Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Piec z podajnikiem kontra piec zasypywany recznie


aki007

Recommended Posts

Witam, moze ktos z forumowiczow doradzi i podpowie jak wyglada to w praktyce, uzytkowanie pieca z podajnikiem kontra piec zasypywany recznie.

Jakie sa za i przeciw, wyboru nastepujacych opcji:

 

Dom 117 m2, mocno docieplony 30 cm styro (sciany), rekuperator z GWC, 40 cm welny okna energooszczedne 3 komorowe itd, parterowka bez poddasza, zwarta konstrukcja , bez wykuszy , lukarn ----------- malutko potrzeba energii do ogrzania.

 

Pierwszy wariant:

Zakup jakiegos pieca, ktory moznabybylo zasypywac raz na dobe, np weglem, ekogroszkiem, Jak wyglada stalopalnosc takiego pieca w rzeczywistosc, a nie to co podaja producenci.

 

Drugi wariant

 

Piec z podajnikiem.

 

Gdzie bedzie wieksze zuzycie opalu?

Noi czy nie trzeba bedzie rozpalac codziennie pieca (zasypywanego recznie).

Generalnie jakie sa za i przeciw :yes:

 

Gdyz zastanwiam sie oczywiscie, czy nie zaoszczedzic kasy i kupic "jakis" piec i zasypywac go raz na dobe.

Odrazu rodzi sie pytanie, jaki wtedy piec nalezaloby kupic, tzn z jak najwieksza komora zasypowa (spalania), czy raczej ta komora nie moze byc za duza gdyz, wtedy piec spalby paliwo na "podtrzymaniu", czyli najmniej ekonomicznie.

Zatem ajkies rozwiazanie kompromisowe ?:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Do pierwszego wariantu, aby paliło się długo lub inaczej, aby ciepło dytrybuować długo....

 

Kupujemy kocioł prosty tzw kopciucha np. z miarkownikiem ciągu ok.1,2 może 1,5m2 pow. grzewczej. Do niego dajemy bufor, może być zbiornik kombinowany, taki np. 800/200. 800L to funkcja bufora a 200L to CWU. Kocioł wypali się np. w 5-6godzin i nabije bufor na np. 80st.C, bufor może oddawać ciepło na dom przez np. kolejne 2dni. (jak podłogówka i zasilanie do 35st.C)

koszt zestawu prosty kopciuch+zbiornik kombinowany >4tys.zł, bliżej 5tys.

 

lub kocioł zasypowy, miałowy ze sterowaniem z PID 17-20kW, aby średnia ekpl. była w granicy 12kW. Stałopalnośc takiego kotła to ok.24-36h w tak docieplonym budynku.

Tutaj bliżej 3tys.

 

W pierwszych 2przypadkach małe skomplikowanie mechaniczne, mogę spalać rózne paliwa, tyle,że kocioł trzeba rozpalać, wybierać szlakę, czyścić.

 

Drugi wariant, do takiego dobrze izolowanego domu kocioł z podajnikiem o mocy 12kW, stałopalność 3-5dni w zależności od zapotrzebowania na ciepło. Cenowo w granicy 6-6,5tys.

 

Tutaj kupujemy ekogroszek, nie może być w nim śrub, kamienia, kawałków drewna, szmat - to powoduje zerwanie zawleczki, którą trzeba wymienić. Jak do takiej sytuacji nie dojdzie, to podstawowa obsługa ogranicza się do doregulowania sterownika, dosypywania opału do kosza, wybierania co ok.3-4dni popiołu z popielnika i raz na ok. 8-14dni czyścimy kanały dymne. Generalnie jednak nie rozpalamy kotła od nowa, mamy większą automatyzację, dłuższą stałopalność.

Edytowane przez Jarecki79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie jednak nie rozpalamy kotła od nowa, mamy większą automatyzację, dłuższą stałopalność.

