Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom w Glicyniach 2 na polanie - tak to się zaczęło


Recommended Posts

16-08-2012

 

7.00 rano – pobudka – ileż można spać?

 

No to do roboty.

Wyznaczyłam linię płytek, zagruntowałam podłogę

 

http://img513.imageshack.us/img513/9201/dsc0192ae.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

urobiłam kleju i…..

w ciągu 1 godziny położyłam 8 płytek takich 40*40.

http://img341.imageshack.us/img341/3721/dsc0193cq.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Dużo to czy mało?? Nie wiem, nie jestem fachmanem, żeby to oceniać.

Potem było tak:

http://img193.imageshack.us/img193/3345/dsc0194iy.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

a na koniec dnia moja kuchnia wyglądała tak:

 

http://img833.imageshack.us/img833/4550/dsc0195bz.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Jutro docinanie i reszta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 327
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

17-08-2012

 

Wstałam trochę później…Bolą mnie kolana. Za jakie grzechy ja się tak cierpię??

Dzisiaj wezmę sobie styropian.

 

No to do pracy.

 

Strasznie długo zeszło mi na docinaniu kawałków, ale jak mus to mus…

http://img525.imageshack.us/img525/9198/dsc0196bj.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Udało mi się skończyć z kawałkami, więc wzięłam się za mozaikę.

Masakra!!! Jak to kłaść?? Klej mi „wypływa” bokami. Zaraz się wqur….i rzucę to w cholerę!!

Co za „g”?!

 

Ale jak to mówią- „nerwy w konserwy”. Powoli, powoli dotarłam do miejsca, gdzie będzie łuk.

Cały czas zachodzę w głowę jak przyciąć te płytki, żeby nie było odprysków?

http://img211.imageshack.us/img211/2038/dsc0198j.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Szału nie ma z tą mozaiką, ale jak to ja mówię…mądry nie spyta, a głupi pomyśli,że tak ma być ;-).

http://img32.imageshack.us/img32/2783/dsc0199hb.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Mrówa pracuje od rana do wieczora, przyjeżdża, to już ciemno jest. Na szybkiego wyznaczył mi poziom płytek na ścianie, które będę kładła jutro.

 

http://img204.imageshack.us/img204/2350/dsc0201kxj.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18-08-2012

 

Wstaliśmy z Mrówą, dobrze po 8.

Na dzisiaj zapowiedział się mój „teść”, będą z Mrówą ciąć drewno na opał, bo zima tuż tuż.

Ja zabieram się za dalsze „kafelkowanie”, a moja pierworodna ma za zadanie coś upichcić i nas nie potruć ;-).

 

„Wycięłam” płytki na zaokrąglenie. Wyszlifowałam „zadziorki” i płyteczki są gładziutkie jak pupcia niemowlęcia.

http://img834.imageshack.us/img834/2058/dsc0202yv.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Około 18,00 mym oczętom ukazał się oto taki widok.

 

http://img713.imageshack.us/img713/8283/dsc0203hi.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Mrówa potem trochę wyprostował na świeżym kleju ułożone przez mnie krzywizny ;-).

Generalnie jestem dumna z siebie!!! Bo efekt mojej pracy mi się podoba.

 

Teraz biorę się za ściany.

 

Do wieczora udało mi się zrobić tyle. http://img839.imageshack.us/img839/307/dsc0204nb.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

Jutro chcę skończyć, a w poniedziałek fugować.

 

PS. Myszko zupa ogórkowa była pyszna! Dziękuję.

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19-08-2012

 

Wstaliśmy trochę później niż zwykle, bo kiedyś trzeba odespać.

Potem do Bozi, Castoramy (zabrakło brązowej mozaiki ) i do roboty.

 

A tu moje „przyschnięte” koty na kawie. Zdążyłam już nawet część krzyżyków wyciągnąć ;-).

http://img855.imageshack.us/img855/8654/dsc0205gy.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Mrówa wzięła sie za pokój synusia. Okleił siatką i szpachluje…

 

O 22 z minutami skończyłam.

http://img405.imageshack.us/img405/7232/dsc0210pc.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Mam dość. Jestem zmęczona.

 

Jutro fugowanie pod znakiem zapytania. Ma być 35 stopni, nie wiem czy dam radę w takiej temperaturze ruszyć ręką lub nogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20-08-2012

 

Miałam wielki plan....ale wyszło jak zwykle. Głowa odmówiła posłuszeństwa, a burza zabrała prąd.

 

21-08-2012

 

Mam wielki plan!! Odbiorę moją najmłodszą latorośl od babci i pojadę fugować.

Taaaa....akurat....

