Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie dla wszystkich jedna miarka odczuwania emocji.

Ja też mam takie firmy,ale to nie ma kompletnie znaczenia-jakiś procent mniejszy czy większy nieudanych prac jest.Nie chce być gołosłowna,ale na forum są ekipy przez jednych "rozrywane"i polecane, jednocześnie mające z innymi inwestorami(uczestnikami forum)sprawy sądowe.

U mnie budowa nie jest spełnieniem marzeń czy planów w jakimś górnolotnym sensie(na dodatek nie jest to mój pierwszy dom,tylko kolejny)i ja akurat żadnych tego typu potrzeb emocjonalnych dołożenia przysłowiowej cegiełki nie posiadam(nawet kiedyś pisałam,ze przez kilkanaście miesięcy usiłowałam kupić dom).Siedzę na budowie ile muszę i robię to co muszę ewentualnie to co wydaje mi się niezbędne i konieczne,żebym to ja właśnie zrobiła.

W budowę domu angażujemy duże środki,czasami jedyne jakie mamy,a nawet i pożyczone(o milionerach nie mówię,bo oni na forum muratora nie przychodzą) i naprawdę trudno się dziwić,że ludzie pilnują swoich budów i wolą to co mogą robić osobiście.

 

Z faktem, że nawet najlepszym ekipom budowlanym zdarza się nie zadowolić klienta nie zamierzam dyskutować, to jest zupełnie normalne.

 

Poza tym trochę sobie przeczysz, bo najpierw piszesz, że "potrzeb dołożenia przysłowiowej cegiełki nie posiadam", a w tym samym zdaniu "robię to co wydaje mi się niezbędne i konieczne,żebym to ja właśnie zrobiła".... I o to mi właśnie chodzi, że nawet jak ktoś buduje ekipami to i tak pojawia się na budowie niemal codziennie i często też daje coś od siebie choć nie musi, jest to jednak zupełnie inny wymiar od tego gdybyśmy robili wszystko sami od początku do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam, mam pytanko, dzis rozmawialem z goscie ktory stawia domy chcac dowiedziec sie ile bedzie chcial za robocizne, a on mi ze jak zobaczy zdjecia domu to zrobi kosztorys i mi powie ile by to kosztowalo, a za zrobienie tego kosztorysu chce 100zl, czy tak to sie normalnie odbywa ze ja musze zaplacic zeby dowiedziec sie ile on chce za robocizne??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanko, dzis rozmawialem z goscie ktory stawia domy chcac dowiedziec sie ile bedzie chcial za robocizne, a on mi ze jak zobaczy zdjecia domu to zrobi kosztorys i mi powie ile by to kosztowalo, a za zrobienie tego kosztorysu chce 100zl, czy tak to sie normalnie odbywa ze ja musze zaplacic zeby dowiedziec sie ile on chce za robocizne??

 

Niezły gość- jak się Tobie nie spodoba wycena to chociaż przytuli 100kę ;) Niby praca kosztuje, ale bez przesady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się zrobił off topic....zaraz znowu temat zejdzie na koszty ogrzewania i będzie dym....to ja z powrotem wejdę na temat i powiem że da się zbudować dom za 200 tys. PLN....chociaż nie było to moim priorytetem...

A czy branie ekip budowlanych to olewanie budowy czy też nie ...hmm......o tym już w następnym odcinku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potencjalny wykonawca chce stówkę za policzenie robocizny, gdyż pewnie w ciągu ostatniego roku zrobił takich 30, a budował może 1 dom. ;) Ale cóż, trzeba to wliczyć sobie w koszty działalności, choć ostatnio często spotykam się z prośbami o zadatki, ale głównie u ludzi, którzy muszą przyjechać coś pomierzyć, aby w razie czego im się za paliwo zwróciło (i nieoficjalnie zatrzymać klienta oraz pozbyć się tych, którzy robią konkurs ofert).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz wyrozumiałą żonę i dzieci. ;) Moje są bardziej wymagające dla ojca/męża i na budowę nie lubiły jeździć, na pół godz. maks oglądnąć postępy prac. ;) Mogłem się postawić i wychodzić o 7 wracając o 21 do domu 7 dni w tygodniu jak u netbet, podobno miłość wszystko wytrzyma, nie pomyślałem o tym. :D