 

ale pewnie zużycie opału jest większe :(

znajomi którzy mają bez podajnika twierdzą, że plusem jest to, że dom docieplony trzyma ciepło, w piecu wygasnie - rozpalają dopiero jak "wyczują" że już tzreba. przy piecu z podajnikiem - jak wsypiesz, ile wsypiesz - to wypali :/

chyba że się myle?

też własnie jestem przed wyborem pieca, ci którzy mają z podajnikim (sasa) mówi że to wygoda, czysto jak w laboratorium itp, ci bez podajnika mówią, ze zużywa się mniej opału.. niby logiczne. ale wygoda też się liczy. nie chce po powrocie z pracy pół godziny babrać się z piecem, a tu chłodno a dzieci jeść wołają :/

 

kurcze i co wybrać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazlem w necie np. to:

http://www.forumbudowlane.pl/vt/11668/0/kotly-o-duzej-stalopalnosci-bez-podajnika?t=11668

http://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?showtopic=3409

 

Wynika z tego, ze uzyskanie stalopalnosci, potrzebnej do nie rozpalania pieca nie jest niemozliwe (w ciagu doby).

A taki piec jest duzo tanszy w zakupie i napewno mniej awaryjny:).

Ale jak wyglada sprawa ze spalaniem.

Gdyz ja to sobie wyobrazam tak, ze wracam z pracy do domu i dorzucam wegla, czy czegos tam, rano wstaje dorzucam znowu i tak w kolko.

 

Glupio bym sie czul, gdyzby sie okazalo, ze chcac zaoszczedzic kase na zakupie pieca , spowodowalem, ze jest niewolnikiem palenia, a do tego oszczednosci uzyskane przy zakupie pieca, zostana stracone przy mniej ekonomicznym spalaniu wegla, w porownaniu z piecem z podajnikiem mechanicznym :jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo prosty kocioł i bufor, wówczas zgaśnie, ale bufor przez ok.2 może 3doby może oddawac ciepło i dopiero rozpalamy od nowa.

 

albo z podajnikiem, jego zużycie jest mniejsze, bo płynnie regulujemy mocą, spalamy dokładnie tyle opału, ile potrzeba do uzupełnienia strat cieplnych budynku.

 

Dla przykładu na budynek ok. 180m2 w zasypie cyklicznym potrzebuje ok.60kg miału dla stałopalności 24h

Kocioł z podajnikiem może się zadowolić po wygrzaniu ścian pracując tylko na uzupełnianie strat ciepła ilościa ok. 22-30kg/24h

 

Przy kotle o mocy 12kW i powierzchni do ogrzania ok.117m2 średnie spalanie godzinowe dla uzupełniania strat ciepła to jakieś 0,6kg/h, max dla uzyskania 12kW ok 1,9kg/h, średnio na dobę granice 12-20kg w zależności od temp. zewn, zapotrzebowania na ciepło i CWU. 0,6kg/h to 30%mocy, tyle jest potrzebne przez ponad 80%dni zimowych do uzupełniania strat ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co tu wybrać...

brat ma SASa NWT, chwal bardzo i nie widzi potrzeby kupowania pieca z podajnikiem, do pieca dokłada co 12-15h. i tak zagląda to kotłownie bo nie wyobraża sobie nie zajrzeć min. 2 razy dziennie czy wszystko ok. ma duuży dom (stare budownictwo, kostka) i ma 22,5, pali weglem i drzewem.. i bądź ty mądry..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz kupić z palnikiem obrotowym lub żeliwnym, wówczas w automacie idzie ekogroszek, miał węglowy, ich mieszanki z pellet czy ziarnem owsa.

Na ruszcie awaryjnym można przepalać drewno czy gruby węgiel.

 

Jak chcesz palić w kociołku, to model zasypowy, raz na dobę odpalamy, po wypaleniu wybieramy popiół i szlakę, zasypujemy ponownie i odpalamy - tak w kółko, póki zima trzyma. Ewentualnie jakis dolnego spalania, gdzie można dosypywac kilka razy zanim trzeba wygasić i wyczyścić. Tyle,że dolniaki to z miarkownikiem manualnym bądx elektronicznym, aby były wydajne.

 

Dolniaki są typowo na gruby węgiel, czyli orzech czy drewno.

 

Zalezy co wolisz- większa rozpiętośc paliw -zwykły kocioł

Mniej zabawy, większa automatyzacja, dłuższa stałopalność - podajnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tutaj pierwszy raz muszę zaproponować rozwiązanie jakie proponuje jeden z naszych fanatyków na forum który chwali tylko jedno, ale przy tak dobrze docieplonym domku i niewielkiej powierzchni można by się zastanowić nad pompą ciepła jeśli masz trochę kasy na zbyciu. Przy takim domu mogłoby to się sprawdzić. Możesz zajrzeć do tematu o PCi, prężnie działa tam nasz kolega Liwko on dużo może ci wyjaśnić w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o stałopalność i dokładanie do kotła, to nie wyobrażam sobie jak można skazywać się na codzienne wizyty w kotlowni.... Musiałbym nie mieć nic, ale to nic do roboty żeby o tym pamiętać. Na to może sobie pozwolić tylko mój ojciec na emeryturze... Na dzień dzisiejszy zdarza się że do kotłowni idę co 3-4 dni, a kilka razy poszedłem dopiero gdy skończyła się ciepła woda.