 

Odebrałam synusia i zasiedziałam się u mamy. Przyjechałam do domu, a tu zoonk. Nie mam kluczy od domu :(. Nie zdarza mi się to, ale zapomniałam kluczy:mad:. Na to przyjechali znajomi....Siedzieliśmy na schodach do 20, aż nie zjawiała się Mrówa, a komary miały taką wyżerkę, że hej.

Potem przyjechali panowie od gazu (czas najwyższy przyciągnąć gaz do domu). Czyli znowu wyszło jak zwykle - nie zrobiłam nic.

 

22-08-2012

 

Znowu mam plan - wielki plan. Położę fugę na ścianach i podłodze :yes:.

No to do roboty!

A co to??? O ja pierdziu. co to za kreska na płytce?? Nie no nie było jej!.

Pękła (lub była pęknięta) jedna płytka na ścianie. Że też nie zauważyłam przy kładzeniu... A teraz wyschło i wylazło :mad:.

Musiałam skuć tę płytkę, rozrobić "wiadro" kleju i dokleić nową.

Trochę czasu mi to zajęło, bo fugi wąskie, trzeba było uważać na płytki wkoło....ale się udało.

 

Następnie wzięłam się za fugowanie. Nim jedna stronę skończyłam to płytka się przykleiła.

Ostatecznie zastała mnie 24,30, ale zafugowałam płytki na ścianie.

 

http://img138.imageshack.us/img138/166/dsc0211n.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

Jutro biorę się za podłogę. Bo znowu mam wielki plan:lol2:

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23-08-2012

 

No, w końcu zaczęłam realizować swój plan dnia, aczkowlwiek nie do końca.

 

Zaczęłam fugować. Coś dużo mi tej fugi szło, chyba zbyt dokładnie oczyściłam "przerwy" miedzy płytkami i fuga wchodzi, i wchodzi....

Dzwonię do Mrówy (jest już godzina 20)....

- Jedziesz juz do domu?

- Właśnie się pakuje, wsiadam do auta i jadę, a co się stało?

- A możesz podjechać do Castoramy po fugę??

- Jak muszę...

- No musisz, bo inaczej nie skończę...

- A jaki kolor?

- Jak będziesz w Castoramie to się odezwij.

 

Parę minut później.

- Jestem już Castoramie.

- Ok, to idź na dział fug, ale nie od strony kas, tylko od drugiej.

- Idę.

- Tam na środkowej półce,gdzieś na środku powinna być fuga MAPEI kolor 130

- Yyyyyyy

- Nie ma, jest 132, 131....

- To obok musi być 130....szukaj....

- no nie ma...a czekaj jest numerek 130, ale ani jednego worka fugi.

Już prawie beczę

- Jak nie ma?

- To zapytaj czy jest.

- Czekaj...Cos jest na samej górze...ale muszę się wspiąć (Mrówa ma gdzieś 1,80 m). Mam! Kolor 130.

- Uf. Ok.

 

Mrówa przywiozła fugę i mogłam kontynuować swoją pracę....

Niestety.... 2 kg fugi to jedak było za mało :-(. Zabrakło mi dosłownie na zafugowanie kawałka mozaiki o wymiarach 10cm*40 cm. Masakra i zanowu będę się jutro babrać.

 

Zdjęcie mało wyraźne, ale jest:

 

http://img594.imageshack.us/img594/774/dsc0212ak.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

A teraz.....

 

Uwaga uwaga....

Informuję, że Mrówa dzielnie zwozi elementy naszej kuchni.

Rozkłada wszystkie elementy

 

 

http://img856.imageshack.us/img856/1848/dsc0213ai.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

http://img6.imageshack.us/img6/4485/dsc0214qqj.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

i inne "cuda-wianki" w pokoju córki oraz powoli zaczyna je tam skręcać. Potem tylko zniesiemy na dół i już :-).

Dwa wysokie "kominy", oraz szafka zlewozmywakowa są złożone juz w salonie i czekają tylko na pomalowanie kuchni. A malowanie kuchni Mrówa zaplanowała na weekend.

Zobaczymy czy uda się zrealizować ten plan ;-).

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25-08-2012 Zmieniłam zdanie

 

Skoro świt wstaliśmy i wzięliśmy się do pracy.

Trochę jej dzisiaj zaplanowaliśmy. Trzeba było przenieść gniazdko do zmywarki, bo jest za blisko przyłącza z wodą i moglibyśmy sobie zrobić "kuku", gdyby pękła jakaś rurka (oby nie!).

http://img26.imageshack.us/img26/5278/dscn7988v.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

Poza tym, nie mamy gniazdka do zapalarki gazowej, więc trzeba było dociągnąć kabelki i wstawić, zabezpieczyć kable od siły do przyszłej płyty indukcyjnej, gdzie jedna faza służy do doprowadzenia prądu do pochłaniacza. No i jeszcze zmieniłam zdanie co do ledów. Na początku nie chciałam żadnych ledów, ale....ale teraz jednak chcę. Mają być pod szafkami. Pytanie tylko jak doprowadzić do nich prąd i jak je zamontować?!