 

Ja takze sam buduje i powiem tak...gdybym miał wiecej kasy w sensie byłbym człowiekiem bardziej majetnym tak ogólnie to bym na budowie nie dotknął palcem niczego..ale że nie jestem majetny a dodatkowo nie chce brac zbyt duzego kredytu to buduje samodzielnie ,wtedy podejscie do tematu jest troche inne bo..nastawienie jest inne ..ja generalnie buduje po pracy lub w weekendy i naprawde sprawia mi to przyjemność,samo bycie na działce...zawsze te pare bloczków sie ustawi,cos posadzi,coś pograbi..i powoli idzie do przodu...domek to dodatek do zycia i jak mnie coś wkur...a na budowie to rzucam to i wracam do domu i mnie tam nie ma tydzień:).

Ktoś kto ma kase i ma cel - DOM bierze ekipy i tylko używa telefonu.

Obie formy budowania są dozwolone i obie mogą sprawiać radość...wybór indywidualny:)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto ma kase i ma cel - DOM bierze ekipy i tylko używa telefonu.

 

Zapomniałeś jeszcze o jednej grupie ludzi wskazując na majętnych (z gotówką w ręku na budowę) i niemajętnych (biednych ciułaczy). Wielu bierze kredyt na dom tyle ile trzeba i buduje ekipami, bo sami nie potrafią/nie mają czasu/nie chce się im/nie lubią półśrodków. Tacy ani nie są majętni, bo pieniądze nie należą do nich, a dom będzie dopiero ich jak sobie spłacą kredyt za XX lat, ani biedni gdyż jednak mają za co budować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, Bitter, gratulacje :) A pokoik gotowy? ;)

 

No kurdę nie ... trzeba zakasać rękawy i do roboty. Zostało poszpachlowanie i pomalowanie ścian, dokończenie wentylacji przy rekuperatorze, wstawienie drzwi i 30m2 paneli. No i coś co mi sen z powiek spędza ... ocieplenie stropu wełną. Sprawa byłaby prosta gdyby nie mój złamany nadgarstek. Pewnie chwycić mogę jedną ręką a na poddaszu z wiązarów trzeba mieć umiejętności rodem z Mission Impossible ;-) żeby wcisnąć się w każdy kąt. Do tego plątanina kabli i przewody wentylacyjne.

 

A do tego tu przynieś, pomóż, kup pieluchy ... ech

 

Bitter ja mam blisko do Ciebie...daj znać kiedy pępkowe :)....zawsze coś przy okazji pomożemy na budowie...

 

Paweł na pępkowe to czas będzie dopiero po przeprowadzce którą planuję na koniec września jak się szef zlituje i mi da na ten czas urlop

 

A co do własnej pracy na budowie oczywiście podyktowana jest w dużej mierze brakiem kasy lub chęcią jej oszczędzenia (co w sumie wychodzi na to samo). Jednak Ci co nie rozumieją tego jaka to satysfakcja widać taką mają naturę. Bo ja się np trzęsę na myśl, że w przyszłym roku będę mógł wybudować drewutnię ... samodzielnie. Co więcej zamierzam giąć i kleić drewno co wymaga sporego nakładu pracy. A przecież zamiast tego mógłbym pić piwo z kolegami albo spacerować z rodziną. Ja to jednak umiem jakoś pogodzić.

 

A gdybym miał odłożony milionik? Pewnie nie tknął bym nic palcem ale w zamian musiał bym coś robić ... i pewnie jak bym większość tej kasy wydał na dom to ... zbudował bym sobie jacht ... a co ...tak czy inaczej coś bym sam zmajstrował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeżeli chcesz aż tyle zrobić do końca września,to naprawdę bardzo dużo nawet dla kogoś ze zdrową ręką.

