigdzie nie napisałem że firma zrobi Ci lepiej, ale jest spora szansa że sie zna i że zrobi zgodnie ze sztuką. Jeśli coś spartoli - możesz wezwać firmę do poprawienia na własny koszt - lub pozwac sądownie. Warunkiem jest podpisanie wczesniej umowy. Co do funkjonalności to się zgodzę... ponoć dopiero 3 dom jest taki jaki człowiek sobie wymarzył :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...