Dobrze,że mamy znajomego elektryka, który wytłumaczył nam co i jak zrobić :-).

Dzięki Bartek!

 

Popołudniu przyjechali nasi znajomi, któzy wyciągnęli nas na Dożynki do wioski obok.

No i było po robocie.

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27-08-2012

 

Ten nasz znajomy elektryk to ma urwanie głowy ze mną.

Wysyłam do niego mailem moje "schematy" elektryczne :lol2:, a on biedak musi się doczytać, o co mi chodziło :rotfl:

http://img24.imageshack.us/img24/5407/kabelki.png

Uploaded with ImageShack.us

 

Jutro wyślę kolejny do akceptacji:yes:. Po kilku m-cach użytkowania rolet, stwierdzamy, ze nie ma to jak rolety elektryczne, ale....ale o kablach to nie pomyślałam i teraz trzeba podciagnąć na nowo. A że za dużo kasiory nie ma, to zrobimy najpierw w wykuszu, bo tu są najbardziej "upierdliwe" pociągania za sznurki. Kiedyś może zmienimy wszystkie ...., choć przy braku prądu, może być problem.

 

http://img856.imageshack.us/img856/8163/wykusz.png

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30-08-2012

Wróciłam późno do domu była prawie 18,30 . Ta służba zdrowia to mnie wkończy!! Trzy godziny siedzenia na poczekalni :eek:

 

No cóż...szybko zjadłam, bo Mrówa zdążyła już przygotować "obiad" (czytać obać ziemniaki i ugotować) i wzięliśmy się za malowanie kuchni.

Byłam strasznie podekscytowana farbą, którą w czwórkę wybraliśmy LM. No to otwieram wieko wiadra....

O My Good!!!!!

O raju!!

O ja pier.......!!!

O....

Co to jest?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?:eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek:

http://img37.imageshack.us/img37/7733/dsc0219c.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

Nie takiego koloru się spodziewałam.

 

No cóż....jak się powiedziało "A" trzeba powiedzieć i "B".

 

Wzięłam nieśmiało wałeczek w swe rączki i zaczęłam malować.

 

Jak na razie to nie mam przekonania co do tego koloru....może jak wyschnie, to będzie wygladać lepiej?

A może dolać białej farby i rozjaśnić?? Hmmmmm.

Nie wiem sama.

Mrówa mówi,że będzie ok, że to jedna ściana więc "zginie"....

Dużo zależy od tego jak pada światło.

Kolor ogólnie ładny, ale czy nie za "wyzywający"??

http://img31.imageshack.us/img31/8239/dsc0223es.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

http://img339.imageshack.us/img339/2899/dsc0221z.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31-08-2012 do 02-09-2012

 

Najpierw zdjęcia, potem w wolnej chwili napiszę...

 

http://img16.imageshack.us/img16/3672/dsc0231gt.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

http://img831.imageshack.us/img831/2614/dsc0232si.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

http://img502.imageshack.us/img502/4803/dsc0228gg.jpg

Uploaded with ImageShack.us

W sumie co tu pisać...efekty weekendowej pracy widać na powyższych zdjęciach (piątek i sobota, bo w niedzielę jak zwykle goście przyjechali).

Napiszę tylko,że ściany za szafkami są pomalowane tylko dlatego,że farby mi zostało, a taka farba długo po otwarciu chyba stać nie może, więc.....

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

03 wrzesień 2012

 

Ależ ten czas szybko leci.... Masakra. Ciągle niby gonimiy do przodu, a mimo to jeszcze tyle do zrobienia.

 

Dzisiaj o 8.00 zadzwoniła Pani od kominka. Miał rzyjechać dopiero jutro koło 14, a ona już dzisiaj mi dzwoni. Ja w pracy, Mrówa też...A oni mają być o 10....

Idę do prezesa się zwolnić (oby nie było, że mnie zwolni już na Amen). Uf...na szczęsie mam wyrozumiałe szefostwo i nie było większych problemów.

 

Jadę na 10.00 do domu.

Czekam....

Czekam....10,15....Nie ma ich...10,30..nie ma ..... dzwonię do Pani od kominków..... - Wyjechali już....Myślę sobie, jak wyjechali, to 20 minut i powinni być.

Czekam dalej. 10.45.... Dzwonię ponownie i mówieę, że ja jechałam "stąd i stąd" w 40 minut, a oni "stąd" jadą już godzinę.....Pani mówi,że zaraz mi oddzwoni i powie, gdzie oni są. Dzwoni.... - Będą za 15 minut.

Przyjechali za pół godziny....

Masakra.

