Pleśń w pokoju, para wodna na oknach.

[xSirmafiozOx]

Witam. Od paru lat mam ogromny problem z wilgocią. W okolicach okien a dokładnie w ich górnej części i na suficie gromadzi się ogromna ilość pleśni. Na oknach skrapla się ogromna ilość pary wodnej. Problem głównie występuje zimą. Latem nie mam z tym problemu ponieważ pokój jest cały czas wietrzony jak tylko to możliwe. Zauważyłem ostatnio że najwięcej pary wodnej zebrało się wtedy gdy w kuchni był gotowany obiad i drzwi do pokoju były otwarte i całe powietrze nagromadziło się w tym pomieszczeniu. Dodam że wietrzenie zimą praktycznie nic nie daje no bo w końcu ile to można wietrzyć. Odkręcone grzejniki też nie dają rezultatów. Zastanawiam się nad zastosowaniem pochłaniacza wilgoci ale też nie jestem pewien czy to też pomoże. Z moich obserwacji wynika że powietrze z innych pomieszczeń mieszkania gromadzi się w tym właśnie pokoju i stąd ten problem. Załączam również zdjęcia.

 

Proszę o pomoc.

[Beauty]

Faktycznie ,koszmarnie to wygląda .To chyba jest jakiś jest problem z wentylacją

[xSirmafiozOx]

Dodam jeszcze że pleśń była raz redukowana środkiem pleśniobójczym nie pamiętam jakim ale zapachem przypominał chlor. Został również oderwany dekorek taki pasek do oddzielenia koloru ściany. Nie wiem jak to nazwać i co ciekawe pod nim nie było śladów pleśni.

[AJa1719508036]

Przypuszczam, że to nie jest nowy budynek. A okna ostatnimi czasy były wymieniane. Są nowe i starannie uszczelnione, co uniemożliwiło infiltrację powietrza.

 

Styki krawędzi otwieralnych okien z ościeżnicą były kiedyś nieszczelne. Co powszechnie uznawane jest za niski poziom izolacyjności termicznej. Nowe okna powinny posiadać zintegrowane nawiewniki. Często wybieramy jednak tańszą ich wersję, także z chęci zaoszczędzenia w okresie zimowym z powodu straty ciepła. Jeśli nie posiadamy wywietrzników pozostaje nam albo rozszczelnienie okna przez wycięcie części uszczelki albo niedomknięcie okna albo regularne okresowe wietrzenie.

[JoShi]

Dodam jeszcze że pleśń była raz redukowana środkiem pleśniobójczym nie pamiętam jakim ale zapachem przypominał chlor. Został również oderwany dekorek taki pasek do oddzielenia koloru ściany. Nie wiem jak to nazwać i co ciekawe pod nim nie było śladów pleśni.

To bywa skuteczne pod warunkiem, że się najpierw usunie przyczyny powstawania pleśni. Tak więc najpierw zapewnij wentylację a dopiero potem zwalczaj grzyba. Zwalczanie w sytuacji, kiedy ma on idealne warunki do rozwoju to robota syzyfowa.

[adam_mk]

Było!

1000 razy było i wraca co zimę!

Odpowiedzi na pytanie - co robić - też było z 1000.

 

Wnioski:

 

Kompletne lekceważenie potrzeby wentylacji i brak zrozumienia mechanizmów jej działania.

Należy ZROZUMIEĆ co się dzieje i prawidłowo zadziałać.

Sugeruję poczytanie tu:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?114044-O-wentylacji-co-i-po-co-wzd%C5%82u%C5%BC-i-w-poprzek!

 

Wszystkie odpowiedzi są tam zawarte.

A jakby jeszcze co niejasne było to pytać.

Adam M.

[agatek751]

Współczuję. To strasznie niezdrowe dla dorosłego człowieka , nie mówiąc o dziecku. Moja teściowa w swoim starym domu, w salonie miała taki brzydki kąt. Malowała to jakimś specyfikiem Tytan. Pomalowała 3 razy, smród starszny ale znikło. Brak izolacji poziomej, zła wentylacja, stary domek i problem gotowy.