 

Edit: ciekawe kiedy ja zostanę sklasyfikowany jako fanatyk.... żart taki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o stałopalność i dokładanie do kotła, to nie wyobrażam sobie jak można skazywać się na codzienne wizyty w kotlowni.... Musiałbym nie mieć nic, ale to nic do roboty żeby o tym pamiętać. Na to może sobie pozwolić tylko mój ojciec na emeryturze...

 

Plamiak mala wyobraznia :eek:

 

Chodzi o aspekt ekonomiczny, mi nie bedzie przeszkadzac codzienna wizyta w kotlowni. Nawet lepiej bo od tego siedzenia za biurkiem to mi bebzon rosnie :D

 

Natomiast ja nie wyobrazam sobie nie pojechac co najmniej raz w roku z rodzina na wakacje za granica, a na wszystko mnie nie bedzie stac, wiec musze kombinowac i wybierac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycene czego?

Kazda pliszka swoj ogon chwali, nie wiesz jak to jest. Madry inwestor nie wierzy co jemu powie jeden instalator, 2 osoby z pracy oraz prywatna siostra uzytkujaca kocioł.

Notabene wycene juz zrobil Jarecki, ktora sie pokrywa z cenami kotlow i zasobnikow np. na Allegro.

Myslalem , ze uzytkownicy zaczna pisac konkretne dane, jaki dom, jakie spalanie, jaki piec i jaka stalopalnosc, bo to wtedy daloby pelny obraz sytuacji.

A tu cisza...............

Co do ekogroszku zalet i wad jest taki watek, calkiem ciekawa lektura

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?170439-Piece-na-ekogroszek-wady-zalety-problemy/page3

 

Ja raczej sklaniam sie do kotla zasypywanego recznie, tylko jakos nie jestem do konca przekonany.........

A ponadto jaki kociol wybrac i rozwiazania, przy zlym wyborze, bede niewolnikiem kotlowni, a na to sie nie zgadzam...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie nadążam...

 

Jak się godzisz palić i wizytować kotłownię raz dziennie, to model zasypowy tzw miałowy wyposażony w sterowanie PID. Najmniejszy kłopot z dalszą rozbudową instalacji, bo nie trzeba koniecznie tego bufora. Można spalać miał, groszek, w miarę drobny orzech. Można przepalać drewnem, lepiej jednak przekładanym jakimś paliwem węglowym.

 

Do takiego kotła można dodatkowo dorobić mufki na grzałki prądowe, po to, aby zimą wyjechać na kilka dni, grzałki zapewnią minimalne grzanie, aby temp. w układzie nie zamarzła.

 

Jak masz doświadczenie z palenia orzechem i drewnem z poprzedniego miejsca zamieszkania, to takie paliwa spala się w konstrukcjach tzw dolnego spalania. Tutaj dość wygodny jest sterownik Unister. Taki kocioł może też pracować bez bufora, choć z nim byłoby pewnie wygodniej, tyle,że drożej w wykonaniu.

 

Zależnie od paliwa, które zamierzasz spalać należy wybrać rodzaj kotła, który z takim paliwem sobie najlepiej radzi.

 

Jak wygoda, TO PODAJNIK. Koszty podajnika nie odbiegają wielce od układu zwykły kocioł+bufor+instalacja do tego zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Edit: ciekawe kiedy ja zostanę sklasyfikowany jako fanatyk.... żart taki....

