Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Szkoda, że nie potrafię takiego wykresu zrobić - aby uchwycić moment, w którym dalsze inwestycje w izolację zjadają już zyski z jej zastosowania.

 

WYkres takowy byl na pewno w watku KBABa oraz w domach 3,5 litrowych, generalnie powyzej 20 cm styro zaczyna byc to watpliwe, oczywiscie wystarczy zalozyc galopujacy wzrost cen pradu czy gazu i wtedy i pol metra styro znajdzie uzasadnienie, nie mniej zgodze sie, ze idealnego rozwiazania nie ma, ale jesli mialbym komus radzic, to bardziej bezpiecznie poradzic dobrze izolowac niz placic wyzsze rachunki ( nie wiemy ile wyzsze w przyszlosci). Co do scian 1W, to w podobnej cenie mozna miec termomur a rachunki spadlyby o polowe :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

miloszenko - temat był wiele razy wałkowany - oczywiście w domu za 200 tyś nikt nie da 20 czy 30 cm styropianu czy wełny - tylko 10 max 15 , aki mały domek za 200 tys żeby dobrze ocieplic trzeba wydać max z 5 tys na wełne lub styrpian i to grubości 30 cm wiec dołożenie z 15 do 25 cm styropianu to koszt ok 1,5-2tys = 1% całej budowy .... o czym my tu mówimy ....!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samo dołożenie styropianu to chyba za mało, aby rachunki spadły o połowę (z 1800 na 900?). potrzebne sa wtedy drogie okna, drzwi (ja mam zwykłe), dobrzy fachowcy znający sie na rzeczy - ciepły montaż itp., a to juz nie jst 1 % budowy. a strop/dach? tam nie połozysz raczej styropianu. i spirala wydatków sie nakręca......

teraz, gdy mamy w nocy nawet 2 st, u mnie w domu ciągle jest 22st, ale ja i tak włączam klimę aby sie dogrzać, bo lubie to uczucie, gdy coś grzeje - sama temeratura to jakos dla mnie jeszcze za mało. Lubię przewietrzyc cały dom na przestrzał, potem dopiero wszystko pozamykać i podgrzac to świeże zimne powietrze

to o czym piszecie ma sens chyba tylko z rekuperatorem - bo inaczej te oszczędności i tak pochłonie wentylacja (szczególnie w małym domu). i to juz tez nie jest 1% wartości dla normalnego człowieka, który sam nie majsterkuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie kaze budować Ci domu pasywnego - spokojnie 3-4 l mozna osiągnąć dajac grubsza izolacje i inne rzeczy normalne tylko starannie wykonane

i do tego mozna miec bezobslugowa instalacje CO i podobne rachunki a nie codziennie latac do kotlowni i sie babrac z geglem, drzewem czy groszkiem

 

no ale jak sie lubi miec przewietrzone na przestrzal = wywalone cieplo i kase za okno - to tylko i wylacznie Twoj wybor !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy jest to teraz dyskusja ogólna (to masz racje, pewnie), czy w odniesieniu do mojej chałupki.

mój domek jest budowany po najmniejszej możliwej lini oporu - po uprzednich moich starannych obliczeniach: czy warto inwestować w jakieś rozwiązanie, czy nie warto. wszelkie nie niezbędne wydatki, które amortyzowałyby sie dłużej niż 10-20 lat (w zalezności od ich trwałości) odrzucałam. Tym sposobem wyszło co wyszło. zaznaczam, że ściana 1w bez styropianu to raczej wynik mojej osobistej niechęci do styropianu - i tutaj oblicznia nie miały znaczenia.

Grzeje prądem i kominkiem. mam wentylacje mechaniczną. Wszystko zwykłe i tanie: okna, drzwi, kable w podłodze. 30 cm wełny na podwieszanym suficie (bez stropu). I jedyne, czego żałuję, to wielkie okno tarasowe w małej sypialni - tam bardziej odczuwa sie i ciepło, i zimno. lepsze byłoby zwykłe małe okno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miloszenko - temat był wiele razy wałkowany - oczywiście w domu za 200 tyś nikt nie da 20 czy 30 cm styropianu czy wełny - tylko 10 max 15 , aki mały domek za 200 tys żeby dobrze ocieplic trzeba wydać max z 5 tys na wełne lub styrpian i to grubości 30 cm wiec dołożenie z 15 do 25 cm styropianu to koszt ok 1,5-2tys = 1% całej budowy .... o czym my tu mówimy ....!!!!!

widać ze nie czytałeś ani mojego dziennika ani wpisów, 20 cm styropian il 40 ponad nawet miejscami wełny.....

 

 

co do reszty, zgadzam się z zielon wolę wyższe rachunki niz zabujczy kredyt.

 

co do dachu, mojego nie widać ;p il to samo, wolę brzydszy dom niz płakać za lat 15 ze hipoteka mi żyć nie pozwala il nie stać mnie na remont nawet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem szczerze, że te super oszczędne domy mnie przerażaja, to jest jakieś szaleństwo, we własnym ciepełku np. sprzed trzech dni odzyskanym przez rekuperator siedzieć. źle mi to działa na wyobraźnię. ja chcę tlenu bezpośrednio od moich sosen zza okna, a nie z rekuperatora. rekuperator nie odtworzy tlenu; jedynym producentem tlenu są rośliny; nie lepiej zacząć produkować tanią odnawialną czystą energię niż z chorej oszczędności zamykać się we własnym smrodku?