Wtargali go do domu

http://img109.imageshack.us/img109/3709/dsc0235cg.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

i wzięli się za montaż. Wszystko zajęło im jakieś 3 godziny i kominek stoii już podłaczony. Obudowywać raczej będziemy sami, gdzyż koszty jakie nam wyliczono, to ponad 5 tys. zł czyli tak jakbyśmy kupili drugi kominek.

 

http://img94.imageshack.us/img94/3521/dsc0242kz.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

Teraz pomęczę się nad znalezieniem inspiracji aby go ładnie obudować.....

 

 

Popołudniu przywiozłam płytki na podłogę do górnej łazienki. Oczywiście nie byłabym kobietą, gdybym nie zmieniła zdania co do płytek i wystroju ;-).

Podpatrując innych Forumowiczów zrobimy łazienkę w bieli i drewnie. Czyli białe płytki z dodatkami NOCE MY WAY.

Za jakiś czas pokażę efekty...;-)

Poniżej zdjęcie płytek na podłogę.

 

http://img513.imageshack.us/img513/3439/dsc0233gf.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

04-09-2012

 

Ten początek roku szkolnego jest okropny. To latanie po ostatnie jakieś drobiazgi mnie dobija, ale cóż...jak mus to mus...

 

Wróciłam późno do domu, więc nie chciało mi się nic robić.

Zjadłam i siadłam przed czarnym pudłem dłubiąc słonecznik. Trochę mi czasu to zabrało. O 20 dostałam olśnienia, że jestem próżna...jak można przed 2 godziny dłubać słonecznik i gapić się w telewizor. Masakra.

 

Nie no coś muszę zacząć robić bo zwariuję!!!

 

Mrówa mnie poinformowała,że jutro zaczynamy ustawiać meble w kuchni, bo w tym salonie to tylko Dziada i Baby brakuje :lol2:.

Wzięłąm się więc za zamiatanie oraz mycie podłogi w kuchni i uświadomiłam sobie, że już dawno tak mnie to nie cieszyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

05-09-2012

Zaczęło się ustawianie mebli w kuchni.

Mrówa zaczęła od ustawiania kominów.

http://img585.imageshack.us/img585/3023/dsc0243jr.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

a na końcu chciała wstawić lodówkę....ale tak się nie dało. Całe ustawianie i wypoziomywanie szlak trafił,bo trzeba było wszystko od nowa przestawiać,żeby wstawić starą ciężką jak cholera lodówkę, która jeszcze trochę musi z nami pobyć. Może w przyszłym roku ją wymienimy na taką do zabudowy. Niestety na razie nie mamy na to funduszy. Żeby cokół szedł przez całą długość szafek, wymyśliłam podest do lodówki. Tylko nie uwzgledniłam tego jak ją na ten podest wargać, ponieważ jest ciężka.

Powoli, powoli, ale jakoś się udało ;-).

 

Do wieczora mięliśmy już kawałek kuchni :-).

 

 

http://img822.imageshack.us/img822/338/dsc0245fy.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

 

Na jutro i piątek Mrówa dostała urlop. Chce skończyć szpachlować i szlifować pokój synusia, a po niedzieli będzimy tam malować.

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

6-7 września 2012

 

Nie wiem co robilam, straciłam poczucie czasu...

Mrówa natomiast wziął urlop, ale nic nie zrobił, bo boli go głowa i gorączkuje. Dostał ode mnie prykas że ma siępołożyć i wygrzać porzadnie.

 

08-12 września 2012

 

Nic nie zrobiłam. Mrówa mi zastrajkował w sobotę i jeździłam z nim na pogotowie i do szpitala. W końcu w poniedziałek położyli go do szpitala, ale nadal nie wiedzą co jemu dolega. Podwyższone CRP może oznaczać wszytko :bash:.

Mrówa wracj do mnie bo zwariuję tu sama ze wszystkim.

Edytowane przez fulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 września 2012

 

Mrówa od wczoraj jest już w domu. Stwierdzili jakiegoś wirusa, z którym organizm sam sobie poradził. Mrówa nie strasz mnie więcej!! Ból głowy i 40 stopni goraqczki może oznaczć wszytko....

Miałam mieć dzisiaj urlop, ale skoro Mrówa już czuje się lepiej, to będzie pilnował panów od pociągnięcia gazu do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 września 2012

 

Gazownicy dalej działają. Mrówa oczywiście nie może poleżeć, tylko musi łazić!!!!!!:evil::evil::evil:

Nie mam mnie w domu, to Mrówa robi to co chce i nie pomagają poje prośby i groźby!

No trudno. Jest dorosły i chyba wie co robi.

 

Po moim powrocie w kuchni znowu przybyło mebli.

 

http://imageshack.us/a/img28/2386/dsc0254dx.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

Od jutra biorę się za płytki w salonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...