 

A swoją drogą ciekawe dlaczego u nas nie wzbudza kontrowersji fakt że gotujemy w domu zamiast jeść w restauracji,że sprzątamy zamiast zatrudniać pomoc domową,albo prania do pralni nie zanosimy.....tylko sami pierzemy.....zamiast.....spacerować :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś jeszcze o jednej grupie ludzi wskazując na majętnych (z gotówką w ręku na budowę) i niemajętnych (biednych ciułaczy). Wielu bierze kredyt na dom tyle ile trzeba i buduje ekipami, bo sami nie potrafią/nie mają czasu/nie chce się im/nie lubią półśrodków. Tacy ani nie są majętni, bo pieniądze nie należą do nich, a dom będzie dopiero ich jak sobie spłacą kredyt za XX lat, ani biedni gdyż jednak mają za co budować.

nieprawda

już uzasadniam..

Jeśli ktoś bierze kredyt na dom tzw. ,,TYLE ILE TRZEBA,, to nie oznacza że jest majętny lub biedny tylko..po prostu głupi.

Takich ludzi nazywam lemingami, żyją wg. ,,jedynie słusznych ogólnych zasad,, tzn. na dom trzeba 300-500 tys. bo inaczej nie ma sensu....

zdolność kredytowa jest to bierzemy,a ze potem nasze dzieci będą spłacać a żydzi się znów obłowią w odsetkach..a co mnie to obchodzi.

mam takich znajomych.... są w porządku ale ida głównym nurtem i sa jakby oderwani od rzeczywistości,a najczęściej wypowiadana sentencja to ,,to niemożliwe,,:)

kiedyś to pisałem..wystarczy spojrzeć kto w Polsce jest u steru władzy od jakiś 60 lat by wyrobić sobie opinie o samym narodzie. proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeżeli chcesz aż tyle zrobić do końca września,to naprawdę bardzo dużo nawet dla kogoś ze zdrową ręką.

 

A swoją drogą ciekawe dlaczego u nas nie wzbudza kontrowersji fakt że gotujemy w domu zamiast jeść w restauracji,że sprzątamy zamiast zatrudniać pomoc domową,albo prania do pralni nie zanosimy.....tylko sami pierzemy.....zamiast.....spacerować :???:

Dobry przykład marynata.

jako że w Polsce klasa średnia właściwie nie istnieje to tacy ludzie najczęściej słoma z butów wystaje ale kreacja jest:) zwykły motłoch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz wyrozumiałą żonę i dzieci. ;) Moje są bardziej wymagające dla ojca/męża i na budowę nie lubiły jeździć, na pół godz. maks oglądnąć postępy prac. ;) Mogłem się postawić i wychodzić o 7 wracając o 21 do domu 7 dni w tygodniu jak u netbet, podobno miłość wszystko wytrzyma, nie pomyślałem o tym. :D

 

KK2012.... śpieszę z wyjaśnieniami...

miłość miłością, ale czasem ludzie mają nadrzędny cel...

miałem alternatywę : blok 60m2 - 3 pokoje albo dom 150m2 - 4 pokoje - kasa ta sama... przynajmniej w Łodzi.

pokój dziecioka w bloku - 12m2... pokój dziecioka w domu - 20m2 ( można rozłożyć kolejkę ??? :cool:)

grill na balkonie? ...albo grill na trawniku

wychodzenie z psem na spacer, albo wypuszczenie go na cały dzień przed chałupę

słuchanie zza ścian jak kłócą się sąsiedzi, albo słuchanie świerszczy, albo jak kłócą się sąsiedzi... 50m dalej:cool:

szukanie miejsca do zaparkowania, albo parkowanie gdzie popadnie

 

 

nie kręcą mnie samochody za 4 dychy, wycieczki do afryki, dzieła sztuki...

 

z tym budowaniem od świtu do nocy to lekka przesada... budowa leciała w zasadzie weekendami ( od switu do popoludnia - więcej mój organizm nie wytrzymał ) ... no czasem w tygodniu PO PRACY.

do 21,00 zdarzyło mi się być może ze pinć razy... starałem się kończyć przed 19,00

 

poswięciłem - czy ja wiem - 3 lata ... pewnie duzo... bo sa szybsi co sami rypią i są bardziej zmotywowani - patrz MSU

 

kwestia kasy jest zasadnicza!

