Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sporo jest takich co to jak zorientują się że masz pojęcie to zrezygnują z roboty :). Lepiej się za wcześnie nie przyznawaj.

 

To chyba lepiej orientować się i wiedzieć jak co ma być zrobione i za ile?:yes:

Nie sądzisz?

Przecież chyba tak jest lepiej, niż by później pseudofachowcy naśmiewali się

z Ciebie, że znaleźli "jelenia", który zapłacił im za kiepską robotę "jak za zboże"

Z drugiej strony faktem jest, że "fachowcy" nie lubią jak się ich kontroluje, dokładnie sprawdza jakość

i dokładnie rozlicza - co do metra...

Edytowane przez JANA Lubuskie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję koleżance by zbyt szybko nie zdradzała kim jest bo może miec problem ze znalezieniem ekipy. No cóż, pozostańmy przy swoich zdaniach.

Postaram się pamiętać o Twojej radzie.

Ale moim skromnym zdaniem, nie można też pokazywać ekipom budowlanym, że się jest kompletnym laikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, oj doczytałam do końca, cały wątek. Zajęło mi to trochę czasu, ale warto było:) Robiąc przez rok rozeznanie wśród budujących (my zaczynamy w tym roku) myślę, że się da za 200 tyś zamieszkać w domku ok 100 mkw. Oczywiście bez działki, papierów, ogrodzenia. kostki czy żwirku i ogrodu. Ale jeśli działka jest nie uzbrojona to jeszcze trzeba podciągnąć gaz - u nas np, trzeba zrobić przecisk po ulicą, zrobić szambo lub POŚ, wykopać studnię, zrobić zjazd. To są koszty!!!!

 

Nie wiem w jakim województwie mieszkasz? :yes:

Ale moim zdaniem można za te pieniądze wybudować domek.

A pozostałe rzeczy: ogrodzenie, podajzdy można sobie robić spokojnie później,

w miarę dopływu gotówki.

A tak apropos - domek Z10 ze studia Z500 też brałam pod uwagę przy wyborze projektu.

Życzę zrealizowania marzeń:bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy 20 km od Lublina. Oczywiście ogrodzenie czy zjazd można sobie darować. Ale bez prądu, źródła ogrzewania i szamba nie za bardzo. Z10 tani nie jest, ale na wątku o tym projekcie padają takie ceny za dach - materiał i robocizna - jeden pan 25 tyś - nie wiem jakim cudem a inna pani 80 tyś. A chałupa ta sama:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy 20 km od Lublina. Oczywiście ogrodzenie czy zjazd można sobie darować. Ale bez prądu, źródła ogrzewania i szamba nie za bardzo. Z10 tani nie jest, ale na wątku o tym projekcie padają takie ceny za dach - materiał i robocizna - jeden pan 25 tyś - nie wiem jakim cudem a inna pani 80 tyś. A chałupa ta sama:)

 

To przyjmij medianę, albo przynajmniej daj do skalkulowania w hurtowniach zestawienie materiałów. ale mm wrażenie, że Z10 nie jest odpowiedni do wątku za 200 tyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bajka

 

ja sie caly czas denerwuje i od miesiecy nie moge pogodzic sie z tym,ze nie zrealizuje takiego projektu

eeeeech......

 

Pociesze cię, że ja wprawdzie nie mam narzuconego projektu, ale za to wymogi planu, które zmuszają do sięgania po półśrodki ;). Z drugiej strony, jak sie mieszka na południu Polski, to jednak czasami śniegu potrafi tu trochę napadać, więc może dach strony nie będzie taki zły... (to się nazywa szukanie dobrych stron ;)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Fajny domek, ale nie nad nasze morze- tu prawie stale wieje, mało dni z pięknym słonkiem.... ale gdzieś w Dubaju :lol2: Szczerze, to nie zastanawiałem się nad taką konstrukcją, chociaż lubię symetrię i takie nowoczesne kształty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat umarł śmiercią naturalną.