 

Znam twoje zdanie na temat ociepleń, ale tu się mylisz. Rekuperator podgrzewa powietrze wpływające do domu, to z tlenem, nie podgrzewa trzydniowego wewnętrznego powietrza. Ktoś nie znający działania rekuperatora, po Twoim poście wywnioskuje, że to urządzenie jest be, a to nieprawda.

Czy Twoja klima działa inaczej? Podgrzewasz nią chwilami dom. To urządzenie też podgrzewa dom, ale nie odzyskuje ciepła z powietrza zużytego. Ładujesz w nie prąd, za który płacisz, nic nie odzyskując. Masz wentylację mechaniczną- do niej można było z powodzeniem dodać reku, zamiast osobno montować klimę. Ja tu widzę oszczędności, jeśli już oczywiście montować takie urządzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna kwestia...z resztą kiedyś tutaj poruszana. Czy faktycznie warto inwestować w urządzenia ( np. pompa ciepła) zmniejszające zużycie energii, jeśli pieniądze na ten cel pochodzą z kredytu. Bo wtedy ich koszt rośnie dwukrotnie i inwestycja się nie zwróci, albo zwróci się po 30 latach.

no chyba, że ktoś planując to myśli bardziej o działaniu bezobsługowym, a nie o oszczędnościach w rachunkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ja to pisałem. Ogólnie temat raczej mnie złości, szczególnie jak czytam artykuły w pisemkach budowlanych, które powinny mieć dopisek "sponsorowane". Ponieważ nie chcę się wdawać w pyskówkę tylko kilka uwag:

 

- zwiększone wydatki na rozwiązania energooszczędne powinny być kalkulowane z uwzględnieniem kosztu pieniądza w czasie, a więc odsetek od kredytu, czy możliwego do uzyskania zwrotu z inwestycji przy finansowaniu budowy za gotówkę.

- to, że np. po 20 latach wyjdziemy na 0 i wtedy właśnie trzeba będzie wymienić całą instalację nie jest żadnym sukcesem. Nasza korzyść to tylko te lata korzystania z jakiegoś udogodnienia bez gruntownego remontu, które nastąpią po zwrocie inwestycji

- trzeba pamiętać, że sztywny koszt (np. konieczność płacenia o X zł większej raty), jest gorszy od kosztu zmiennego (a więc np. kosztów ogrzewania). Bo jak kiedyś będzie źle, to łatwiej wysiedzieć w zimnym niż zawiesić spłatę kredytu (tak w uproszczeniu, są jeszcze inne zależności).

- przy liczeniu kosztów trzeba naprawdę rzetelnie uwzględnić wszystko, policzyć też koszty eksploatacyjne i remonty. Bardzo wiele kalkulacji grzeszy tu chciejstwem (np. w przypadku reku jako kosztu instalacji nie należy liczyć tylko różnicy pomiędzy najdroższym kominem systemowym murowanym przez murarza, a instalacją reku robioną najtańszymi środkami rękami własnymi, w kosztach eksploatacyjnych należy uwzględnić koszt działania nagrzewnicy albo doliczyć koszt wykonania GWC, uwzględnić koszt przeglądów serwisowych, remontów i filtrów itp.).

- to, że energia będzie drożeć, jest tylko prawdopodobne, ponadto dotyczy tendencji globalnej. A lokalnie to mamy np. wyjątkowo drogi - na tle innych państw europejskich - gaz. nikt więc nie wie, jaki będzie koszt energii, ali - co ważniejsze - jaka będzie relacja pomiędzy cenami energii za 10 lat. Różnica pomiędzy prądem a gazem może się zmniejszyć, zwiększyć, ceny mogą rosnąć szybciej niż inflacja, wolniej, mogą wreszcie (choć to mniej prawdopodobne) stanieć - vide przykład gazu w USA. Można sobie jakieś ostrożne estymacje założyć, ale jeżeli dla wykazania opłacalności danej inwestycji musi się założyć wzrost cen nośników energii, to trzeba mieć świadomość, że dana inwestycja może się nie zwrócić (innymi słowy - stracimy zamiast oszczędzić).

 

Jak komuś się nie che liczyć, to może średnio założyć, że dana inwestycja w coś podnoszącego energooszczędność domu powinna się zwrócić w ciągu 8 do 10 lat przy obecnych cenach nośników energii.

 

Przykładowo w mojej ocenie rekuperacja jest bardzo fajna, ale tak naprawdę ma sens, albo jeżeli bardzo ograniczamy koszty inwestycyjne (czyli robimy wszystko samemu), albo mamy szczególne warunki (np. dom w mieście, przy ruchliwej ulicy, w związku z tym otwarcie okna nie jest wyjściem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam twoje zdanie na temat ociepleń, ale tu się mylisz. Rekuperator podgrzewa powietrze wpływające do domu, to z tlenem, nie podgrzewa trzydniowego wewnętrznego powietrza. Ktoś nie znający działania rekuperatora, po Twoim poście wywnioskuje, że to urządzenie jest be, a to nieprawda.