 

murowanie, zbrojenie .... czyli SSO to etap niespecjalnie wymagający wiedzy - uwierz

dach - wysoko i tyle, .... ale cała zabawa ogranicza się do gwoździa, młotka, papy, folii..etc...

instalacje - .....no tu musiałem chwile poczytać i popytać tu i tam...

 

gdybym chciał polecieć ekipami - wydał bym pewnie dodatkowe 60 koła - aż tyle?

SSO - 35 koła

instalacje :

elektryka - 5-7 koła

CO i CWU - 15 koła

inne ...kanaliza, TV, - 3 koła

 

jak ktos gdzies napisał - budowa domu to nie statek kosmiczny i nie jest to inzynieria ekstremalna...

 

dom "średni" za 2 stówy jest super realny i niesie za sobą o wiele więcej niż można przypuszczać, ale wymaga tego i owego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieprawda

już uzasadniam..

Jeśli ktoś bierze kredyt na dom tzw. ,,TYLE ILE TRZEBA,, to nie oznacza że jest majętny lub biedny tylko..po prostu głupi.

Takich ludzi nazywam lemingami, żyją wg. ,,jedynie słusznych ogólnych zasad,, tzn. na dom trzeba 300-500 tys. bo inaczej nie ma sensu....

zdolność kredytowa jest to bierzemy,a ze potem nasze dzieci będą spłacać a żydzi się znów obłowią w odsetkach..a co mnie to obchodzi.

mam takich znajomych.... są w porządku ale ida głównym nurtem i sa jakby oderwani od rzeczywistości,a najczęściej wypowiadana sentencja to ,,to niemożliwe,,:)

kiedyś to pisałem..wystarczy spojrzeć kto w Polsce jest u steru władzy od jakiś 60 lat by wyrobić sobie opinie o samym narodzie. proste.

 

W czym "nieprawda"? W tym, że ludzie biorą kredyty? To jest inna możliwość pozyskania środków na budowę domu (tradycyjna) przez Ciebie nieakceptowana, a nie nieprawda, heh. Poza tym front, trochę się zagolopowałeś ze swoimi obraźliwymi tezami. Nie mierz wszystkich swoją miarą i pozostaw ludziom wybór czy chcą spłacać kredyt czy nie oraz czy chcą ciułać na każdy etap budowy, kombinować, najmować charytatywnie rodzinę i do roboty, spędzić kilka lat na budowie, poświęcać się, żeby było taniej czy po prostu wziąć tyle kredytu ile im potrzeba na zrealizowanie danego projektu i rozłożyć jego spłatę na wybrany okres czasu. Poza tym nie każdy bierze kredyt na 100 lat, żeby spłacały go dzieci. Ja wziąłem np. na lat 10, zostało mi jeszcze 8, więc moje dziecko nawet nie pójdzie do gimnazjum kiedy skończę go spłacać. Miałem duży wkład własny, skorzystałem z różnych dodatków, kredyt nie jest na tyle duży, żeby drenował mi budżet, budowa poza kilkoma sytuacjami była czystą przyjemnością i przygodą. Czy jestem głupi i mogłem się poświęcić fizycznie tej inwestycji? Nie sądzę. Oczywiście są ludzie, którzy biorą kredyty na kilkadziesiąt lat, czasem nawet takie, które nie pozwalają im dokończyć budowy domu albo zmuszają go sprzedać. Znam przypadek kiedy kredyt pochłaniał ... 80% budżetu domowego. To jest wg mnie głupota, wolałbym w takim przypadku kupić mieszkanie albo zostać w nim. Ale z drugiej strony są też ludzie (mój sąsiad), którzy budowali za gotówkę, myśleli że sprzedadzą mieszkanie, trochę dołożą i będzie ok. Efekt? Sprzedają domy, wykończyło ich to finansowo. I to właśnie są przykłady głupoty, a nie sam sposób finansowania budowy domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...