 

Poczekamy i zobaczymy, czy autor sie odezwie za jakis czas, ze mu sie udalo ;)

Zanim budowa sie rozpocznie, kazdy jest nastawiony optymistycznie. Wierzy, ze uda mu sie trzymac kosztorysu i za nic ma glosy innych, ze trzeba doliczyc do niego te xx%. Czas zweryfikuje... Najbardziej wojowniczo nastawieni sa ci, ktorzy nie rozpoczeli budowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekamy i zobaczymy, czy autor sie odezwie za jakis czas, ze mu sie udalo ;)

Zanim budowa sie rozpocznie, kazdy jest nastawiony optymistycznie. Wierzy, ze uda mu sie trzymac kosztorysu i za nic ma glosy innych, ze trzeba doliczyc do niego te xx%. Czas zweryfikuje... Najbardziej wojowniczo nastawieni sa ci, ktorzy nie rozpoczeli budowy ;)

 

O przepraszam, ja jestem nastawiony pesymistyczne. Co falsyfikuje twoje stwierdzenie ;). Znam też przypadku budów prowadzonych w założonych kosztach, co oznacza tyle, że często popełniany jest błąd w założeniach i planowaniu (powszechne przyjmowanie nieracjonalnie optymistycznego wariantu kosztów), a nie, że istnieje uniwersalne prawo przyrody, że budowa kosztuje XX% więcej, niż się zakłada.

 

A poważniej, to dosyć powtarzalny jest mechanizm:

 

- kuzyn, szwagier, ktoś na forum chwali się, że budował dom tak tanio, że hej. To normalne, naturalne i ludzkie, a wynika często z nieuwzględniania różnych kosztów ubocznych, pomijania pewnych wydatków przy braku spisu kosztów etc. W ten sposób ludzie się chwalą, jak mało palą ich samochody, jak mało zużyli gazu etc.

- czasami informacje są prawdziwe (np. własna firma budowlana pozwala obniżyć koszt budowy), ale słuchający nie słyszy szczególnych okoliczności, które na ten koszt wpłynęły (bo nie chce o nich słuchać).

- teraz budujący bierze najniższy koszt o jakim usłyszał, zaokrągla go w dół, następnie dzieli posiadane środki przez tę wartość i wychodzi mu, co może zbudować.

- później w większości wypadków jest problem.

 

Są osoby, które budują dom ekstremalnie tanio. Są osoby, które budują dom ekstremalnie drogo. Najwięcej buduje jednak domy ani bardzo tanio, ani bardzo drogo. To, co powinno interesować budującego, to mediana cen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale co pomoże mediana, jeżeli wokoło budują się domy niby "średnie" powiedzmy po 150m2 użytkowej, ale z garażami w bryle, dachy fikuśne, bryła powcinana, wykusze, balkony, okna z jakimiś łuczkami, a inwestor na przykład chce stawiać Z72, 74.5m2 użytkowej, a wygląd taki:

http://www.z500.pl/Thumb.php?src=projekty%2F72%2Fwizualizacje%2Fz72_widok1_0.jpg&slash&size=270&height=203

Jak się dowie po sąsiadach np. o ceny m2 robocizny, to przeszacuje. Żeby mieć dokładne szacunki, przed budową powinien pytać ekipy o koszt w tym konkretnie przypadku, a mediana, średnia czy dominanta może dać informację cenną, albo zupełnie nieprzydatną.

Pewnie dlatego ten temat tak się rozwinął, bo statystyczny Polak buduje się drożej - powstają domy większe, bardziej skomplikowane, często ze sporym zapasem na przyszłość, a jest spora grupa osób, które chcą, potrzebują, mogą mieć tylko dom mały i o prostej konstrukcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bowess - zgadzam się :). Ale też typowa sytuacja przy tego rodzaju pytaniach dotyczy domów o skomplikowanym dachu i nieprostej konstrukcji.

 

Ponadto w mojej ocenie najwięcej powie cena za m2 powierzchni po podłodze wszystkich pomieszczeń (wliczając garaż, kotłownię i podobne), a nie powierzchni użytkowej. Ponieważ zmieniały się normy, stosowane przy obliczaniu powierzchni, używanie pojęć typu "powierzchnia użytkowa", "powierzchnia netto", "powierzchnia całkowita" itp. może być mylące. W dodatku zapewnia potencjalnym inwestorom dodatkową porcję optymizmu ("buduję mały domek o powierzchni użytkowej 130 m2, a jak popatrzysz się w projekt, to wychodzi, że suma powierzchni to 200-210 m2).