Raczej nigdy. Jesteś normalnym użytkownikiem w miarę mało obsługowego kotła i widać że ci to odpowiada z resztą tak jak i jest w przypadku mojej osoby. Ale jeśli ktoś wpiera wszystkim nie znając domu, strat ciepła że tylko pompa ciepła bo on tak ma, to dla mnie ma to znamiona fanatyzmu. Powiem tak jak nasz kolega Bobek_Budowniczy że to co jest dobre dla jednego nie musi być dobre dla Bobka_Budowniczego i trzeba to uszanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadą kotła z podajnikiem jest niemożliwość spalania w nim butelek, szmat i starych kaloszy. Dla wielu mieszkańców domów jednorodzinnych jest to bardzo istotna wada, bowiem nie dość, że zwiększa koszt ogrzewania, to jeszcze koszt wywozu śmieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadą kotła z podajnikiem jest niemożliwość spalania w nim butelek, szmat i starych kaloszy. Dla wielu mieszkańców domów jednorodzinnych jest to bardzo istotna wada, bowiem nie dość, że zwiększa koszt ogrzewania, to jeszcze koszt wywozu śmieci.

 

No muszę powiedzieć że kolega trafił w bardzo mocny punkt. Ale jak ktoś chce to i tak będzie mu się chciało włożyć ruszt awaryjny i dać bobu sąsiadom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam zapytać o najlepszy wariant w mojej sytuacji. Dom parterowy 130 m. Ocieplenie 20 podłoga, 20 ściany, 40 strop. WM z rekuperatorem. W całym domu podłogówka. Możliwość przyłączenia do gazu będzie dopiero w grudniu. Na wiosnę robimy tynki, wylewki i chcielibyśmy wprowadzić się do września (rozpoczęcie roku szkolnego). Aby dalej ruszyc z pracami musimy wygrzać wylewki, i ogrzewać dom do grudnia. Potem gaz. W domu nie ma kominka. Jak radzicie uzbroić kotłownię aby było optymalnie, tzn. w miarę dobrze ale nie najdrożej. W przyszłości piec w kotłowni chcielibyśmy wykorzystywac w duże mrozy na dogrzewanie drewnem.(jak uzytkownicy kominka z pw). Czy koniecznie musi być bufor?

cyt.

"Do niego dajemy bufor, może być zbiornik kombinowany, taki np. 800/200. 800L to funkcja bufora a 200L to CWU. Kocioł wypali się np. w 5-6godzin i nabije bufor na np. 80st.C, bufor może oddawać ciepło na dom przez np. kolejne 2dni. (jak podłogówka i zasilanie do 35st.C)

koszt zestawu prosty kopciuch+zbiornik kombinowany >4tys.zł, bliżej 5tys."

Mam obawę, że wersja z buforem do 5 tysięcy może byc trudna do osiągnięcia.

Jezli moglibyście coś podpowiedzieć łacznie z linkami do produktów z cenami byłaby wdzięczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak masz doświadczenie z palenia orzechem i drewnem z poprzedniego miejsca zamieszkania, to takie paliwa spala się w konstrukcjach tzw dolnego spalania. Tutaj dość Zależnie od paliwa, które zamierzasz spalać należy wybrać rodzaj kotła, który z takim paliwem sobie najlepiej radzi.

 

 

Nie mam zadnego doswiadczenia z paleniem, no nie liczac papierosow i u babci w piecu, gdzie trzeba bylo dokladac do pieca co 4 godziny i chodzic kontrolowac czy piec zamocno sie nie rozchajcowal.......:yes:

 

Niewolnictwo kotlarniane dla mnie wystepuje wtedy, kiedy czlowiek goni do domu po robocie i zamiast witac sie z zona, biegnie do kotlowni......, jak mozna to poukladac, ze w ciagu doby poswieca czas na dodanie paliwa i cos tam , to dla mnie jest to normalne uzytkowanie.

 

jak wygoda, TO PODAJNIK. Koszty podajnika nie odbiegają wielce od układu zwykły kocioł+bufor+instalacja do tego zestawu.

Koszty dla mnie laika, tak jak napisales powyzej , jednak nie sa takie same,

porownywalne - no chyba ze zaczniemy stosowac kilka buforow np 1000l i jakis mniejszy do CWU

chyba musze od dechy do dechy "przeczytac PICZMANA " jeszcze raz

 

Dla mnie najkorzystnieszyj, bylby jakis kociol za 2000-3000zl, "na wszystko", ktorego nie trzeba gasic, gdyz ja nie wyobrazam sobie rozpalania pieca .......

A czy te mialowce, to troche rozpala sie jak grilla, podpalka w plynie i po chwili sie zarzy, czy raczej czlowiek klnie, smrod w calej chalupie??????????????????????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...