Czy Twoja klima działa inaczej? Podgrzewasz nią chwilami dom. To urządzenie też podgrzewa dom, ale nie odzyskuje ciepła z powietrza zużytego. Ładujesz w nie prąd, za który płacisz, nic nie odzyskując. Masz wentylację mechaniczną- do niej można było z powodzeniem dodać reku, zamiast osobno montować klimę. Ja tu widzę oszczędności, jeśli już oczywiście montować takie urządzenia.

 

bardzo dobrze przyjrzałam sie tematowi "rekuperator" - to co napisałam to takie uproszczenie;wiem (chyba??), jak działa taki wymiennik ciepła. jest mnóstwo watków na temat wątpliwych korzyści przynoszonych przez rekuperator. tak naprawdę to powietrze nawiewane ogrzewa grzałka - rekuperator daje rade jak jest w miare ciepło na zewnatrz - wtedy i klima lepiej daję radę (COP 4,6, a rekuperator?)

wszystko co nowoczesne jest lepsze, o ile ma odpowiednią stopę zwrotu z inwestycji. rekuperator takiej nie ma, a juz na kredyt....nie mówie o samoróbkach bez gwarancji

chyba że ktoś jest entuzjasta i lubi eksperymentować, i stac go na to - to szacunek sie należy, bo dzieki takim innowatorom mamy postęp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam twoje zdanie na temat ociepleń, ale tu się mylisz. Rekuperator podgrzewa powietrze wpływające do domu, to z tlenem, nie podgrzewa trzydniowego wewnętrznego powietrza. Ktoś nie znający działania rekuperatora, po Twoim poście wywnioskuje, że to urządzenie jest be, a to nieprawda.

Czy Twoja klima działa inaczej? Podgrzewasz nią chwilami dom. To urządzenie też podgrzewa dom, ale nie odzyskuje ciepła z powietrza zużytego. Ładujesz w nie prąd, za który płacisz, nic nie odzyskując. Masz wentylację mechaniczną- do niej można było z powodzeniem dodać reku, zamiast osobno montować klimę. Ja tu widzę oszczędności, jeśli już oczywiście montować takie urządzenia.

Ale rekuperacja nie działa sama z siebie. Oczywiście jest tańsza w obsłudze nić klima, jednak i koszty jej sa dużo większe. Temat na forach wałkowany wielokrotnie. To jest bardziej wygoda i luksus niz oszczędność - porównując oczywiście do wentylacji grawitacyjnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest na temat, poniewaz wiele osób uważa, że bez pompy ciepła i rekuperatora to nie dom. uświadomienie sobie, z jak wielu rzeczy mozna zrezygnować bez szkody, jest pierwszym i najwazniejszym krokiem w stronę domu za 200. Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo w mojej ocenie rekuperacja jest bardzo fajna, ale tak naprawdę ma sens, albo jeżeli bardzo ograniczamy koszty inwestycyjne (czyli robimy wszystko samemu), albo mamy szczególne warunki (np. dom w mieście, przy ruchliwej ulicy, w związku z tym otwarcie okna nie jest wyjściem).

 

Zakładając że masz pojecie jak to wykonać. W tym przypadku również działa zasada że słaby montaż zepsuje nawet najlepsze parametry urządzenia/materiału

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest na temat, poniewaz wiele osób uważa, że bez pompy ciepła i rekuperatora to nie dom. uświadomienie sobie, z jak wielu rzeczy mozna zrezygnować bez szkody, jest pierwszym i najwazniejszym krokiem w stronę domu za 200.

 

Z panami od energooszczędzania mogłabyc na ten temat toczyć prawdziwe boje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z panami od energooszczędzania mogłabyc na ten temat toczyć prawdziwe boje :)

 

to moje hobby....:yes:

 

jestem jak najbardzie ZA energooszczędnością. ale staram sie na to patrzeć z większego dystansu. rozpatruje kwestie budowy domu nie w skali rachunków za prąd, tylko kosztów całości - łącznie z recyklingiem materiałów uzytych do budowy tego domu i ceny kapitału, za który ten dom buduje. kalkulacja musi byc kompletna, a sprzedawcy urzadzeń przedstawiają nam tylko jej wycinek.

 

dr_au bardzo przystępnie i logicznie o tym pisze

Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to moje hobby....:yes:

 

jestem jak najbardzie ZA energooszczędnością. ale staram sie na to patrzeć z większego dystansu. rozpatruje kwestie budowy domu nie w skali rachunków za prąd, tylko kosztów całości - łącznie z recyklingiem materiałów uzytych do budowy tego domu i ceny kapitału, za który ten dom buduje. kalkulacja musi byc kompletna, a sprzedawcy urzadzeń przedstawiają nam tylko jej wycinek.

 

dr_au bardzo przystępnie i logicznie o tym pisze

 

chyba znajdziemy wspólny język na tym forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...