 

Mamy np. taki projekt Krzyś - podawana na stronach IGN powierzchnia użytkowa to 149.8 m2. Mały domek, prawda? W dodatku o prostej konstrukcji. Po zsumowaniu powierzchni po podłodze wszystkich pomieszczeń wychodzi 225 m2, a w wersji z garażem dwustanowiskowym - 250 m2! Ja jęczę, że buduję za duży dom, a u mnie wychodzi ledwie parę metrów więcej. Najdziwniejszy przypadek znalazłem w którymś dzienników budowy, gdzie w pewnym momencie, po wybudowaniu stanu surowego, inwestor ze zdziwieniem stwierdza, że dom jest duży, bo okazało się, że nie wliczono powierzchni garażu, pomieszczenia gospodarczego i garderoby.

 

Do czego zmierzam. Do tego, że wielu inwestorów, zabierając się planowanie budowy, bardzo lubi się samemu oszukiwać. Z reguły po to, żeby się samemu przekonać, że dadzą radę. Co tu dużo gadać - budowa jest z lekka przerażającą inwestycją. Pomagają mu w tym firmy oferujące projekty gotowe. Niemal wszystkie zmierzają do zaniżenia w informacjach podawanej powierzchni domu! Np. z rzeczonym projektem IGN musiałem wziąć sobie kalkulator i ręcznie zsumować powierzchnie. Dlaczego? bo pewnych powierzchni "nie wliczono".

 

Po co ktoś miałby to robić? Ze względu na to, jak typowy odbiorca ocenia powierzchnię domu:

 

- szuka niewielkiego domu, bo ma ograniczony budżet.

- w ramach tego budżetu stara się o dom możliwie funkcjonalny.

- najprościej go naciągnąć ciągnąc w dół podawane wartości powierzchni - wychodzi niewiele, więc inwestor myśli, że tanio zbuduje, a na rzutach można pokazać, że wnętrza są funkcjonalne i ustawne.

 

Do tego doszła jeszcze tendencja kombinowania, żeby zmieścić się w warunkach Rodziny na swoim (i ze strony biur projektowych i ze strony inwestorów) i mamy to co mamy.

 

Innymi słowy - uważajmy na praktyki sprzedażowe przy projektach gotowych, bo możemy się naciąć. Techniki marketingowe są te same co przy jogurtach, proszkach do prania itp. (taka odwrotność za dużego pudełka w stosunku do zawartości).

Edytowane przez dr_au
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy np. taki projekt Krzyś - podawana na stronach IGN powierzchnia użytkowa to 149.8 m2. Mały domek, prawda? W dodatku o prostej konstrukcji. Po zsumowaniu powierzchni po podłodze wszystkich pomieszczeń wychodzi 225 m2, a w wersji z garażem dwustanowiskowym - 250 m2!

 

Ciekawe dlaczego wybrales sobie wlasnie moj projekt? ;) A dom nie jest duzy - trzy sypialnie + salon. Koszty budowy - wole nie pisac... Wydaje sie prosty, ale to tylko pozory... Samej stali ladnych kila ton poszlo, o betonie nie wspomne. A jak sie okazalo, SSO to pestka w porownaniu z reszta budowy/wykonczeniem.

Ale masz racje, nie liczyli do powierzchni uzytkowej garderob, garazu oraz kotlowni. Obie sypialnie na pietrze maja po 35m2 po podlodze. Nie ma jednak w ogole scianki kolankowej, wiec ich p.u. to ok. 20m2. I tak dalej, i tak dalej... Jednak jestem bardzo zadowolona z tego projektu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe dlaczego wybrales sobie wlasnie moj projekt? ;) [...]

 

Bez złośliwości. Ten projekt mi się podobał i czytałem czyjś dziennik budowy, w którym to jęczenie o zaskoczeniu powierzchnią wyczytałem (nie był to Twój dziennik). U innych dyskutantów w tym wątku można znaleźć jeszcze większe dysproporcje. Chodzi mi po prostu o następujące zjawisko - wielu inwestorów na etapie wyboru projektu lubi karmić się złudzeniami. A biura projektowe idą im w tym na rękę, bo to nakręca sprzedaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...